lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum rekrutacji (http://lastinn.info/archiwum-rekrutacji/)
-   -   [Autorski] Nadzieja (http://lastinn.info/archiwum-rekrutacji/10533-autorski-nadzieja.html)

Arsene 17-10-2011 01:20

[Autorski] Nadzieja
 
Z nieba lał się istny żar. Nie powstrzymywało to kilkudziesięcioosobowej grupki ludzi przed iście katorżniczą pracą w polu. Plony tego roku zapowiadały się naprawdę obficie. Rolnicy, ubrani w znoszone, zniszczone i dość skromne ciuchy zbierali ścięte zboże pod bacznym nadzorem wysokiego, barczystego siepacza. Nikogo nie dziwiły liczne krople potu na jego czole, był on bowiem w pełnym rynsztunku. Przy boku wisiał miecz i długi nóż. Na brudnym tabardzie widać było herb właściciela tej ziemi. Czerwony lew na klatce piersiowej wyglądał dumnie, dodawał tępemu spojrzeniu najemnika nieco godności. Zwierzę mieściło się na fioletowo-żółtym tle.

- Ej, ty! Nie opierdzielaj się, plony same się nie zbiorą! - siepacz wrzasnął na jednego z chłopów, który wyprostował się na chwilę. Szybko wrócił do swojej pracy.

Lord Ferkun trzymał swoich poddanych na krótkiej smyczy. Podatki były wysokie, daniny na Kościół ogromne, a warunki życia naprawdę skromne. Prawie całość dnia chłopów wypełniały obowiązki. Szlachcic posiadał liczne ziemie i wyciskał z nich każdego denara. Prócz ogromnych pól, winnic czy kopalni, pod jego władaniem było także największe miasto w królestwie. Ilion był miastem położonym nad ogromną rzeką. Kwitł tam handel i rzemiosło. Z wszystkiego oczywiście ogromne profity czerpał Lord, obawiający się zbytniego wzbogacenia się swoich poddanych.

Chłopi pracujący w polu jeden po drugim zaczęli coś sobie pokazywać i patrzeć się w niebo. Po krótkiej chwili nawet najemnik pilnujący porządku wpatrywał się swoim tępym wzrokiem w nieboskłon. Początkowo niewielki, lecz z czasem coraz większy i większy kształt pędził wprost ku nim. Spadał wprost z nieba.

***


- Ile czasu zostało do Godziny Zero? - Mężczyzna w czarnym garniturze, pod krawatem, elegancko zaczesany na bok zapytał kogoś, kto najwyraźniej był jakimś naukowcem.
- Trzy miesiące panie prezydencie - odpowiedział naukowiec. - Myślę, że powinien pan zapoznać się z wynikami testów projektu "Nadzieja".
- Mike. Znamy się tyle lat. Dobrze wiesz, że nic z tej naukowej gadki nie zrozumiem.... i kto do cholery wymyśla te nazwy? - W pomieszczeniu prócz prezydenta i naukowca w białym fartuchu nie było nikogo.

Sam pokój był bardzo dobrze umeblowany. Prezydent siedział za starym, drewnianym biurkiem z rzeźbionymi zdobieniami, natomiast Mike wyciągnął się nieco na jednej z dwóch kanap. Był to starszy człowiek, w prostokątnych okularach i z zakolami na głowie.

