Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Rekrutacje do sesji RPG > Archiwum rekrutacji
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone.


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-11-2011, 02:52   #1
 
Reputacja: 1 Lichtenstein nie jest za bardzo znanyLichtenstein nie jest za bardzo znanyLichtenstein nie jest za bardzo znany
[ORE] Ślepcy

Gniew nie oślepia: on rodzi się ze ślepoty.
- A. de Saint-Exupery


Witam, jeśli masz ochotę na nieco brudnawe s-f to trafiłeś we właściwe miejsce. Chciałbym zaproponować sesję w Out of Violent Planet, mini-settingu do systemu Reign Grega Stolze. Jeśli nie masz pojęcia o żadnym z nich, nie przejmuj się - nie będzie Ci to w niczym przeszkadzało, a ja nie będę się martwił, że ktoś zacznie spergować o systemie. Jeśli wiesz co to jest, możesz przestać czytać ten post i zacząć tworzyć postać.

Jeśli smuci Cię brak wstępnej bajeczki, to przepraszam. Nie wierzyłem, że ktokolwiek je czyta.

W wielkim skrócie, o co chodzi?

Doszło do spotkania z pozaziemską cywilizacją. Robiąc wielką przykrość prezydentowi Obamie, wbrew wszystkiemu czego nauczyło nas Hollywood, przybysze wylądowali w Bombaju. Jak można było się spodziewać, pierwszy kontakt przebiegł fatalnie - pierwsza osoba, która odważyła się podejść do obcych została rozczłonkowana jednym niedbałym machnięciem macką. Wystarczyło mrugnąć okiem by przegapić, jak cała ekspedycja została rozsmarowana po poszyciu swego statku przez ogień pośpiesznie zebranego kordonu policji (dzięki Bogu za aparaty w komórkach!).



Widzicie, trochę to wszystkich wytrąciło z równowagi. Może tym razem udało się zaskoczyć przybyszów, lecz wydawało się oczywistym że w końcu przylecą następni, którzy już zdążą odpalić swoje zabawki, wyprzedzające ludzką technologię o kilka stuleci. Na szczęście nie doceniliśmy tego, jak bardzo ich zaskoczyliśmy.

Trzeba w tym miejscu przyznać, że obcy z przyjemnością podbiliby Ziemię i nieco nas pociemiężyli, niemniej wydarzenia w Bombaju faktycznie były nieporozumieniem. Ludzie okazali się wyjątkowym gatunkiem na skalę kosmosu - choć w pewnym sensie też najbardziej zwyczajnym. Otóż jesteśmy jedynymi istotami rozumnym całkowicie pozbawionym zdolności telepatycznych. Jesteśmy ślepcami kosmosu, co jest naszą siłą i jedyną nadzieją.

Gdy jeden z przybyszów pozbawił życia dzielną Faridę Gavdam, nawet nie przypuszczał, że jest żywą istotą. Wkrótce okazało się, że doskonalone od wieków techniki łamania woli i wymazywania świadomości są w stanie co najwyżej sprawić, że kilku co wrażliwszym osobom wyda się, że poczuli dziwny zapach. Łyse małpy budowały urządzenia służące tylko i wyłącznie do tego, by zabijać. Nie musiały rozpraszać sił w obawie przed silniejszymi psychikami. Nie widziały nic dziwnego w fizycznym eksterminowaniu swych wrogów.

Nic dziwnego, że szybko Ziemia stała się nie lada sensacją.

Od pierwszego kontaktu minęły już niemal dwa lata. Staliśmy się najpopularniejszą bronią biologiczną w galaktyce. Rządy i prywatne organizacje nawet nie próbują ukrywać faktu, że zajmują się czystą militarną prostytucją w zamian za skrawki zaawansowanej technologii. Choć wszystkie strony zapewniają o dozgonnej wdzięczności i przyjaźni, każdy chce wyrwać innym ich pilnie strzeżone sekrety, gotowe zerwać delikatną sieć wzajemnych umów przy pierwszej nadarzającej się okazji. Czy uda nam się dogonić obce imperia, zanim te zaadaptują się do naszego sposobu myślenia i prowadzenia wojny?

