[Autorski] Podróż w nieznane

[konrad92]

Witam serdecznie.
Na początku pragnę zaznaczyć iż będzie to sesja eksperymentalna dla mnie i zapewne wielu z was również. Gracze wcielają się w ludzi którzy właśnie co zostali wybrani na przywódcę/lidera grupy ludzi. Niestety z powodu wojny musieliście opuścić swoje dawne miejsce. Nie będzie tu prowadzenia przeze mnie graczy według wcześniejszych założeń. To jak się skończy kampania zależeć będzie od graczy i ich decyzji. Można założyć własną wieś, Zostać przywódcą buntowników, lub stworzyć nowe królestwo. Wszystko będzie zależało od was.
Będę starał się wypróbować różne sposoby prowadzenia takiej gry, więc gracze którym to się nie będzie podobać proszę aby się nie zgłaszali. Swoje spostrzeżenia chcę następnie przenieść do tworzonego przeze mnie systemu.

Opis świata
Niedługo wkleję.; Muszę tylko wprowadzić parę poprawek.

Akcja dzieję się na kontynencie Kiraysag. Zamieszkiwana jest ona w głównej mierze przez ludzi ( przynajmniej znana jej część). Gdy przybyli oni na kontynent, wyparli pozostałe rasy z nizinnych siedlisk. Stworzyli początkowo na nich wiele królestw. Lecz 500 lat temu wybuchła wielka wojna między królestwami. Już prawie nikt nie pamięta, co było jej przyczyną, lecz wyniszczyła ona królestwa. Miasta zostały zburzone, ludzie umierali z głodu oraz od zarazy jaka zbierała w tamtym czasie straszliwe żniwo. Wtedy z gór południowych zeszły chordy orków oraz innego plugastwa. Palili i plądrowali oni wszystko na swojej drodze. Zrujnowane królestwa nie były w stanie przeciwstawić się ich naporowi. Upadały jedno po drugim. Lecz z pomocą ludziom przybyły zjednoczone elfy i krasnoludy. I jak to w pięknych bajkach bywa Zjednoczona Armia trzech ras wyparła orków a ludzie i inne rasy zaczęły żyć zgodnie razem.
Utworzono wtedy na ruinach starych królestw Imperium w którym miały żyć w zgodzie wszystkie rasy. Równości miała pilnować rada dziesięciu składająca się z dwóch przedstawicieli każdej z głównych ras; Ludzi Elfów, Krasnoludów, Orków, Gnomów. Każda rasa wlożyła swoje umiejętności w budowę Imperium, które miało symbolizować nowy, lepszy świat. Niestety ludzie mają krótką pamięć i już po kilkudziesięciu latach zaczęły się prześladowania innych ras. Trwały one przez dziesięciolecia. Elfy zaczęły walczyć o swoje prawa lecz armia imperium natychmiast stłumiła krwawo wszelkie objawy nieposłuszeństwa. Dano elfom oraz innym rasom wybór; mogą zostać na terenie Imperium i podporządkować się władzy oraz znieść radę, lub opuścić Niziny. Elfy wolały powrót w góry oraz do ciemnych borów niż życie pod jarzmem ludzi. Za nimi wyruszyły również krasnoludy, gnomy oraz potomkowie Orków którzy zostali na nizinach po pokonaniu ich armij. Na nizinach pozostały jedynie przedstawiciele ras o mieszanej krwi, którzy nie byli akceptowani przez obie strony konfliktu.
Imperium rozwijało się na nizinach, nie posiadało wrogów zewnętrznych ani wewnętrznych. Silna armia która powstała na początku Imperium zgnuśniała, jej szeregi poważnie ograniczono, a jej rola ograniczała się do pilnowania porządku w miastach oraz niewielkich patroli na granicy. Elita Imperium myślała jedynie o wzbogacaniu się. Docierały także pogłoski o rozłamie wśród Elfów. Sto lat temu Imperator Marek IV przekazał podzielił imperium pomiędzy swoich dwóch synów, starszego Marka V oraz młodszego Klaudiusza II. Z powodu kłótni Braci Imperium zostało podzielone, z północno-zachodniej części imperium powstało Królestwo Tessal Już od kilkunastu lat dopływały na Niziny plotki, o Mrocznych elfach którzy głęboko w górach posiadali kopalnie złota i srebra, orkach którzy żyjąc na swoich ojczystych ziemiach również wzbogacili się, oraz o królestwie ludzi zwanym znajdującym się na daleko na południu, na rozparzonych piaskach pustyni, Wtajemniczeni znali je jako Sułtanat.
