Pinhead

Ten pomysł, jaki rzucił Mivnova w temacie “Najchętniej zagrałbym w...” chodzi za mną od kiedy go przeczytałem.
Ciągle obracam go w głowie i myślę, że to świetny motyw na sesję. Intryga i pomysł na scenariusz powoli się tworzą, na razie dla własnej przyjemności, ale może coś z tego będzie.
Zdaje sobie jednak sprawę, że pomysł może spotkać się z zerowym odzewem ze strony graczy.
Wiadomo, że Kult to setting praktycznie zapomniany, a na dodatek mało popularny. Tym bardziej sesja z takimi założeniami może nie wzbudzić zainteresowania. Dlatego między innymi ten temat.
Chciałbym wybadać na jakie zainteresowanie mogę liczyć i od czego ewentualnie uzależnialibyście swój udział w takiej sesji.

Ogólny zarys fabuły wyglądałby tak:
Czasy współczesne. Rok jeszcze nie ustalony, gdyż zastanawiam się nad wpleceniem prawdziwych wydarzeń historycznych w scenariusz (zamachy 11.IX, wojna w Iraku, wybory prezydenckie - to ewentualne haczyki fabularne na jakie mam pomysły na tym etapie). Gracze wcielą się w postacie pilnujące Iluzji mające dużą wiedzą i dużą moc. Bardziej skłaniam się ku temu, by postacie podlegały jednemu z Archontów, niż działały na własną rękę. Sesja i tak będzie wymagała duże inicjatywy od graczy, a z doświadczenia wiem, że z tym bywa różnie. Wolę więc mieć pod ręką jakiś “bat”, którym mógłbym poganiać graczy do działania. Szef w postaci jednego z Archontów jest dość mocnym argumentem.
Oś intrygi będzie zbudowana wokół pewnej sekty/nowego kościoła/religii, która zaczyna w zastraszającym wręcz tempie zdobywać nowych wyznawców. Osoba stojąca na czele sekty mieni się mesjaszem nowej ery, wyzwolicielem ludzkości i głosicielem prawdy. Ku przerażeniu Archontów i ich sług, guru z całą surowością demaskuje Iluzję i prowadzi ludzi do Przebudzenia.
W samym fakcie powstania nowej religii i kolejnego proroka nie byłoby nic niepokojącego, gdyby nie fakt, że naprawdę udaje mu się Przebudzić kilku ludzi. Stają się oni wręcz fanatycznymi wyznawcami i kapłanami nowej religii. Ludzie z coraz większą ochotą lgną do sekty, która z każdym dniem staje się coraz większym zagrożeniem dla istnienia Iluzji.
Postacie graczy, czy to we własnym interesie, czy to na polecenie swego szefa będą musiały zająć się sprawą. Zbadać ją, uciszyć guru, zażegnać niebezpieczeństwo, a w końcowej fazie odkryć kto tak naprawdę stał za nowym ruchem Przebudzonych.

To tylko szkic scenariusza. Jeżeli byliby zainteresowani potrzebowałbym czasu, by opracować schemat tworzenia BG, naszkicować kilku NPC-ów, zaplanować węzły scenariusza i pomyśleć na mocami i mechaniką sesji.
To oczywiście da się dość szybko zrobić, pytanie tylko na jak duży odzew mógłbym liczyć.

I to pytanie do was:
- czy wzięlibyście udział w takiej sesji?
Mile widziane wszelkie sugestie, pomysły, porady.

Mam też kilka wymagań odnośnie graczy:
- szukałbym osób aktywnych, takich którzy nie zmyją się po trzech kolejkach sesji;
- potrzebuje samodzielnych graczy, którzy nie tylko sami potrafią wyciągać wnioski, ale także sami planować, knuć i tworzyć wydarzenia;
- szukałbym też raczej osób zaznajomionych z systemem niż nowicjuszy;
W sesji widziałbym od 2 do maksimum 4 graczy, gdzie 3 byłaby moim zdaniem optymalna.
To, jak znajdą się chętni? Mam nasilić tempo prac, czy zapomnieć o prowadzeniu tego typu sesji na LI?

