Nefarius

Nikt, dosłownie nikt nie ma pojęcia co knują bogowie chaosu. A knują nieustannie, bez chwili odpoczynku. Pragną dominować, niszczyć i władać. Ich chore wizje ukazują się wybrańcom w snach, podczas rytuałów i plugawych orgii. Wybrańcy przekazują swe wizje rzeszom wyznawców i w taki oto sposób zaczyna się kolejna seria najazdów i konfliktów... Nikt nie wie, nad czym teraz myślą bogowie chaosu.
Ariel Krick, łowca czarownic

Ulthuan, miasto Lothern, rok 2520

-Na wszystkich bogów, co jej jest?- spanikowana służka w białej szacie pierwszy raz widziała swoją pracodawczynię w takim stanie. Ililieth leżała bezwładnie na swym wielkim łożu drżąc i pocąc się obficie. Służka Aihei zawitała do komnaty swej pani by wymienić pusty dzban wina, na pełny. Wtedy to dostrzegła Ililieth w nieznanym stanie.
-Odsuń się!- nakazał męski stanowczy głos. Barczysty jak na elfa mężczyzna o złotych włosach i błękitnych niczym morska toń oczach wbiegł do komnaty gdy tylko usłyszał krzyk Aihei. Aesherian usiadł na łóżku i delikatnie potrząsnął siostrą.
-Co jej jest?- spytała służka stojąc kilka kroków dalej, jakby obawiała się podejść bliżej.
-Ona... Ona chyba śni...- Aesherian nie był pewien, czy ma rację. Elfy rzadko sypiały. Ich ciała były długowieczne i wytrzymałe. Sypiały niezwykle rzadko, jeszcze rzadziej śniły.
-Co możemy zrobić?!- spytała. Aihei uspokoiła się nieco, ale wciąż lekko drżała z nerwów.
-Nie da się jej dobudzić. Musimy czekać aż sama się ocknie.-


-Ostatni raz śniła wiele lat temu...- Aesherian nie mógł oderwać wzroku od majaczącego na niebie księżyca, otoczonego przez miliony gwiazd. Na sporym, kamiennym tarasie po za nim znajdowały się jeszcze dwa elfy wysokiego rodu. Nażeczona Aesheriana – Karileth, oraz jego młodszy kuzyn Saramil.
-Ja nigdy nie śniłem...- rzucił młody elf.
-Ja dwa, może trzy razy w życiu...- dodała Karileth. Aesherian odwrócił się i wejrzał na mieszkańców sporej, elfiej willi. Domostwa w Lothern były zamieszkiwane z zasady przez całe klany czy rodziny. Nagle rozmowy przerwała Aihei, która zdyszana i czerwona na twarzy wbiegła na taras.
-Zbudziła się...- syknęła półszeptem. Elfy stojące na tarasie wejrzały na siebie nawzajem, lecz żaden nie zdążył odezwać się słowem.

Obok służki Aihei pojawiła się Ililieth. Na jej twarzy wciąż dało się dostrzec piętno koszmaru, który jej się przyśnił mimo iż zdążyła przebrać nocną tunikę na dzienne szaty. Podpierała się na swym, pięknym kosturze. Mimo iż wygrzebała się z łoża kilka chwil temu na jej skroni wciąż lśniły niewielkie krople potu.
-Miałam wizję tak ciężką i mroczną, że me serce długo jeszcze będzie drżeć na myśl o niej.- odezwała się spokojnym głosem.
Członkowie jej najbliższej rodziny spoglądali na nią wyczekująco, dając do zrozumienia, że nie chcą wchodzić jej w zdanie. Kobieta wzięła głęboki wdech i podeszła bliżej nich, po czym nalała sobie wina do srebrnego pucharu. Ililieth wypiła kilka łyków i usiadła na niewielkim murku odgradzającym taras od kilkunasto metrowej skalnej przepaści.


-Co widziałaś siostro?- ponaglił ją Aesherian. Kobieta o złotych włosach podniosła wzrok z granitowej posadzki i raz jeszcze wzięła głęboki wdech.
-Widziałam jak cztery aspekty Prastarej bestii urządziły zawody...- syknęła ściszonym tonem, by jej głos nie niósł się echem po klifach.
-Bogowie chaosu?- spytał młody kuzyn Ililieth. Niewiasta skinęła mu głową.
-Jakie zawody siostro?- Aesherian nie bardzo wiedział o co może chodzić.
-Każdy z aspektów Prastarej bestii miał wybrać z pośród rzeszy swych wyznawców jednego wybrańca, zwanego w Imperium czempionem chaosu... Widziałam jak każdy z tych czterech czempionów piął się w chierarchii swej plugawej społeczności mordując, niszcząc i grabiąc. Widziałam jak każdy z nich zyskuje potęgę, postrach oraz masę wiernych, oddanych sprawie sług.-

