[Storytelling] Zbawiciele [18+]

Nasty · 19-03-2013, 00:49

-----------------------------------------------------------------------------

Mrok już nastał. Wszędzie było słychać szemranie, szmery, gwizd wiatru, wycie psów. Raz po raz piski i jęki. A czasem jak mocniej zawiało trzaskanie i piszczenie drzwi i starej tablicy. Takiej która wisiała na słupach z napisem „Witamy w…” . Niestety napis się starł. A łańcuch który trzymał tablicę na dwóch górnych narożnikach, zardzewiał. Z jednej strony pękł więc trzymała się tylko z jednej strony. Ruiny, gruzy i kilka domów zdatnych by przenocować. Większość małych miasteczek tak wyglądała przynajmniej te w których byliśmy. Kiedyś miasta pełne ludzi przejezdnych teraz wędrownych. Jest kilka zasad. Jedne może znasz z przeszłości ,resztę warto znać teraz. Po pierwsze, nie rozmawiaj z nieznajomymi. Tak ta zawsze istniała. Po drugie, co znajdziesz jest twoje. Po trzecie, ten ma racje kto ma broń i w ciebie celuje. Po czwarte, znikaj nieznajomym z oczu. Po piąte, zjedz zanim ktoś ci to odbierze. A no co masz w brzuchu to ci nikt nie ukradnie. Po szóste, trzymaj się z dala od dużych miast. Tam szybko zginiesz. Po siódme, jak kradniesz to rób to dobrze. Karą za kradzież jest śmierć. Zresztą za wiele innych rzeczy.

Jest takie miejsce Toro się nazywa. To jedyne miejsce gdzie jesteś bezpieczny. Ale i tak tam ciebie dopadną. Znajdą ciebie wszędzie. Dlatego jesteśmy w drodze. Stajemy tylko na noc. Tylko że oni przychodzą w nocy. Ponoć nie śpią, nie jedzą i znajdują ciebie. We śnie, w nocy, w ukryciu. Nim się obejrzysz to cię dopadną. Nikt żyw tego nie powiedział, nikt ich nie widział. Każdy tylko plotkuje i bajki opowiada. A to że latają. Że mają skrzydła. Inny ci powie że z podziemi wychodzą i na czarnym koniu z świecącymi oczami stają przed tobą. Wypowiadają twoje imię i giniesz. Zabijają ciebie ręką zła. Inny ci powie że oczami cię zamienią w kamień. Potem skruszą. Ponoć można ich zabić, ale trzeba być wybrańcem, mieć magiczną broń,, lub trafić ich w słaby punkt. Ile gęb tyle opowieści. Jedno jest pewne dużo ludzi zginęło i to posiadających broń czy umiejętności. Niestety poległo. Nie tylko oni, ich rodziny, znajomi, całe miasteczka, zwierzęta. Ogólnie to nawet ta nasza ucieczka w tym świecie zła nas nie uchroni. Strzeż się „Zbawicieli”. To właśnie oni kończą po tych co zaczęli.

Większość sesji to postacie graczy którzy są bohaterami. Czy to karma zła, czy dobra, zawsze coś nas blokuje by zabić wszystko co się rusza. Świat obrzucił się bombami, a my chcemy przeżyć i różne podobne scenariusze. Szukamy jedzenia, handlujemy, czy wykonujemy jakieś zadania by przeżyć.
A ja przedstawiam wam troszkę inny rodzaj bohatera. Gracze za zadanie będą mieli stworzyć idealną postać która posprząta resztki tych co przeżyli. Nie ważne czy dobrych czy złych. Dzieci, starszych, młodszych, całkowicie starych. Tych co poukładali sobie jakoś życie, czy tych co zabijają innych by żyć. Zbawiciele zabijają wszystkich i wszystko co się rusza i żyje. Nie czerpią z tego korzyści materialnych, nie robią tego w żadnym imieniu. Po prostu tropią i zabijają. Zero świadków, zero dowodów, na ich istnienie.

