lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum rekrutacji (http://lastinn.info/archiwum-rekrutacji/)
-   -   W którym świecie lepiej… (http://lastinn.info/archiwum-rekrutacji/10493-w-ktorym-swiecie-lepieja.html)

SkyWei 30-09-2011 16:37

W którym świecie lepiej…
 
Zastanawiam się czy nie założyć rekrutacji i poprowadzić własnej sesji na forum. Głównie myślę by akcja działa się w jednym z dwóch czy raczej dwóch i pół światów jakie wymyśliłem. Ale chciałbym jednak by rozgrywka była o wiele szybsza i dynamiczniejsza niż tu. Chciałbym poprowadzić sesje w której pełna kolejka jest przynajmniej raz na dzień. Wzorem PBF’ów z ściśle ustalonym światem rozgrywki. Widziałem na forum parę osób, które przekładałby prędki postęp fabuły nad klimatycznymi i rozwlekłymi opisami poszczególnych zdarzeń. Ale za nim założę rekrutacje i stworzę na jej potrzeby wiele materiałów, które maja przybliżyć świat uczestnikom, chciałbym zrobić badanie rynku, który jest najciekawszy i czy w ogóle się to sprzeda. Mam zamiar je później przybliżyć dość dokładnie. I prawdopodobnie zajmie to wiele godzin i pewnie dni, a nie chce by robota poszła na darmo. Stąd też ten temat. No ale do konkretów:

1. Syndykat Magii

Jest to świat na pograniczu średniowiecza i renesansu, gdzie swobodnie mogą występować elementy obu epok i mnogość stylów. Jednak główną jego cechą jest swego rodzaju magokracja.

Syndykat magii (nazwa prawnie błędna, ale została ze względu na brzmienie jak i tradycje.) dowodzi światową gildią magów, do której musi wstąpić każdy posiadający jakikolwiek magiczny talent. W przeciwnym przypadku czeka go śmierć lub niekończący się pościg. W ten sposób powstało zdominowane środowisko najpotężniejszych osób na świecie za pomocą których w łatwy sposób zdominowano świat. Używając embarg handlowych. Nie zgadzając się na wysłanie magów bojowych jednej z stron i wielu innych sztuczek są nieoficjalnymi ale faktycznymi panami wszystkich państw.

Mając władze całkowitą prowadzą bez przeszkód wiele niemoralnych przedsięwzięć jak choćby tworzenie nowych ras, które zdecydowanie lepiej nazwać monstrami niż istotami czującymi. Rządzą też niepodzielnie i okrutnie jak systemy totalitarne, a działają jak masoni z teorii spiskowej dziejów.

2. Multifantasy World (mam nadzieje, że nie macie nic do neologizmów)

Tutaj z kolei próbowałem stworzyć świat podobny do tych z cyklu gier Heroes of might and magic czy Sagi „Wiedźmin”. Jednakże oprócz tego, że chciałem do niego wsadzić wszystkie znane w fantastyce stworzenia i rasy pragnąłem by się czymś wyróżniał. Ale oprócz tak małych spraw jak zakony itd. Wpadłem tylko na dwa większe i ciekawsze pomysły i w sumie obie tyczą się mrocznych elfów

a) W tym wariancie świat jest mroczniejszy jest więcej wojen, niepokoju i ogólnie pojętej niegodziwości. Tutaj Elfy wykorzystały swe moce do stworzenia Przeklętych/Pomiotów/Plugawców (nie mogę znaleźć jakoś odpowiedni brzmiącej nazwy czy raczej jej nie pamiętam i wiem, że była na p xD), których właściwie można określić jako mieszankę odpadów magicznych z eksperymentów na innych rasach. Ich mnogość i niejednorodność jest porażająca i praktyczna. Ciągłe mutacje i krzyżówki tworzą coraz to nowe bronie w rękach ich panów. A oni umieją je sprawnie użyć.

b) W tym pogodniejszym uniwersum doszło swego czasu przed eonami do walki Pomiędzy Mrocznymi, a Krasnoludami. Ale w przeciwieństwie do innych światów tutaj walczące rasy zauważyły jak się doskonale uzupełniają i stworzyły symbiotyczne państwo Koligacyjne, dwu-monarchiczne.