Przez chwilę zapanowała druzgocąca cisza, który od czasu do czasu przerywały tylko hałasy fal, rozbijających się u podnóża klifów w zatoce.
-Siostro...- Aesherian zbliżył się do Ililieth i pobjął ją czule.
-Nagrodą w tym parszywym i przeklętym wyścigu...- kontynuowała nie zważając na troskę brata -Była moja głowa.- syknęła a jej głos lekko zadrżał, zupełnie jakby miała zaraz wybuchnąć płaczem -Twoja głowa... Oraz głowa naszego Króla Feniksa...- wzdrygnęła się lekko i spojrzała Aesherianowi prosto w oczy. Przeraził go chłod jaki bił od kobiety.
-Nagrodą dla najgroźniejszego, najbardziej przerażającego i niebezpiecznego z czterech czempionów miał być Ulthuan...- dodała na koniec. Obejmujący ją elf wejrzał na swą nażeczoną i kuzyna.
-Znasz ich imiona siostro?- spytał z powagą.
-Nie bracie, lecz niebawem wszyscy je poznamy...-

Altdorf, biblioteka uniwersytetu magii, rok 2520

-Co z nim?-
-Nie wiem... Śpi czy ki chuj?- rozmowa dwójki młodych studentów arkanów magii prowadzona była szeptem. Nie tylko dlatego, że takie były zasady biblioteki. Hubert i Rainold nie chcieli by rok młodszy Rudolf usłyszał jak o nim mówią.
-Stał tak nieruchomo wpatrzony w tę książkę, kiedy tu przyszedłem...- burknął Hubert.
-Kiedy to było?- spytał Raini.
-Ze trzy godziny temu...- Rainold pokręcił głową z niedowierzaniem.
-Ale żeby tak spał na stojąco?- Hubert podrapał się po głowie.
-Mój ojciec mówił, że żołnierze godzinami maszerujący do celu są w stanie pół snu, pół jawy. Może ten młokos też tak potrafi...- zastanawiali się między sobą.

-Czekaj... Zagadam do niego...- Rainold wypuścił powietrze z ust i ruszył powoli. Gdy zbliżył się na krok do Rudolfa ten nadal pozostawał niewzruszony.
-C... Co ci jest?- syknął na ucho by nie przestraszyć znajomego studenta. Ten jednak nadal się nie ruszał. Jego dłonie były już sine od ściskania w nich zamkniętej książki pod tytułem "Wizje i objawienia". Rudolf miał otwarte oczy więc nie mógł spać. Jego oddech był płytki ale równy i spokojny. Rainold położył dłoń na ramieniu młodszego kolegi a ten nagle jakby wyrwany ze snu wzdrygnął się i upuścił trzymaną wcześniej książkę.
-Co ci?- Rainold powtórzył pytanie.
-Muszę go znaleźć...- odrzekł chłopak.
-Kogo?-
-Wybrańca...-
-Kogo?!- Rudolf nic więcej nie powiedział. Wyszedł spokojnie z biblioteki kierując się w tylko sobie znanym kierunku...

~***~

Witam serdecznie w mojej rekrutacji. Od jakiegoś czasu chodzi za mną ambitny (w moim mniemaniu) projekt jakiego jeszcze chyba nie było. Szczegóły? Mam zamiar poprowadzić cztery niezależne sesje solowe, których wydarzenia będą ze sobą powiązane i od siebie zależne.
Kto miałby być bohaterem tych sesji? Jak nie trudno się domyślić, po przeczytaniu mojego wstępnego opowiadania słudzy chaosu. Dokładnie czterech mrocznych bogów. Szukam zatem przyszłego wybrańca Tzeentcha, Nurgle'a, Khorne'a i Slaanesha. Bogowie postanowili założyć się, który ma wierniejszego i bardziej zdolnego do poświęceń czempiona. Nie będzie to jednak łatwa droga, gdyż każdy z tych czterech bohaterów "ciemnej strony mocy" będzie musiał sobie wywalczyć ową pozycję, oraz zabić z zimną krwią każdego kto będzie chciał zająć jego miejsce.

Z pośród nadesłanych prac wybiorę najlepsze. Zakładam, że będzie wystarczająco wiele zgłoszeń i pomysłów by zająć planowane cztery miejsca. Jeśli jednak dostanę trzy karty sługi Khorne'a, Jedną Nurgle'a i ani jednej Slaanesha i Tzeentcha, to wtedy wybiorę najlepszą Khorne'a, najlepszą Nurgle'a a pozostałe miejsca zajmą Bni mojego autorstwa. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie by chętny gracz nadesłał dwie lub więcej proponowanych kart, wtedy ma dużo większą szansę na uczestnictwo w grze.
Nie będzie subtelności i heroicznych czynów. Będzie krew, zgnilizna, gwałty i orgie, mroczna, wypaczająca umysł magia chaosu. Będą demony, zbrodnie i walka z dobrem. Miła odmiana, co?

