[IIWŚ\Zombie] Ostatni magazynek... Czerwiec 1944, godziny poranne Normandia Miasteczko na południe od Caen Wrócił do swoich ludzi, którzy siedzieli w ruinach czegoś, co było kiedyś pewnie budynkiem mieszkalnym. Było ich tylko kilku, na dodatek dwóch wysłał na zwiad, w tym jednego dosłownie przed chwilą. - I co? - zapytał Shepardson. - Gówno. Nic nie widać przez tą cholerną mgłę… I ani śladu Davis’a. - Matt zaczynał wychodzić z siebie, stracił ostatnio zbyt wielu ludzi i bał się okropnie o każdego następnego, a Gary był przy tym jednym z jego przyjaciół. Przez jego długą nieobecność zaczynał się martwić także o Kevin’a, który miał skontaktować się z dowództwem. Jednak jedyne co mu pozostawało, to czekać… *** 10 kilometrów dalej Niemiecka linia obrony - Herr! Miasto otoczone, oddziały wycofane, została jedynie jedna drużyna, z którą straciliśmy kontakt! Oberleutnant podniósł wzrok znad kartki, którą z zapałem studiował. Wyglądała na jakiś raport. Twarz oficera pokrywały liczne blizny, które odniósł biorąc udział jeszcze w pierwszej wojnie. Był to niemłody człowiek o potężnej budowie. Wzbudzał respekt w niemieckich szeregach. - Dobra robota. Jednak zdajecie sobie sprawę, że nie możemy zniszczyć miasta, dopóki nie powróci owa drużyna? Alianci są coraz bliżej i jeżeli dotrą tu zanim puścimy z dymem tą miejscowość, zaraza może się rozprzestrzenić po całej Rzeszy i jeszcze dalej. Dlatego musimy ich stamtąd wydostać najszybciej jak to możliwe. Zrozumiał pan sierżancie? - Ja, Herr! - Bardzo dobrze. Niech pan zbierze swoich ludzi. Panu powierzam sprowadzenie tamtej drużyny z powrotem. W oczach młodego Tobiasa pojawił się strach. Wiedział jak straszna jest plaga, widział na własne oczy. Był jednak bardzo lojalny. Jego ludzie bali się, że może go to kiedyś zgubić, a ich wraz z nim. - Ja whol! - Za pół godziny maci być gotowi. Osobiście dopilnuję… - nie dokończył, bo przerwały mu krzyki jakiegoś biegnącego szeregowca. - Herr oberleutnant! Herr oberleutnant! - Co jest znowu do cholery!? - Herr! Na terenie miasteczka są Amerykanie! - Scheiße! Niemożliwe! Tak prędko? - Ja Herr, ale to pewnie jakaś mała grupka, prawdopodobnie o sile drużyny, najwyżej dwóch. Ostrzelaliśmy jakiegoś zwiadowcę, ale udało mu się uciec. Musieli się przedrzeć zanim obstawiliśmy północną zachodnią część miasteczka. - Czyli są tam też jankesi. Będzie pan miał w takim razie utrudnione zadanie sierżancie. My także. Skoro jest ich teraz kilku, to za parę godzin będzie ich tu pewnie w cholerę! *** Miasteczko Sierżant od razu zerwał się na równe nogi. Oparł Thompson’a o ścianę i pobiegł do czegoś co prawdopodobnie kiedyś było drzwiami. - Kevin! I jak? Skontaktowałeś się z do... - Nie! Za to o mało co szkopy nie zrobiły ze mnie sitka! - przerwał sierżantowi. - Natknąłeś się na patrol? - Patrol!? To była cała jebana linia umocnień! Wyglądało tak, jakby szykowali się do odparcia ataku z tej strony! - Przecież to niemożliwe! - A jednak! Jesteśmy odcięci! Niemcy najprawdopodobniej otoczyli miasteczko! - Eee... sierżancie? - odezwał się jeden z żołnierzy - Ktoś tu chyba idzie. - Davis? - zapytał z nadzieją Matt. - Nie wiem, przez tą cholerną mgłę nic nie widać. Matt sięgnął po Thompson’a i