Inkwizytorka zobaczyla ze na ladzie drza szklanki. Podeszla do lady, i nagle wyskoczyl przerazony barman.
- Nie krzywdz mnie Inkwizytorko! blagam!
- co sie stalo?
- przyszli ludzie w czerwonych plaszczach z kapturami!
- No i?
- Zapytali sie, czy jest tu czlowiek imieniem Gran bialowlosy, ale nikt nie odpowiedzial.
- Co dalej?
zapytala Sachmet
- Ci w czerwonych plaszczach powiedzieli, ze nikt sie nie przyznal i ze wtedy musza wybic wszystkich. I zaczeli zabijac biedakow. |