- Więc testy zakończyły się stuprocentowym powodzeniem. Jesteśmy w stanie wysłać na Gb17 trzysta tysięcy ludzi. Tylko tulu uda się nam uratować. - Po słowach Mike'a zapadła głucha, niemalże namacalna cisza.
- I co ja mam powiedzieć pozostałym trzystu milionom? - Na twarzy prezydenta rozpacz mieszała się z cieniem nadziei, że Mike jednak znajdzie jakiś pomysł.
- Nie wiem, naprawdę. Nie mam pojęcia. - Naukowiec również nie krył zakłopotania. - Myślę, że należy uratować tyle osób, ile się da, a da się tylko trzysta tysięcy. To i tak dużo.
- Tak.... tak, dokładnie. A co z.... tubylcami? - Prezydent w końcu poruszył temat, który nurtował go od dłuższego czasu.
- Więc.... w ramach testu wysłaliśmy tam kapsułę. Kapsułę z... ekhm... emisariuszami. - Wyraz twarzy naukowca wyraźnie mówił "kapsułę z komandosami". - Niestety, straciliśmy kontakt. Dla tego wysłaliśmy drugą... no i trzecią. Z trzeciej dostaliśmy pozytywny odczyt....
- A więc szanse wynoszą trzy do jednego? - Prezydent wpadł Mike'owi w słowo.
- Z trzeciej dostaliśmy pozytywny odczyt - kontynuował. - Z pozostałych dwóch także, lecz z dwudniowym opóźnieniem. - Prezydent odetchnął z ulgą. - Tubylcy najprawdopodobniej są na poziomie naszego średniowiecza. Obawiam się jednak, że różnica w czasie wywołana podróżą jest.... nie do oszacowania. Ludzie, których tam wysłaliśmy nie wiedzą, czy do naszego przybycia miną trzy tygodnie, trzy lata... czy trzy wieki. Najgorsze jest to, że my też tego nie wiemy.

***


Witam. Zapraszam was do wcielenia się w grupkę osób nie koniecznie ściśle powiązanych z armią. Otóż jak wygląda sytuacja? Godzina Zero to czas, w którym ta podobna do ziemi planeta ulegnie zagładzie. Nie wiecie w jaki sposób. Projekt "Nadzieja" to próba wysłania na inną, podobną do ziemi planetę części ludzi. Testem tego projektu jesteście wy. Macie przygotować ludzi mieszkających tam na przybycie reszty ludzi. W dowolny sposób.

Wysłano was w kapsule. Coś na kształt kapsuły znanej z WH40k. Dla zainteresowanych Google - masa obrazków. Poziom technologiczny na planecie z której pochodzą postacie jest wyższy niż na ziemi. Przejdźmy zatem do sprzętu. Jeżeli chodzi o broń macie do wyboru to, czym my dysponujemy dziś plus różne wymyślne dodatki. Liczę na waszą inwencję twórczą. Także wszelkie PDA, celowniki zsynchronizowane z hełmem etc. jak najbardziej przejdą.

Planeta na którą trafiliście to planeta Gb17. Na pewno żyją tam ludzie, wiadomo to z obserwacji. Są na poziomie ok. naszego średniowiecza. Każda postać ma wszczepione COŚ, dzięki czemu wszyscy mówią dowolnym dla niej językiem. Także mieszkańcy Gb17. Ci swoją drogą też nazywają swoją planetę Ziemia.

Rekrutuję do 1 listopada bieżącego roku. Oto wzór KP, czekam na pytania.

Personalia:
Charakter:
Dlaczego wybrano Ciebie?:
Sprzęt, broń i inne zabawki:
Wygląd (avatar):
Zalety:
Wady:

Historię sobie daruję, skupcie się na charakterystyce postaci. Dla osób, które pierwszy raz grają na forum: proszę o krótką, ok. 1A4, próbkę możliwości. Krótkie opowiadanko o postaci, czy też właśnie skrócony życiorys.

I uwaga na koniec: SZUKAM TYLKO GRACZY AKTYWNYCH, GOTOWYCH NA CZĘSTE UŻYWANIE GOOGLE DOCA, NAJLEPIEJ JAK POSIADAJĄ GADU-GADU! SŁOMIANY ZAPAŁ ODPADA.

JanPolak 17-10-2011 12:25

A konkretnie jaka będzie sesja? Przygodowa, akcji, tajemnicza, mroczna?