Możnowładcy Imperium widząc w tym chęć wzbogacenia się, oraz przekonani o wyższości ich wojsk. zaczęli wysyłać na ziemie orków i elfów oddziały armii aby plądrowali tamte ziemie. W odpowiedzi Orkowie napadali na wsie i miasteczka położone przy granicy. Imperium nie mogło sobie na to pozwolić. Trzy miesiące temu wysłali w góry kampanię karną wobec orków. Dotychczas nie otrzymano o nich żadnych wiadomości.
Dwa tygodnie temu z gór zeszła Orcza armia, wspomagana przez oddziały mrocznych elfów. Skromne oddziały na granicy zostały pokonane w ciągu godziny. Pierwszego dnia zostały zdobyte dwie zupełnie zaskoczone graniczne fortece, mające na celu zatrzymanie ewentualnej inwazji do przybycia regularnej armii. Orkowie ruszyli następnie w Samo serce nizin, Stolicę Imperium „Wieczne Miasto”. Zdobywała ona wszystkie miasta oraz wsie na swojej drodze, zostawiając po sobie tylko zgliszcza i trupy. Forty znajdujące się na ich drodze miały spowolnić ich marsz na stolicę, nikt jednak nie łudził się że będą mogły przeciwstawić się im dłużej niż kilka dni. Imperator postanowił zgromadzić wszelkie siły jakie zdoła zebrać i wydać walną bitwę przed Stolicą. W tym czasie z południa na Imperium napadł również Sułtanat. Jego lekka jazda skutecznie okrążała oraz odcinała od dostaw armię Imperium. W ten sposób gdy po tygodniu armia Orków, doszła do Wiecznego Miasta, Imperator zdołał zebrać jedynie część swojej armii.
Natomiast armia Orków mimo iż uszczuplona o odziały które oblegały nadal nie zdobyte twierdze, oraz oddziały którymi zostały obsadzone te już zdobyte, przewyższała liczebnie armię Imperium prawie trzykrotnie. Wobec takiej przewagi bitwa nie miała sensu. Imperator kazał wycofać armię do miasta i tam się bronić. Oblężenie trwa prawie tydzień. Obrońcy mimo dużych strat utrzymują nadal mury miasta, lecz Orkowie szturmują je codziennie nie dając obrońcom chwili wytchnienia.
U atakujących również kiełkuje ziarnko niepokoju ponieważ Orkowie oraz Sułtanat nie mogą się porozumieć na temat podziału zdobyczy. Mroczne Elfy również mają kłopoty, na ich ziemiach istnieje groźba wybuchu wojny domowej. Być może to jest szansa na uratowanie imperium?

Zgłoszenia
W zgłoszenia wysyłajcie na e-mail; konrad.acki@gg.pl
Chciałbym aby znalazło się tam;
Historia postaci – gdzie się urodziła itp. oraz w jaki sposób objęła przywództwo na grupą. ( min. ½ A4)
Pierwszy dzień grupy. Pierwszy dzień po porzuceniu domów/ Armi/ Ucieczki z klasztoru czy o tam sobie wymyślicie ( około ½ A4)
Opis grupy- Taki ogólny opis grupy. Oraz kilka ważniejszych postaci. Aby zrównoważyć start dla wszystkich chciałbym abyście trzymali się mniej więcej wyznaczonych kryteriów. Grupa zwykłych ludzi; 20-30. Żołnierze; 10-20 osób. Silne postacie; Myślę że tu do max 7 postaci. Zastrzegam sobie prawo do ingerencji w tą część zgłoszenia, ponieważ nie-chciałbym mieć na początku jednej sesji Generała z armią oraz grupę kilkunastu chłopów. Jak ktoś będzie miał wątpliwości ile osób może liczyć wymyślona przez niego grupa. Proszę o PW z pewnością odpowiem.
Ekwipunek- Oddzielnie dla waszej postaci i grupy.

