Władymir Koszyński
Rozejrzał sie wokoło oceniając ilość trunku znajdującego się w jego dyspozycji. Wreszcie uśmiechnął się po dłuższej chwili ociągania i tak odrzekł szlachetnemu germańcowi. -Ahh Panie Wurście słabość mam do ludzi w potrzebie przeto darowuje wam tę oto beczółkę przednią, mam nadzieję że jej zawartość w szlachetne gardziska będzie wlewana i przysłóży się jakoś naszej sprawie. Wiedz że znam ja smutek biesiady pochmurnej gdy nie ma nic co do szklanicy czy kielicha można by wlać- w tym momencie jakby zamyślił się i wzniósł oczy w czyste niebo Zaporocczyzny. -Ale nieważne to, niechaj trunek ten zacny dobrze dziś służy- popatrzył się na Pana Piotra i uśmiechnął w duchu. Coś mi się zdaje że ten szlachetka chce być widziany jako dobry kopan dla każdego- pomyślał.
__________________ Always remember that You are weak against the power of the Dark Side. |