Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-10-2007, 22:11   #7
Revan
Banned
 
Reputacja: 1 Revan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znany
Glorim stał spokojnie, opierając się jedną ręką na swoim obosiecznym toporze, a drugi oparł rękojeścią o swój lewy bark. Wyglądał dość strasznie, jego tors, ręce i głowa były naznaczone licznymi bliznami oraz tajemniczymi tatuażami. Jego czerep zdobił czerwony, tłusty irokez, a równie czerwona broda, razem ze wplecionymi weń małymi czaszkami rozdzielające warkocze od reszty, swobodnie opadała mu na klatkę piersiową. Był ubrany jedynie do połowy, na nogach miał bawełniane spodnie, czarne w czerwony pionowe paski. U pasa dyndał mu swobodnie skórzany mieszek, a za nim miał pordzewiałą manierkę, w której zapewne trzymał alkohol. Wypisz, wymaluj, krasnoludki zabójca potworów, a przy tym ochlapus oraz karczemny zabawiaka. Jednak na jego starej twarzy można było zobaczyć coś rzadkiego, wręcz nieuchwytnego. Była to jego krasnoludzka duma, objawiające się w każdym jego spojrzeniu, geście. Od zawsze pamiętał o swoim honorze, który splamił różnymi występkami, ale tylko on nadaje mu w życiu drogę i wytrwale nią kroczy. Zresztą widzieliście kiedyś niehonorowego krasnoluda?

Zamek, jak zamek, miał bronić przed najeźdźcami, czyli musiał być praktyczny. Trochę zbił Glorima z tropu ten fakt, ale raczej mógł to zaliczyć na korzyść hrabiego. „Prawie krasnoludzka robota, a prawie robi wielką różnicę. Pewnie pochował ważniejsze skarby, aby mu niczego nie rozkradli…” i pewnie słusznie. Nie wiadomo mu jeszcze, z kim przyjdzie mu pracować. Sami ludzie, i jeden niziołek. „Czego oni u Morra szukają, pieniędzy, przygody? Po co im ta ziemia? I tak pewnie im nic nie da, jestem tu jedynie po to, aby zgarnąć łeb tego człowieka, a potem… potem się pomyśli.” – uśmiechnął się. Za dużo alkoholu jak na jeden raz, niestety będzie trzeba pieniądze zostawić w gildii. Gdzie wtedy pójdzie? Z powrotem do Nuln? Nie bardzo mu się chciało, wolał zostać tutaj… martwiła go powoli perspektywa spokojnej śmierci, to by oznaczało, że poniósł porażkę, a jego dusza będzie potępiona na wieki. Miał w końcu ponad sto lat, kilka razy więcej niż ci ludzie, zgromadzeni w tej sali…

Stał sobie i słuchał, co każdy z nich ma do powiedzenia. Nie wiele go to interesowało zresztą, pragnął jak najszybciej ruszyć na szlak i spotkać na nim swoje przeznaczenie...
 
Revan jest offline