Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-09-2007, 19:09   #13
Lavi
 
Lavi's Avatar
 
Reputacja: 1 Lavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie coś


Imię, Nazwisko / Ksywa: Grey Ross "Wolf"
Wiek: 30 lat
Pochodzenie: Missisipi (Coś mi tu śmierdzi) +1 Per.
Profesja: Łowca Mutków (Bez Tajemnic)
Choroba: brak
Sztuczka z wyboru: Padnij / Powstań

Zręczność: 18
Percepcja: 11 (+1 z poch.)
Charakter: 10
Spryt: 10
Budowa: 12

Statystyki rozdałem alternatywnym sposobem (60 pkt)

Specjalizacja: Wojownik
Umiejętności
- Bijatyka (3+2+3+4 = 12) [4]
- Pistolet (3+2+3+4 = 12) [4]
- Karabin (3+2+3+4 = 12) [4]
- Odporność na ból (3 + 2= 5) [2]
- Czujność (5+2+3+4 = 14) [4]
- Wypatrywanie [1]
- Nasłuchiwanie [1]

Pkt wydane: 55
Pkt Sprzedane: 10 = 100g. (Wykupiony brak choroby 100g.)

Spis ekwipunku: Desert Eagle (Stan Idealny) 70g. , 10 x 3g. Naboje .44 (wsadzone do specjalnego pasa przewieszanego przez ramię), Resztę swojego ekwipunku zabrała mu Stalowa Policja.

Gamble: 0g.

Charakter
Grey jest bardzo, ale to bardzo spokojnym człowiekiem. Nic nie robi w pośpiechu, wszystko zawsze musi przemyśleć, przeanalizować a dopiero potem działa. Z boku wygląda na flegmatyka, ale to tylko pozór. W sytuacji zagrożenia działa szybko i skutecznie. Jego profesja sprawiła że pewnie stąpa po ziemi i jedyne czego może się bać na tym świecie to molocha i mutantów. Ludzi natomiast nie boi sie wcale, gdyż oni są przewidywali i słabi, czego nie można powiedzieć o wytworach wujka molocha. Gdy widzi lub czuje mutanta ma nieodpartą rządzę zamordować go jak najszybciej. Potrafi sie co prawda się przed tym powstrzymać ale przeszkadza mu to. Wojnę z maszynami olał totalnie, nie obchodzi go ona wcale mimo że spędził na froncie parę chwil. Z reguły ludzi boją się łowców mutantów dlatego też Grey wykorzystuje ten fakt i nie pozwala się poznać nieznajomym z innej jak wrednej strony łowcy.

Krótka historia:
Grey urodził się w Missisipi. Od małego wraz z jego ojcem byli przewoźnikami na małej barce pływającej po największej szlamowatej rzece całych stanów. Stąd też u niego taki zmysł wyczuwania mutantów na odległość. Desert Eagle jest jego pierwszą bronią jaką podarował mu jego ojciec za prace wraz z nim. Od tamtego momentu dbał o nią jak o własne życie, była dla niego wszystkim. Takie pieszczoty odpłaciły mu się wiele razy gdyż broń jak do tej pory jest niezawodna. Nie oznacza to że zawsze strzeli gdyż naboje są aktualnie do du**. Gdy dorósł jego barka została zatopiona przez gang Borga a całe zajście udało się jemu przeżyć. Po całym zajściu Grey podróżował po całych stanach w poszukiwaniu roboty. Dorabiał sobie tu i tam zabijając mniejsze lub większe mutanty. Przez wiele lat nie działo sie nic specjalnego do czasu gdy wraz z swoją drużyną natknęli się na stary bunkier który przez przypadek wsadzili w mini nuklearnym wybuchu. Parę tygodni później na jego ogonie była Stalowa Policja która ścigała go przez kolejne 3 tygodnie do czasu gdy Grey wyzwał ich na pojedynek w starej dzielnicy Nowego Orleanu. Przez 3 dni Grey przygotowywał się do tego starcia. Rezultat tego pojedynku by oczywisty. Stalowa Policja złapała, lecz straciła dwóch ludzi a ośmiu z nich było ciężko rannych. Nie zabili go oni z jednego powodu: Szkoda im było kogoś takiego jak on, dlatego też wysłali go na pół roku na front gdzie miał odpracować za darmo wszystko co zrobił. Jego cały sprzęt został oddany na potrzeby frontu a jedyne co mu zostawiono to swojego Deserta. Jakieś 2 dni temu powrócił on do Nowego Oreleanu zacząć nowe życie.

Powyższa historia autentyk :P Ciężko było ale Barret się spisał.

Mam pytanie jak długie ma być to opowiadanie i czy dokleić jej tutaj czy wysłać w inne specjalne miejsce.

Jakby coś było nie tak to pisz i poprawie.
 
__________________
"I never make the same mistakes twice" -- by Me :P

Ostatnio edytowane przez Lavi : 26-09-2007 o 19:46.
Lavi jest offline