Gdybym się pisał, to na postać historyka-antropologa dołączonego do grupy jako konsultant (ma kopać innych pod stołem i przypominać "ukłońcie się facetowi w koronie").

aveArivald 17-10-2011 15:32

Ha, widzę, że nie trzeba było długo czekać na sesję inspirowaną "Panem Lodowego Ogrodu" (o ile się nie mylę). Sam myślałem nad założeniem rekrutki w tym klimacie. Poczekam na odpowiedź na pytania Jana a w międzyczasie pomyślę czy mam jakiś pomysł na postać :)

Arsene 17-10-2011 16:55

Janie!

Jaka sesja będzie - zależy od was. Czy dacie się na początku wtrącić do lochu, czy opanujecie państwo, czy stworzycie własne, czy upijecie się w karczmie, czy też będziecie starali się wmówić tubylcom, że jesteście Jezusami.... to tylko wasza sprawa. Ogólnie to co będziecie robić w niczym nie będzie mi przeszkadzało przy prowadzeniu fabuły.

ave!

Druga osoba zarzuca mi inspirację tym tytułem, ale uwaga! JA PANA LODOWEGO OGRODU NIE CZYTAŁEM! Tak mi jakoś przyszło do głowy ;)

Wnerwik 17-10-2011 18:03

Strasznie zalatuje "Panem Lodowego Ogrodu"... W sumie mi to pasuje, lubię tę książkę ;)

Prócz Ziemi i Gb17 istnieją też inne planety na których żyją ludzie?
Zostajemy zrzuceni w kombinezonach bojowych/mundurach z całym tym sprzętem... tubylcy się nie przestraszą?
Nie lepiej by było wyposażyć nas w miecze i odziać w jakieś zgrzebne koszule? :P

Zagram... w sumie nie wiem kim. Albo agentem (taka postać nastawiona na kombinowanie) albo jakimś naukowcem.

necron1501 17-10-2011 18:13

Arsene nadrób zaległości, naprawdę warto. Ciekawie, ciekawie, pomyślę jak będzie z czasem.

Aschaar 17-10-2011 18:44

Pod jakim kątem przygotowywana była "ekspedycja"? Jest to bardziej operacja militarna, na którą zaszwędało się dwu niby cywili, czy wycieczka naukowców z jednym wojskowym.
Co wiedziano o planecie przed przybyciem ekipy? O zamieszkujących ją ludziach, stanie techniki i technologii?

I najważniejsze - po co ten cały zachód?

Arsene 17-10-2011 22:01

W kapsule będzie kilku żołnierzy plus wy. Jak to rozegram dokładnie - zależy tylko i wyłącznie od tego ile i jakich postaci dostanę. O planecie wiadomo, że żyją tam ludzie (nie powiedziałem, że flora i fauna to 100% nasza Ziemia), że jest tam coś na kształt naszego średniowiecza, poznano język. Wam więcej informacji nie udzielono. I najważniejsze - po co ten zachód? Otóż Aschaar jak napisałem, zbliża się koniec świata dla ludzi, z których się wywodzicie. Uda się uratować jakiś procent, a wy w ramach tekstu nowego sposobu podróży zostaliście wysłani na tę planetę. Wszystko jest w rekrutacji, musisz tylko dokładnie przeczytać ;)

Wnerwiku!

Otóż czy gdzieś jeszcze żyją ludzie - nie wiadomo. Odkrycie ludzi na Gb17 to coś jak z UFO w naszym równoległym świecie. Może jest, może władze je mają, ale my, zwykli zjadacze chleba szybko prawdy nie poznamy.

W co się ubierzecie w to będziecie ubrani ;) Jak napisano w rekrutacji, zostaliście wysłani niejako w roli królików doświadczalnych, by sprawdzić czy da się tam dotrzeć. Miłego pisania KP.

Iakovich 18-10-2011 09:27

Mam już pomysł tera jeszcze muszę go przelać na Worda

valtharys 18-10-2011 15:59

Jak często postujemy ?


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:16.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172