|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
23-05-2013, 03:00 | #1 |
Reputacja: 1 | [Aut. storytelling współczesne fantasy] -Odcienie Magii Witam. Chciałabym zaprosić do mojego świata Szukam dwóch graczy, którzy podejmą się rozwikłania zagadki, którą im układam - tzw. fabułę. Zagadnienia ze świata, jaki stworzyłam (pierwotnie na potrzebę opowiadań), znajdują się na docu. Będzie to sesja, której akcja umiejscowiona jest w współczesnym świecie, do którego wlałam spore wiadro magii i innych dziwactw. Lokalizacją będzie albo Londyn, albo stworzone przeze mua duże miasto (i okolice) - zależy od decyzji graczy. Sama byłam kilka razy w Londynie i mniej lub bardziej (po ostatnich dwóch godzinach spędzonych w metrze raczej mniej) potrafię się po nim poruszać (mam mapy! ). Tempo chciałabym narzucić dość szybkie - stąd też mała ilość graczy - im nas mniej, tym na mniej osób trzeba czekać. Co najmniej jeden odpis dziennie (w docu, nie na forum), ale zobaczymy, czy będzie to realne. Gracze wcielą się w magów. Do wyboru są "specjalizacje": mag bojowy, alchemik, elementalista, poskramiacz. Nekromanci są be, ich trza zabijać, więc nie. Nie można być nekromantą Każdy mag posiada cztery podstawowe czary elementalistów, potrafi wykonać dwa eliksiry, a także porozmawiać z niektórymi istotami. Każdy zna też kilka uroków i sposób na namieszanie we wspomnieniach niewygodnego świadka (jednak do tej sztuczki trza nieco skupienia i fizyczny kontakt). Wymagam znajomości tego, co napisałam na docu. Sporo tego, ale to są podstawy świata, czyli coś, co wie każdy mag (a gra zakłada bycie magiem). Jeśli ktoś się zdecyduje, proszę napisać wiadomość na PW albo gg. Pytania (nie mam wątpliwości, że będą), pisać tu albo PW/gg. Jeśli coś pominęłam, to proszę o kopa! Rekrutację chciałabym skończyć z początkiem czerwca. No a teraz wstępik: Jeśli wydaje ci się, że magia istnieje, wiedz, że jesteś w błędzie. Nie ma czegoś takiego jak elfy, wampiry, czy łaki. Smoki... takie coś fizycznie nie ma prawa istnieć! Pójdź więc po rozum do głowy i, jeśli kiedykolwiek zetkniesz się z czymś, co wydaje się niezwykłe, wyjaśnij to halucynacjami albo utratą zmysłów. Nie ma i kropka. Wszystko można jakoś wyjaśnić. Tylko, do cholery, jak wyjaśnić wielką dziurę ziejącą po środku czteropasmówki?! Demon zawył do księżyca i ruszył truchtem, pozostawiając poszarpane zwłoki na dnie krateru. Ernest nie miał tyle szczęścia, co ludzie dookoła, z tego prostego powodu, że był magiem, idealną ofiarą dla stwora, który chce rosnąć w siłę. Myślał, że jest bezpieczny w środku miasta i to go zgubiło. Nawet jego eliksiry nie pomogły, kiedy bestia zaatakowała znienacka. Niewiele czasu zajęło magom z Rady dotarcie na miejsce zdarzenia. Wystarczyło powiedzieć, że to awaria rurociągu, jakiś podziemny wybuch gazu, a ci idioci łyknęli to jak młode pelikany – nawet nie trzeba było modyfikować wspomnień! Wielki stwór z ociekającym krwią pyskiem? Pewnie jakiś bezpański kundel, którego potrącił podczas całego tego zamieszania samochód. Na wszystko jest wytłumaczenie... To zdjęcie zrobiłam sama... ponad 300 stopni, żeby je zrobić... masakra. Wieść o tym nieszczęśliwym zdarzeniu obiegła cały magiczny światek z prędkością sylfa. Dosłownie. Jednak po niecałym miesiącu, okazało się, że to nie było tak niezwykłe wydarzenie, jak się wydawało... Demony zaczęły atakować masowo niczego niespodziewających się magów. Nawet za dnia, kiedy moc potworów była mniejsza! Nikt nie oddalał się samotnie na długo, a woda święcona na rynku osiągała horrendalne ceny. Coraz więcej magów i aniołów ginęło, a głosy zaczęły mówić, że stoi za tym Catseye, znany z tego, że już wcześniej przysparzał kłopotów Radzie. W prawdzie nikt nigdy nie miał dowodu przeciwko magowi-degeneratowi, jednak krążyły plotki, że kilka osobistości oferuje nagrodę za jego głowę. Czy to jego sprawka? Dwóch magów nie mogło się teraz nad tym zastanawiać. Był środek dnia, południe, czyli godzina, w której ich moc powinna być największa. Stali przed opuszczonym budynkiem, gdzie miał się czaić nekromanta. Ich zadanie było proste. Wejść, zabić, zatuszować, wyjść, złożyć raport. Nic trudnego, tym bardziej, jeśli byli przygotowani.
__________________ "Większość niedoświadczonych pisarzy Opowiada zamiast Pokazywać, ponieważ jest to łatwiejsze i szybsze. Trenowanie się w Pokazywaniu jest trudne i zajmuje dużo czasu." Michael J. Sullivan |