Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-09-2007, 21:50   #4
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Szczupły, wysoki mężczyzna, który wszedł do karczmy, zatrzymał się przez chwilę w progu. O tym, że nowo przybyły nie jest typowym mieszczuchem poinformował wszystkich wygląd mężczyzny - opalona twarz, dość długie, dawno nie strzyżone włosy, skórzana bluza, ciemnobrązowe spodnie i wysokie, skórzane buty. I broń... Przewieszony przez plecy miecz i wiszący u pasa bardzo długi nóż świadczyły o tym, że człowiek ten uznaje niepokojowe sposoby rozwiązywania konfliktów.
Mężczyzna spokojnym spojrzeniem obrzucił wnętrze lokalu. Nie interesując się zbytnio klientami skierował się do baru.
- Coś dobrego do picia... Nie musi zawierać alkoholu, byle dobrze smakowało - rzucił w stronę karczmarza. - I oby to nie było piwo - dodał.
Czekając na odpowiedź oparł się o szynkwas. Jego uwagę zwrócił samotny mężczyzna, który z dziwnym zainteresowaniem wpatrywał się w kogoś... Wzrok mężczyzny powędrował w tym samym kierunku... W stronę mieszanej płciowo i rasowo grupy siedzącej przy dużym stole.
"Co za zgromadzenie" - pomyślał. - "Ciekawe, jakie interesy ich łączą. A może szykuje się coś ciekawego..."
Jego uwadze nie umknęło zachowanie jednego z elfów, który bacznie obserwował całe pomieszczenie.
"Bardzo ciekawe..."
Westchnął ciężko... Ostatnie dni były nudne... Straszliwie nudne...
Rozejrzał się jeszcze raz dokoła, szukając stolika, przy którym mógłby usiąść. A także wypatrując źródła ewentualnych kłopotów i - równie ewentualnego - drugiego wyjścia. Zwykle rozważał przeróżne możliwości...
 
Kerm jest offline