[Wiedźmin] Pamięć pilnie poszukiwana

[Zara]

Miasto Malleore, stolica państwa o tej samej nazwie, rok 1236

Sypialnia była miejscem urządzonym z dużym smakiem, bogato zdobiona licznymi złotymi figurkami z diamentami, a także wypełniona cennymi jedwabiami. Na ziemi znajdował się dywan, ze starannie utkanym herbem Malleore. Właśnie tam odbywała się ożywiona dyskusja dwóch osób.
– Nie możemy do tego dopuścić! Wiesz, jakie będą konsekwencje! – Wykrzyczała czarnowłosa, bardzo młoda z wyglądu kobieta o powabnych kształtach, w jaskrawozielonej sukni z dużym dekoltem i wysokim wcięciem przy biodrze.
– Pani Myrhael, może zgłosimy się po pomoc do kogoś o większych… możliwościach? – Odezwała się druga, blondwłosa, ubrana w znacznie mniej wyzywającą, czerwoną suknię. Wyglądała na trochę starszą, ale po głosie można było poznać, że czuje spory respekt przed swą rozmówczynią.
– Ogłupiałaś!? Mamy pokazać im, że jesteśmy słabe? Nie po to staramy się długi czas, by nagle kazać im działać za nas. – Odezwała się, ze złością obracając w dłoniach puchar ze złota.
– Ale pani… walka z nim jest zbyt ryzykowna. Będzie na tyle głośna, że ktoś może odkryć. Poza tym, ryzykowałybyśmy życiem. – Mówiła cichym głosem, z głową zwróconą w stronę podłogi.
– Wiem, doskonale wiem. Znalazłam inny sposób. Poczyniłam nawet przygotowania. Ale sama nie mogę tego dokończyć, będziesz mi potrzebna.
– Tak, pani Myrhael, zrobię wszystko, co będzie w mojej mocy.
– Mam nadzieję. Słuchaj, musisz… dokończymy później. Ktoś idzie. – Rzeczywiście, gdy wsłuchać się w korytarz, z oddali słychać było kroki. Najprawdopodobniej należały one do służącego księcia, jak rozpoznawała je czarnowłosa. - Pewnie książę cię wzywa. Ja… znikam. Lepiej, żeby nas nie widziano razem w najbliższym czasie. Ale skontaktuję się z tobą. O to się nie martw. – Po czym po wypowiedzeniu szeptem kilku słów na tyłach pokoju, za szafą, otworzyło się tajemne przejście. Czarodziejka pewnym krokiem wkroczyła w nie, jej sylwetka powoli zanikała w ciemnym korytarzu. Natychmiast przejście zaniknęło. Po chwili rozległo się pukanie do drzwi pokoju.
– Wejść! – Krzyknęła niemiłym głosem, tak niepodobnym do tego, gdy rozmawiała ze swoją mentorką blondwłosa kobieta.