„Zbawiciele”:

- Tropiciel: znajdzie ciebie gdziekolwiek się schowasz, wypatrzy ciebie wszędzie. Zmyślnie zastawi pułapkę.

- Snajper: możesz uciekać jak najdalej się da, pomyślisz że jesteś poza zasięgiem. Nic bardziej mylnego. Trafi ciebie, biorąc pod uwagę nawet czas zniknięcia i pojawienia się za przeszkody.

- Rewolwerowiec: celując w niego nie powinieneś się czuć już wygranym.

- Nożownik: Trafi nie tylko ciebie nożem, ale wszystkim co ma pod ręką. Ma szybsze ręce od ciebie.

- Skrytobójca: Przyjdzie we śnie, uciekając uważaj na ciemne zakamarki. Nie zauważysz go a on cały czas będzie tuż za, przed, nad tobą. Zaatakuje ciebie z zaskoczenia.

- Artylerzysta: Jego broń trafi cię przez przeszkody dziurawiąc ją jak sito.

- Inny: Każdy może podać własną nazwę „Zbawiciela”. Będzie ona
rozpatrzona i zatwierdzona lub nie.

Karta Postaci:

Imię, Nazwisko, pseudonim: - może być sam pseudonim.

Wiek: wiadomo nie dzieci, czy staruszkowie.

Charakter: no zabijacie, ale to co wami kieruje to co innego. Nikt nie mówi że jesteście cyborgami. Zabiliście, a potem zaczęliście się modlić czy zrobiliście kolejne znamię przecinając nadgarstek to już wasza sprawa.

Typ Zbawiciela: są powyżej. Do końca tygodnia rozszerzę ilość typów.

Profesja: chyba wiadomo o co chodzi.

Zalety: co najmniej 3 maksymalnie 5.

Wady: 3 fizyczne, 3 charakteru.

Choroby: co najmniej 1.

Broń: Max 5, nie licząc amunicji

Ekwipunek: y papier toaletowy i takie tam...

W czym jesteś najlepszy oprócz zabijania:

Historia: Wpleść dlaczego Zbawiciel – w sensie co ciebie skłoniło.

Trochę więcej o świecie. Jest rok 2020. I jest to 10 lat po wielkiej wojnie. Broń nie jest dość popularna. Przynajmniej palna. Klimat normalny, ciepły. Niema: mutantów, żywych trupów/zombie. Są ludzie, zwierzęta, kanibale. Struktura życia: niema gospodarki państwowej. Ludzie radzą sobie jak mogą. Są miasteczka które żyją jakoś. Coś tam rośnie, coś zbierają. Jest radiacja, i rożne choroby. Wy jesteście czyści. Populacja ludzi nie jest wielka. Często idzie spotkać ludzi na drogach, z wózkami i gratami. Auta są dostępne. Ciężko o paliwo.

Teraz o was: Znacie się troszkę. Tworzycie zespół. Wykańczacie tych którzy przeżyli wojnę. Obojętnie czy są prawi, czy źli. To czy jesteście odporni na to co robicie i jakie macie wewnętrzne intencję to zostawiam wam. Liczę na ciekawe Karty Postaci. Pokażcie wasze mroczne zboczenia.

A teraz bliżej. Niema mechaniki. MG rzuci raz po raz kostką by dowiedzieć się czy aby się udało. Wszystko w formie opowiadania. Posty raczej długie. Odpisy 7 dni dla graczy, potem ja 1-3 dni. System ostrzeżeń 2+1. Dwa ostrzeżenia, a na trzecim braku pa. Można się usprawiedliwić do 6 dnia odpowiedzi. A teraz ilu graczy 3-6, jeżeli będą dobre Karty Postaci może rozszerzę, ilość miejsc. Sesja podobna do „Profesji” z tym że bez mechaniki. Czas rekrutacji wstępnie do 02.04.2013r

-------------------------------------------------------------------------

Nasty · 20-03-2013, 23:20

Przyszli!

