Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Rekrutacje do sesji RPG > Archiwum rekrutacji
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone.


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-01-2013, 10:15   #21
 
Avarall's Avatar
 
Reputacja: 1 Avarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodze
W końcu udało się zniszczyć kamienne drzwi. Tak jak można było się spodziewać - istoty będące w środku były już przygotowane do ataku. Rzuciły się one na krasnoluda, na szczęście bezskutecznie. Krótki ich widok wystarczył, by bard mógł zidentyfikować te dwie istoty.
- Wampirze pomioty, musi więc być gdzieś ich pan. Bądźcie czujni - poinformował pozostałych towarzyszy. Natychmiast sięgnął po gołębia harfę, która była przewieszona na skórzanym pasku przez ramię.
Potem wypowiedział kilka słów krótkiej inkantacji, mającej na celu wzmocnienie brzmienia magicznej melodii, którą rozpoczął grać w następnym momencie. Już po zagraniu kilku pierwszych dźwięków, w jego pobliżu zaczęła roznosić się moc smoków, których krew płynęła w jego żyłach. Jednak nie było to wszystko. Bodwyn bowiem w czasie gry wypowiedział kilka znanych mu słów pradawnego języka stworzenia, wznosząc swoją muzykę na wyższy poziom i nadając jej niebiański, majestatyczny wymiar.
Mariele natomiast, choć z przygotowanym łukiem nie uczyniła nic szczególnego. Na polu walki było zbyt ciasno, by mogła oddać czysty strzał bez ryzyka trafienia towarzysza.

Bodwyn używa smoczej inspiracji z wykorzystaniem czaru zwiększenie inspiracji oraz słów kreacji
 
Avarall jest offline  
Stary 13-01-2013, 11:39   #22
 
sheryane's Avatar
 
Reputacja: 1 sheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwu
W pierwszym odruchu kapłanka chciała włączyć się do walki i wspomóc Bodvara. Jednak wraz z drugą myślą postanowiła skupić się na tym, co pozostawało w tej chwili poza zasięgiem ich zmysłów. Domyślić się bowiem nie było ciężko, że skoro pomioty zaatakowały, to niewidzialny może pozostawać tylko ich pan. Bodwyn również zwrócił na to uwagę. Zresztą Samira wyraźnie czuła trzy aury wewnątrz grobowca - nie więcej i nie mniej. Szkoda więc byłoby dać wampirowi działać pod przykrywką niewidzialności.

Kobieta sięgnęła do sakiewki i wyjęła z niej małe puzderko, pozbawione jakichś specjalnych ozdób. Na wieczku znajdowało się rzeźbione oko. Otworzyła je i nabrała na palec nieco mazi. Rozmazała ją na obu powiekach, wypowiadając cicho słowa prośby do Tyra.
- Panie sprawiedliwości, ukaż mi to, czego dostrzec nie umiem.
Niespecjalnie uśmiechało jej się marnować tak silne zaklęcie na zwykłe przejrzenie niewidzialności. Ale czyż dokładnie nie na takie sytuacje go przewidziała? Na własnych zmysłach, choć szkolonych wiele lat, nie zawsze można było polegać.

Wezwana moc sprawiła, że oczy Samiry rozbłysły na chwilę złocistą poświatą.
- Jest i pan pomiotów. - mruknęła bez specjalnej radości.

Samira rzuca prawdziwe widzenie
 
__________________
“Tu deviens responsable pour toujours de ce que tu as apprivoisé.”
sheryane jest offline  
Stary 13-01-2013, 14:11   #23
 
Rahaela's Avatar
 
Reputacja: 1 Rahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputację
Tropicielka stała za daleko by dostrzec co konkretnie się dzieje. Krasnolud stojący w progu był przeszkodą by stwierdzić jasno z czym mają do czynienia. Dopóki Bodvar będzie szamotał się w progu woli nie strzelać na oślep nie widząc celu. Dziewczyna sięgnęła ręką do 3 slotu w kołczanie ehlonny i wyjęła z niego długi miecz. Drugą rękę wolała mieć wolną, by w razie potrzeby szybko wyciągnąć najprzydatniejszą broń. Wykonała kilka kroków by zrównać się ramię w ramię z Samirą.Gdy stanęła u jej boku szepnęła do niej:
- Zupełnie jak za starych czasów.
 

