23-12-2006, 16:52 | #1 |
Reputacja: 1 | Berserk Temat założyłem tutaj bo nie znalazłem czegoś w rodzaju RPG-ogólnie. Temat jest o berserkach, żywej wściekłości i furii bitewnej na nogach. Ogólnie legenda (potwierdzona podaniami historycznymi) dotyczy wikingów którzy przed walką łykali jakiś rodzaj grzybków by wpaść trans berserk (nie potwierdzam tego bo w grzybkach tych nie znaleziono żadnych narkotyków). Czasami zdażają się bohaterowie-berserkowie w sesjach fantasy. Ustalmy jednak jedno: sytuacja w której istota myśląca rzuca się na pewną śmierć nie wiedząc co czyni nie jest normalna. To że jeszcze udaje jej się przeżyć jest jeszcze dziwniejsze. A to że jej siły się zwiększają a rany krwawią mniej niż normalnie jest już bardzo podejrzane. Berserk nie jest człowiekiem który z wrzaskiem rusza do walki, a przynajmniej nie tylko nim. Berserk jest rodzajem dziwnego szaleńca który zamiast się bać wpada w białą gorączkę i wściekłość. Zastanawialiście się co się dzieje w głowie takiego wojownika? Prawda, że nie jest to przyjemna wizja? Zostanie berserkiem wymaga wrodzonych predyspozycji, ale przedewszystkim odpowiednich przeżyć. Stan furii jest reakcją na długotrwały stres, co się dzieje w trakcie niego wie każdy. Puźniej przychodzi wyczerpanie psychiczne i fizyczne. Wredni amerykanie przeprowadzili eksepryment na szczurach; w klatce była dźwignia której naciśnięcie powodowało wysypanie się karmy wymieszanej z kokainą oraz wstrzymywało impuls elektryczny który w przeciwnym wypadku razi zwierzę. A puźniej wymontowano dźwignię... Zwierzę miotało się w panice by znaleźć jakieś wyjście z sytuacji aż w końcu zaczeło się zachowywać jak szalone. Może mówię trochę na wyrost ale stwierdzam że berserk to ktoś dla kogo coś pospolitego jest jednocześnie traumatyczne. Jest to prawdopodobnie związane z jego wspomnieniami i przeżyciami, choćby wojownik którego zdradziła kobieta może stawać się berserkiem w otoczeniu niewiast. Żyje więc w stanie który ledwo kontroluje a w chwili gdy emocje rosną, gdy przychodzi do walki poprostu wybucha. Mam nadzieję że rozpocznie się rozmowa
__________________ Arriving somewhere but not here |
23-12-2006, 17:27 | #2 |
Reputacja: 1 | Ale, o czym chcesz dyskutować? Podałeś informacje, lecz nie dałeś zagadnienia, które mamy omawiać. Ze wszystkimi informacjami się zgadzam. Besrserker = Szaleniec, kocha Życie, Neurotyk i Ekstrawertyk = Choleryk, z całą pewnością w szał wpada podczas silnych emocji objawiających się niespotykaną siłą z powodu wydzielenia adrenaliny, hormonu walki http://pl.wikipedia.org/wiki/Adrenalina , Czemu zwiększa się jego siła? Bo więcej tlenu jest pompowana do mięśni. Czemu nie odczuwa bólu? Adrenalina i stan emocjonalny. Brałem udział w paru inscenizacjach i wiem, że normalni ludzie podczas walki nawet nie czują bólu po np. Złamaniach. Kumpel złamał palca i dopiero po godzinie poczuł ból gdyż w tedy dopiero opadła mu adrenalina. Adrenalina Hormon walki. Psy boże (Nie Psy Pańskie Domini canes) po zażyciu odpowiednich specyfików byli trupio bladzi gdyż krew ze skórę poszła w mięśnie dostarczając tlen. Ich stan zarówno emocjonalny jak i fizyczny sprawiał, że nawet po przebiciu serca wojownik jeszcze przez krótki okres czasu napierał na wrogów i nie przestawał walczyć. Zwykła wilcza jagoda rozszerza spojówki polepszając widzenie w ciemnościach. Natura daje nam tyle możliwości że się w głowie nie mieści. Czy Berserker szuka Śmierci? Nie. On chce Żyć. Może się jej bać ba często tak się jej boi, że wpada w szał. Ale jej nie szuka, nie chce umrzeć, on chce żyć. Dlatego wpada w szał by jak najszybciej od niej uciec. To nie jest Zabójca Trolli. On nie splamił swego honoru i nie szuka śmierci na polu bitwy. On chce przeżyć swe życie w pełni. A nie myślałem, że ja to powiem. Popraw błędy :P
__________________ Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.— Cyceron Mędrzec jest mędrcem tylko dlatego, że kocha. Zaś głupiec jest głupcem, bo wydaje mu się, że miłość zrozumiał.— Paulo Coelho |
23-12-2006, 18:26 | #3 | |||
Reputacja: 1 | Widzę, że według twojej wizji berserk to człowiek który kocha walkę. A według mojej wizji berserk to człowiek który dąży do samozniszczenia w walce, i sam o tym nie wie. Cytat:
Cytat:
W każdej walce, oczywiście, wydziela się adrenalina. Tylko, że większość walczących jest... nawet nie chodzi o to że tchórzliwa, ale ostrożna. Berserk poprostu walczy póki się go nie zabije, nie składa broni, nie ucieka. Oj na pewno nie jest to wyraz chęci przedłużenia własnej egzystencji. Tyle, że o ile szukanie śmierci w wypadku krasnoludzkiego zabójcy jest wpełni uświadomione i ma konkretną jasną przyczynę to o tyle w wypadku berserka pragnienie samodestrukcji jest ukryte. Źrudło napięcia które cały czas utrzymuje się w nim jest nie do odkrycia, za to sam berserk może je częściowo przytłumić... Cytat:
Berserkiem nie zostaje się z miłości do walki. Berserkiem zostaje się z powodu urazów psychicznych i nie wpełni uświadomionej chęci samozniszczenia.