Czas pokaże.

Jak prowadzona będzie sesja?

Przez forum, suplementując się google docem. Właściwe apdejty planuję co tydzień, a gdybyśmy ugrzęzli w jakiejś walce, turlactwie czy innej wymagającej pojedynczych deklaracji rzeczy przejdziemy w jakiś płynny tryb 'aż wszyscy zaangażowani odpiszą'.

Z natury jestem raczej storytellerem, ale jakieś karty postaci z cyferkami i garść kostek przed monitor sobie i tak ogarnę. Jeśli ktoś nie grał w żadną grę Stolzego na silniku ORE, to wszystko co trzeba i tak wyjaśnię (a nie będzie tego dużo). W każdym razie, fani szczegółowego turlactwa i dandżon krałli raczej się zawiodą, ja lubię turlanie jako przyprawę.

Klimat i to, na czym skupi się sesja będzie zależało od graczy, ale na pewno zamieram trzymać się estetyki współczesności i prezentować świat na brudnawo (żaden tam od razu grimdark, ale raczej nieco zrezygnowanego cynizmu).

Zasady rekrutacji.

Zasady wyglądają tak: wy wrzucacie projekty postaci do tego tematu, a ja w niejasny i arbitralny sposób wybieram, które mi się najbardziej podobają. Ilość graczy będzie policzalna na palcach ręki - optymalnie bym chyba mierzył jakoś w czterech do sześciu, ale nie mam w tej kwestii jakichś szczególnych planów.

Liczę na fajnych, aktywnych i ciekawych graczy. Nie chcę kogoś kto będzie uwalniał swojego wewnętrznego aspergera ani osoby, która myśli że to fajny pomysł, jeśli jej postać będzie miała katanę.

Termin zgłoszeń to, dajmy na to, 4 grudnia.

Kim będziemy?

Po pierwsze, jesteśmy ludźmi. Nie ma nie.

Po drugie, musimy być zdatni do przeżywania kosmicznych przygód. 99% ludzi widziało kosmitów jedynie w telewizji, was jakoś sensownie trzeba będzie upchnąć w ten pozostały 1%. To nie znaczy też oczywiście, że wszyscy muszą być kosmicznymi marines po terapii hormonalnej i trzydziestoletnim stażu w służbach specjalnych (wręcz przeciwnie, patrz fragment o aspergerze). Od pilota myśliwca, patrolującego strefę powietrzną, przez naukowców, szmuglerów z dojściami, żołnierzy po bezzębnych rednecków porwanych przez latający talerz jakiejś płotki z Alfa Centauri (te wszystkie małpy wyglądają tak samo, damy jej widelec i jakoś sobie poradzi na naszej misji). Nie trzeba bardzo wysilać wyobraźni. W razie czego - pytajcie.

Swoją drogą, kiedy napisałem, że telepatycznie jesteśmy całkowicie ślepi i głusi - kłamałem. Niektórzy (ok. 1 na 100.000) posiadają ograniczone możliwości w tym zakresie. I mam tu na myśli "wyciągasz 5% trafień więcej na kartach Zenera" i "jak się skupisz, to potrafisz odebrać wiadomość, a jak się skupisz z całej siły i jesteś w tym niezły, to może nawet przesłać wprawnemu odbiorcy jakieś proste zdanie". Przy czym każdy pozaziemski przedszkolak jest w stanie bez większego problemu zgwałcić Cię w mózg, a na Ziemi będziesz inwigilowany i kontrolowany, by nie położyli na Tobie łap Chińczycy czy inni wrogowie stanu (jako że to w zasadzie jedyny realny sposób komunikacji z obcymi).

Mam nadzieję, że któryś z graczy też uzna, że to całkiem zabawna rola.