Częstotliwość pisania postów; 1 na 5-7 dni

Jeżeli będziecie mieli jakieś pytania, zadawajcie je śmiało.

edit: Już powstał taki problem więc przypominam. Wolałbym aby postacie i grupa była ludzmi, nie innymi rasami ponieważ wprowadzenie ich do gry będzie trudne, natomiast gra nimi na nizinach jeszcze trudniejsza.

[Aro]

Hmmm, jak dla mnie wygląda ciekawie, chociaż najpierw chciałbym zobaczyć opis świata, zanim zdecyduję się bądź nie na sesję.

[Aschaar]

To ja się podepnę pod kolegę i poproszę o ten opis świata i kilka dokładniejszych informacji co do sposobu rozgrywki, bo jakoś tego nie widzę - tych "różnych sposobów prowadzenia rozgrywki".

W następnym kroku na pewno przyczepię się tego zrównoważenia drużyn, bo - szczerze - posiadać 10 wojaków, a 20 wojaków to kolosalna różnica i o żadnej równowadze nie ma tutaj mowy.

A, na marginesie: "przeze mnie", nie "prze-zemnie"...

[Velg]

A ja mam inne pytanie, bo mnie bardzo zastanawia...

To jak się skończy kampania zależeć będzie od graczy i ich decyzji. Można założyć własną wieś, Zostać przywódcą buntowników, lub stworzyć nowe królestwo.

A co się stanie, jeśli graczowi A uwidzi się zakładanie miasta, a gracz B preferować będzie przeprowadzenie przewrotu pałacowego? Bo jedno zajmuje zupełnie inny rząd czasu niż drugie... A wtedy jakoś nie widzę wspólnej gry

[konrad92]

Widzę że nie przygotowałem tej rekrutacji tak jak należy. Mój błąd. Dziękuję za krytykę Jeżeli będziecie widzieli jeszcze jakieś błędy z mojej strony, piszcie.

Napisał Aschaar

To ja się podepnę pod kolegę i poproszę o ten opis świata i kilka dokładniejszych informacji co do sposobu rozgrywki, bo jakoś tego nie widzę - tych "różnych sposobów prowadzenia rozgrywki".

W następnym kroku na pewno przyczepię się tego zrównoważenia drużyn, bo - szczerze - posiadać 10 wojaków, a 20 wojaków to kolosalna różnica i o żadnej równowadze nie ma tutaj mowy.

A, na marginesie: "przeze mnie", nie "prze-zemnie"...

1. Może nie będą takie rożne postaram się prowadzić w jeden sposób aby nie kompilować życia sobie i graczom, lecz mój system może nie sprawdzić się do tego typu rozgrywki i tedy będę musiał je zmienić. Na początku Nie będę prowadził w Standardowy sposób poprzez posty lecz będę pisał wiadomości do Graczy z osobna. Coś w Stylu; Podróżujecie przez las. Twój zwiadowca donosi że na polanie niedaleko Stacjonuje dwunastoosobowy oddział orków. Są to prawdopodobnie zwiadowcy. Jaką decyzję podejmujesz?
lub Twoim ludziom zaczyna brakować prowiantu.
Gracz wtedy podejmuje decyzję co chce zrobić; np. Zaatakować, przekraść się, Itp. Odpisuje mi, Ja podejmuję decyzje, czy się udało, ile osób zginęło itp Natomiast Gracz zamieszcza to w swoim poście. Należy jednak pamiętać że każdy krok ma swoje konsekwencje, np. Atak na orków może później sprowadzić na głowę małą armię, natomiast ominięcie ich może doprowadzić do tego że to oni wykryją grupę i będą ją śledzić. Każda decyzja i zachowanie będzie odpowiednio nagradzane/karane.
Natomiast od czasu do Czasu i ja będę zamieszczał posty. Jeżeli ten system się nie sprawdzi, przejdę na standard, czyli posty graczy - post MG - Graczy MG.