To właściwie tyle i jestem ciekaw waszych zdań na temat światów, chęci udziału bądź nie w tak dynamicznej sesji oraz ewentualnych wskazówek dla mnie. Prowadziłem nie raz sesje na PBF’ach, ale nigdy takim. Więc czuje się zgoła niepewnie. No i może przede wszystkim czy warto mi się trudzić z rekrutacją.

Eyriashka 02-10-2011 10:44

Krasnoludy zrozumiały, że się uzupełniają z Mrocznymi Elfami?! Fer rylz? Świat w który nie zagrają miłośnicy krasnoludów, bo "elfy to pedały", a mroczno elfiści... no cóż, są z reguły nieprzewidywalni ;3

A tak serio. Pomysły są dobre, chociaż odnoszę nieodparte wrażenie, że w Multifantasy ver. a, będziesz miał nadmiar ras - już samo wrzucanie podstawowych ras fantasy (ludzie, krasnoludy, elfy, niziołki), dopchnięcie wilkołakami, wampirami, smokami, demonami, aniołami, istotami piekielnymi, nimfami, faunami i posypanie szczyptą mitologicznych gryfów... no, daje koktajl mołotowa, a ty jeszcze chcesz wprowadzić krzyżówki i mutanty.
Na twoim miejscu sprawdziłabym ten system najpierw poza forum, tak by mieć szybki wynik. Czy działa i jak się podoba.

Z tego powodu zaznaczyłam Syndykat. Po prostu wśród tych trzech systemów nie wydaje mi się nadmiernie wydumany. Ot, magowie i spiski. Trochę niemoralnych eksperymentów, dzięki którym powstaną potężne BNy. To lubię ^-^

SkyWei 02-10-2011 14:24

Krasnoludy są świetnymi wojownikami i płatnerzami oraz mają swoje runy. Z kolei Mroczne elfy z swoją destruktywną magią byliby świetnym wsparciem. W ten sposób każda wojenka wygrana. A na dodatek w czasie spokoju to działa. Elfia magia pomagająca w budowach czy choćby wysadzaniu tuneli. Klejnoty za zaklinanie przedmiotów itd. W teorii to działa, ale nie zależy mi na popularności światów. Bardziej czy to może być dobre.

Może i racja. Wszystko zależy od tego jak poskładasz elementy ze sobą. Wspominałem już o Wiedźminalnadzie czy różnych odsłonach Heroes'ów. Ale nie ma co ukrywać, to raczej trudne.

No i tu jest problem : / Nie idzie mi sprawdzić światów poza forum. Dlatego tez robię sondę by wywiedzieć się co myślicie.

Nie tylko ty widzę ^ ^ I nie dziwie się w sumie. Najpewniejszy i raczej najlepszy pomysł. Piękno prostoty. Ale jestem jeszcze ciekaw czy ktoś chciałby zagrać nawet i w Syndykacie. I czy pasowałaby mu ta szybsza koncepcja gry. No ale sonda stoi dopiero parę dni, więc trzeba czekać.

Eyriashka 02-10-2011 19:18

A co do Syndykatu to rozumiem, że gracze byliby magami? Czy wręcz przeciwnie? I druga sprawa, która mnie nurtuje: jak by wyglądała magia?