 

__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman

Mivnova

Cieszy mnie wielce, że ktoś się zdecydował odnieść do tego konceptu, wszak po to właśnie go napisałem i czuję dumę. Sam nie czułbym się na siłach poprowadzenia takiej sesji, ale jako na gracza można na mnie liczyć, piszę się w ciemno. Kult istotnie zdaje się systemem martwym, przynajmniej ten rpgowy, bo karcianka jeszcze żyje. W agonii co prawda, ale jednak.
Czasy współczesne to zdecydowanie ryzykowny zabieg dla tego hermetycznego systemu, ale być może właśnie taki wyskok tchnie nutę świeżości do mocno skostniałej koncepcji kultowej. Oparcie konwersji na archontowej wersji faktów historycznych na pewno będzie słusznym rozwiązaniem. Istotnym nasuwającym się pytaniem jest: czy to byłby Kult horror, noirowa opowieść, postmoderna rodem z Tarantino, tylko z mniejszą dawką lekkostrawnego humoru? Klasyczny Kult został obmyślony niby jako oferujący z powodzeniem różne konwencje, w praktyce albo stawiało się na estetykę grozy albo na psychodramę ala Cthulu, tylko zmieniając nazwy nadnaturalnych zjawisk. Czy ta sesja byłaby konwencjonalnie zupełnie czymś nowym, czy po prostu główną różnicą będzie inny typ bohatera?

Szkicu scenariusza nie komentuję, jestem w stanie zaufać GMowi, a na pewno nie mam zamiaru się wtrącać w fabułę. W ogóle najlepiej wszystkim przed sesją nakłamać co ich czeka, a później żerować na naiwności Jeśli dojdzie do gry, chcę scenariusz odkryć uczciwie, oddolnie, to na pewno dałoby najwięcej frajdy

Co do porad, inspiracji rozwiązań mechanicznych i nibymechanicznych można szukać właśnie we wspomnianej karciance. Chociażby taki podział na domeny nabiera sporo sensu z perspektywy fizyki Metropolis. Same nazwy kart działają na wyobraźnię, a archontowe zagrywki w stylu "aborcja" - cofamy się w czasie i dokonujemy tytułowego aktu na (teraz niedoszłej) matce wroga... no dla mnie to brzmi jak fajny feat/czar.
Biorąc pod uwagę, że gracze będą znali naturę Iluzji, GM będzie musiał się napracować by stworzyć skuteczny schemat ograniczeń, by w trakcie sesji nie dochodziło do niejasności.
Kult nie stosunkuje się dokładnie do możliwości osobników z krawędzi poziomu razyda/liktor/świadomy śmiertelnik. Praktycznie każda taka jednostka ma indywidualny potencjał.
Najłatwiej chyba byłoby oprzeć się na zasadzie negacji, zamiast klasycznego "moja postać potrafi x i y", to wytyczyć czego nie umie bohater. Lub skupić się wyłącznie na aspektach nadnaturalnych, gdyż prozaiczne cechy bohaterów przestają mieć znaczenie w obliczu przejrzenia Iluzji. Dobrym tropem dla bohaterów będzie zapoznanie się z osobą i historią Damona Blackravena.

 

Pinhead

To jednego gracza już mam
Klimat - to dobre zagadnienie i myślałem o tym.
Na pewno będzie to gra na poważnie, tzn. nie będzie jakiegoś humorystycznego podejścia. Zamierzam celować w klimat horroru, z obowiązkową nutką mistycyzmu. Na pewno nie będę próbował straszyć graczy, ani ich postaci.
W moim odczuciu sesja z takim konceptem powinna ukazać, jak pozbawionymi uczuć się potęgi, które przesuwają pionki na szachownicy świata, do jakich okropieństw mogą się posunąć, czy nakłonić innych, by osiągnąć upragniony cel. Pokazać oblicze istot, które w normalnej sesji są w większości przypadków anonimowe i enigmatyczne. Tutaj oczywiście będzie duże pole do popisu dla graczy.
Chciałbym pokazać kulisy tego, co gracze i ich postacie mogą doświadczyć w klasycznej sesji Kultu.
Dojść może do tego wszystkiego kosmologiczny wątek Kultu, ale to już zależy od tego jak potoczy się sesja i jak aktywni i zaangażowani będą gracze.
Postacie - to także ważne zagadnienie. Myślę, że nie ma obawy o potęgę postaci, gdyż postacie gracze nie będą wszechmocne. Ograniczać je będą zarówno zasady Iluzji, jak i ci którzy są nad nimi. Na pewno będzie trzeba wprowadzić jakieś ramy, by gracze wiedzieli co mogą, a co jest poza ich zasięgiem.
Problem przy graniu takimi postaciami, jest podobny do tego jaki jest obecny w "Amberze" Tam też gramy praktycznie bogami, którzy mogą wszystko. W praktyce okazuje się, że jednak są ograniczenia i pewne zasady z którymi należy się liczyć. Poza tym trzeba pamiętać, że to tak naprawdę gracz decyduje w takim przypadku, jak mocna jest jego postać. Decydować będzie o tym jego pomysłowość, umiejętność planowania i wykorzystania dostępnych atutów.
Scenariusz zasadniczo więcej poza tym co napisałem zdradzać nie zamierzam. Szczegóły mogą dotyczyć zagadnień mechanicznych lub stylu sesji.

 

__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman