Coś mi się mocno wydaje, że na LI "małżeństw RPGowych" jest co najmniej kilka.
Ja tam gram z moim lubym - razem i osobno - i na tematy roleplayowe nie zdarzyło nam się jeszcze pokłócić. Ale poprzednie doświadczenia mam mniej miłe; najgorzej gdy partner nie odróżnia gry od reala ("bo nie") i uważa, że w sesji należy go faworyzować tak samo, jak w życiu. A nie daj boże mu skarb podebrać czy ukatrupić... Blah
Generalnie uważam, że podejscie zależy - jak we wszystkim - od osoby; znam pół-RPGowe pary i całkiem RPGowe pary i w każdej jest inaczej: w jednych elf tuli się z krasnoludem; w innych facet wymyka sie cichcem na sesję. Czyli: nic odkrywczego