Ekwipunek to nasze najmniejsze zmartwienie, będziemy się o niego martwić na samym końcu.

Jak powinno wyglądać zgłoszenie?

Zgłaszamy je w tym temacie. Wszelkimi kwestiami mechanicznymi i cyferkami zajmiemy się już po zakończeniu rekrutacji. Poza standardami w stylu imię, nazwisko i opis charakteru, będę potrzebował:
- Opisu zawierającego dość wyraźnie koncepcję postaci. Jako że OoVP to (zresztą darmowa) nakładka na system Reign i wszystko rozrzucone jest na stertę książek i suplementów, to najwygodniej wszystkim będzie jak każdemu będę w stanie podać listę potencjalnie interesujących go szczególnych cech.
- Wyraźnie wymienione dążenia bohatera i jakieś elementarne zasady postępowania. To się samo z siebie gdzieś by zaplątywało w opis charakteru, ale że będziecie mogli dostać drobne mechaniczne nagrody za bycie sobą, to możecie chcieć się nad tym zastanowić.
- Koncept organizacji, którą reprezentujecie. Nie będziecie zdani wyłącznie na siebie, ale dysponowali jakimś ograniczonym wsparciem. Czy chcecie być oddziałem wojskowym i mieć pod sobą kilku anonimowych NPCów, czy korzystać z zasobów reszty szajki sprzedającej obcym trefne kałachy - to zależy od was. Po zakończeniu rekrutacji będziecie musieli wykłócić się w jakąś spójną wizję, więc na razie śmiało rzucajcie pomysły, zmieniajcie je, zgadujcie się etc.



Jeśli macie jakieś pytania - śmiało.
 

Ostatnio edytowane przez Lichtenstein : 30-11-2011 o 15:33.
Lichtenstein jest offline  
Stary 19-11-2011, 16:36   #2
 
Tevery Best's Avatar
 
Reputacja: 1 Tevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie cośTevery Best ma w sobie coś
Manfred von Munnleiber, dawniej Oberleutnant zur See na okręcie podwodnym typu 212 "U31". Wiek: 26 lat.

Były podwodniak. Kłótliwy i porywczy, ale mimo wszystko oportunista. Może i niski, bo tacy przede wszystkim trafiają na łodzie podwodne, ale za to prawdziwy Nordyk. Blondyn, niebieskie oczy, wysokie czoło. Szczupły, ale swego czasu był nieźle otyły, co też po nim widać. Na twarzy ma niewielki ślad po oparzeniu - pamiątkę wypadku przy pracy.

Postawmy sprawę jasno: on lubi zarabiać pieniądze, a nie lubi głębokich rozmyślań na temat tego, czy jest to moralnie uzasadnione. Niestety, nie dostał się na żadne porządne studia, więc ostatecznie schronił się przed bezrobociem w Deutsche Marine. Tam wiele się nauczył: nie tyle może nawet w kategoriach bojowych (choć oczywiście jak przyjdzie co do czego, do strzelać potrafi), ile w kwestii obsługi skomplikowanych technicznie systemów współczesnej łodzi podwodnej i innych cudów techniki. Dość szybko awansował, zwłaszcza po lądowaniu Obcych, kiedy każdy zdolniejszy oficer gnał w dyrdy do korpusów pozaziemskich. Jemu tam się nie spieszyło - polubił swoją krypę, a nawet resztę załogi.

Półtora roku temu pobił się jednak ze starszym oficerem - kapitanem "U31". Obaj byli po paru piwkach, więc nikogo to w sumie nie zaskoczyło. Dla Munnleibera jednak oznaczało to koniec marynarskiej kariery. Czy było mu przykro? Trochę. Ale tydzień później był już na kosmicznym promie.

________________________________________________

Generalnie chciałbym zrobić postać kompetentną w kwestiach walki, ale przede wszystkim takiego raczej technika - naprawi furę, rozbroi zamek w drzwiach, zrobi jakieś booby trapy, tego typu sprawy. Dla urozmaicenia można by jeszcze dorzucić pierdółki w stylu nawigacji czy zaawansowanej obsługi komputerów.