Mivnova 02-10-2011 19:48

Mój głos także na syndykat. Nie dlatego, że mi się bardziej podoba ogólny koncept, ale dlatego, że po prostu chętnie strzeliłbym jedną sesję (albo i więcej niż jedną), wcielając się w maga spiskowca. Jeśli będzie to, tak jak rozumiem, coś w stylu Bractwa u Sapkowskiego z mieszaniną motywów magicznych rodem z Maga WoDa, to na taką sesję długo czekałem :D

Nie wiem jeszcze, jak mam odczytywać pogranicze średniowiecza i renesansu. Czyjego renesansu? Gdy we Florencji dogorywał, u nas dopiero raczkował. I o co konkretnie chodzi w tym porównaniu świata przedstawionego do naszej historii? O prądy myślowe dominujące w tym świecie? O poziom technologiczny? Czy też o sam motyw przejścia z jednej mentalności (epoki) w inną, o zmiany wywołane czynnikami x,y,z?
Jak zawsze gdy mowa o epokach, rodzą się nieścisłości. Gdyby dało się rozwinąć tę myśl, byłbym szalenie zainteresowany odpowiedzią ;)

SkyWei 02-10-2011 20:37

Nie koniecznie. Mam kilka kampanii apropo tego świata. Moglibyście być szlachtą, która chce uniezależnić politykę swojego kraju od syndykatu. Czy paladynami w świętej misji przeciw czarnoksięstwu. Jednak moje ulubione polegałyby na drużynie z przynajmniej paroma magami rebeliantami, którzy by zagłębiali się w ten świat pełen dzikiej magii.

Nazywanie wszystkich spiskującymi magami to nie do końca to. Całość faktycznie przypomina bractwo Sapkowskiego, ale mimo wszystko są różnice. Mianowicie wygląda to tak. Jest rada siedmiu. Troje z nich stoi na czele i podejmuje najważniejsze decyzje. Pozostała czwórka robi za doradców i dowodzi bezpośrednio ważnymi placówkami w tym uniwersum. Natomiast cała reszta jest ustawiona w hierarchii przypominającą wojskową, korporacyjną czy na siłę gildyjną. Każdy urodzony z magicznym talentem jest lokalizowany wychwytywany i oddawany do terminowania u dorosłego członka gildii bądź jednej z niewielu szkół magicznych. Ci którzy się uchowali są pod groźbą wprowadzani do Gildii. Wielu magom się to nie podoba, ale zwyczajnie boją się góry. Widoczną różnicą mojego i Sapkowskiego uniwersum jest, że Syndykat jawnie wydaje królom rozkazy. Nie bawi się w doradców, tajemnie podane eliksiry i inne. Jeśli dany monarcha się nie słucha na jego kraj jest nakładane embargo co oznacza osłabienie państwa militarnie, strukturalnie i nawet handlowe. Kolejna różnica miedzy bractwem a Syndykatem jest taka, że każdy przejaw buntu jest krwawo karany. Jest to dosłownie globalna magiczna mafia.

Zaś co się tyczy sytemu magicznego wygląda on tak. Cały świat jest przepełniony dzika magią, która w wielu miejscach przyjmuje różne postacie. Uzdrawiające źródła, zielone płomienie by wymienić co trywialniejsze. No multum miejsc z niesamowitym wachlarzem efektów. Tak samo jest z gatunkami. Jest wiele magicznie wzbogacanych ludzkich odłamów. Jeśli ktoś zna Miecz Prawdy Terrego Goodkinda to pod tym względem sytuacja wygląda bardzo podobnie. A ci którzy nie znają powiem pokrótce. Rodzą się np osoby z darem jasnowidzenia, z losową zdolnością umieszczoną w oczach, osoby które w naturalny sposób podtrawią władać żywiołami itp. Rodzi się wiele osób, które po prostu potrafią władać energią otaczającego świata i oni są zwani właśnie magami(jednak cała reszta też podlega Syndykatowi).

