|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
03-06-2011, 23:58 | #1 |
Reputacja: 1 | [Autorski-Storytelling] Star Wars: Cienie Wojny Star Wars: Cienie Wojny W Republice Galaktycznej zapanował chaos. Kolejne wielkie konflikty zbrojne takie jak Wojna Mandaloriańska oraz Wielka Wojna Galaktyczna doprowadziły do zrujnowania Republikańskiej gospodarki oraz podziału terenów Republiki z Wielkim Imperium Sithów. Wiele wolnych systemów, wiernych Republice, znalazło się pod dyktatorskimi rządami Imperatora. Nastał nowy czas walk wewnętrznych, nazwany Zimną Wojną. Przestrzeń Bothan, szlak Lannik-Lashbane Kilka promów medycznych typu Ministry wyłoniło się z nadprzestrzeni pod eskortą małego szwadronu myśliwców Star Saber. Myśliwce krążące wokół masywnych transportowców przypominały rój pszczół broniących gniazdo. Dwa myśliwce przemknęły pod wirującą, tysiąctonową asteroidą i przeszły na szybkość patrolową. Siedzący w kokpicie jednego z nich sierżant La’Visle uruchomił komunikator, łącząc się z najbliższym transporterem. -Jesteśmy w przestrzeni Bothan. Lećcie kursem E-03. Radary niczego nie wychwyciły.- zalecił, po czym przełączył się na kanał myśliwców.- Czerwony 1., 2., 3. I 4. Raport. -Przed nami mała chmura asteroidów, generujące delikatne zakłócenia magnetyczne. Lot przebiega wedle planu. Zmieniamy kurs na… E-0… Łącze… nie moż… La’Visle zmarszczył brwi, zmieniając nieco częstotliwość. -Czerwony 1., macie zakłócenia. Zmień częstotliwość i powtórz koordynaty zmiany kursu.- przerwał, gdy na pulpicie myśliwca pojawiła się dioda ostrzegawcza. Sekundę później towarzyszący mu Czerwony 7. eksplodował w chmurze odłamków. Dwie wiązki z ciężkiego działa laserowego rozerwały dziób myśliwca, na miejscu zabijając pilotów. Sierżant zaklął szpetnie, gwałtownie podnosząc maszynę do góry i korkociągiem unikając kolejnych pocisków. Z chmury asteroid wyłoniło się mrowie myśliwców S-100 Stinger. La’Visle włączył komunikator. -Tu Czerwony Aplha! To pułapka! Szwadron Czerwonych w formacji obronnej, bronić transporterów!- szalonym slalomem wyminął odłamki powstałe po eksplozji pobliskiej asteroidy. Szybko złapał częstotliwość promów medycznych. -Do wszystkich Ministry, przygotować się do skoku! Atakują nas! *** Pilot jednego z transporterów zamarł, słysząc głos dowódcy eskadry. Jego towarzysz poderwał się z fotela, jednocześnie podnosząc klapkę chroniącą rozrusznik napędu nadprzestrzennego. -Oby ten złom ruszył!- warknął, uderzając pięścią w czerwony guzik. W tej samej sekundzie światło w całym transporterze zgasło, gdy dwie torpedy jonowe uderzyły w burtę i dziób. Potężne wyładowanie elektromagnetyczne usmażyło elektronikę całego promu. Siedzący na swoich pryczach lekarze oraz personel zamarli, czując że coś jest nie tak. *** -Czerwoni! Raport!- sierżant z trudem przekrzyczał wszechobecne eksplozje wiązek laserowych, zderzających się z odłamkami skalnymi. – Niech to wszystko diabli! Czerwoni, do jasnej cholery! Po chwili odpowiedział mu pojedynczy głos. -Sierżancie, wybili nas. Wszystkie transportowce unieruchomione. Zestrzeliłem dwie kapsuły magnetyczne, ale te dranie są już na promach. Musimy się wycofać. Nic już nie uratujemy. Nie mamy szans! La’Visle odwrócił wzrok, kiedy eksplozja torpedy protonowej oraz szum w słuchawkach obwieścił mu ze został sam. Spomiędzy asteroidów, niczym góra lodowa odpychająca mniejsze kry, wyleciał powoli krążownik Ardent. Sierżant powoli zdjął hełm i potarł powieki. W kokpicie najbliższego transportera widział czerwone błyski wystrzałów z blastera. Kolejna