_______________________________

IMO powinniśmy być żołnierzami jakiejś korporacji. W ten sposób mielibyśmy jednocześnie paru redshirtów, którymi moglibyśmy pomiatać, i telefon do centrali, żeby w razie czego przysłali więcej redshirtów.
 
__________________
"When life gives you crap, make Crap Golems"
Tevery Best jest offline  
Stary 27-11-2011, 21:31   #3
 
Dimitrej Dreamix's Avatar
 
Reputacja: 1 Dimitrej Dreamix nie jest za bardzo znanyDimitrej Dreamix nie jest za bardzo znanyDimitrej Dreamix nie jest za bardzo znanyDimitrej Dreamix nie jest za bardzo znany
Dimitrej "Dave" Kosanovsky, dwudziesto-dziewięcio letni agent M.I.5., były koordynator w tajnej, brytyjskiej komórce, zwanej oficjalnie CHERUBEM. Szkoliła ona młode sieroty w wieku od lat dziesięciu do siedemnastu na agentów zdolnych do rozwiązywania "złych" organizacji oraz innych trudnych misji. Każdy z małych cherubinów przewyższał intelektem oraz tężyzną fizyczną większość dorosłych, sam był jednym z nich, ba zdążył nawet zdobyć granatową koszulkę. Po swojej błyskotliwej karierze w tej tajnej instytucji, został asystentem, a po kilku latach nawet samodzielnym koordynatorem. Lecz ten raj na ziemi nie mógł trwać zbyt długo, albowiem został on tajnym agentem M.I.5., brytyjskiego wywiadu chroniącego swój kraj przed niebezpieczeństwem. Wkrótce potem został zwerbowany, albo raczej przekonany do ochrony Naszej Matuli Ziemi, lecz nie było to do końca prawdą, albowiem Dimitrej został oszukany i sprzedany Amerykanom, ale gdy się o tym dowiedział było już za późno, bo siedział już wtedy skulony w fotelu kosmicznego promu.



Co do umiejętności, to jest w końcu agent, a co taki agent potrafi? No raczej dużo, jest mądry, wyćwiczony, potrafi się posługiwać prawie każdą bronią, ale właśnie, żeby nie było za fajnie, to został sprzedany Amerykanom, co mocno będzie działać na jego psychikę i morale.



Tak oto mamy wyćwiczonego pod każdym względem tajnego agenta, który został bezczelnie sprzedany Amerykanom. Specjalnie wykreowałem tak postać, aby miał psychiczne rozterki typu: "To nie moja wojna, chętnie bym cię zabił dla chwili spokoju." aby mógł się nawrócić i walczyć z przyjaciółmi o Amerykę.
 
Dimitrej Dreamix jest offline  
Stary 28-11-2011, 16:58   #4
 
Reputacja: 1 Lichtenstein nie jest za bardzo znanyLichtenstein nie jest za bardzo znanyLichtenstein nie jest za bardzo znany
A już myślałem, że muszę założyć drugie konto, żeby móc rozegrać tę sesję
 
Lichtenstein jest offline  
Stary 30-11-2011, 22:53   #5
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację
Witam.
Z przyjemnością wezmę udział w tej ciekawie zapowiadającej się sesji. Moja postać to:

Panna Keiko Hikawa. Osiemnastolatka o pewnych zdolnościach telepatycznych. Urodzona w japońskim mieście Kioto, w wieku lat dziewięciu wraz z rodzicami wyemigrowała do USA, a konkretnie do miasta Vancouver gdzie spędziła kolejne siedem lat. Po śmierci rodziców została adoptowana przez parę naukowców Elizabeth i Marka Evansów. Stało się to nieco ponad cztery miesiące od pierwszego lądowania istot pozaziemskich na naszej planecie. Będąca wcześniej pod stałą, dobrze zakonspirowaną obserwacją, Keiko trafiła do Ośrodka Badań Nad Zjawiskami Paranormalnymi, które w krótkim czasie zyskało na popularności mogąc się poszczycić grupą czternastu uzdolnionych obiektów do wynajęcia. Od sześciu miesięcy prowadzi stałą i lukratywną współpracę z NASA.