Zatrzymali się na skraju skarpy. Jeden z nich wygasił papierosa. Dmuchnął jeszcze tylko mgiełką dymu. Drugi zaciągnął by przeładować. Zgrzyt rozniósł się aż do wąwozu. Może i go usłyszeli. I co z tego. Uciec niema dokąd. Trzeci zmrużył jedno oko, a drugie przystawił do lunety. Oparł policzek na rękojeści. Skierował broń w najjaśniejszy punkt. Był to płomień ogniska. Chwilę później skierował broń dwa stopnie w lewo. Celem stał się człowiek dokładający do paleniska. Ładnie podświetlona sylwetka, blaskiem płomieni. Twarz czerwona od żaru. Jeden z wędrowców był już blisko. Czuł ich. Nawet nie musiał widzieć. W tych czasach ludzkie zapachy roznosiły się dość daleko. Każdy z tych dżentelmenów nocy obrał sobie swój cel. Nikt nie określał go z góry. Nie omawiali planu. Każdy robił swoje i nigdy nie wchodzili sobie w paradę. Jak dograny zespół. Każdy gra swoje, ale razem wychodzi harmonia. Harmonia unicestwienia , zgładzenia, zniszczenia. Wszystkiego co oddycha i co się rusza. Dokończenia tego co nie zostało skończone.

Wycięcia w pień całej ludzkości.

Co z tego maj? Po co to wiedzieć. Czy to w imieniu boga, szatana, czy innych psychicznych skrzywień. Morale, może i mają. Ale jakieś swoiste, nie etyczne, nie ludzkie. Może to lubią. To jak nóż przecina skórę, upuszcza krwi, spływa po szyi. Zabarwia okurzoną, brudną, śmierdzącą odzież. Uwielbiają patrzeć , jak kula przebija człowieka, jak ofiara pada na ziemię. To jak woła przed śmiercią lub krzyczy. Jak nóż po wyciągnięciu powoduje wytryśnięcie krwi. Czy może jak z ostrza krew kapie. Może wtedy wpadają w trans, czy ich dusza się upaja tym.

Chodzą po pustkowiach Meksyku. Poprawiają to co ktoś spaprał.

Nie wybił ludzi!

Istotna informacja zastanawiałam się dlatego wcześniej nie było wzmianki wszystko się dzieje w Meksyku.

piotrek.ghost · 21-03-2013, 20:35

tak widze tego rewolwerowca, chcesz to utrzymać w klimacie westernowskiego postapo czy jakiś inny klimat?

Someirhle · 21-03-2013, 21:32

...akurat przyjrzałem się uważniej wymaganiom przy tworzeniu postaci i już wiem, czemu koniecznie chcą wybić ludzkość - to zawistni, żądni zemsty inwalidzi

Proponuję nazwać drużynę "Wózki śmierci". Uciekaj, gdy usłyszysz złowieszczy pisk kółek

Serio, trzy wady fizyczne i jeszcze choroba (o spaczeniach charakteru nie wspominając), to jednak jakby przydużo. Szczególnie interesująco będzie to wyglądało, jak się takich zbierze 6 do kupy...

Nasty · 21-03-2013, 21:56

Cytat:

...akurat przyjrzałem się uważniej wymaganiom przy tworzeniu postaci i już wiem, czemu koniecznie chcą wybić ludzkość - to zawistni, żądni zemsty inwalidzi

Proponuję nazwać drużynę "Wózki śmierci". Uciekaj, gdy usłyszysz złowieszczy pisk kółek

Serio, trzy wady fizyczne i jeszcze choroba (o spaczeniach charakteru nie wspominając), to jednak jakby przydużo. Szczególnie interesująco będzie to wyglądało, jak się takich zbierze 6 do kupy...

Tak to u ciebie ludzie którzy wybijają wszystkich dookoła, to powinni być normalni, przypakowani, inteligencja ponad przeciętność, a i zachowywać się jak dżentelmeni.

