lastinn - Luźna zabawa w świecie fantasy

Jeśli ktoś nie czytał mojej sondy wysłanej tydzień temu to jeszcze raz wyjaśniam czym dokładnie jest tak zwana "Luźna zabawa w świecie fantasy".

Z założenia w sesji jest jakiś konkretny cel, którego wypełnienie lub niewypełnienie oznacza koniec sesji.

Szczerze mówiąc nie przepadam zbytnio za czymś takim.W sesji, którą chcę poprowadzić to gracz wybiera sobie cele, które wypełni albo nie.

SESJA TA JEST SANDBOX'EM.

Stawiam na brutalny surowy realizm. (świat nie ma litości jeśli coś porządnie sknocisz)

Teraz pytanie kiedy zatem sesja się skończy... Kiedy zginą wszyscy gracze, proste.

Jeśli chodzi o świat pokrótce to już opisałem.
Wrzucam gracza do świata, który zna tylko ogólnie. Jeśli chce dowiedzieć się więcej musi się wysilić, nie ma innego wyjścia.

A wymyślona już przez kogoś mechanika wydaje mi się okropnie ograniczająca, dlatego nie wybieram żadnej.

Co do magii zaś przy okazji, występuje mniej więcej jak w Grze o Tron. Jest bardzo rzadkim zjawiskiem i mało epickim.

ŚWIAT:

Świat oczywiście jest zróżnicowany w poglądach czyli rozwoju filozoficznym kulturowym i religijnym.
Będą do wyboru standardowo trzy rasy: człowiek, krasnolud, elf (przy czym ostrzegam w wyborze tego ostatniego gdyż ze względu na swe usposobienie oraz nastawienie wobec nieelfiego otoczenia, zostały niemalże wytępione przez ludzi, gdzieniegdzie nie zwraca się specjalnie na nie uwagi, ale są zakątki gdzie można legalnie zabić przedstawiciela tej rasy i nikt się o to pluł nie będzie, może jest gdzieś jakieś Elfie Podziemie, ale o tym się głośno nie mówi)
Trzy rasy oraz siedem narodowości:
- Imperium Indżurdarlów ( Imperator Adi-Latgdt Ani-Nasir Ijiggus ibn Jildur ibn Saggur aeff Indżurdarl, stolica: Dardżilarndrus wiara w Tarloha, bez fanatyzmu, zwyczajna chęć wierzenia w cokolwiek, emancypacja kobiet, ciągła wojna z Nortiphorem o Morze Akwamaryn, Slavarcian lubi za otwartość i szczerość, Vetterosów za klasę, a Attacirilappattów za poglądy, acz okrutnie nastawieni wobec elfów)
- Slavarcia (stolica: Wołokrowiec Król Sobiemir| stolica 2: Krowigrad (prowincja na terenie Imperium, umieszczona tam przez przemocy) slavarcki Namiestnik Ijiggusa Indżurdarla Leon Kopytokół, wiara w Latoświata, Slavarcia jest pokojowo nastawionym królestwem, walczy tylko w ostateczności, ulubiony kraj Imperium, pomimo odmiennej wiary)
- Vetteros (stolica: Perżeaux Król Jacques Melipque| stolica 2: Oleaux (prowincja w Imperium sąsiadująca ze slavarcką prowincją) vetteroski Namiestnik Ijiggusa Indżurdarla: Leppo Larr, wiara w Zidora (polityka, przejście na tę wiarę uchroniła ich częściowo przed fanatyzmem DuetschlóB'ów), dobry "kumpel" Slavarci, nie zważając na innowierstwo, chętnie prowadzą z nimi wspólne interesy)
- DuetschlóB ( stolica: Librun, Cesarz Baldwin Dargobert, całkowicie oddanie Zidorowi, prowadzi wojne ze Slavarcią i Rughdom, najbardziej nietolarencyjny i fanatyczny naród znanego świata, tępią zarówno elfy krasnoludy, jak i ludzi innych gorszych ras, takich jak Nortiphorianie, a nawet mieszkańcy Imperium)
- Nortiphor (stolica: Pigrnut, Sułtan Jin'Krundl Tallahhar Migzu oebrn Palatrabn, zadufany w sobie naród pełny pustej arogancji niemal jak elfy, ale wprawnie operujący w polityce zwłaszcza wewnętrznej i w wojsku, niezdecydowanie ludu spowodowało iż panuje politezim, mimo tego ludność Nortiphoru nie spiera się ze sobą i nie prowadzi wojen domowych o takie błahostki, otwarta wojna z Imperium o Akwamaryn oraz z DuetschlóB'em)
- Rughdom (stolica: Norschlag, Wielki Jarl (odpowiednik króla) Alghrad Nirhogharr, naród dumnych zimnych północnych wojowników wierzących głęboko w Nordhlagra, boga wszystkiego, potrafią przyznać się do porażki, przyjąć honorowo klęskę, spełniać wolę przysięgi, regularnie napada wybrzeża Slavarci, handluje z Vetteros, Attacirilappattos i DuetschlóB)
- Attacirilappatto (stolica: Malijima, Monarr (odpowiednik cesarza) Jealdi Kandi, naród humanistów i ateistów, neutralny wolny kraj, handluje z kim zechce, prawi wolność wszystkich ras)