Pozdrawiam.
G W.
 
__________________
“Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.”
Grave Witch jest offline  
Stary 01-12-2011, 00:48   #6
 
Reputacja: 1 Tropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skałTropby jest jak klejnot wśród skał
Gabriel "Gort" Kingstone, 33-letni czarnoskóry byczek o posturze bizona. Niegrzeszący inteligencją, ale za to zawsze skory do obicia komuś mordy. Już w szkole średniej był asem drużyny futbolowej dzięki któremu trzykrotnie wygrała ona mistrzostwa stanu Utah. Po ukończeniu szkoły odkrył swoje powołanie w zapasach, jednakże po paru latach zwycięskiej passy stracił do tego zapał i pracował w firmie ochroniarskiej do czasu pierwszego lądowania kosmitów. Gdy tylko o tym usłyszał w wiadomościach najpierw pomyślał sobie, że znajomi próbują wykręcić mu jakiś kawał i jego pierwszą reakcją było wyrzucenie telewizora przez okno. Dopiero kilka dni później zdał sobie sprawę, że to nie była żadna ściema, tak więc po krótkim namyśle zdecydował się rzucić pracę i wstąpić do wojska. Albo jeszcze lepiej - zostać najemnikiem! Skoro już zdecydował że jego celem na najbliższe lata będzie skopanie dupska jak największej liczbie zielonych ludzików, to czemu przy okazji na tym nie zarobić? Dołączył więc do pierwszej lepszej prywatnej organizacji militarnej jakiej ofertę znalazł w gazecie, a mianowicie ArmorGroup International. Co prawda zarządzanej przez brytoli z siedzibą w Londynie, ale mało to już razy wyjeżdżał do Europy by zmierzyć się na ringu z jakimś szkopem, polaczkiem, czy żabojadem w MMA? Tak więc oto bez zbędnego namysłu Gort przesiedział w Anglii ostatnie dwa lata, odbywając szkolenie w głównej placówce organizacji paramilitarnej, nie zdając sobie nawet sprawy z tego w jakie szambo się wpakował.

***

W zamyśle miałem postać dość luźną i komiczną, ale zależnie od klimatu sesji mogę również odgrywać poważnego mięśniaka z dużym doświadczeniem w bitce. Co do umiejętności to interesowałaby mnie zwłaszcza obsługa średniego i ciężkiego sprzętu, perki stawiające na siłę i wytrzymałość oraz wszelkiego rodzaju walka wręcz.

***

PS: To moja pierwsza sesja na tym forum i nie znam kompletnie systemu, ale powinienem łatwo się zaadaptować
 

Ostatnio edytowane przez Tropby : 01-12-2011 o 01:05.
Tropby jest offline  
Stary 01-12-2011, 07:41   #7
 
Vireless's Avatar
 
Reputacja: 1 Vireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwuVireless jest godny podziwu
Najbardziej zewnętrzny po prawej monitor przysłonił widok pełnej piersi. Skrytej pod nienaganną śnieżną białą koszulą. Znakiem rozpoznawczym naprawdę „Dobrej” asystentki.
- Panie Zdzisiu, Pan Prezes prosi o analizę tej nowej spółki którą mamy przejąć… Zapomniałam jak się ona nazywa. Oj jaka zapominalska czasami jestem.
Uśmiech na tworzy młodziana w gajerku i różowych lenonkach na nosie powiekszał się z każdą chwilą.
- Pamiętam pani Andzeliko, pamiętam. Raport jest już na poczcie prezesa oraz w katalogu przejęcia a Pani ma kopie na drukarce.
Dźwięk pracującej drukarki potwierdził słowa blondyna. Drukarka była tak zainstalowana że jeżeli ktoś chciał coś z niej odebrać musiał klęknąć przed jego fotelem. Młodzian delikatnie podkrecił muzę z głośnika. Leciał jakiś kawałek Linkin Park
Asystentka spojrzała na drukarkę a potem obcięła wzrokiem chłopaka.
-Ale z Pana żartowniś…
Odwróciła się i poszła w swoją stronę.

