Dark Fantasy - Pomroka - Poszukiwania w ciemności

[Python]

W Thuleport powoli dobiegały końca wiosenne uroczystości ku czci bogini Alistar, matce stworzenia. Mieszkańcom i licznie przybyłym gościom udzielał się radosny nastrój, gdyż wszystko wskazywało na to, że Pomroka definitywnie jest w defensywie. Kapłani Alistar tym głośnie namawiali do żarliwej modlitwy i dziękczynienie Najjaśniejszej Pani.
Na ulicach pojawiali się nawet domorośli prorocy, który z wielkim zapałem zapowiadali rychłe nadejście Wielkiego Świtu.
Jedynie ci, który na co dzień przemierzali szlaki, ci którzy wędrowali przez Pomrokę wiedzieli jaka jest prawda. Nie mówili tego głośno, bo to mogłoby źle podziałać na ruch w interesie, który ostatnimi czasy był wręcz wyśmienity. Ludzie przestali się bać podróży i coraz chętniej opuszczali bezpieczne miasta.
Przewodnicy przez Pomrokę widzieli jednak różne anomalie, które nie zwiastowały niczego dobrego. Pomroka zachowywała się w nieprzewidywalny sposób i nawet na bezpiecznych i spokojnych szlakach, ciemność potrafiła pojawić się nagle i niespodziewanie.

Na dodatek pojawiła się plotka, że zaginął Albert Westerweld. Legenda wśród przewodników, jedne z weteranów w tym fachu. Westerweld nie tylko wytyczył większość szlaków pomiędzy największymi miastami, ale także był twórcą i wynalazcą lamp, które były podstawowym narzędziem w walce z Pomroką.

Gdy świąteczny entuzjazm opadł całkowicie i na nowo trzeba było mierzyć się z szara codziennością, także do zwykłych ludzi zaczynały docierać niepokojące wieści.
Zaginięcie Westerwelda zostało oficjalne potwierdzone przez jego pracowników. Konwój którym dowodził Westerweld nie dotarł do celu. Co gorsza zaginął także pasażer, który oddał się mu w opiekę. A była to nie lada osobistość. Sam Ultera Klingenborg z rodziną podróżował w asyście Westerwelda i on także zaginął.
Choć większość przewodników przypuszczała, że cała obsada konwoju zginęła, to znalazł się ktoś to postanowił szukać i największego z żyjących przewodników, jak i radnego i jego rodzinę.
Ów człowiek, a byl nim słynny w całym Thuleport kupiec bławatny, Ingmara Thoruma. Zgodzil się on sfinansować cała wyprawę i ogłosil powszechny nabór członków na tą jakże ważną dla całej społeczności ekspedycję.


Witam
Tym krótkim wstępem otwieram rekrutację do drugiej już sesji w moim autorskim świecie.
Świat powstał kilka lat temu, gdy jeszcze w miarę regularnie grałem na żywo. Pomysł jednak nie wyszedł poza kilka luźnych notatek i kilka roboczych sesji w tym świecie.
Pierwsza sesja w Pomroce - robocza nazwa systemu - zakończyła się sukcesem i zachęciła mnie nie tylko do rozpoczęcia poważniejszych prac na samym światem, ale także do zorganizowania następnej sesji.


Kilka słów o świecie
Klimat settingu to tzw. dark fantasy, czyli horror w klimatach fantastycznych. Mamy archetypiczne rasy, choć podane mocnemu tuningowi, mamy magię, która jest jednak sztuką groźną i obcą wszelkim inteligentnym rasom i mamy dziwny fenomen, który rządzi losami wszelkich stworzeń w tym świecie i jest nim właśnie Pomroka.

Świat to na płaszczyźnie geografii i topografii kopia naszej Ziemi. Akcja sesji, jak całej historii skupia się na Europie.

