Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-09-2007, 11:34   #127
Astaroth
 
Reputacja: 1 Astaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znany
- Argh! - jęknął Tantalion, gdy kilka magicznych pocisków uderzyło go w ramię. Spóźnił się tylko o ułamek sekundy. Na szczęście cios tarczą wytrącił kobietę z równowagi i nie zdołała już precyzyjnie ukierunkować przepływu magicznej energii. Gdyby zakonnik nie "rozporoszył" jej ataku i przyjął na siebie całe uderzenie, nie skończyłoby się tylko na zaczerwienieniu i piekącym bólu. A tak, nie dość, że nie odniósł poważnej rany, to jeszcze skrócił dystans na tyle, by móc dosięgnąć kobietę swoim ostrzem. Ciął na odlew, na wysokości szyi, niemal oddzielając głowę od tułowia. Krew chlusnęła gwałtownie z rozciętego gardła, opryskując twarz zakonnika. Kobieta zacharczała, trzymając się oburącz za szyję i padła twarzą do ziemi. Tantalion otarł twarz rękawem i podniósł tarczę. Kilka metrów dalej, Veinsteel, jakimś nadludzkim wysiłkiem odpierał szaleńcze ataki krasnoluda. Gdy wojownik spostrzegł śmierć towarzyszki, zawył z pianą na ustach:
- "Zapłacicie mi zato!!!" - i natychmiast zdwoił wysiłki, aby uśmiercić półelfa. Zakonnik natychmiast dopadł do adwersarza chcąc go zaskoczyć, gdy ten skupiał uwagę na Mordinanie, ale ku jego osłupieniu wojownik sparował uderzenie katany. Mało tego, przeszedł do ofensywy. Walczył tak, jakby nie sprawiało mu żadnej różnicy, że on jest sam a ich dwóch. Zdawał się wpaść w szał bitewny, rozkręcając się z minuty na minutę. *Jak to możliwe, że jest aż tak szybki?* - pojawiło się pytanie w głowie Tantaliona, który cały czas przyjmował furiackie ataki krasnoluda na tarczę - *W końcu musi się zmęczyć.* Widząc, że póki co to nie następuje, pojawiła się jedyna możliwa odpowiedź - *Magia.* Ramię trzymające tarczę zaczynało boleć go coraz bardziej, nadwyrężone dodatkowo magią nieżyjącej już czarodziejki. Tantalion zacisnął zęby. *Tu potrzeba sposobu. Obyś miał jakiegoś asa w rękawie przyjacielu.* - pomyślał zerkając na Veinsteela.
 
Astaroth jest offline