Ostatnio edytowane przez Rahaela : 13-01-2013 o 14:45.
Rahaela jest offline  
Stary 13-01-2013, 16:00   #24
 
Puzzelini's Avatar
 
Reputacja: 1 Puzzelini jest godny podziwuPuzzelini jest godny podziwuPuzzelini jest godny podziwuPuzzelini jest godny podziwuPuzzelini jest godny podziwuPuzzelini jest godny podziwuPuzzelini jest godny podziwuPuzzelini jest godny podziwuPuzzelini jest godny podziwuPuzzelini jest godny podziwuPuzzelini jest godny podziwu
Surreal zmrużyła oczy gdy dojrzała to, co czaiło się w mroku. Odczuwała silną chęć dostania się do środka, mogła by nawet zrobić to bez problemu, ale wizja jej samej pośrodku stworzeń, i jeszcze "pana" ... Nie, jeszcze nie.

Dobyła broni i postanowiła poczekać aż krasnolud usunie się z wejścia. Wtedy pomoże mu odesłać te stwory do łóżek.
 
__________________
Marihuana to jedyna trawa, która może skosić ogrodnika ;]
Puzzelini jest offline  
Stary 13-01-2013, 18:54   #25
 
daamian87's Avatar
 
Reputacja: 1 daamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znany
Krasnolud postanowił policzyć się z drowem po walce. Na widok tego, co mroczny elf wyczarował brodacz wybuchnął potężnym śmiechem.
-Chciałem ci tylko przypomnieć że mamy się tam dostać, a nie schłodzić te wrota. zakpił z magii elfa, po czym zabrał się do otwierania drzwi po swojemu. Kilka uderzeń topora później światło zawitało do wnętrza grobowca, rozpraszając stary mrok. Jak się okazało we wnętrzu były dwa wampiro podobne ścierwa. Nawet coś powiedziały do brodatego wojownika. Co więcej, postanowiły zaatakować. Bodvar uchylił się bez większego trudu zadanym ciosom, po czym sam zaatakował.

Pierwszy cios opadł błyskawicznie od góry na stojącego po lewej wampira. Krasnoludzki oręż trafił bezbłędnie. Czaszka wampira została przedzielona na pół, a mieszanina krwi, kości i mózgu wyleciała w powietrze niczym makabryczna fontanna. Twarz krasnoluda, bogato ozdobiona wspomnianą mieszanką, wyglądała gorzej niż twarz samego króla demonów. Wojownik nie czekając na reakcję drugiego z przeciwników zamachnął się potężnie, trafiając go dokładnie w brzuch. Wnętrzności wampira wypłynęły z jego trzewi. Krew zalała posadzkę, rozlewając się rosnącą kałużą. Na twarzy wampirzego pomagiera pojawił się wyraz niekrytego zdziwienia. Ale tylko na moment. Sekundę później jego głowa potoczyła się po podłodze kierując się do wnętrza pomieszczenia. Reszta ciała padła bezwładnie.
-Idziemy dalej?- spytał krasnolud swoich towarzyszy, wycierając dokładnie swoją broń. Nie chciał, żeby była brudna. Broń bowiem, podobnie jak i broda, to najważniejszy element krasnoludzkiego wyglądu. I broda i broń muszą prezentować się nienagannie.


Pierwszy atak (pomiot nr 1): 28
Obrażenia z pierwszego ataku:28+33 co powoduje śmierć pierwszego pomiotu
Drugi atak (pomiot nr 2): 31
Obrażenia z drugiego ataku: 25+30 co powoduje śmierć drugiego pomiotu
 
__________________
"Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku". - Janusz Leon Wiśniewski
daamian87 jest offline  
Stary 15-01-2013, 18:37   #26
 
Barthirin's Avatar
 
Reputacja: 1 Barthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodzeBarthirin jest na bardzo dobrej drodze
- Cholera - zaklął drow widząc, że jego czar na nic się nie zdał.