- Przepraszam panią ja na - chwilkę tylko. A tak wpadłem pozabijać wszystkich. Czy aby nie przeszkadzam. Nie nie u mnie w rodzinie wszyscy zdrowi. Taki rodzinny sport. Dziesięć punktów za zabicie zdrowego. Za staruszka trzy punkty. A za dzieci bonus do następnej tury.-

zapytał grzecznie, wysoki atletycznej budowy, z certyfikatem zdrowia mężczyzna. Pokazując książeczkę zdrowia jedną ręką. A drugą wskazując palcem na kolegę troszkę mniej przypakowanego ale z laptopem w reku i zestawem małego chemika. Który mieszał jakieś składniki. Trzeci stał nieco z tyłu, ale jego głowa była wyżej niż tego z przodu. Zapewne jakiś sportowiec skaczący o tyczce. Który miał nieco mniejsze IQ bo miał dziwny wyraz twarzy. Za to trzymał snajperkę. Miał kilkanaście medali wzorowego strzelca wpiętych do piersi. Była z nimi też kobieta. Ładna jak modelka, uzbrojona po zęby, trzymała tablet z swoim CV. Było tam napisane TOP MODEL. Chociaż ona mogła mieć motywację zabić brzydszych od siebie.

Który dla ciebie zarezerwować typ ? Someirhle.

Bachal · 22-03-2013, 18:18

Cytat:

Zero światków

sic!

ale motyw ciekawy ogólnie, zachęca do gry (ach ta matura

)

Nasty · 22-03-2013, 19:31

Matura po Rosyjsku przepraszam. Staram się.

secutor · 23-03-2013, 19:46

W jakich realiach toczy sie gra?
Bo z jednej strony snajper z drugiej rewolwerowiec i meksyk.
Czy co cos jak by cyber-punk, czy bardziej Deadhlands.

Nasty · 23-03-2013, 21:47

Meksyk świat postapokaliptyczny. Rok 2020 - 10 lat po wielkiej wojnie światowej. Ludzkość na wymarciu. Wyczerpani szukaniem pożywienia jak i chorobami. Jak opisałam niema mutantów, zombie. Są ludzie którzy jeszcze egzystują jakoś. Co do rewolwerowca. Meksyk zawsze był jak dziki zachód. Troszkę technologicznie zacofany. Częściej znajdziesz tam wysłużony rewolwer niż M10 z granatnikiem. Ale jest po apokalipsie więc wszystko można trafić.

Aschaar · 24-03-2013, 19:28

Nie ma mechaniki, a na podstawie czego ma być zrobiona karta?
Co najmniej jedna choroba? Chroniczny katar jest ok? czy trzeba mieć jakąś rozedmę płuc? Co dostanę za dwie choroby?
Skąd wziąć wady? Powiedzmy sobie szczerze są takie wady, które błyskawicznie przekuwa się na zalety - brak lewej ręki, niby wada, ale podmontowujemy tam kawał Mki bez kolby i...
A, właśnie broń - również skąd. Czy walizkowa bomba atomowa jest OK?