***

Guleta, Aedirn, rok 1238

Mimo, że w mieście na dniach miał odbyć się coroczny, całkiem sporych rozmiarów festyn, do których całe miasto poczęło czynić przygotowania, pracownicy w hucie w pocie czoła musieli pracować, często zostając po godzinach. Ogłoszono dodatkowe nabory, liczne ogłoszenia zawisły w całym mieście. Obrotny właściciel huty, przeczuwał, że wkrótce zapotrzebowanie na żelazo będzie rosło, jak nigdy. Nie do końca wiadomo, komu zawdzięcza taką wiedzę, lecz jak się później okazało, było to całkiem słuszne posunięcie.
Widząc owo ogłoszenie, wysoki mężczyzna o bladej cerze, elegancko, choć dosyć niecodziennie jak na te rejony ubrany, postanowił spróbować swoich sił. Został co prawda wyśmiany przy spotkaniu z szefem zmiany, z powodu dosyć mizernej budowy ciała. Jednak w łatwy, sobie tylko znany sposób łatwo przekonał go do dania mu szansy. Zastąpił na moment jednego z hutników, polecono mu wykonanie najprostszej podkowy. Już w drugim uderzeniu, podany mu rozgrzany, prowizorycznie uformowany metal rozprysł się. Cudem udało się uniknąć poważniejszych obrażeń osób znajdujących się dookoła.
– Do kurwy nędzy! Przyłóżcie się trochę do tego! Takie gówno tworzycie, że byle chuchro je rozpierdala! Dawać mi tu następne! – Mówił rozwścieczony brygadzista.
– Wie pan co, może to rzeczywiście nie dla mnie. Do widzenia. – Odpowiedział nowoprzybyły, kłaniając się i odchodząc z miejsca pracy. Zaraz przy wyjściu, spotkał zdyszanego, młodego chłopaka. Przekazał mężczyźnie o nadzwyczaj bladej cerze starannie zawinięty, zapieczętowany list. Odchodząc kawałek na bok, do ciemniejszej uliczki, niedoszły kowal otworzył i go przeczytał. Natychmiast po tym pobiegł odszukać posłańca. Wręczył mu kilka monet i szepnął coś na ucho ze zmartwioną miną. Chłopaka ogarnęło przerażenie, lecz podziękował mocno rozmówcy, ściskając jego dłoń. Po tej rozmowie nikt go już nie zobaczył.

Witam! Tym fabularnym wstępem chciałem zachęcić do wzięcia udziału w przygotowanej przeze mnie sesji w popularnym świecie wykreowanym przez pana Andrzeja Sapkowskiego. Nie jestem jakimś wybitnym specem od niego, całą sagę przeczytałem tylko raz, więc nie zawsze się będę sztywno go trzymał, mogę popełnić jakiegoś babola, ale uznałem, że będzie on lepszy od autorskiego, bo pozwoli łatwiej osadzić się graczom w rozgrywce. No i po prostu w pełni mi odpowiada klimatycznie, fabularnie i co tam jeszcze sobie wymyślicie. Jak nie chce Ci się czytać kolejnych pięciu akapitów badziewnych wypocin, wszystko zamieściłem na końcu posta w skrócie.

Będę się starał wszystko to dobrze oddać, z brutalnością, chamstwem, mrocznością, ale i humorem, czy nawet erotyką, jeśli ktoś będzie miał takie uzasadnione zachcianki. Jak mi się to uda? Tego sam nie wiem, bowiem w tym świecie jeszcze niczego nie prowadziłem. Jako MG nie jestem żółtodziobem, ale zazwyczaj przyszło mi prowadzić w lżejszych klimatach. Jak ktoś chce, może ocenić jak mi idzie bycie graczem. Zresztą, chyba nie muszę tłumaczyć.

Ramowy scenariusz na rozgrywkę mam opracowany, szczegółów do końca nie precyzuję, bo może ktoś się ze mną zgadzać, bądź nie, ale jak dla mnie forumowa forma grania w rpgi jakoś sprawia, że gracze i tak zazwyczaj robią nie to, czego po nich oczekuję i moje jakieś sztywne założenia się nie sprawdzają. Ale to bardzo dobrze! Bo wolę graczy podejmujących własne decyzje, znajdujących inne drogi do rozwiązania problemów. Więc choć założenia misji są mi znane i pewne fakty fabularne będą niezmienne, to postaram się być elastyczny w stosunku do Waszych dokonań.

A sama kompania będzie polegać na spotkaniu z pewnym ciekawym osobnikiem, częściowo już opisanym w drugim fragmencie fabularnym. Jest on powiązany w pewną intrygę wagi małego państewka, jednak na skutek nieszczęśliwych dla niego działań pewnych dwóch czarodziejskich piękności, stracił pewną ważną dla wielu istot rzecz – czyli (uwaga, spojler!) pamięć. Ktoś jednak poinformuje go, jaka jest jego rola w pewnym zadaniu i będzie im zależało na jego powrocie. Uzna, że sam jednak sobie nie poradzi, potrzebować będzie kilku pomocników, których znajdzie sobie właśnie w Gulecie i będą nimi gracze. A jakiś sposób do przekonania ich do pójścia razem z nim na pewno znajdzie, uwierzcie mi.