Obiecał sobie w duchu, że popracuje nad jakimś lepszym czarem zmrożenia, niż ten, który miał w zanadrzu. Nie mógł dopuścić nigdy więcej do takiej sytuacji. Felethren pewnie zaczerwieniłby się ze wstydu, gdyby pozwalała na to jego czarna skóra. Takie upokorzenie, przed ludźmi, przed którymi musiał zachować nieomylność, przydać się jakoś, by go zaakceptowali. Ile razy spotkało go to w Menzoberranzan? Gdyby tylko dalej dysponował psionicznymi zdolnościami...

Odrzucił tę myśl na dźwięk głosu Bodwyna informującego o naturze istot czyhających w pomieszczeniu. Gdzieś był ich pan? Nie podobna. W Podmroku wszystko było niezależne, a dar kontroli nad innymi stworzeniami równie rzadki, co cenny.

Chwycił mocniej kij. Nie chciał używać czarów, by znowu się nie upokorzyć. Kusza też odpadała w ciasnym pomieszczeniu. A w tej grupie zanim dopcha się do przeciwników... pewnie miną wieki. Krasnolud już poradził sobie z pomiotami. Zapewne równie szybko poradzi sobie z ich "panem". Dobrze mieć takiego rębacza w drużynie, o ile nie bierze na cel twojej głowy.

Gotowy do walki drow stał na lekko ugiętych kolanach, mając nadzieję, że nic nie zdąży wpaść po jego kij.
 
__________________
Ash nazg durbatuluk,
Ash nazg gimbatul,
Ash nazg thrakatuluk,
Agh burzum-ishi krimpatul!
Barthirin jest offline  
Stary 16-01-2013, 11:32   #27
 
Sierak's Avatar
 
Reputacja: 1 Sierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłość
Dzień 0., godzina 17:01 - Krypty Dordrien

Dolina opustoszałych cmentarzysk wypełniła się dźwiękami harfy trzymającego się na tyłach minstrela, melodia była niesamowita, żaden z członków drużyny nie mógł porównać jej do czegokolwiek innego zasłyszanego w życiu, popisy wędrownych bardów mogły wydać się popłuczynami w obliczu pieśni Bodwyna. Przyśpiewka o walecznych bohaterach, mimo że w dużej części niezrozumiała dla pozostałych zdawała się otulać wokół kompanów pieśniarza, delikatnie muskać ich ciała i zacieśniać się na klingach oręża. Ci trzymający broń w dłoni oprócz efektów kunsztu barda usłyszeli również ciche, wysokie rzężenie od niej emanujące. Sam Bodwyn zdawał sobie sprawę jakie ryzyko niesie używanie niebiańskich słów i nieznacznie skrzywił się w impulsie bólu, jednak nie zraziło go to od inspiracji swoich towarzyszy do, patrząc po tym co wyprawiał topornik, rzezi na nieświadomych z czym zadarli mieszkańcach grobowca.

Bodwyn otrzymuje 4 stłuczeń

Felethren, Mirra i Surreal mając i tak zablokowane krasnalem przejście zbliżyli się tylko do siebie, szykując się na wszystko co mogło jeszcze wylecieć z mauzoleum. Cała trójka gotowa była skoczyć na pomoc czy to wręcz, czy dzięki magii, bijącemu się na froncie Bodvarowi. Właśnie, Bodvar... Wampirze sługi widocznie nie spodziewały się trafić na kogoś takiej krzepy jak rudobrody krasnolud, ten nie dość że bez problemu uniknął ich szponów, to jeszcze zdołał kontratakować. Jednym, potężnym cięciem urgrosha praktycznie zmasakrował pierwszego nieumarłego i korzystając z siły uderzenia zmienił nieznacznie rozłożenie ciężaru ciała tak, by zdekapitować od razu drugiego. Kamienna ściana przyozdobiona została malowidłem z krwi, zaś to co zostało z głów pomiotów zamarło w wyrazie przerażenia. Mówi się, że nieumarli nie odczuwają strachu, bzdura. Ten kto to wymyślił widać nie spotkał wściekłego krasnoluda. Rozluźnienie się Bodvara było jednak przedwczesne...