2. Dlatego napisałem że w tym fragmencie mogę to edytować. Raczej to będą nieznaczne zmiany i korekty, lecz jest wiele sposobów aby wyrównać szanse. Np. Kilku rannych, mniejsza liczba prowiantu, lub w ostateczności mogę skombinować oddział orków ścigający naszych dzielnych wojaków (ostateczność).

3. Już poprawiam. Niestety wcześniej pisałem to w pewnym programie a on ma czasami dziwną funkcję autokorekty i po prostu tego nie zauważyłem. Jeżeli będą jeszcze jakieś błędy z mojej strony proszę o wiadomość (wiem o niedostatecznej liczbie przecinków, oraz tym że czasami niektóre rzeczy piszę z małej a następnie z dużej litery, to jest mój błąd i staram się nad nim pracować).

Napisał Velg

A ja mam inne pytanie, bo mnie bardzo zastanawia...



A co się stanie, jeśli graczowi A uwidzi się zakładanie miasta, a gracz B preferować będzie przeprowadzenie przewrotu pałacowego? Bo jedno zajmuje zupełnie inny rząd czasu niż drugie... A wtedy jakoś nie widzę wspólnej gry

Zanim do tego dojdzie minie jeszcze sporo czasu. Chyba nikt nie sądzi że dokona przewrotu z 20 żołnierzami. Natomiast jest później zajdzie taka potrzeba podzielę sesje na dwie. Dla osób wolących ekonomię oraz osób preferujących rozwiązania siłowe. Chociaż wolał bym tego uniknąć i jeśli znajdę inne rozwiązanie zastosuje je (oczywiście po wcześniejszej konsultacji na graczami).


PS: Wkleiłem opis świata trochę długawy i może ciężkawo się czyta ale mam nadzieję że się spodoba.

[donjuan]

Może jestem nowy ale przedstawię swój punkt widzenia w formie wniosków i pytań:
1. Powtórzenia i błędy sprawiają że trochę ciężko się to czyta.
2. Jak pewnie wszyscy wiedzą większość krain w światach fantasy jest wzorowana na tych z naszej historii. Z tego co Napisałeś po trochę wynika, że królestwa ludzi dzielą się na Imperium (odpowiednik Cesarstwa Rzymskiego Zachodniego) i Królestwo Tessal (Cesarstwa Rzymskiego Wschodniego- Bizancjum). Jeśli moje przypuszczenia się sprawdzą, to start będzie znacznie łatwiejszy.
3. Inwazja poszła tylko na Imperium?
4. Będzie szansa na powiększenie swojej grupy o innych uchodźców, czy np. dezerterów z armii?
5.Ogólnie byłbym chętny do gry

[konrad92]

Napisał donjuan

Może jestem nowy ale przedstawię swój punkt widzenia w formie wniosków i pytań:
1. Powtórzenia i błędy sprawiają że trochę ciężko się to czyta.
2. Jak pewnie wszyscy wiedzą większość krain w światach fantasy jest wzorowana na tych z naszej historii. Z tego co Napisałeś po trochę wynika, że królestwa ludzi dzielą się na Imperium (odpowiednik Cesarstwa Rzymskiego Zachodniego) i Królestwo Tessal (Cesarstwa Rzymskiego Wschodniego- Bizancjum). Jeśli moje przypuszczenia się sprawdzą, to start będzie znacznie łatwiejszy.
3. Inwazja poszła tylko na Imperium?
4. Będzie szansa na powiększenie swojej grupy o innych uchodźców, czy np. dezerterów z armii?
5.Ogólnie byłbym chętny do gry

1. Pisałem o tym wcześniej. Staram się to na bieżąco poprawiać.

2. Raczej nie wzorowałem się na żadnym z przykładów z historii ale pewne podobieństwa są widoczne (faktem jest że imiona Imperatora i Pierwszego króla Tessalu zaczerpnąłem właśnie od imion Cesarzy rzymskich).Myślę że jeśli chodzi o podział państwa to jest bardziej podobne do królestwa franków i jego podziału (nie na 3 ale na 2).