19-03-2013, 00:49	#1
Nasty Reputacja: 1	[Storytelling] Zbawiciele [18+] ----------------------------------------------------------------------------- Mrok już nastał. Wszędzie było słychać szemranie, szmery, gwizd wiatru, wycie psów. Raz po raz piski i jęki. A czasem jak mocniej zawiało trzaskanie i piszczenie drzwi i starej tablicy. Takiej która wisiała na słupach z napisem „Witamy w…” . Niestety napis się starł. A łańcuch który trzymał tablicę na dwóch górnych narożnikach, zardzewiał. Z jednej strony pękł więc trzymała się tylko z jednej strony. Ruiny, gruzy i kilka domów zdatnych by przenocować. Większość małych miasteczek tak wyglądała przynajmniej te w których byliśmy. Kiedyś miasta pełne ludzi przejezdnych teraz wędrownych. Jest kilka zasad. Jedne może znasz z przeszłości ,resztę warto znać teraz. Po pierwsze, nie rozmawiaj z nieznajomymi. Tak ta zawsze istniała. Po drugie, co znajdziesz jest twoje. Po trzecie, ten ma racje kto ma broń i w ciebie celuje. Po czwarte, znikaj nieznajomym z oczu. Po piąte, zjedz zanim ktoś ci to odbierze. A no co masz w brzuchu to ci nikt nie ukradnie. Po szóste, trzymaj się z dala od dużych miast. Tam szybko zginiesz. Po siódme, jak kradniesz to rób to dobrze. Karą za kradzież jest śmierć. Zresztą za wiele innych rzeczy. Jest takie miejsce Toro się nazywa. To jedyne miejsce gdzie jesteś bezpieczny. Ale i tak tam ciebie dopadną. Znajdą ciebie wszędzie. Dlatego jesteśmy w drodze. Stajemy tylko na noc. Tylko że oni przychodzą w nocy. Ponoć nie śpią, nie jedzą i znajdują ciebie. We śnie, w nocy, w ukryciu. Nim się obejrzysz to cię dopadną. Nikt żyw tego nie powiedział, nikt ich nie widział. Każdy tylko plotkuje i bajki opowiada. A to że latają. Że mają skrzydła. Inny ci powie że z podziemi wychodzą i na czarnym koniu z świecącymi oczami stają przed tobą. Wypowiadają twoje imię i giniesz. Zabijają ciebie ręką zła. Inny ci powie że oczami cię zamienią w kamień. Potem skruszą. Ponoć można ich zabić, ale trzeba być wybrańcem, mieć magiczną broń,, lub trafić ich w słaby punkt. Ile gęb tyle opowieści. Jedno jest pewne dużo ludzi zginęło i to posiadających broń czy umiejętności. Niestety poległo. Nie tylko oni, ich rodziny, znajomi, całe miasteczka, zwierzęta. Ogólnie to nawet ta nasza ucieczka w tym świecie zła nas nie uchroni. Strzeż się „Zbawicieli”. To właśnie oni kończą po tych co zaczęli. Większość sesji to postacie graczy którzy są bohaterami. Czy to karma zła, czy dobra, zawsze coś nas blokuje by zabić wszystko co się rusza. Świat obrzucił się bombami, a my chcemy przeżyć i różne podobne scenariusze. Szukamy jedzenia, handlujemy, czy wykonujemy jakieś zadania by przeżyć. A ja przedstawiam wam troszkę inny rodzaj bohatera. Gracze za zadanie będą mieli stworzyć idealną postać która posprząta resztki tych co przeżyli. Nie ważne czy dobrych czy złych. Dzieci, starszych, młodszych, całkowicie starych. Tych co poukładali sobie jakoś życie, czy tych co zabijają innych by żyć. Zbawiciele zabijają wszystkich i wszystko co się rusza i żyje. Nie czerpią z tego korzyści materialnych, nie robią tego w żadnym