Ja też z chęcią się wypowiem.
Owszem, lubię sesje z dużą ilością akcji i nienawidzę długiego gadania. Andregor, nie zgodzę sie co do twojego gustu. Po kilkunastu sesjach, w których użerałem się z NPC i gildiami złodziei, szlag mnie trafia, gdy słyszę słowo "łotrzyk". Nigdy nie zapomnę jak jakiś złodziej buchnął moje ciężko ukradzione pieniądze (Musiałem spuszczać się po linie do...toalety i gonić go przez pół podziemi, aż wreszcie trafiłem do jakiejś [piiiii] gildii złodziei, w której o mało realnego zdrowia nie straciłem). Nie wspomnę o tym, jak chciałem zemścić się na swoim wrogu i zmienić boga (byłem kapłanem). Po trzech sesjach użerania się z grupą "pomocników" (kobolds...) znalazłem czapkę przemian, przez którą zamieniłem się w...kobolda! I nie mogłem się odmienić! Gdy szukałem ratunku, porwali mnie czarnoksiężnicy, którzy chcieli wykorzystać mnie do nieprzyzwoitych celów...Taa, właśnie dlatego nie lubię zaskakujących sesji... |