Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-09-2007, 17:01   #7
Zak
 
Zak's Avatar
 
Reputacja: 1 Zak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znany
Czworo strażników zeszło razem ze wzgórza, nie zamieniając ze sobą nawet słowa. Każdy z nich był zły na samego siebie, że musi w tym uczestniczyc. Teraz musieli się udac do legowiska czerwonego smoka, wiele kilometrów z tąd. Towarzysze rozłożyli skrzydła i unieśli się nad ziemię kierujac się na północ w stronę leża bestii. Po 3 godzinach ciągłego lotu nad bohaterami pojawiły się burzowe chmury. Każdy skrzydlaty wiedział, że latanie w czasie burzy to pewna śmierc. Wylądowali na skałach szukając sobie schronienia. Każdy z nich nie był skłonny do dzielenia się miejscem z innymi, lecz udało im się znaleśc bardzo obszerną jaskinie, w której zmieściło by się jeszcze dziesięciu skrzydlatych. Burza nie chciała ustąpic trwała tak jeszcze przez 2 godziny. Ujżawszy pierwsze promienie słońca wyruszyli w dalszą drogę.

Jakieś 3 godziny później, gdy słońce szykowało się do zmieszchu dolecieli do celu. Weszli nie pewnie do pieczary bestii zauważyli, że go tam nie ma. Wiedzieli, że gdy bestia wróci i zasta ich w środku pomyśle, że są to żłodzieje okradający go ze skarbów. Zaczeli się cofac, jednak bło już za późno. Kilkunasto metrowy potwór stał w wejściu do jaskini.
-Czego wy tu szukacie-Odezwał się smok bardzo niskim, spokojnym, lecz przerażającym głosem.-Kolejni śmiałkowie którzy chcą przywłaszczyc sobie moje skarby?-Zaśmiał się złowieszczo-Czterech skrzydlatych... Każdy inny, cóż to będzie za uczta.-Zaśmiał się ponownie.
Sytuacja była beznadziejna, nie było drogi ucieczki.
 
Zak jest offline