[Wampir: Maskarada] Ktoś zagrałby w wampirka?
 

- Panie komendancie, znaleźli następnego.
- Następnego? Gdzie, kiedy? Mów, do cholery!
- Pół godziny temu, mieszkanie na Starym Mieście, koło św. Marcina. Leżał tam przynajmniej pare dni, kiedy sąsiedzi weszli do mieszkania. Mówią, że zaniepokił ich smród i to, że od dawna się nie pokazywał. Drzwi były zamknięte od wewnątrz.
- Samobójstwo?
- Nie sądzę, żeby był w stanie sam odciąć sobie głowę.
Oficer nerwowo zaciskał pięści. To już trzeci taki przypadek w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Wyglądało na to, że pojawił się seryjny morderca. Zupełnie, jak w hollywood.
- Wyślijcie tam paru ludzi, niech zabiorą ciało i przeszukają mieszkanie. Zadbajcie, żeby media się nie dowiedziały, a przynajmniej nie teraz.
- Obawiam się, że już tu są.
- Więc wymyśl coś i im powiedz. I przynieś mi to, co znaleźliście o poprzednich morderstwach.
Nie ma tego zbyt dużo, pomyślał młody policjant stojący przed biurkiem komendanta. Szczerze mówiąc, nic nie znaleźli. Żadnych śladów, tylko w jednym przypadku dom był zdemolowany.
- Tak jest, panie komendancie – powiedział i wyszedł.

Mały domek jednorodzinny tuż obok niedaleko parku Szczęśliwickiego był pogrążony w mroku. Inne, takie same, stojące obok jarzyły się światłami, ale ten sprawiał wrażenie wymarłego.
Było to wrażenie błędne, w środku znajdowały się dwie osoby.
- Witaj, panie – szepnęła pierwsza, stojąca pośrodku salonu.
- Witaj, krewniaku – odpowiedział jej cień siedzący w skórzanym fotelu. - Po co przychodzisz?
- Znowu się pokazał, panie. Zabił człowieka na Starym Mieście.
- Wiecie już, kto to jest?
- Nie, panie, ale Starsi podejrzewają, że to jakiś świrus. Malkavianin, znaczy. To do nich pasuje.
- Nie pierdol. - zasyczał głos z fotela – tyle, to i ja wiem. Jasne, że Malkavianin, nikt inny by czegoś takiego nie zrobił, chyba, że jakiś pieprznięty człowiek. Ale człowiek nie wyssałby go. Macie go znaleźć i zabić. Najlepiej jak najszybciej, zanim zrobią to gliny. Maskarada jest najważniejsza.
- Tak, panie – stojący skłonił się i wyszedł.

Czy ktoś miałby ochotę na sesję Wampira: Maskarady? Akcja działąby się w lekko zmienionej Warszawie. Mam nadzieję, że powyższa historyjka mniej więcej pokazuje, o co będzie w niej chodzić.
Gra - byłby to storytelling, bez mechaniki (bo ona na forum sprawdza się gorzej).
Jeśli będą chętni, podam dokładniejsze informacje.

Zapraszam,
Anlis Gamgee

No to pierwsza chętna już jest. Tylko lojalnie ostrzegam, że to będzie moja pierwsza sesja by forum. I mam nadzieję, że tak strasznie to nie będzie. ;)
Czekam na dalsze wskazówki.

Z ogromną przyjemnością zagram w Maskaradę.
Rozumiem, iż mam Ci wysłać opis postaci??
Czy masz jakieś preferencje co do opisu??

Co do opisu, to chciałbym, żebyście mi przesłali historię, opis wyglądu, charakteru plus dyscypliny, które opanowaliście. Macie do wydania na nie trzy punkty - tak, jak przy standartowej kreacji bohatera.

Witam - chetnie tez bym zagral ale jezeli chodzi o Vampira to bedzie moja pierwsza sesja - jezeli ktos by mi przeslal karte postaci, albo podal jakiegos linka o tej grze ...

Warszawa? Szczęśliwice? Ha!!To może i ja się zapiszę...
Ciekawie, ciekawie...

Idę wymyślać historię...
:swir:

Ja również chętnie spróbuję swoich sił w Maskaradzie . I również będzie to moja pierwsza sesja.

Hej. Tez bym z checia zagral. Rozumiem ze wszystkie klany camarili sa dostepne? I pytanie ile graczy maks chcesz? Bo nie wiem czy pisac historie czy nie. :]

Tak, dostępne są wszystkie klany Camarili. Tak, pisz historię. Tak, są jeszcze miejsca, jak na razie dostałem jedną postać. Graczy - teoretycznie liczba nieograniczona, w praktyce nie więcej niż czterech. I nie, kolejność teoretycznie się nie liczy, tylko historia. Z tym, żę jeśli dostanę cztery dobre postacie (a ta jedna jest już zaakceptowana) to wyznaczę jakiś niezbyt odległy deadline.
Rozwiałem wszelkie wątpliwości? :)

Zapraszam jeszcze raz,
AG

Czy oferta dotyczy wyłącznie Camarili :( czy klany niezależne są także mile widziane 8)