Tego typu osoby mogą władać magią na trzy sposoby:
Pierwszy to okiełznać dziką magie i użyć jej dla własnych korzyści.
Drugi to pobrać spokojną energię magiczną która niczym eter jest na cały świecie i stworzyć z niej czar. Różnica polega na tym, że dzika magia znacząco wykracza po za możliwości jakiegokolwiek maga.
Trzeci sposób to pobrać energię ze swego wnętrza. W zamian traci się siły witalne i duchowe (objawia się rosnącymi kłopotami z koncentracją czy pamięcią oczywiście wraca do normy.). Ten rodzaj jest ważny z powodu ograniczenia jakie mają dwa pierwsze. Jeśli czar nie rozpocznie jakiejś reakcji w świecie fizycznym (np. kula ognia podpaliła smołę) to zwyczajnie znika kiedy zabraknie mu paliwa (Woda z czaru wodnego zwyczajnie znika po użyciu.)

Samo użytkowanie magii jest względnie proste. Używa się jedynie koncentracji by wyczuć, chwycić i uformować odpowiedni czar bądź wykorzystać istniejący. Nie wymagane są inkantacje, gesty czy wyrysowane symbole. Ale dwa pierwsze niejednokrotnie pomagają spotęgować efekt.

Skoro ten świat widzę cieszy się największym zainteresowaniem jeszcze przybliżę trochę go. Jak już wspomniałem są magowie-rebelianci. Udało im się uciec z łap Syndykatu jednak nie jest tak różowo. Najczęściej kończą po za granicami cywilizacji. Często w skupiskach mocy. Wielu też używa całej swojej wiedzy by tłumić efekty swej sztuki. Wykrywanie magii jest bardzo proste, gdyż jest ona zakłóceniem, które rozchodzi się w eterze. Z którego większość magów czerpie moc.

Wspomniałem również o innych typach darów. Np. jasnowidzenia. W tym uniwersum twoje możliwości ogranicza dar jaki otrzymałeś. Więc jeśli nie urodziłeś się magiem, ale tylko jasnowidzem czy z umiejętnością morfowania w zwierze. Nie nauczysz się nigdy nic więcej ponadto. Można wtedy rozwijać ten jeden specyficzny talent. Jest pewna pustynia w tym uniwersum, gdzie magowie prowadzą badania nad tworzeniem nowych form darów. Bądź ich przekazywania na każdego potomka. Powstało w ten sposób wiele przerażających istot. Osób obłożonych klątwą, które syndykat wykorzystuje do subtelniejszych działań. Zastraszanie ludności. Misje specjalne by ubić odpowiednią gadzinę. Czy walki o stanowisko.

Są też pewne inne rasy po za kontrolą tej magicznej mafii. I to głównie w nich jednak jest wymierzona ta broń. Jednak wszystkie szczegóły opisze dopiero na rzecz rekrutacji, bo tego naprawdę dużo jest. Tego tekstu jest więcej niż powinno xD Ale nie miałem czasu skrócić.

Edit: Zapomniałem wspomnieć o trzech w sumie istotnych sprawach:
1) Alchemia istnieje i polega na mieszaniu magii poszczególnych składników. Używane są np by wzmocnić silę czy szybkość wojowników albo uodpornić na ogień itd.
2) Istnieją runy, które samoistnie przekształcają energie z eteru w zaklęcie. Czasem non stop czas po aktywacji głosowej. Zależy od przypadku i kunsztu mistrza.
3) Bardzo często jest tak, że pewne zdolności są nieosiągalne dla magów i używać ich mogą osoby z innym typem daru.

Mivnova 04-10-2011 01:52

Ja tak trochę w ramach zaczepnego przymrużania oka, bo nie będę przecież twierdził, że wiem więcej o świecie, który stworzyłeś ;) Ot, podobieństwa, które mi się nasuwają.
Cytat:

Jest rada siedmiu. Troje z nich stoi na czele i podejmuje najważniejsze decyzje. Pozostała czwórka robi za doradców i dowodzi bezpośrednio ważnymi placówkami w tym uniwersum.
Czyli jak kapituła i rada. Pierwsza zajmuje się sprawami metamagicznymi i organizacją bractwa (polityką hobbystycznie), druga jest mocniej związana z dworami królów i mapą. Analogia do koncepcji ASa wyraźna.

