- Zaszczyt?! - słysząc te słowa Avaganis zaśmiał się, jednak to nie był zwyczajny śmiech było w nim coś... coś dziwnego, kiedy nowo przybyły skończył mówić mężczyzna rzucił mu spojrzenie w którym można było się dopatrzeć pewnej grozy - nie znasz jeszcze mojej historii i lepiej żebyś się tak nie cieszył a zaszczytem może to by było dla jakiegoś żebraka, a dla mnie jest to śmieszne - słowa wypowiadał powoli i dokładnie, cały czas wpatrując się w rozmówcę, kiedy Marcellus podał mu skrzynkę ten wziął ją do lewej ręki, a prawą wyprowadził cios w twarz grajka, jednak gdyby ten chciał go zaatakować Avaganis natychmiast wyciągnąłby miecz - to na dzień dobry, uznaj jako chrzest, a to - wskazał na skrzynkę - chyba nie powinno być dla nas, kto powiedział że to my podpalilismy cokolwiek? - mówiąc to podał paczkę Imbriel - proszę "wątku żeński", może chcesz zobaczyć co jakiś gnom przesłał podpalaczom zanim ich znajdziemy - na jego twarzy gościł ironiczny uśmiech, a po chwili Avaganis wsiadł na konia i popatrzył na grajka - jedziesz z nami czy nie?
__________________ Irokez lub glaca to powód do dumy...
Ostatnio edytowane przez Zafrire : 20-09-2007 o 21:01.
|