3. Tak ponieważ królestwo Tessal nie posiada granicy z ziemiami orków. Chociaż po wybuchu wojny Król zarządził powszechną mobilizację, nie wiadomo jednak czy przyjdzie z pomocą Imperium czy też będzie bronić swojego królestwa. Ostatnio na przygraniczne wioski zdarzają się i tu napady przez bandy orków. Myślę że wiele niejasności rozwieje moja mapka. (była sporządzona dla mnie więc nie jest zbyt dokładna)
ImageShack® - Online Photo and Video Hosting

http://chomikuj.pl/konrad19922008/Galeria

4. Oczywiście. W trakcie przygód Gracze będą mogli rozwinąć swoją drużynę. Może nawet pozwolę komuś poprowadzić małą armię

5. Cieszę się bardzo i zapraszam innych

[Aschaar]

Zaczyna mi to przypominać planszówkę i chyba w tej wersji sprawdziłoby się to lepiej. Jak zauważył Velg - działania graczy mogą zupełnie nie pasować do linii czasu. Sam zresztą piszesz o tym, że jeden z graczy ma rozwiązać problem przekradzenia się koło obozowiska orków (max 3 godziny czasu), a inny - braku prowiantu w wiosce (najmniej kilkanaście godzin polowania). Ta sesja momentalnie podzieli się na kilka z powodu różnego podejścia do postawionych problemów...
Jeden z graczy zdecyduje się na budowę wioski, a inny będzie poszukiwał jakichś ruin lub innego dogodnego miejsca. Moim zdaniem jest to nie do pogodzenia.


Wracam jeszcze do balansu sił. Przewrót można wykonać z 20 ludźmi. Myślę, że, aby mówić o jakimkolwiek balansie konieczne jest ustalenie określonej liczby "followersów"...


Raczej będę obserwatorem niż zabiorę się za granie. Pomysł wydaje mi się niestety mało dopracowany. Chociażby dość podstawowa kwestia - ekipa z powodu wojny opuszcza swoje tereny i podąża gdzieś. OK. jednak to miejsce ucieczki musi być znane i co więcej - logicznie uzasadnione. Uciekający nie wybiorą żyznych równin tylko górskie ostępy, bo one dają większą szansę na przeżycie zagrożenia. Ten wybór pociąga kolejne, ekipa będzie żyć z leśnictwa/zbieractwa, a nie uprawy; etc, etc... Inna kwestia - skoro jest jakaś wojna to skąd wojskowi w ekipie? Dezerterzy? Grupa przydzielona do ochrony? To również wymusza pewne decyzje - jeżeli to ochroniarze to zapewne ekipa ma dojść "gdzieś" (bo nie wysyła się ochrony z każdym uciekinierem)...

[Velg]

Myślę że jeśli chodzi o podział państwa to jest bardziej podobne do królestwa franków i jego podziału (nie na 3 ale na 2).

Franków... mowa o państwach karolińskich? Bo mi samo „królestwo Franków” kojarzy się równie mocno z królestwem merowińskim – a ono dzielić się potrafiło zarówno na jedną, dwie, trzy, jak i na cztery części.

A poza tym, inne pytanie, które mnie gnębi – zamierzasz prowadzić RPGa postaciami przywódców czy strategię z wirtualnym awatarem? Bo dla mnie to istotnie różne koncepty. Weźmy np. prosty przykład – bitwę. Trochę większą, by sytuacja była relewantna...