Mechanicznie chciałbym by były to ciekawe postacie ale grywalne w starym świecie. Nie interesują mnie rasy rodem z Bestiariusza Starego Świata. Zwierzoludzie, pomniejsze demony i innego rodzaju stwory. Ludzie, krasnoludy ewentualnie niziołki. Rozpatrzę każdy pomysł ale nie będę kombinować jak elfi korsarz w środku Imperium ma pozostać niezauważony. To samo tyczy się zielonoskórych, oni nie wchodzę w grę. Krasnoludzki sługa Khorne'a? Czemu nie. Norsmeński berserker? Czemu nie? Oddający Nurgle'owi cześć Kislevczyk z stepów? Fajna sprawa. Szlachcic z Nuln czczący Slaanesha? Uczeń czarodzieja, który wybrał prostszą drogę do potęgi na usługach Tzeentcha? Liczę na waszą pomysłowość.

Mechanicznie chciałbym by wasi bohaterowie mieli rozwiniętą pierwszą profesję (bez żadnego rozwinięcia z drugiej profesji). Co do samych profesji, to jestem otwarty na propozycje, ale z wyczuciem klimatu. Proponowane przez was postacie jeszcze są nie świadome o ich przyszłości, to znaczy proszę nie opisywać w fabularnej części karty żadnych wizji, objawień itd. Sam to zrobię indywidualnie w sesji każdego gracza. Co do ekwipunku to proszę o propozycje każdego gracza, ja zaś to rozpatrzę i będziemy to indywidualnie konsultować. Karty postaci w formie dokumentu tekstowego proszę przesyłać na maila dominaka@gmail.com tylko przypominam, żeby wcześniej napisać na pw propozycje swej postaci. No i na koniec ważna sprawa, czyli częstotliwość odpisywania. Myślę, że co 3 dni post dla jednej i drugiej strony maksymalnie wystarczy. Jeśli gracz wcześniej odpisze to i ja konsekwentnie odpiszę wcześniej. To chyba wszystko w temacie rekrutacji, zatem zapraszam do zgłaszania się.

 

__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!

Aeshadiv

Kampania z chaotami beze mnie to nie kampania chaotami poszło PW szefie

 

AJT

A i moje się pojawią Ciekawy projekt! Fajnie by było zabrać w nim udział.

 

SyskaXIII

też się zgłaszam, postaram się coś podesłać jutro

 

Komtur

Nefarius, ale kusisz.

 

__________________
"Kto się wcześniej z łóżka zbiera, ten wcześnie umiera" - Mag Rincewind
W orginale -"Early to rise, early to bed, makes a man healthy, wealthy and dead."
Torchbearer dla opornych. Ostatnia edycja 29.05.2017.

Irmfryd

Dokładnie ... Nefarius kusi, kusi
Pamiętam sesje z realu kiedy graliśmy demonami przyzwanymi przez młodego demonologa. Dodam, że karta demonologa była losowana spośród graczy... oj działo się działo.
Gdyby nie częstotliwość postów z pewnością stworzyłbym sługę Pana Uciech Cielesnych.
Chyba, że preferujesz jednostroncowe posty to być może wyrobię się w 3 dni.

pzdr i trzymam kciuki za sesję.

Irm.

 

Wnerwik

Ode mnie zapewne poleci fan Khorna ;D
Mam już kilka pomysłów, teraz muszę się tylko na któryś zdecydować...

 

Arvelus

Arghh... Kurna! Od dłuższego czasu wypatrywałem takiej sesji, a tera, gdy jest, jestem już w i tak, zbyt wielu -.-"
Boli, że nie mogę dołączyć...

 

Nefarius

Miło mi, że rekrutka przyciągnęła tylu chętnych. Kilka koncepcji już dostałem na pw i jak do tej pory większość zgadza się z klimatem i założeniami sesji. Sam nie mogę się doczekać aż to wszystko ruszy. Szkoda tylko, że z pośród tylu fajnych pomysłów będę musiał wybrać tylko cztery. W każdym razie zgłosić się i podesłać koncepcję nikomu nie zaszkodzi, szansa że to akurat ten dewiant wpadnie mi w oko najbardziej jest zawsze.

W rekrutacji tego nie napisałem więc tutaj piszę. Czekam na gotowe karty około tygodnia. Za tydzień podam wyniki, wcześniej wybierając najlepsze ze gotowych zgłoszeń i myślę, że dzień lub dwa będziecie jeszcze czekać na posty (to w końcu 4 posty dla czterech różnych postaci więc poczwórna robota ;])

Pozdrawiam i życzę krwawych, zboczonych i plugawych pomysłów ;]

 

__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!

AJT

Nef, mam prośbę / propozycję. Można z drugiej profki mieć jednak jedno rozwinięcie? Przyda się by wykupić np. umkę dwuręczniaki, rozwinąć magię itp.