wyjrzał zza rogu. Poprzez mgłę zauważył powoli zmierzającą w ich stronę ludzką sylwetkę... *** Witam! :smile: Pomysł na sesję rodził się we mnie od dłuższego już czasu, ale dopiero niedawno udało mi się umieścić go w czasie i przestrzeni. Postanowiłem połączyć klimaty drugowojenne z cząstką horroru. Jestem początkującym MG, więc nie wiem czy uda mi się sprostać zadaniu, jakim jest odtworzenie klimatu, ale postaram się zrobić to najlepiej jak potrafię. Wracając do sesji, zastanawiałem się nad różnymi monstrami i w końcu wypadło na zombie. Najlepiej mi do tego pasowały. Jeżeli zaś o nie chodzi, to będę mocno trzymać się książki „Zombie Survival” Max’a Brooks’a (zombie będzie zabijać tylko zniszczenie mózgu itp. itd.). Druga wojna światowa w sesji zostanie „nieco” zmodyfikowana. Przedstawię tutaj zarys: Niemcy byli lepiej przygotowani do inwazji aliantów, przez co walki w Normandii okazały się dużo cięższe i okupione większymi stratami niż miało to miejsce w rzeczywistości. 101 powietrznodesantowa zdobyła Carentan po wielu dniach walk, zaś dalej, Brytyjczycy zdobyli Caen lecz zostali z niego wypchnięci przez niemiecki kontratak. Amerykanie zostali skierowani na południe i na zachód od Caen, by wspomóc natarcie Kanadyjczyków i Brytyjczyków, które miało iść od północy. Pewien pluton ze 101. dostał się głębiej we Francję niż to zakładano. Stało się tak z powodu złej łączności. Miasteczko, do którego się dostali zostaje otoczone przez Niemców, ponieważ „przypadkowo” stało się siedliskiem wirusa „Solanum”, a Rzesza okazuje się wiedzieć na jego temat więcej niż się można spodziewać. Tak w skrócie będą wyglądać realia. Nie będzie żadnego ubijania hord zombie z karabinem maszynowym w jednej ręce i pięcioma kilometrami taśmy z amunicją w drugiej, czy heroicznych wyczynów Amerykanów. Zapasy amunicji będą skąpe, a sesja będzie polegała głównie na tym, by starać się przeżyć. Potrzebuję około 6-8 graczy, choć gdyby się znalazło więcej to nie ma problemu. Wcielać się będziecie w członków odciętego oddziału 101 powietrznodesantowej, zaginionej drużyny niemieckiej, francuskich cywilów lub kogokolwiek innego (oczywiście jeżeli umieścicie go tam w taki sposób, by miało to ręce i nogi). To czy członkowie dwóch pierwszych grup zaczną współpracę w obliczu zagrożenia, czy nadal będą prowadzić między sobą walkę, zależy od Was. Jako MG także będę prowadził jedną postać. Tura trwa tydzień, do ewentualnej dyskusji. Sesja będzie storytelling’iem, jednak będę wykonywał rzuty przy niepewnych sytuacjach. Oto wzór KP: Typ postaci - kim jest postać. I tak jak było wcześniej mówione: preferuję członków drużyn Amerykanów i Niemców, ale równie dobrze mogą to być francuscy cywile, albo jeżeli umiejętnie umieścicie w świecie swojego BG, może to być nawet pancerniak z 1. dywizji pancernej generała Stanisława Maczka :) Imię, nazwisko, ksywa, narodowość i wiek - nie muszę się chyba rozpisywać. Ranga - to w przypadku żołnierza. Po stronie aliantów do stopnia sierżanta (sergeant), po stronie osi do stopnia kaprala (unteroffizier). Broń - oprócz noża i standardowego Colt M1911/P08 Parabellum (w przypadku żołnierzy), wybierzcie sobie coś z ówczesnego asortymentu: M1 Granad, Thompson, BAR, Kar 