__________________ Arriving somewhere but not here | |||
23-12-2006, 19:08 | #4 |
Reputacja: 1 | Pytanie czytałeś Diune? Tam ideał człowieka to osoba, która jest ponad swym instynktem samozachowawczym i zaczeka na swego prześladowcę i go zabije a nie urwie sobie rękę i ucieka. Ty mówisz o odłamie Berserkerów, który ja nazywam Zabójcami Trolli. Nie ważna rasa nie ważne pochodzenie nie boją się umrzeć i dążą do samozniszczenia, lecz to nie są jedyni Berserkerzy. Wiesz, jakie zwierze jest najniebezpieczniejsze? Przyparte do muru. Ja mówię o tych Berserkerach. Kochają z pasją, walczą z pasją. Rządzą nimi Emocje. Są Neurotykami Ekstrawertykami, czyli cholerykami. Oni nie trzymają emocji w sobie oni je wyrzucają z siebie. I są szczęśliwi. Szczęśliwi w swym szale. Szczęśliwi w swych emocjach. Przyznaje ci racje, że Berserker to człowiek, którym żądzą Emocje, lecz pamiętaj, że nim też rządzi strach. Nie rób z niego kretyna rzucającego się na smoki. To, że będzie walczyć w przegranej sprawie w walce z góry skazanej na śmierć nie jest, dlatego że dąży do samozniszczenia robi to, bo tak wybrał, dlatego że woli umrzeć z mieczem w dłoni niż we własnym łóżku jak przygnie go starości i choroba. Jeżeli osoba, która walczy w beznadziejnej sprawie to Berserker to pod Termopilami byli sami Berserkerzy. Aragon z kolei prowadząc wojska na bramę Mordoru miał po swą komendą samych Berserkerów. A z kolei to jak się rzucił na CAŁĄ Armie Saurona a jego żołnierze polecieli za nim. Czy oni wszyscy mieli tendencje do samozniszczenia? Czy może zrobili to bo chcieli Żyć! Berserker kocha życie. Twój Berserker to Zabójca Trolli. Jest równie niebezpieczny. Jeden kocha życie drugi szuka śmierci. Obaj niebezpieczni. Berserker jest w każdym z nas. Jedni są nimi, bo chcą umrzeć drudzy, bo się boją umrzeć.
__________________ Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.— Cyceron Mędrzec jest mędrcem tylko dlatego, że kocha. Zaś głupiec jest głupcem, bo wydaje mu się, że miłość zrozumiał.— Paulo Coelho |
14-03-2007, 03:37 | #5 |
Reputacja: 1 | Przyznam, dla mnie berserkerzy kojarzą się z Wikingami, a oznaczają ludzi, którzy zatracali się w walce do tego stopnia, że nie odczuwali ran czy bólu czy strachu. Nie chodziło o "cieszenie się" walką, czy "szukanie śmierci". Chodziło o to, że w momentach wielkiego stresu oni wyłączali pewne swoje funkcje (czucie bólu np.), zapewne z powodu niezwykle wysokiego poziomu adrenaliny we krwi.