Dwójka popleczników była jedynie wstępem do prawdziwego zagrożenia, które dostrzegła dopiero Samira inkantując modlitwę do Tyra. W głębi krypty czaiła się niewidzialna sylwetka koncentrująca się na tajemnych gestach aktywacji zaklęcia.


Mężczyzna był chudy, lecz bardzo przystojny i to mimo oblicza o nieco dzikich rysach. Miał gęste, czarne włosy i niemal beżową skórę oraz starannie przycięte wąsy i brodę. Nosił na sobie wspaniałą, jedwabną szatę, zapiętą z przodu na wysadzane klejnotami guziki oraz wyszywaną złotą nicią.

Samira rzuca Wiedza (religia) ST 18: 5 + 11 = 16 (porażka)
Samira rzuca Czarostwo ST 18: 4 + 13 = 17 (porażka)

Mimo, że kapłanka domyślała się oczywiście roli niewidzialnego mężczyzny w obecności nieumarłych wewnątrz grobowca, nie mogła sobie przypomnieć żadnych konkretnych informacji na temat przeciwnika, stres potrafił zjeść nawet największego geniusza. Podobnie było z rzucanym przez oponenta zaklęciem, coś dźwięczało... Na pewno Samira rozpoznawała magiczne gesty, jednak nie dość szybko, by ostrzec pozostałych. Mężczyzna wystawił przed siebie dłoń upuszczając na ziemię odrobinę futra i szklany patyczek, wnętrze krypty jak i okolicę wypełnił ogłuszający huk. W mgnieniu oka, co zdołali dostrzec już wszyscy, z grobowca wydobył się oślepiający blask światła zatrzymujący się dopiero na wrotach stojącego naprzeciw mauzoleum i roztrzaskując je na kilka kawałków. Stojący na linii strzału Bodvar, Samira i Felethren w ułamku sekundy odczuli na sobie niszczycielskie działanie magii.

Chahir rzuca test czarującego na OC 21: 16 + 8 = 24 (sukces)
Chahir rzuca test czarującego na OC 19: 20 + 8 = 28 (sukces)

Bodvar rzuca test Refleksu ST 19: 12 + 7 = 19 (sukces)
Samira rzuca test Refleksu ST 19: 11 + 6 = 17 (porażka)
Felethren rzuca test Refleksu ST 19: 7 + 4 = 11 (porażka)

Bodvar otrzymuje 11 obrażeń
Samira otrzymuje 35 obrażeń
Felethren otrzymuje 24 obrażeń

Potężna błyskawica bez problemu przełamała odporność na magię elfa i krasnoluda, ten drugi widząc iskrę zaklęcia zdołał skoczyć w bok do wnętrza grobowca uzdatniając jednocześnie przejście, mimo wszystko jego metalowa zbroja przyciągnęła wiązkę elektryczności sprawiając, że broda i włosy stanęły mu dęba. Najgorzej dostała Samira, jednak to wątły elf stojący z tyłu nie dał rady ustać potężnej dawki magii padając na ziemię bez przytomności, stan Felethrena w ułamku sekundy stał się krytyczny. Mężczyzna nie miał zamiaru poprzestać, korzystając z osłony niewidzialności szybko zaczął inkantować kolejne zaklęcie...