Blondyn o półdługich włosach lekko zsunął swoje różowe okulary rozejrzał się wokół. W pracy nie robił tego za często. Nie chciał… Na wszystkich kursach jakie odbył do tej pory wszyscy mu wmawiali to samo, „musisz cały czas wiedzieć co się dzieje wokół Ciebie”. To oraz parę inne kursów wyrobiło w nim dodatkowe umiejętności których nikt w biurze nie mógł podejrzewać. Kurs Snajperski, Czarnej taktyki, Zielonej( tej nie lubił ale musiał), Sambo bojowego oraz Strzelania z łuku i kuszy. Było tego sporo a najbliższym czasie chciał zrobić eksperta z materiałów wybuchowych. Oczywiście jak będzie chwila czasu…
Szybko wstukał sekwencję znaków i na jednym z pięciu monitorów przed nim pojawiły się podglądy do kilku biur wraz z tekstowym wyświetlaczem co kto tam mówi.
- Teraz tak to się robi – Mruknął pod nosem i zaczął wrócił do pisania kodu jakiegoś programu. Praca pracą ale na życie i zabawki jakoś należy zarobić. Odkąd pamiętał był dobry w komputerach nie pamiętał nawet kiedy pierwszy raz coś zaprogramował. Pewnie z C++ już się urodził i na porodówce przeprogramowywał listę karmienia przez mamki. Tak by częściej mógł dostać Cyca…
Teraz natomiast w dzień pracował dla jednej z dużych korporacji jako analityk, kontroler, informatyk i kilkadziesiąt funkcji innych. W nocy robił swoje. Bawił się kodem oraz siecią dla swych nie zawsze legalnych interesów. Miał sporo znajomych, którzy znali odpowiedzi na różne pytania. A najfajniejsze jest to że miał równie sporo znajomych wśród Top Menedżerów w całej Europie, Azji i Ameryce. Takie znajomości zawsze się przydają..

Podsumowanie KP:
Imię nazwisko: Zdzisław Kowalski „ Zdzichu”
Wygląd: blondyn pół długi włosy, szczupły i bardzo żylasty
Pochodzenie: Polska
Zawód: Informatyk, analityk- w normalnym życiu
Profesja: Haker przeszkolony bardzo dobrze w snajperce i czarnych działań AT. Zadowalająco taktyki czerwone i zielone oraz Sambo bojowe. Trochę doświadczenia z C-4, Semtexem
Uzbrojenie w którym jest przeszkolony: Preferowana Snajperka „Sako TRG-22” lub „PSG-1” na krótki dystans zwykły Glock. Do treningu łuk bloczkowy o naciągu 70 lbs oraz kusza składana ( w końcu nie można nosić ze sobą wielkiej kuszy oblężniczej )
Umiejętności: Cały Panel narzędzi informatycznych oraz analitycznych. Dodatkowo znajomość broni palnej oraz walki wręcz
Organizacja: Biznes oraz menedżerowie współpracujący z korporacją ogólną światową. Dodatkowo dość dużo znajomości wśród hakerów i innych podmiotów uwalniających świat z okowów korporacji (uważam że to taki kret…)
 