Jako, że jestem wciąż stosunkowo nowy na forum i nie mam zbyt wysokiej reputacji, tak więc nie będę oczekiwał masy graczy. Do rozpoczęcia rozgrywki wystarczy mi już 3, ale jak zapisze się 8 z porządną kartą, to również będę w stanie przyjąć wszystkich. Problem zacznie się, gdy będzie chętnych jeszcze więcej, wtedy wiadomo, będę musiał wybrać odpowiednich delikwentów. Ale wydaje mi się, że na to się nie zanosi, więc nie ma co rozważać obecnie takiej sytuacji.

Profesje i rasy raczej dowolne, ale będzie trochę walki, trochę myślenia, trochę kombinowania. Weźcie więc to pod uwagę. Sprawa wiedźmina… jak ktoś się uprze i napisze dobrą KP, to dopuszczę go do przygody, ale problem może być taki, że czasem może się nudzić. Jemu akurat może być ciężej do znalezienia motywacji do wzięcia udziału w przedsięwzięciu, bowiem misja nie będzie polegała na zabijaniu potworów, a jak już, to raczej ludzi, czy innych człekopodobnych. Jedyne, o co prosiłbym, to zakończenie historii swojej postaci (przy okazji, nie muszą one być szczególnie długie) albo na pobycie w Gulecie, albo zostawiając mi furtkę do umieszczenia tam BG.
Mechanikę, z drobną modyfikacją początkowych punktów, wziąłem od Cohena z jego sesji w świecie Wiedźmina w której uczestniczę, bo myślę, że sprawdzi się ona bardzo dobrze w roli pomocniczej do storytellingu, jaki zastosuję. Będę patrzeć na cechy, jednak turlanie kostką będzie jedynie w trudnych do rozstrzygnięcia kwestiach.

CECHY

- CIAŁA - Kondycja, Poruszanie, Siła, Zmysły, Zręczność
- DUCHA - Intelekt, Ogłada, Wola

UMIEJĘTNOŚCI

akrobatyka
alchemia
astrologia
charakteryzacja
czytanie i pisanie
czytanie z ruchu warg
dociekliwość
dowodzenie
dyplomacja
ekonomia
empatia
etykieta
fałszowanie
geografia
górnictwo
hazard
jeździectwo
języki
koncentracja
kupiectwo
modlitwy
magia
nasłuchiwanie
pływanie
polowanie
powożenie
przemawianie
przenikliwość
przeszukiwanie
przetrwanie
rybołóstwo
rzemiosło (np. kowalstwo, rymarstwo),
rzezanie mieszków
rzucanie
skradanie
spostrzegawczość
strzelanie
szacowanie
sztuka (komponowanie, malarstwo, etc.),
taktyka
tortury
tropienie
unieszkodliwianie pułapek
unik
uzdrawianie
walka bronią
walka wręcz
wiedza
wigor
włamywanie
wspinaczka
występy
zastraszanie
zbieranie informacji
zimna krew
znaki wiedźmińskie,
żeglarstwo

Zarówno cechy jak i umiej. mogą przyjąć następujące wartości: kiepski (1), średni (2), dobry (3), świetny (4), legendarny (5) - cyfra w nawiasie to koszt w punktach.

Maksymalny poziom cechy/umiejętności to świetny. Prośba moja jest taka, by nie przesadzać i maksymalnie dać postaci po jednej cesze i umiejętności na najwyższym możliwym poziomie.

Punktów do rozdzielenia macie:
- cechy (każda bazowo jest na poz. kiepskim) - 10
- umiejętności - 42

Umiejętności kupować trzeba poziomami, czyli jeżeli chce się mieć coś na poz. dobrym, to trzeba kupić wcześniej kiepski i średni, co daje całkowity koszt 6 pkt. (1+2+3)
Cechy wykupuje się 1 pkt = 1 poz.