***

Chahir (66 pw): KP 26 (dotyk 16, nieprzygotowany 21), MRO Wytrw +3, Ref +10, Wola +11;
 
__________________
- Alas, that won't be POSSIBLE. My father is DEAD.
- Oh... Sorry about that...
- I killed HIM :3!

Ostatnio edytowane przez Sierak : 16-01-2013 o 11:38.
Sierak jest offline  
Stary 16-01-2013, 13:14   #28
 
sheryane's Avatar
 
Reputacja: 1 sheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwu
Samira miała po prostu zły dzień. Zwykle potrafiła podejmować się różnych działań bez stresu i z chłodną kalkulacją, tak jak wyuczyło ją szkolenie. Jednak powrót Surreal, obecność drowa w ich drużynie, a przede wszystkim fakt, że jej osobowość i temperament kazały w pewnym stopniu brać za nich wszystkich odpowiedzialność zrobiły swoje... Dopiero gdy wyładowania elektryczne zatrzęsły jej ciałem, zorientowała się, jakiego zaklęcia użył przeciwnik. Przyjęła na siebie największe uderzenie i ustała. Czując jednak, że dzisiaj nie jest w formie, postanowiła czym prędzej ostrzec pozostałych z nadzieją, że im pójdzie lepiej:
- Czarujący nieumarły na trumnie po prawej! Uważajcie! - określiłaby go jakoś bardziej... odpowiednio... gdyby mogła.

Pole manewru miała ograniczone. Nie było sensu pchać się do środka, reszta - Bodvar wspierany muzyką Bodwyna z pomocą Surreal i Mirry - powinna sobie spokojnie poradzić. Ona sama w głębi serca wiedziała, że musi zrobić coś innego. Kapłańskie szkolenie i własna hierarchia wartości przezwyciężyły odrazę i niechęć do mrocznego elfa. Nie było ważne, że to drowy zabrały jej dom, że to drowy zabiły rodzinę Mirry. To nie było ważne w tej chwili. Skoro już musiał iść z nimi, to mógł przydać się bardziej w przyszłości. Może zresztą da mu do myślenia, że nie dali mu od razu szczeznąć. Odruchowo ruszyła w kierunku najbardziej rannego. Złapała elfa pod ramiona i ociągnęła go w bok, byle dalej od wejścia do grobowca. Stabilizowanie jego stanu nie miałoby najmniejszego sensu, gdyby wampir zdołał dosięgnąć go kolejnym zaklęciem.
 
__________________
“Tu deviens responsable pour toujours de ce que tu as apprivoisé.”

Ostatnio edytowane przez sheryane : 16-01-2013 o 14:42.
sheryane jest offline  
Stary 16-01-2013, 17:38   #29
 
Avarall's Avatar
 
Reputacja: 1 Avarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodzeAvarall jest na bardzo dobrej drodze
Choć rozprawienie się z pomiotami było niemalże natychmiastowe to jednak nie wszystko poszło po dobrej myśli. Tak jak się można było spodziewać, w komnacie znajdował się również pan, znacznie potężniejszy od swoich sług, o czym zresztą sami się przekonali.

Silna eksplozja dźwięku zmieniła obraz walki i z pewnością pohamowała optymizm drużyny, a przynajmniej barda. Sytuacja wymagała szybkiego i zgranego działania by uniknąć dalszych strat. Komplikacją z pewnością był leżący, chyba nawet nieprzytomny drow a także niewidzialny wróg. Dobrze jednak, że kapłanka w jakiś sposób potrafiła go ujrzeć i poinformowała pozostałych o jego aktualnej lokacji. Bodwyn przerwał grę na harfie, co jednak nie oznaczało natychmiastowego przerwania działania jego mocy. Melodia wciąż odbijała się w umysłach drużyny i inspirowała do boju oraz sprawiała, że ich broń niemalże krzyczała, jakby wołając o dalszy rozlew krwi nieprzyjaciół. Natomiast ci, którzy odnieśli rany na wskutek wcześniejszego wybuchu mogli odczuć jak dzięki niebiańskiej mocy muzyki ich siły witalne powoli wracają do zdrowia.