Czym jest Pomroka?
Pomroka to żywa ciemność, wieczna mgła, która pewnego dnia spowiła cały świat.
Jej pojawienie się zmieniło całkowicie życie w tym świecie. Przez Pomrokę upadły królestwa i imperia, które trwały od wieków. Przez Pomrokę odeszła w cień potężna bogini Alistar, która do czasu jej pojawienia się aktywnie opiekowała się stworzonym przez siebie światem.
Przez Pomrokę zakłóceniu uległ stały do tej pory rytm dnia i nocy. Teraz jest to nieprzewidywalne zjawisko. Raz dzień może trwać 8-10 godzin, a następnie tylko 2.
To powoduje, że ludzie gromadzą się i żyją w pilnie strzeżonych miastach-państwach, które w większości wypadków położone są nad wodą. Zauważono bowiem, że Pomroka z jakiś powodów albo jest mniej aktywna w pobliżu wody, albo wręcz jest nieobecna.
Pomroka to także ojczyzna wszelkiej maści potworów i okropnych zjawisk. Nigdy nie można być pewnym co czai się w Pomroce. Jedyną obroną przez żywą ciemnością jest światło i silna wola.
Im silniejsze światło tym lepiej. Najlepiej sprawdzają się lampy, których twórcą jest Albert Westerweld. Lampy te to na poły magiczne przedmioty, które emitują mocne światło, które rozprasza Pomrokę. Lampy mają jednak tę wadę, że są drogie i trudno zebrać kamienie potrzebne do ich konstrukcji.

Krótka historia
Świat do pewnego momentu rozwija się swoim rytmem. Ludzie pod opieką Alistar rośli w siłę, tworzyli nowe wynalazki i zasiedlali kolejne tereny. W szczytowym momencie ludzkie miasta znajdowały się u stóp Uralu.
Europa była pokryta siecią dróg i kanałów zbudowanych ludzką ręką.
Nadszedł jednak dzień, który określany jest mianem Wielkiego Zmierzchu. Pewnego dnia Słońce zaszło i już nie wzeszło. Na ludzi padł blady strach. Kapłani wznosili modły do bogini Alistar (która była często utożsamiana ze słońcem), ale nic to nie dało. Najbardziej nobliwi z kapłanów, którzy ponoć mieli mentalny kontakt z boginią, ponoć stracili go. Ogłoszono to jednak dużo później.
Nikt nie wie ile trwał Wielki Zmierzch, gdyż trudno było odmierzać i mieć zaufanie do mechanicznych zegarów, których i tak nie było wiele. Najwięksi uczeni radzi i zachodzili w głowę co się stało. I nikt nie potrafił znaleźć odpowiedzi.
Gdy w końcu po jakimś czasie słońce wzeszło, nic nie było takie jak dawniej. Nawet Słońce zdawało się słabiej świecić i mieć inny blask niż poprzednio. Dzień zrobił się jakby krótszy, a na domiar złego pojawiła się Pomroka, zabójcza mgła, która oplotła cały świat.
Pomroka była gęstą mgła w której ludzie ginęli bez wieści lub z której wyłaziły ohydne stwory, który atakowały i pożerały ludzi.
Mijały wieki i dzień robił się coraz krótszy, a Pomroka obejmowała we władanie coraz większe tereny. Ludzie ze strachu uciekali coraz dalej i dalej.
Obecnie po wielkich imperiach i dominacji ludzkości nie ma śladu. Ludzie i inne rasy zamknięci są w nielicznych miastach rozsianych po Europie. Część miast połączonych jest drogami i utrzymuje ze sobą kontakt, ale część jest skazana tylko na siebie.

Nasza sesja wystartuje w mieście Thuleport, położonym na wybrzeżu obecnej Portugalii
Thuleport to duże miasto portowe, które połączone jest z siecią innych okolicznych miast i jest niepisaną stolicą ludzi na tym terenie. Uważane jest też za największe obecnie istniejące miasto, choć nie da się tego potwierdzić, gdyż podróżowanie to nadal bardzo niebezpieczne zajęcie, gdyż Pomroka nadal zajmuje większość kontynentu.

