He, he, he. A ja mam, to naprawdę gdzieś w trzewiach, że WW wydaje coś "nowego" w tematyce pomroczności i bycia z lekka niedobrym. Jestem posiadaczem Wąpierza, starego, dobrego, rozsypującego się tomiszcza i naprawdę mam świadomość, iż w pełni mi on wystarcza. Nie jestem i podejrzewam, że raczej nie będe zainteresowany tzw Nowym Mrocznym. Niech tam pęcznieje i puchnie (bo cos mi mowi, iż nabawi sę tej paskudnej choroby, podobnie jak jego poprzednik), mi to zwisa, powiewa i nie przytupuje. |