imieniu. Po prostu tropią i zabijają. Zero świadków, zero dowodów, na ich istnienie. „Zbawiciele”: - Tropiciel: znajdzie ciebie gdziekolwiek się schowasz, wypatrzy ciebie wszędzie. Zmyślnie zastawi pułapkę. - Snajper: możesz uciekać jak najdalej się da, pomyślisz że jesteś poza zasięgiem. Nic bardziej mylnego. Trafi ciebie, biorąc pod uwagę nawet czas zniknięcia i pojawienia się za przeszkody. - Rewolwerowiec: celując w niego nie powinieneś się czuć już wygranym. - Nożownik: Trafi nie tylko ciebie nożem, ale wszystkim co ma pod ręką. Ma szybsze ręce od ciebie. - Skrytobójca: Przyjdzie we śnie, uciekając uważaj na ciemne zakamarki. Nie zauważysz go a on cały czas będzie tuż za, przed, nad tobą. Zaatakuje ciebie z zaskoczenia. - Artylerzysta: Jego broń trafi cię przez przeszkody dziurawiąc ją jak sito. - Inny: Każdy może podać własną nazwę „Zbawiciela”. Będzie ona rozpatrzona i zatwierdzona lub nie. Karta Postaci: Imię, Nazwisko, pseudonim: - może być sam pseudonim. Wiek: wiadomo nie dzieci, czy staruszkowie. Charakter: no zabijacie, ale to co wami kieruje to co innego. Nikt nie mówi że jesteście cyborgami. Zabiliście, a potem zaczęliście się modlić czy zrobiliście kolejne znamię przecinając nadgarstek to już wasza sprawa. Typ Zbawiciela: są powyżej. Do końca tygodnia rozszerzę ilość typów. Profesja: chyba wiadomo o co chodzi. Zalety: co najmniej 3 maksymalnie 5. Wady: 3 fizyczne, 3 charakteru. Choroby: co najmniej 1. Broń: Max 5, nie licząc amunicji Ekwipunek: y papier toaletowy i takie tam... W czym jesteś najlepszy oprócz zabijania: Historia: Wpleść dlaczego Zbawiciel – w sensie co ciebie skłoniło. Trochę więcej o świecie. Jest rok 2020. I jest to 10 lat po wielkiej wojnie. Broń nie jest dość popularna. Przynajmniej palna. Klimat normalny, ciepły. Niema: mutantów, żywych trupów/zombie. Są ludzie, zwierzęta, kanibale. Struktura życia: niema gospodarki państwowej. Ludzie radzą sobie jak mogą. Są miasteczka które żyją jakoś. Coś tam rośnie, coś zbierają. Jest radiacja, i rożne choroby. Wy jesteście czyści. Populacja ludzi nie jest wielka. Często idzie spotkać ludzi na drogach, z wózkami i gratami. Auta są dostępne. Ciężko o paliwo. Teraz o was: Znacie się troszkę. Tworzycie zespół. Wykańczacie tych którzy przeżyli wojnę. Obojętnie czy są prawi, czy źli. To czy jesteście odporni na to co robicie i jakie macie wewnętrzne intencję to zostawiam wam. Liczę na ciekawe Karty Postaci. Pokażcie wasze mroczne zboczenia. A teraz bliżej. Niema mechaniki. MG rzuci raz po raz kostką by dowiedzieć się czy aby się udało. Wszystko w formie opowiadania. Posty raczej długie. Odpisy 7 dni dla graczy, potem ja 1-3 dni. System ostrzeżeń 2+1. Dwa ostrzeżenia, a na trzecim braku pa. Można się usprawiedliwić do 6 dnia odpowiedzi. A teraz ilu graczy 3-6, jeżeli będą dobre Karty Postaci może rozszerzę, ilość miejsc. Sesja podobna do „Profesji” z tym że bez mechaniki. Czas rekrutacji wstępnie do 02.04.2013r ------------------------------------------------------------------------- Ostatnio edytowane przez Nasty : 22-03-2013 o 19:35. Powód: Mala poprawka. Eh

