Visual novels w sesjach PBF
 

Cześć.
Co prawda zastanawiałem się, czy nie zamieścić tego w Tokyo Underground, jednak w moich sesjach raczej się wielkookich panienek nie uświadczy, więc chyba lepiej tutaj :).
Od pewnego czasu pracuję nad różnymi programami, które, jak się kiedyś okaże, także zaowocują tym, że będę mógł nieco ulepszyć moje sesje, właśnie dodawając do nich art i flash (jest to jeden z powodów, dla których chwilowo przestałem prowadzić sesje na LI).

Koncepcją są visual novels, czyli po prostu tekst opatrzony dźwiękami, muzyką i obrazami. Da się to robić we flash, chociaż nie wiem, jak na razie będzie wyglądało zagnieżdżanie takich rzeczy na LI - przyszłość pokaże. To, co mnie obchodzi, jest mianowicie to, czy kogoś w ogóle pociągałaby idea czytania postów MG, które wyglądają trochę inaczej od standardowego tekstu HTML. Krócej: Czy jeśli w sesji MG pisałby przynajmniej niektóre posty we flashu, to czy przyciągnęłaby Cię ta wizja?

Drugie pytanie jest innej natury i dołączam go raczej z powodu podobieństwa tematu. Visual novels jako gry są bardzo rzadką niszą, nawet wśród fanów skośnookich kreskówek (nie spotkałem się z sytuacją, żeby visual novels były niemangowe). Zatem, czy jeśli na rynku w Polsce pojawiłyby się tego typu gry (translacje japońskie tudzież polskiej produkcji), to czy byłbyś/aś skłonny kupić taki produkt?

Dla niewtajemniczonych: Tutaj jest przykład jednej z gier tego typu:

youtube[kropka]com/watch?v=YjGEsek5E80&feature=related

Ad.1. Nie. Z kilku prozaicznych powodów. Po pierwsze - jeżeli potrzebuję dodać grafikę, muzykę czy efekt dźwiękowy to mogę to zrobić bez potrzeby opakowywania tego we flasha. Po drugie - jeżeli korzystam z wolnego łącza, PDA czy telefonu to wyłączam pobieranie grafik, dźwięków, tła i animacji, aby zaoszczędzić łącze i odebrać samą treść. W VN tego nie zrobię, ponieważ aby dobrać się do treści muszę pobrać całego flasha. Po trzecie - nie chce mi się uczyć flasha tylko po to aby "w inny sposób" napisać posta. Po czwarte - nie wszystkie posty mają (czy muszą mieć) grafiki czy dźwięki. Co więcej - bardzo często one przeszkadzają (nic tak nie wkurza jak nagłe wejście na głośniki dwu nowych kawałków, bo akuratnie otworzyliśmy stronę z dwoma postami zawierającymi muzykę).

Ad.2. To zależy. Visual novels nie są niczym nowym. Tak na dobrą sprawę to odświeżony pomysł book game. Chyba każdy miał w ręce, a przynajmniej widział okładkę "Wojownika Autostrady"... A wracając - zależy - od kilku czynników:
- tematyki: w odświeżonego "Wojownika" chętnie zagram, w "Poszukiwanie My Little Pony" - nie.
- wykonania: aplikacja na Androidzie - miodzio; instalacja na kompie czy dostęp przez web - wypad;
- ceny. VN z założenia są jednokrotnego przejścia (nawet jak się ktoś uprze i przejdzie wszystkie możliwości to dostaje ich góra kilka). Więc EUR jest ok, ale nad daniem 3 to już bym myślał.

Ad. 1 Nie. Asch podał dobre argumenty, nie wiem w jaki sposób obciążało by to bazę i tak naprawdę czy obciążałoby ją, ale dla osób, które korzystają ze słabszego łącza, telefonu etc. Nie jest to dobre rozwiązanie, praktycznie blokuje możliwości "mobilnego" internetu, a np. nie mając czasu, żeby odpisać w domu bo jestem w jakiś podróży, sprawia to, że tracę kolejkę.

Ad. 2 To już bym chyba wolał sobie zapłacić parę złotych za taką książkę, inna sprawa pozostaje, co to tak naprawdę miałoby być ... klimat Road Warriora - spoko, manga, nie będąc fanem to bym nie kupił. Pozostaje również kwestia ceny, musiałaby ona oscylować w granicy kilku złotych (np. piwo w knajpie), żeby ludzie chcieli to kupić ...