" Te piwsko gorzej smakuje niż szczyny. W sumie dobrze że mi ten półgłówek pomógł... no ale zresztą, to było moje piwo i ja je miałem wypić. Ha! Znowu łatwe pieniądze się szykują."
Z oburzeniem i zdenerwowaniem: -PARSZYWCU! To ić moje piwo było! Zniewagę wyczuwam w tym geście. Wytykając moją inność, uraziłeś mnie, więc poprzyj swe słowa czynami i sięgnij po szpadę, by jak prawdziwy mężczyzna stanąć do walki.- Powiedział to bardzo głośno i donośnie. Wyjął rękawiczkę i rzucił mu pod nogi. - Wybieraj broń niegodziwcze i chodźmy na zewnątrz!- Czekał na jego rekację. Zrobił parę kroków w stronę wyjścia, nie spuszczając oczu z potencjalnego przeciwnika. Po chwili usłyszał komentarz kogoś ze stolików i wzrokiem go szukał. Po chwili zobaczył go, wpatrującego się w niego i siedzącego z 2 innymi osobami.
Chciał coś powiedzieć, ale chyba jedna walka starczy mu w przeciągu 10 min, więc wrócił do swojego przeciwnika.
__________________ Wolę chodzić do studia niż na nie po prostu,
palić piątkę do południa niż mieć ją na kolokwium.
511409 |