Zaraz po zaprzestaniu gry bard przesunął się szybko na bok tak, by mieć lepszy wgląd we wnętrze komnaty. Wyszeptał krótką inkantację i zamaszystym gestem rozrzucił w powietrze drobiny zmielonego kamienia. W następnym ułamku sekundy, na wskazanym obszarze przez Samirę pojawił się obłok złotych cząsteczek. Lśniący pył miał za zadanie ujawnić niewidzialną istotę, pokrywając ją i obrysowując jej kontury. Dodatkowo, przy odrobinie szczęścia istniała szansa na oślepienie przeciwnika.

Mariele, podobnie jak poprzednio, po prostu trzymała się za bardem i pozostawała bierna. W tym całym zamieszaniu nie było szans na oddanie celnego strzału przez drzwi, przy których ciągle krzątali się towarzysze.

Bodwyn rzuca czar lśniący pył
Chahir rzuca na test woli ST:17 12 + 11 = 23 (sukces)
Bodvar, Samira i Felethren odzyskują 3 PŻ na początku tury jeśli są nie dalej niż 18m od Bodwyna
 

Ostatnio edytowane przez Avarall : 16-01-2013 o 17:52.
Avarall jest offline  
Stary 16-01-2013, 21:33   #30
 
Rahaela's Avatar
 
Reputacja: 1 Rahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputację
Mirra spojrzała z przerażeniem jak dwoje przyjaciół i drow zostają trafieni potężnym wyładowaniem. Bodvar zamiast zostać odepchniętym w tył, wręcz wleciał do środka. Stuknięty krasnolud jeden. Mroczniak za to został zdmuchnięty jak płomień świeczki co dało kobiecie lekkie uczucie satysfakcji. Mirra zdziwiona zastanawiała się przez chwilę dlaczego zaklęcie jej nie dorwało, czyżby Samira ją zasłoniła narażając się na jeszcze dotkliwsze rany.
- Ohh, Samiro. - Kobieta cicho westchnęła wbijając miecz przed siebie i wyciągając łuk. Nie dosyć, że koleżanka zdołała ją ochronić, to jeszcze nie ukorzyła się przed zaklęciem jak czarci pomiot za nimi. Zdołała dodatkowo ostrzec drużynę, gdzie znajduje się wróg i jeszcze dodatkowo udała się na pomoc najbardziej poszkodowanemu, którym oczywiście okazał się nikt inny jak czarci pies. Zaiste kapłani byli wyjątkowymi ludźmi, przedłużeniem boskiej woli i mocy.

Bard również nie próżnował, jego umysł musiał być niczym żywe srebro by tak szybko wpaść na taki pomysł i trafnie go zrealizować. Obsypany pyłem, jednak wciąż niewidzialny przeciwnik, który był w dodatku nieumarłym magiem! Jak bardziej pechowo można trafić w pierwszych chwilach wyprawy?!

Oczy Mirry błysnęły ponownie żywym ogniem nienawiści. Nienawidziła nieumarłych w równym stopniu co drowów, bo zabrali jej porównywalną liczbę bliskich. Dłonie dziewczyny drgały w gniewie za rany sprawione koleżance. Zacisnęła mocniej łuk i sięgnęła po strzałę. Jej prawa dłoń rozpływała się niczym wirujący z dużą prędkością wachlarz, którego kontury płynnie rozlewały się.

Mirra używa szybkiego strzału
I, II i III atak kończą się pudłem

Trzy zwykłe strzały pomknęły zaraz po sobie w kierunku wciąż słabo widocznego celu. Na pierwszy rzut oka dziewczyna oceniła, że wszystkie musiały chybić. Wściekła z niepowodzenia wepchnęła łuk w kołczan, a drugą ręką wyrwała miecz z ziemi wznosząc tumany kurzu. Krew i frustracja, aż się w niej gotowały.
-Aaaaarrrgghhh!!! - krzyknęła z całej złości wznosząc miecz nad głowę i kierując się do krypty.
 

Ostatnio edytowane przez Rahaela : 16-01-2013 o 21:38.
Rahaela jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:27.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172