98, MP 40, StG 44 itd. Ci, którzy chcą grać postaciami cywili po prostu ominą ten punkt lub wybiorą broń improwizowaną, np.: siekiera, łopata, deska z ogrodzenia itp. Pytania w sprawie broni (jak i w każdej innej) oczywiście na PW. Ekwipunek - no i tutaj proszę bez broni. Żołnierze mogą trochę tego mieć, np.: manierki z wodą, racje żywnościowe, saperka itp. Cywile z kolei nie będą mieli takich zapasów chyba, że zabrali coś z domu lub zdobyli to grabiąc. W każdym razie proszę nie przesadzać. Umiejętności - te powinny się wiązać z historią bohatera, z jego wcześniejszym zawodem, pracą itp. Niech będą 3 umiejętności, które postać potrafi świetnie i 2, w których jest fatalna, przy ich wykonywaniu wynik jest zgoła inny od zamierzonego efektu. Charakter - krótko parę zdań o postaci. Historia - nie oczekuję wypracowań na kilka stron, ale dwa zdania nie przejdą. Ma być ciekawa i spójna. Awatar - wiadomo, zdjęcie postaci. To chyba byłoby na tyle. Karty proszę przysyłać na PW. Rekrutacja potrwa z jakieś 2 tygodnie, powiedzmy do niedzieli 29 maja. Wtedy nadesłane KP przetrawię najpóźniej do środy 1 czerwca i zaczniemy sesję. Pytania na PW. Pozdrawiam! ;) |
Chyba masz już Niemiaszka w drużynie :D Pytania nadejdą wkrótce. Wermachtowiec, który został wcielony na siłę, inny niż reszta Germańskich wojaków, sprawiedliwy i uczciwy, gotowy pracować dla USA. |
I kolejny Obywatel III Rzeszy. Młody SS-man, który w miasteczku stacjonuje od początku okupacji. |
Niech będzie, a co mi tam najwyżej zrezygnuję przed dołączeniem do sesji gdyby nadmiar obowiązków wziął górę. Kolejny Szwab do kompletu, radzę uważać aby za chwilę nie zrobił się nam tutaj tutaj "HARD GERMANS PARTY" gdzie dzielni Aryjczycy ładują kulki w łeb żydom zamiast zombiakom. Szykuje się niemiecki naukowiec (więc raczej żaden wytrawny żołnierz), ewentualnie zobaczę jaka postać przyjdzie mi jeszcze do głowy. Proponuję też przemyśleć, czy aby nasi Niemcy nie należeli do jednego oddziału ;) @Matrixthegreat - powodzenia w pierwszej sesji po stronie wrogiego obozu MG ;) |
Pomyślę nad postacią pochodzącą ze współpracującej z niemcami Słowacji albo może też zagram Australijskim komandosem. Jeszcze zobaczę po której stronie stanę. Co do Słowaków to wiem że kilku nawet było na plaży Omaha EDIT: KP wysłana, jednak będzie to Australijczyk |
Może i ja znajdę czas na sesje w klimatach zombie-szkopów. :) Szczegóły podam wkrótce. Uzupełnienie. Karta wysłana, ale dramatis personae mojej postaci pozwolę sobie zachować dla siebie ;) No... MG wie XD |
Francuski cywil, raz! ;] |
Ciekawe, ciekawe, spróbuję coś z siebie wykrzesac, może się uda :> EDIT: Ciekaw jestem czy Amerykanie, Francuzi i Hitlerowcy będą współpracować aby przeżyć, czy każdy będzie działał na własną rękę? Szykuje się Francuski cywil. |
Cytat:
Na razie otrzymałem 4 karty postaci (2 aliantów i 2 cywili) i czekam na kolejne, ale bez pośpiechu. Został jeszcze cały tydzień :) |
Ja informuję, że wciąż nie wymyśliłem postaci -.-" Mam problem z wpasowaniem się w ten klimat. Może coś mi przyjdzie do głowy, ale nie dam sobie za to ręki uciąć |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:05. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0