torpeda protonowa minęła dziób jego myśliwca i eksplodowała na pobliskim wraku Stingera. *** Pierwszy oficer krążownika typu Ardent wszedł na mostek, poprawiając niedopasowany mundur oficera Republikańskiej floty. Zdarte z trupa ubranie było za małe i do tego miało kilka dziur po wiązkach laserowych, z czego jedną szczególnie niewygodną, na karku. Mężczyzna zasalutował swojemu dowódcy. -Kapitanie, myśliwce wybite do nogi. Transportowce przechwycone. Zameldowano mi o jeńcach. Piracki kapitan przeszedł kilka kroków, a jego kroki odbiły się echem po mostku. Spod peleryny widać było okute metalem buty. -Dobrze… Zastrzelić wszystkich i przenieść ładunek na nasz statek. -Ale szefie… Pirat obrócił się na pięcie. Oficer nawet nie zdążył krzyknąć gdy w dłoni mężczyzny pojawił się pistolet blasterowy. Czerwona wiązka powaliła go jednym strzałem, centralnie między oczy. Reszta znajdującej się na mostu załogi szybko wróciła do swoich zajęć. Kapitan z zainteresowaniem spojrzał w ich stronę ostatniego, ocalałego myśliwca Republiki. *** La’Visle czuł na twarzy grube krople potu gdy szerokie wiązki laserowe z dział obrony statku mijały go niebezpiecznie blisko. Jego serce biło jak oszalałe gdy uszkodzony generator powietrza powoli przestawał działać. To wszystko było nieważne. I tak miał zginąć. Tu i teraz. Z hukiem. Lekko podniósł dziób myśliwca, wymijając przy tym rakietę jonową. Kciukiem docisnął oba spusty zamontowane na sterze. Wiązki laserowe nieszkodliwe odbiły się od osłon krążownika, ledwo co muskając pancerz mostka. Sierżant uśmiechnął się szaleńczo, ułamek sekundy przed eksplozją swojego myśliwca. Star Saber z pełną szybkością uderzył w mostek. Moonus Mandel, Republikańska granica z Imperium Sithów, kilka godzin później. -Znowu! Kolejny transport z Lannik do Lahsbane został rozbity, ograbiony i zniszczony! Nie tak się umawialiśmy, Heater! Mieliście dopaść odpowiedzialnego za to sukinsyna i dostarczyć mi go na srebrnej tacy.- głos marszałka przestrzennego Vanko poniósł się po jego gabinecie. Siedzący naprzeciwko niego mężczyzna splótł ręce na biurku i westchnął. -Dajesz nam za mało danych. Za mało czasu. Ba! Ty nam w ogóle nie próbujesz ułatwić tej roboty… -Nie jesteśmy na „ty”, Heater!- dowódca ochrony międzyplanetarnej przestrzeni Bothan obrócił się na pięcie, czerwieniejąc na twarzy.- Mówiłeś że ty i twoi ludzie jesteście niezawodni. Że zawsze dacie radę. Że nic nie jest dla was niemożliwe! Ty i ten twój StarFox jesteście skończeni! Ja ci to obiecuje! An’Shaed Heater przygładził wąsy, powstrzymując drżenie dłoni. Spojrzał na plecy odchodzącego marszałka. Nie miał wyboru. -Mam jeszcze ostatniego asa w rękawie…- zaczął, widząc światełko nadziej dla siebie i swojej organizacji. Vanko zatrzymał się, oglądając się na starego weterana. -Do prawdy? Jakiego? -Moich najlepszych protegowanych…- odpowiedział, uśmiechając się z zadowoleniem. *** Niska postać w powłóczystym płaszczu biegła ulicami miasta dysząc przy tym niemiłosiernie. Jej kroki niosły się po opustoszałych alejkach i ulicach. Zatrzymała się dopiero w ciemnym zaułku, w strefie nie objętej patrolami stróżów prawa. Z kieszeni wyjęła mały holoprzekaźnik. -Mamy problem. Ściągają tutaj jakiś speców od Heatera. Będą na Moonus Mandel już niedługo. Co ja mam z tym zrobić? Wysoka postać z twarzą ukrytą w cieniu milczała przez chwilę, splatając palce dłoni obleczonych w białe rękawiczki. Jej obraz rozmywał się co jakiś czas z powodu zakłóceń. -Oni nie będą stanowić problemu. A jeśli nawet… Szybko przestaną nim być.