Vireless jest offline  
Stary 01-12-2011, 12:29   #8
 
Akhay's Avatar
 
Reputacja: 1 Akhay wkrótce będzie znanyAkhay wkrótce będzie znanyAkhay wkrótce będzie znanyAkhay wkrótce będzie znanyAkhay wkrótce będzie znanyAkhay wkrótce będzie znanyAkhay wkrótce będzie znanyAkhay wkrótce będzie znanyAkhay wkrótce będzie znanyAkhay wkrótce będzie znanyAkhay wkrótce będzie znany
Susanne Lemaire- urodzona w Marsylii we Francji. Do lat 3 wychowywali ją rodzice.
Później z powodu ich nagłej śmierci, według policji był to „nieszczęśliwy wypadek samochodowy”, opiekę nad Susanne przejęli dziadkowie. Z tego powodu dziecko musiało przenieść się z rodzinnej Francji do USA, a dokładniej do Kaliforni, gdzie spędziło szczęśliwie swe lata dzeiciństa. Susanne nie wiedziała zbyt wiele o swoich rodzicach, więc szybko pogodziła się z ich śmiercią i w całości oddała się nauce. Niewątpliwie miała talent do wymyślania projektów skomplikowanych maszyn oraz broni. Początkowo była to dla niej zabawa, ale później stało się to czymś co do reszty ją pochłonęło. Niezwykła inteligencja, spostrzegawczość, pomysłowość oraz bystrość otworzyły dziewczynie drogę na najbardziej znane uniwersytety świata. Nie uzyskałaby jednak niczego bez wsparcia kochających dziewczynę dziadków, własnej pracowitości i samozaparcia. Tak więc Susanne w bardzo młodym wieku, obecnie ma 23 lata, ma już na koncie parę tytułów doktoranckich i może się pochwalić studiowaniem na takich uczelniach jak California Institute of Technology czy Massachusetts Institute of Technology.

W stosunkach międzyludzkich Susanne jest raczej sztywna i oschła, co nie znaczy, że nie
posiada żadnych przyjaciół. Wręcz przeciwnie zna wiele wpływowych postaci zarówno w Ameryce jak i w Europie. Interesują ją jednak, jak chyba z resztą każdego naukowca tylko konkrety. Robi to co zostało jej przydzielone i to za co jest odpowiedzialna. Jeżeli więc ktoś zapyta się jej jak otworzyć puszkę coli to prędzej skieruje tego kogoś do osoby w której kompetencji jest odpowiedź na to pytanie niż sama udzieli odpowiedzi. Jest też nad wyraz opanowana i raczej cicha.

Wyglądem dziewczyna nie wyróżnia się z tłumu. Jest szczupła i raczej wątła. Ogółem dość atrakcyjna. Ma czarne falowane włosy długości do ramion dziewczyny. Posiada niezwykle bladą cerę i miły, sympatyczny uśmiech. Jej ciemnoszare oczy są nieproporcjonalnie duże do reszty twarzy.

Od 16 roku życia Susanne współpracuje z NASA. Od ponad roku zajmuje się tam
najnowszymi technologiami pozaziemskimi. W skrócie, testuje w warunkach ziemskich, przystosowuje do warunków panujących na Ziemi, znajduje nowe praktyczne zastosowania tych technologii, na podstawie wiedzy pozyskanej z badań nad "kosmicznymi" wynalazkami unowocześnia ziemskie twory, itp. Pracy jest dużo, a zespół powołany do badań jest stosunkowo niewielki i ciągle jeszcze nie ma konkretnego przydziału zadań, dlatego Susanne ostatnio musi wykazywać się dużą szybkością w pracy, co wcale jednak, jak się przekonała, jej nie przeszkadza. Odkąd pojawili się kosmici głównym marzeniem Susanne stało się poprzez dorównanie technologiczne kosmitom raz na zawsze wypędzenie ich z Ziemi oraz podbój kosmosu dokonany przez ziemian, ale kto o tym nie marzył...

Umiejętności- co do umiejętności to myślę, że tak: obsługiwanie zaawansowanych technicznie różnego typu urządzeń, może to być np. najnowocześniejsza broń. Możliwość badania przedmiotów pozyskiwanych od kosmitów i w pewnej mierze posługiwanie się nimi. Niewielkie zdolności pilotażu.