Gracz A atakuje wojska któregoś z królestw. Wychodzą mu naprzeciw – i rozpoczyna się regularna bitwa. W pewnym momencie dostrzeżono lukę na lewej flance – na którą może natrzeć kawaleria... Jak wtedy piszemy? Gracz kontroluje te oddziały i może nimi zaszarżować? - mimo że jego postać kontakt z ichnim dowódcą ma jedynie przez wolnych posłańców. Musi wysyłać – jako postać – posłańca z zaleceniami? Czy może dowódca jest człowiekiem – i może sam podjąć decyzję? I – dajmy na to – wbić się w szyki za głęboko, z czego gracz A będzie musiał go wyciągać?

Ba, przykład na większą skalę – najazd A na ziemię B się nie powiódł. Teraz B wysyła wyprawę karną. I... gracz B tą wyprawę kontroluje? A może jest skazany na własnych ludzi tam – i wieści dostaje jedynie z rzadka, jak gołąb pocztowy je przyniesie. Wreszcie – co z np. negocjacjami? Będą rozgrywane „między postaciami” (które mają osobiste popędy – np. jeden gotów jest doprowadzić do pojedynku) czy raczej na zasadzie dyplomacji w takim TW?

Ja - jak przedmówca - raczej nie zagram, ale chciałbym dowiedzieć się, co takiego planujesz prowadzić

[konrad92]

Oczywiście chodziło mi o Imperium Karolińskie i jego podział po traktacie w Verdun.

Gracze będą prowadzić postacie przywódców, nie całą grupę ludzi. Ja stawiam przed graczami wyzwania oni reagują na nie, np. wydając odpowiednie polecenia podwładnym. To czy się im uda je wykonać określam ja.

Na kwestię różnego czasy potrzebnego na wykonanie innych zadań mam rozwiązanie. Rozgrywka będzie prowadzona przeze mnie w trochę torowy sposób. Jeden post graczy będzie zajmował 1 dzień. W tym czasie da się zarówno ominąć orków jak zdobyć prowiant. Ewentualne bardziej złożone postępowania, zawierające więcej niż jeden dzień, będę rozkładał na kilka postów.

Przypominam że postacie mają być dopiero o wybrani na przywódców. Owszem z 20 wojownikami można zdobyć pałac, lecz co dalej? Nie znanej postaci raczej nikt nie poprze, ani armia ani możnowładcy, dlatego najpierw trzeba sobie zapewnić poparcie.

Co do miejsca ucieczki. Wszystko wyjdzie w trakcie sesji. Czy to przez rozkazy które otrzyma dowódca oddziału, czy też w inny sposób. Lecz gracze również będą mieli na to wpływ i nie będę narzucał na siłę jednej słusznej drogi. Proszę pamiętać o moralach podwładnych. Gdy przed samym dojściem przez wycieńczoną grupę do miejsca gdzie będą mogli odpocząć, wydacie rozkaz powrotu na obszary ogarnięte wojną, może się okazać że zostaniecie samotnym "przywódcą".

Negocjacje będą prowadzone między postaciami np. poprzez wiadomości lub w inne sposoby które będą odpowiadać graczom i mi. Ponieważ jako MG chciałbym wiedzieć kiedy będą się odbywały rozmowy między postaciami i o czym.

Moim założeniem jest iż każda grupa rusza oddzielnie. Postacie raczej się nie znają. Wojskowi Będą mieli woje rozkazy, będą one zależało na początku z historii postaci, później będą inne.

PS; Zauważyłem że może jedna rzecz nie być jasna.

Grupa zwykłych ludzi; 20-30. Żołnierze; 10-20 osób. Silne postacie; Myślę że tu do max 7 postaci.

Nie chodziło mi że w jednej grupie ma się wszystko znaleźć lecz raczej oddzielnie. Jeden gracz chce poprowadzić wojaków inny zwykłych wieśniaków. Dlatego podawałem te kryteria. Oczywiście jeśli ktoś chce mieszaną grupę powinien to dobrze opisać a nie będzie problemu.

edit: Już powstał taki problem więc przypominam. Wolałbym aby postacie i grupa była ludzmi, nie innymi rasami ponieważ wprowadzenie ich do gry będzie trudne, natomiast gra nimi na nizinach jeszcze trudniejsza.