Cytat:

Natomiast cała reszta jest ustawiona w hierarchii przypominającą wojskową, korporacyjną czy na siłę gildyjną.
Bractwo też było konfraternią wzorowaną na gildii czy cechu. Nawet tytuły mistrzów tam nosili.

Cytat:

Widoczną różnicą mojego i Sapkowskiego uniwersum jest, że Syndykat jawnie wydaje królom rozkazy. Nie bawi się w doradców, tajemnie podane eliksiry i inne.
To faktycznie ciekawy koncept. Zostawiam Sapkowskiego, bo dyskusja na ile w jego świecie zagrywki czarodziejów były dyktowane próbą szukania realistycznych (albo udających realistyczne), uwspółcześnionych uzasadnień sytuacji politycznej w świecie z magią i konwencją szpiegowsko-łotrzykowską odwiedzie nas od tematu, czyli propozycji sesji.

Interesuje mnie więc co innego:
- Skoro magowie mają realną władzę polityczną i nawet nie bawią się w zdroworozsądkową maskaradę, w jaki sposób się przy tej władzy utrzymują, przy oczywistym niezadowoleniu monarchów?
- Czemu monarchowie nie zgadali się, nie poszli po metodzie klasycznego pogromu i/lub nie założyli własnych szkół magicznych? Biorąc pod uwagę kwestie "darów", takie coś byłoby na miejscu.
- Embargo jako metoda straszaka jest niezła. Ale co w sytuacji, gdy drugie państwo go nie zaakceptuje? Syndykat kontroluje międzykrajowe gildie kupieckie?
- Magowie pacyfikują bunt siłą? Dysponują jakąś konkretną armią? Czy też ich siła jest oparta na tym, co im daje przewagę, czyli na samej magii i stosują ją bojowo (król pyskuje, więc mu strącają piorunem z nieba wieżę w ulubionym zamku?)
- Skoro magowie są elitarni, to muszą być bardzo potężni. Bo elitarni znaczy nieliczni, a nielicznych byłoby łatwo się pozbyć.
- Dlaczego królowie się nie zmówili i nie złamali monopolu syndykatu na magię? Czy ten świat jest aż tak od magii uzależniony, że jakakolwiek próba buntu jest skazana na porażkę? (Transport, wojskowość, wszystko jest zależne od magii?) Czy takie próby w ogóle są podejmowane?
- Czy magowie mają poparcie ludu/mas, tak jak powiedzmy Kościół w historii Europy i stąd stanowią siłę polityczną, z którą się trzeba liczyć? Bo jeśli nie wpływają na mentalność najliczniejszych stanów społecznych, tym bardziej można by się ich pozbyć.
- Jak się ma sprawa jednostek wybitnych, a co za tym idzie, lubiących iść własnym śladem. Nie było nigdy w Syndykacie takiego Lutra, co to przybił swoje tezy?
- I najciekawsze z perspektywy gracza: do czego jest zdolny pojedynczy uber czarodziej w tym świecie? Znając górną granicę czarodzieja można sporo wywnioskować. W jakim stopniu taki arcymag Syndykatu może naginać rzeczywistość? Czy magia jest realną siłą zdolną obrócić w pył wielotysięczną armię (co by wiele tłumaczyło), czy niemagicznymi monarchami rządzi strach ciemnoty? Czyli zwyczajowe zapytanie o założenia: Gandalf czy Elminster? Mistycyzm czy Dragonball?