__________________ Hello. My name is Inigo Montoya. You killed my father. Prepare to die... Ostatnio edytowane przez Makotto : 04-06-2011 o 00:02. |
04-06-2011, 00:01 | #2 |
Reputacja: 1 | Witam wszystkich na rekrutacji do mojej sesji w realiach świata Gwiezdnych Wojen. Sesja rozgrywa się wczasach Zimnej Wojny Galaktycznej, czyli jakieś 3650 lat BBY i będzie miała charakter kryminału akcji z elementami intrygi politycznej. Gracze wcielą się w dawnych protegowanych majora An’Shaeda Heatera i członków organizacji StarFox, zrzeszającej najemników i łowców nagród. Zostaną oni ściągnięci z różnych zakątków galaktyki i poproszenie przez dawnego mentora o ostatnią przysługę. Poszukuję od 4 do 6 graczy. Karty proszę wysyłać mi na PW a ja wybiorę te najlepsze. Zastrzegam też że liczyć się będzie oryginalność postaci. Przewiduję też miejsce dla jednej osoby władającej mocą, ale o tym będzie niżej. Standardowa karta postaci ma składać się z: Imię i nazwisko postaci: Rasa: Wiek: Planeta pochodzenia: Avatar: Opis wyglądu: Opis charakteru: Historia postaci: (bez nazw wszystkich planet gdzie byli. Mam pewne plany co do historii każdego BG) Broń: Ekwipunek: Dwie umiejętności bardzo biegłe: Trzy umiejętności dobre: Dwie umiejętności nieopanowane: Wyspecjalizowana cecha ciała lub umysłu: (inteligencja, siła, zwinność, charyzma… do wyboru, do koloru) Granie postacią władającą Mocą: Chciałbym zaznaczyć że sesja ma miejsce w czasie zimnej wojny galaktycznej, która miała miejsce 3653 przed Bitwą o Yavin (Nowa Nadzieja). Było to niedługo po wojnach mandaloriańskich, w czasie to których doszło do rozłamu w zakonie Jedi. Ci którzy opowiedzieli się za Darth Revanem stali się Sithami którzy potem walczyli w wojnie domowej Jedi. Niektórzy jednak nie opowiedzieli się po zwycięstwie ani za Jedi, ani za Revanem. Nazwani byli renegatami. Na życzenie, któryś z graczy może zagrać renegatem. Karta wyglądać będzie wtedy następująco: Imię i nazwisko: Rasa: Wiek: Planeta pochodzenia: Avatar: Opis wyglądu: Opis charakteru: Historia postaci: (tak jak wyżej, bez nazw planet) Broń: (dopuszczam miecz świetlny z kryształem głównym oraz dwoma wspomagającymi. Spis kryształów podam niżej) Ekwipunek: Jedna umiejętność bardzo biegła: Cztery umiejętności dobre: Trzy umiejętności nieopanowane: Wyspecjalizowana cecha ciała lub umysłu: (automatycznie) Moc Wyjaśnienie: renegat może posiadać na poziomie bardzo biegłym dowolną „zwykła umiejętność” lub zdolność walki mieczem świetlnym, błyskawice mocy, przyśpieszenie mocą. Za jeden slot umiejętności dobrej, może posiadać jedną „zwykłą umiejętność” albo dwie z poniżej wymienionych zastosowań Mocy: pchnięcie, odepchnięcie, widzenie w mocy, maskowanie się, skok, leczenie, intuicja, rzut mieczem, duszenie, czytanie emocji, poprawiona sprawność, regeneracja, wyciszenie emocji. W jednym slocie umiejętności nieopanowanych renegat musi mieć obowiązkowo dwa zastosowania mocy których nie wybrał w kategorii umiejętności dobrych. Spis