Do tego w KP standardowe rubryki:

Imię:
Rasa:
Wiek:
Wzrost/waga:
Wygląd: + obrazek
Historia
Cechy:
Umiejętności: (jak chcecie koniecznie coś innego, poza wymienionymi, można to uzgodnić ze mną na PW)
Ekwipunek: tutaj proszę o względny rozsądek, jak go nie zachowacie, to możliwe, że ktoś Was już na starcie okradnie, przynajmniej takie słyszałem plotki
+ co tam jeszcze potrzebujecie, w zależności od tego, kim gracie, np. jakieś czary w granicach rozsądku, czy cuś

Skoro już tak się rozpisałem, to kilka dodatkowych rzeczy i to, co napisałem wyżej w skrócie:
1. Długość odpisów – zależnie od uznania. Ja czasem będę pisać długo, czasem krócej. Jednolinijkowiec to nie będzie, ale też nie chciałbym jakichś mega dużych postów.
2. Tempo, to myślę, że jeden post na 4-5 dni dla graczy; dla mnie powiedzmy, że 3. Ale to tylko orientacyjne ramy.
3. Rekrutacja potrwa od tego dnia dwa tygodnie, czyli do 5 listopada. W razie potrzeby przedłużę ewentualnie o tydzień.
4. Liczba graczy 3-8, zależnie od powodzenia.
5. Profesje, rasy dowolne, historia ma się kończyć na pobycie w Gulecie. Wzór KP i strzępki mechaniki powyżej.
6. W razie jakichś pytań, zapraszam w temacie, albo na PW.
7. Zapraszam do rozgrywki i jestem otwarty na ewentualną krytykę!

[seba-samurai]

Witaj,
chętnie zgłoszę się do sesji, ale nie znam w ogóle mechaniki Wiedźmina. Znam za to w stopniu przyzwoitym świat (dwukrotnie czytałem sagę).
Jeśli sesja ma być bardziej storytellingowa i pomożesz mi w przygotowaniu KP, to chętnie się przyłączę.

[Zara]

Cieszy mnie Twoja chęć uczestniczenia w sesji

Cała "mechanika" to to, co wzięte w cytat. Jak pisałem, jest ona raczej pomocnicza, i choć czasem jakieś rzuty wykonam w oparciu o cechę/umiejętność, to tworzenie KP polega raczej na pokazaniu mi, w czym postać jest dobra, a nie na tworzeniu jakiegoś hiper-mega-uber builda. Jak byś miał już jakieś konkretniejsze pytanie, z czym masz jakiś problem przy tworzeniu KP, to napisz na PW, czego dotyczy, z chęcią pomogę.

[kanna]

ja bym sobie zgrała druidką... chodzi za mną od jakiegoś czasu. Da się?

[Zara]

Czemu by nie? Nie widzę żadnych przeciwwskazań.

[Bachal]

"... i mój miecz!" Błędny rycerz w przygotowaniu, oczekuj go niebawem A i tak wgl to popraw: "jestem wciąż stosunkowo nowy na forum i nie mam zbyt wysokiej rekrutacji, tak więc nie będę oczekiwał"

[Zara]

Miło, że jest zainteresowanie I dzięki Bachal za wskazanie błędu, już poprawione.

[seba-samurai]

Mam jeszcze pytanie do KP. Piszesz, ze postacie powinny być na początku kariery i poziom cechy/umiejętności to max = dobry. Następnie piszesz o "kupowaniu umiejętności poziomami" i że można mieć umiejętność np. na poziomie b.dobrym - proszę o wyjaśnienie.
Dodatkowo, jeśli każda cecha jest na poz. kiepskim (1) to rozumiem, że podniesienie cechy do poziomu dobrego (3) kosztuje 2 pkt. ?

[Bachal]

Z tego, co ja zrozumialem to cechy sa bazowo na kiepskim a umiejki kupujesz od zera. Ich koszt pkt jest rowny lvlowi czyli Poziom 2 kosztuje 2+1 a 3 3+2+1 tak to by wygladalo chyba

[piotrek.ghost]

hmm lubie świat wiedźmina więc jeśli storytelling i intrygi to może się skusze: >