Są trzy kontynenty:
Jeden (Slavarcia, Vetteros, DuetschlóB, Nortiphor)
Drugi ogromny (Imperium, prowncja slavarcka i vetteroska)
Trzeci czyli Budżarlidarmokkur (ciężka do okiełznania kraina nawet dla Imperium, pełna dzikich potworów, takich jak orkowie, psigłowce, zielone gorylołaki i masa innych potwornych bestii)Wielka wyspa tuż nad pierwszym kontynentam należy do Rughdomu.

Jeśli chodzi o graczy:
myślę, że jak na pierwszy prowadzony przeze mnie tego typu

projekt to 1-4 maks graczy mi wystarczy, a jeśli dobrze wypali

wkrótce wzbogaci się ta liczba
- zdaję się na inwecję twórczą graczy (oczywiście w granicach rozsądku) od chłopa przez uczonego do magnata, tylko rzetelnie kto czuje się najlepiej w którym wcieleniu, ponieważ postęp gracza zależy tylko od umiejętności samego gracza, czyli jeśli umiesz kogoś z łatwością wydudkać z majątku wmawiając mu, że robi świetny interes to zostajesz kupcem albo szlachcicem
Inaczej to się ma do umiejętności bojowych. To już w zależności od tego kogo wybierzecie, wiadomo że krasnolud strzela gorzej z łuku niż elf (chyba że wybierzesz krasnoluda łukmistrza, bo i taka opcja wchodzi w grę)

Co chciałbym żeby gracz mi przesłał na temat swojej postaci?
- avatar i opis wyglądu
- mniej więcej opis charakteru
- najważniejsze: szczegółowa wyczerpująca historia na podstawie -

ekwipunek dostosowany do historii
- umiejętności również dostosowane do historii

Gdzie przygoda się rozpocznie określa gracz (także w granicach rozsądku).

Wiadomo, że najlepiej rozumie się na przykładzie, a zatem:

Jayna Stiles jest opiekuńczym i z natury pomocnym acz wcale nie łatwowiernym niziołkiem.
Z powodu wojny między Slavarcią, a DuetchlóB została siłą wdrożona do grupy medycznej razem z Rustym, który wtajemniczał ją w tę profesję.
Przez trzy lata zajmowała się wieloma rannymi.
Trzy lata oglądała wynik niezrozumiałej i szalonej postawy DuetchlóB'ów, jaką jest mordercza manifestacja swej wyższości.
Krew, kości, organy, amputacje, wrzaski, cierpienie, spektakl sadyzmu śmierci, konający nieznany jej człowiek, na którego życiu mimo wszystko zależało, w cichych lub głośnych męczarniach, gdy już nic nie dało się zrobić, poczucie bezsilności, niekiedy winy. Wojna zwichnęła jej psychikę. Dość mocno na nią wpłynęła.
Po wojnie zamieszkała w Imperium jak najdalej od rodzimej Slavarci. Wiedza nabyta podczas wojny z wielu ust oraz słów wydobytych z płuc nieskalanych urazem bestialstwa innych pozwoliła jej na zrobienie kariery cyrulika w prowincji Slavarci w Imperium. Postanowiła sobie na cel dołożenia od siebie tej tak zwanej przysłowiowej cegiełki do ambitnego planu wyzbycia świata z chorób chociaż naturalnych. Bo doskonale zdawała sobie sprawę iż choroby głupoty ludzkiej nie da się wyleczyć. Wojny będą trwać nadal, a samoistne choroby mogą już niebawem zniknąć, a to wszystko dzięki temu iż setki takich osób jak ona przez pokolenia będą dostawiać po cegiełce i spełni się nareszcie wola przodków.

Oczywiście nie sam MG będzie rozwijał świat, liczę w tym na wzajemną współpracę. Oczywiście nie jest konieczna i można zdać się wyłącznie na moją fantazję, bez problemu.

Termin rekrutacji to półtora tygodnia od dnia dzisiejszego (tj. z racji tego że siedmiu nie da się podzielić przez dwa bez ułamka środa 25 grudnia. Może ulec przedłużeniu, oczywiście aż do dwóch tygodni.

Pytania tutaj jak najbardziej jeśli o czymś zapomniałem :D
Mam nadzieję na interesujące zgłoszenia.