kryształów do mieczy świetlnych: Główne: Danit – (kolor zielony) ostrze oszałamia zamiast zabijać Pontyn – (zimny blask) ostrze tnie normalnie, wspomaga wyciszenie emocji właściciela Bondar –(kolor żółty, migoczące ostrze) ostrze oszałamia zamiast zabijać Ogień Durinda –(srebrzysty blask) tnie normalnie Kryształy syntetyczne – (kolory różne) większa siłą ciosu, mniejsza stabilność ostrza Wspomagające: Damind – (jasno czerwony kolor) ostrze jest szersze i dłuższe Dragit –(bezbarwny) przy zetknięciu z celem, ostrze wytwarza falę dźwiękową Firkrann – (błękitny kolor) ostrze wytwarza pole elektromagnetyczny który ciężko uszkadza wszelką elektronikę Hurrikaine – (purpurowy kolor) ostrze penetruje każdy pancerz Opila – (bezbarwny) zwiększa lekkość ostrza, nadając ciosom większą celność oraz szybkość Kasha – (bezbarwny) wspomaga wyciszenie emocji właściciela Klejnot lorrdiański – (niebieski kolor) wspomaga widzenie w mocy właściciela Nextor – (migotliwy blask) zwiększa obrażenia zadawane przez miecz Perła Krayt – (biały kolor) zwiększa spójność i balans ostrza Ruda barabiańska – (potęguje blask) znacząco zwiększa emisję ciepła ostrza Stygium – (czerwony kolor) wspomaga umiejętności maskowania się mocą. Rekrutacja trwa do 15 czerwca.
__________________ Hello. My name is Inigo Montoya. You killed my father. Prepare to die... Ostatnio edytowane przez Makotto : 04-06-2011 o 00:09. |
04-06-2011, 16:40 | #3 |
Reputacja: 1 | Wreszcie pojawiły się ciekawe (dla mnie) rekrutacje. Z olbrzymią przyjemnością się zgłaszam. Postać chyba zaryzykuję i spróbuję powalczyć o rolę postaci władającej mocą. |
04-06-2011, 17:10 | #4 |
Reputacja: 1 | Miło słyszeć
__________________ Hello. My name is Inigo Montoya. You killed my father. Prepare to die... |
04-06-2011, 17:24 | #5 |
Reputacja: 1 | KP wysłana. Pilot ię zgłasza do usług! |
04-06-2011, 22:41 | #6 |
Reputacja: 1 | Must... resist... another... one!
__________________ Nikt nie traktuje mnie poważnie! |
04-06-2011, 23:04 | #7 | |
Reputacja: 1 | Ile byłoby storytellera a ile turlania kośćmi? Chodzi mi głównie o walki. Cytat:
| |
04-06-2011, 23:07 | #8 |
Reputacja: 1 | Jeśli się zabierzesz za umiejkę z tej kategorii, to spodziewaj się efektu odwrotnego do zamierzonego. Ogółem turalnia będzie raczej mało, chyba że jakaś szczególnie sporna sytuacja będzie. W przypadku walki, będę informował w komentarzach co i jak z przeciwnikami.
__________________ Hello. My name is Inigo Montoya. You killed my father. Prepare to die... |
04-06-2011, 23:45 | #9 |
Reputacja: 1 | Zasadniczo brakuje mi jednej rzeczy...grania Sithem, ech :\ Jak czas pozwoli to się zgłoszę bo mimo wszystko genialnie zapowiada się sesja + Za genialną rekrutację
__________________ Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski. |
05-06-2011, 13:09 | #10 |
Reputacja: 1 | Wchodzę w to Karta na dniach
__________________ "Przybywamy tu na rzeź, Tu grabieży wiedzie droga. I nim Dzień dopełni się, W oczach będziem mieli Boga." |