__________________ Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje: Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji Shiro Tengu Kosaten Shiro |
23-03-2007, 21:28 | #6 |
Reputacja: 1 | Moje zdanie częściowo zgadza się ze zdaniem Bortasza. Uważam, że berserkerzy chcieli żyć. Ich szaleństwo podczas walki było spowodowane niewiarygodną wściekłością, i nieraz chęć toczenia zaciekłej walki o swoje założenia. Jeden wściekły Germanin mógł zabić w odpowiedniej sytuacji nawet dziesięciu Rzymian, jeżeli tak bardzo nienawidził Rzymu. Moje kolejne zdanie jest takie, że berserkerzy wpadali w furię dopiero po pewnym czasie bitwy. Hektolitry krwi, latające kończyny doprowadziłyby do obłędu niejednego zaprawionego w bojach żołnierza. Oczywiście można się doprowadzać do sztucznej furii gryząc tarczę, wrzeszcząc, ale to nie zapewni takiego samego efektu. |
23-03-2007, 21:48 | #7 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Dla mnie berserker to taki wiking dla którego ważna jest tylko walka i który nie chce umrzeć w łóżku (wiem, że ktoś to już pisał).
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa zakalcem w ustach nie wyrośnie, dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi, w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] | |
23-03-2007, 21:48 | #8 |
Reputacja: 1 | Berserker, to wojownik niedźwiedź, który za pomocą pewnych środków halucynogennych pochodzących prawdopodobnie z grzybów, możliwe że połączonych z pieśniami, tańcem i przede wszystkim adrenaliną wprowadzał się w stan odurzenia w którym podejmował przeciwników w polu. Wyczytałem, że ten narkotyk nie był trawiony przez organizm i wydostawał się razem z moczem, po tym odkryciu zaczęto go masowo stosować w formie napoju (fuuuj). Sprawa wydaje mi się jasna, na co dzień, taki człowiek chciał żyć jak każdy, odurzony podczas bitwy raczej nad tym się nie zastanawiał. Po prostu nie przyjmował do wiadomości tego że może umrzeć. Trans powodował otępienie - zmniejszoną podatność na ból i inne anomalie anatomiczne berserka. W tym stanie wyzwalana była wzmożona aktywność fizyczna. To dodawało im pewne, ale bez przesady. Te cechy sprawiały, że człowiek stawał się bardziej dziki, zwierzęcy. Dlatego porównywano go z niedźwiedziem czy wilkiem, później nawet utożsamiano (wilkołaki, niedźwiedziołaki). Może niektórzy z was znają fragment Dziejów Herodota opisującego Neurów, sąsiadujących ze Scytami (Niektórzy historycy upatrują się w nich prasłowian). Otóż "[...] Ci Neurowie wydają się być czarodziejami. Opowiadają bowiem Scytowie i zamieszkali w Scytii Hellenowie, że stale raz do roku każdy z Neurów na kilka dni staje się wilkiem, a potem znowu przybiera dawną postać."
__________________ . . . . . Zwierzątka . . . . . |
23-03-2007, 22:01 | #9 |
Banned Reputacja: 1 | Ale Herodotowi chodziło chyba o likantropię ( o ile dobrze pamietam ) ? Prawie wszystkie ludy uzywały środków halucynogennych, lub pobudzających podobnego pochodzenia, nawet w XIX wieku. Kroniki brytyjskie i pamiętniki weteranów z okresu walk z Zulusami często nadmieniają o wojownikach trafionych nawet kilkunastokrotnie, (!!!) a mimo to dążących dalej do zwarcia. Różni podróżnicy wspominają, że inne plemiona mielone ziarna kawy spożywały zmieszane z tłuszczem ( bodajże Abisyńczycy, czy Jemeńczycy) osiągając stan "gorączki bitewnej". Ale to chyba nie jest powód, by nazywać ich berserkerami ? PS. Chyba Hyde Park byłby najlepszy ? EDIT by Milly: Temat przeniosłam do Hydeparku, tutaj będzie mu lepiej niż w Teatrze. Pozdrawiam i życzę miłej dalszej dyskusji Ostatnio edytowane przez Milly : 23-03-2007 o 22:17. |
23-03-2007, 22:56 | #10 |
Reputacja: 1 | Berskerzy byli ludźmi, którzy podczas walki ogarnięci byli furią, ciałem i duszą (często nieświadomie) oddawali się tylko i wyłącznie walce. Inni ludzie podczas bitwy myślą o tym, aby przeżyć. Berserker marzy o tym, aby jak najwięcej zabijać. I 1 osoba może zabić 10. Jeżeli 10 osób z krótkimi mieczami, pilum oraz tarczą zobaczy wściekłego barbarzyńcę z kolosalnym toporem w ręce, w dodatku wrzeszczącego ile sił w płucach i biegnącego ku nim ile sił w nogach, to naprawdę nie będą walczyli dobrze. Cios germańskiego topora rozbijał w pył Rzymską tarczę, a jeżeli ktoś usiłował jedną ręką zablokować cios mieczem, siła uderzenia przeciwnika łamała mu rękę. A jeżeli chciał rzucić pilum... Taki berserker nie zważał na to. |