Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-09-2007, 22:43   #26
Marcellus
 
Reputacja: 1 Marcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemu
Po wyjsciu z przyjecia, Bill mimowszystko postanowil sprawdzic czy jest cos przydatnego w magazynie. No w najgorszym wypadku dobierze amunicji i podstawowego ekwipunku.
Idac szybkim krokiem byl spokojny, wscieklosc na masaja opuscila go kilka set krokow od namiotu. Szybko wpadal w gniew ale rowniez szybko mu przechodzilo.
Gdy dotarl do magazynu zaczal sie uwaznie rozgladac. Wlaczyl sie jego praktyczny zmysl wypracowany przez lata samotnego zycia.

Z dobr ekspedycji wzial koc, krzesiwo i hubke, amunicje do winchestera i colta i troche prowiantu ( tak nawszelki wypadek gdyby tragarzam ktorzy beda niesli prowiant calej druzyny cos sie stalo, wkoncu to tylko arabusy.)
Ze swoich wlasnych zapasow wzial piersiowke z whisky, papierosy i tyton do zucia. No i oczywiscie swoja bron ( winchester, colt i dlugi mysliwski noz ) i dlugi plaszcz.
Tak wyposazony ruszyl na miejsce spotkania. Jesli jest tam Peter to podchodzi do niego jesli go nie ma to staje sobie gdzies zboku i zapala papierosa spluwajac od czasu do czasu na ziemie.
 
Marcellus jest offline