Nie znam tych systemów, więc trzeba mi będzie trochę (może nawet trochę bardziej) pomóc.
 
Akhay jest offline  
Stary 01-12-2011, 15:28   #9
-2-
 
Reputacja: 1 -2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie
A ja przed zgłoszeniem mam konkretne pytanie: jaka jest przewidywana długość sesji?

Czy planujesz raczej epicką sagę o uczestnikach raczkowania ludzkości w przechodzącym wyobraźnię ogromie i bogactwie niebezpiecznego kosmosu i jego cywilizacji, czy raczej krótki, lakoniczny thrillero-sensacjo-dramat w rzeczywistości, która jakkolwiek nieprawdopodobna, być by mogła?

P.S.
Niech Cię, Akhay, nacja francuska tak skradziona. :P
 
-2- jest offline  
Stary 01-12-2011, 20:12   #10
 
Lechun's Avatar
 
Reputacja: 1 Lechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skał
Kapitan Nicolas "Huzar" Jones
Były wojskowy, na wskutek odniesionych w walce obrażeń znajduje się aktualnie w stanie spoczynku. Jednak długo w cywilu nie wytrzymał - brakowało mu adrenaliny związanej z działaniami wojennymi. Zdecydował się więc zebrać starych kumpli z wojska i założyć zespół najemników. W krótkim czasie udało im się dokonać kilku całkiem udanych akcji, zyskując odpowiednią reputację w środowisku. Wkrótce mieli już na koncie pracę dla wszystkich tych, którzy liczyli się w stanach: od meksykańskich karteli po prywatne korporacje i policję z Las Vegas po FBI, CIA i... Armię Stanów Zjednoczonych.
Dla Nicka i jego kumpli niewiele się liczy. Wyłącznie pieniądze. Dlatego nie mają żadnych oporów przeciwko otworzeniu ognia na rynku pełnym cywili, czy nawet zabiciu bezbronnego. Biznes to biznes. Najemnicy trzymają się razem, nigdy nie zostawiają nikogo ze swoich, choćby i wszyscy mieli zginąć. To jest jedyna zasada obowiązująca w organizacji. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.

Rozrywkowy z niego człowiek.

Nicolas doskonale rozdziela życie prywatne od zawodowego. W domu jest kochającym mężem i ojcem, który "pełni teraz funkcję urzędniczą w amerykańskiej armii na bardzo wysokim stanowisku, więc musi dużo podróżować", w pracy jest bezlitosnym żołnierzem, dla którego liczy się wyłącznie wykonanie zadania. Nieważne, jakim kosztem w cywilach. Te dwie sfery życiowe się nie przeplatają, ze względu na niebezpieczeństwo dla rodziny, jakie by to niosło ze sobą. A Nicolas Jones to nie jest jego prawdziwe nazwisko.

jak przystało na dobrego żołnierza, radzi sobie na polu bitwy przy pomocy różnorakiego uzbrojenia, jednak najlepiej radzi sobie z karabinkiem M4 i wielkokalibrowym karabinem wyborowym typu Barrett M82A1. Jest też wysmienicie wyszkolony w Krav Madze i walce przy pomocy noża taktycznego. Utalentowany taktyk.

--------------------------------------------------------
Jego odział został wysłany w celu przejęcia kosmicznej technologii dla Northrop Grumman Corporation, które z nieznanych przyczyn otrzymało embargo handlowe. Odział ma praktycznie nieograniczone środki finansowe, o ile sprawa będzie posuwać się do przodu.

Na odział składa się kapitan i 7 ludzi, Humvee z montowanym działkiem M61 Vulcan, jeden motocykl i nowoczesny system komputerowy.
Odział stanowi: kierowca, haker komputerowy, operator działka, saper i trzech zwykłych żołnierzy, bez żadnej funkcji.
 
__________________
Maturzysto! Podczas gdy Ty czytasz podpis jakiegoś grafomana, matura zbliża się wielkimi krokami. Gratuluję priorytetów. :D
Lechun jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:46.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172