21-03-2013, 21:32	#4
Someirhle Reputacja: 1	...akurat przyjrzałem się uważniej wymaganiom przy tworzeniu postaci i już wiem, czemu koniecznie chcą wybić ludzkość - to zawistni, żądni zemsty inwalidzi Proponuję nazwać drużynę "Wózki śmierci". Uciekaj, gdy usłyszysz złowieszczy pisk kółek Serio, trzy wady fizyczne i jeszcze choroba (o spaczeniach charakteru nie wspominając), to jednak jakby przydużo. Szczególnie interesująco będzie to wyglądało, jak się takich zbierze 6 do kupy... __________________ Cogito ergo argh...!

23-03-2013, 19:46	#8
secutor Reputacja: 1	W jakich realiach toczy sie gra? Bo z jednej strony snajper z drugiej rewolwerowiec i meksyk. Czy co cos jak by cyber-punk, czy bardziej Deadhlands. __________________ ,,Ruchów na pozór jest wiele, ale tylko nieliczne są możliwe, a każdy kolejny zamyka drogę innym".

20-03-2013, 23:20	#2
Nasty Reputacja: 1	Przyszli! Zatrzymali się na skraju skarpy. Jeden z nich wygasił papierosa. Dmuchnął jeszcze tylko mgiełką dymu. Drugi zaciągnął by przeładować. Zgrzyt rozniósł się aż do wąwozu. Może i go usłyszeli. I co z tego. Uciec niema dokąd. Trzeci zmrużył jedno oko, a drugie przystawił do lunety. Oparł policzek na rękojeści. Skierował broń w najjaśniejszy punkt. Był to płomień ogniska. Chwilę później skierował broń dwa stopnie w lewo. Celem stał się człowiek dokładający do paleniska. Ładnie podświetlona sylwetka, blaskiem płomieni. Twarz czerwona od żaru. Jeden z wędrowców był już blisko. Czuł ich. Nawet nie musiał widzieć. W tych czasach ludzkie zapachy roznosiły się dość daleko. Każdy z tych dżentelmenów nocy obrał sobie swój cel. Nikt nie określał go z góry. Nie omawiali planu. Każdy robił swoje i nigdy nie wchodzili sobie w paradę. Jak dograny zespół. Każdy gra swoje, ale razem wychodzi harmonia. Harmonia unicestwienia , zgładzenia, zniszczenia. Wszystkiego co oddycha i co się rusza. Dokończenia tego co nie zostało skończone. Wycięcia w pień całej ludzkości. Co z tego maj? Po co to wiedzieć. Czy to w imieniu boga, szatana, czy innych psychicznych skrzywień. Morale, może i mają. Ale jakieś swoiste, nie etyczne, nie ludzkie. Może to lubią. To jak nóż przecina skórę, upuszcza krwi, spływa po szyi. Zabarwia okurzoną, brudną, śmierdzącą odzież. Uwielbiają patrzeć , jak kula przebija człowieka, jak ofiara pada na ziemię. To jak woła przed śmiercią lub krzyczy. Jak nóż po wyciągnięciu powoduje wytryśnięcie krwi. Czy może jak z ostrza krew kapie. Może wtedy wpadają w trans, czy ich dusza się upaja tym. Chodzą po pustkowiach Meksyku. Poprawiają to co ktoś spaprał. Nie wybił ludzi! Istotna informacja zastanawiałam się dlatego wcześniej nie było wzmianki wszystko się dzieje w Meksyku.

21-03-2013, 20:35	#3
piotrek.ghost Reputacja: 1	tak widze tego rewolwerowca, chcesz to utrzymać w klimacie westernowskiego postapo czy jakiś inny klimat?

22-03-2013, 19:31	#7
Nasty Reputacja: 1	Matura po Rosyjsku przepraszam. Staram się.

23-03-2013, 21:47	#9
Nasty Reputacja: 1	Meksyk świat postapokaliptyczny. Rok 2020 - 10 lat po wielkiej wojnie światowej. Ludzkość na wymarciu. Wyczerpani szukaniem pożywienia jak i chorobami. Jak opisałam niema mutantów, zombie. Są ludzie którzy jeszcze egzystują jakoś. Co do rewolwerowca. Meksyk zawsze był jak dziki zachód. Troszkę technologicznie zacofany. Częściej znajdziesz tam wysłużony rewolwer niż M10 z granatnikiem. Ale jest po apokalipsie więc wszystko można trafić.

24-03-2013, 19:28	#10
Aschaar Banned Reputacja: 1	Nie ma mechaniki, a na podstawie czego ma być zrobiona karta? Co najmniej jedna choroba? Chroniczny katar jest ok? czy trzeba mieć jakąś rozedmę płuc? Co dostanę za dwie choroby? Skąd wziąć wady? Powiedzmy sobie szczerze są takie wady, które błyskawicznie przekuwa się na zalety - brak lewej ręki, niby wada, ale podmontowujemy tam kawał Mki bez kolby i... A, właśnie broń - również skąd. Czy walizkowa bomba atomowa jest OK?