Nie traktuj proszę powyższego jako próby czepiania. Wręcz przeciwnie, nadal jestem potencjalnym chętnym graczem, chcę się po prostu dowiedzieć jak spójne jest uniwersum i tym samym ile ciekawych wniosków można z niego wyciągnąć. Większość światów fantasy stawia jednak na różnorodność w kwestiach magicznych, koncept z centralizacją jest o tyle niespotykany, co trudny do uzasadnienia w ciągu logicznym. Schizmy i podziały są wpisane w ludzką naturę i lubią mieć miejsce w każdym większym tworze.
No, chyba, że zakładasz po prostu "moje uniwersum, będzie wyglądało jak chcę", co też ma naturalnie rację bytu. ;-)

SkyWei 04-10-2011 08:45

Ta Przyznałem, że są bardzo podobne nie ma co ukrywać ^ ^ Ale "Quatrymwirat" (nazwa robocza) wcale nie zajmuje się bardziej dworami i królami niż Trymwirat, a nawet jest na odwrót. Chodziło o placówki magiczne.

I jak już wspomniałem są podobne, ale różnią się trochę. To tak jakby bardziej skonsolidowane i agresywne bractwo.

- Żeby obalić magów należałoby zjednoczyć przynajmniej pół świata. Magowie są ważni praktycznie w każdej dziedzinie państwa tak więc zwyczajne "zabierzemy wam magów" wystarcza. Po drugie magowie podsycają wojny i uwypuklają swoje znaczenie militarne. W pewien sposób zajmują czym innym monarchów. Ponadto oprócz wsparcia innych króli magowie sami w sobie są niezwykle silną armią. W moim uniwersum jest ich po prostu znacznie więcej niż u Sapkowskiego.

- Nawet jeśli by założyli to nie mieli by tam kogo szkolić. Dzieci z darem są odnajdywane już jako małe dzieci 0-3 lat. Ponadto byłaby zwyczajnie zniszczona.

- Embargo handlowe dotyczy usług magicznych. Magowie w wojsku nie będą walczyć. Rzemieślnicy nie będą zaklinać. Koniec z sprzedażą eliksirów, Magicznym uzdrawianiem itd. Syndykat jest globalną gildią magiczną. Obejmuje swoim działaniem magów każdego kraju. I to jest praktycznie jedyny powód tego, że mogą rządzić tak a nie inaczej.

- Miałem na myśli własne szeregi. Osoby nie respektujące rozkazów rady są zabijane albo przez starszych rangą albo istoty stworzone na wspomnianej pustyni.

- No właśnie o to chodzi. Jest ich wielu. I są zwyczajnie słabsi od swoich krewnych z innych światów. Jednak mimo wszystko mag, który nie wywoła wiru wodnego czy trzesięnia ziemi, ale potrafi miotać kule ognia, pioruny, manipulować organizmem nadal budzi respekt.

- Uzależnione nie. Ale wszystko jest efektywniejsze w ten sposób. Żadne monarcha nie chce zostać w tyle ze swym państwem. Po za tym w zjednoczeniu przeszkadzają ciągłe wojny.

- Nie w ten sposób. Ludzie się ich boją i zarazem szanują. Ciągłe wojny i scenki gdzie mag ratuje wioskę przed wilkołakami przypominają im o ich sile. Po za tym gdyby ich zabrakło życie stałoby się znacznie trudniejsze. Wiadomo więc, że szanują ich bardziej niż monarchów.

- Byli. Długo nie pożyli. W Mafii nie ma reform.

- Z zakresu własnej magii to górną granicą byłoby zburzenie murów warownych czy zamków. Jeśli użyć dzika magię granice idą znacząco w górę. Ale zwykle wymaga to kilku magów. Za jej pomocą można by nawet góry rozsadzać niszczyć wielotysięczną armię. Ale pojedynczy mag nie jest w stanie np rzucić zaklęcia otumaniającego umysł jak alkohol na więcej niż 200 ludzi. Tak około.

Nie no spoko. I chodzi tu po prostu o żelazne rządy rady wewnątrz gildii. Dlatego m.in tak inwestują w istoty które magicznie narzuconą wiernością będą pacyfikować większe bunty. No i jest sprawa tego, że Syndykat nie ma wiele więcej niż 100-200 lat. Tak naprawdę tego typu szczegóły muszę dopiero wymyślić.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:54.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172