Magia jako sztuka opanowana przez ludzi, nie istnieje. Jest jakaś nieznana i niebezpieczna siła, którą jest nazywana i postrzegana bardzo różnie. Jedni uznają jej przejawy za całkowicie naturalne zjawiska, takie same jak burze, czy sztorm na morzu, inni widzą w tym znaki od nieznanych bogów, a jeszcze inni śmiertelnie niebezpieczny fenomen stworzony ku przestrodze ludzi. Prawdziwej natury magii nikt nie zna, choć pojawia się wielu szarlatanów i proroków, którzy rozgłaszają wszem i wobec panowanie nad nią.
Jak objawia się magia w tym świecie można zapytać. Są to mianowicie niezwykle zdarzenia mniejsze i większe. Takie jak tęczowy deszcz, niewidzialne ściany pojawiające się nagle na środku drogi. lewitujące przedmioty itp. tego typu zjawiska zdarzają sie stosunkowo rzadko i przeważnie w pewnych specyficznych miejscach. Na szczytach, odludnych pagórków, w głębokiej puszczy, czy zapomnianej jaskini.
Ludzie przywykli do nich i starają się ich unikać, gdyż kontakt z takimi fenomenami traktowany jest jako zły znak.
Czasami fenomeny takie zdarzają się też w miastach, czy też konkretnym ludziom. Wtedy kapłani Alistar odprawiają rytuał oczyszczający i przeważnie to pomaga odegnać fenomen.

Rasy istniejące w tym świecie to:
- oczywiście ludzie, różnych kolorów skóry, obyczajów i języków (choć istnieje język wspólny, znany wszystkim rasom). Ludzie stanowią ponad 85% populacji świata.
- niziołki, znane ze wszystkich światów fantasy liliputy, karły, znane z miłości do gotowania, jedzenia i drobnych kradzieży;
- krasnoludy, często uważane za gatunek niziołków, choć o odmiennej kulturze. Charakteryzują się masywną budową ciała i wielką wytrzymałością. Broda nie jest obowiązkowa
- elfy (wzorowane na Dargonesti z Dragonlance) morskie stworzenia, które z nieznanych powodów wyszły pewnego razu z głębin i zaczęły żyć na ziemi. Jest ich niewiele i traktowane są podejrzliwie i bardzo nieufnie. Żyją głównie w zamkniętych wspólnotach nad brzegami mórz. Żyją przeważnie z połowu ryb.
- obsydianie, czyli kamienny lud rodem z Earthdawn. Niewiele o nich wiadomo, gdyż jest to najmniej liczna rasa i najmniej poznana. Spotkanie obsydianina, to jak trafienie szóstki w totka.
Grać można każdą z ras, choć na pewno nie dopuszczę do tego aby w grupie była na przykład dwa elfy, czy trzej obsydianie.

Tło fabularne
Właśnie zakończyło się wielkie, wiosenne święto ku czci bogini Alistar. Zabawy i radosny nastrój ustąpiły miejsca szarej codzienności. Entuzjazm został także podkopany przez wieść, że zaginął legendarny przewodnik Albert Westerweld oraz wszyscy pasażerowie, których ochraniał.
Pod dowództwem Ingmara Thoruma, sławnego kupca bławatne z Thuleport, zbiera się grupa, która wyruszy na poszukiwania Westerwelda.
Ta grupą będą oczywiście wasze postacie.

Sesja dla 4-6 graczy.
Z tym, że dwójka graczy z poprzedniej sesji (ci, którzy przeżyli) już zadeklarowało udział.
Podobnie, jak w przypadku pierwszej części wszystko rozgrywane na forum.
Szybkie tempo - minimum to 2 posty na tydzień. W praktyce wychodziło jednak dużo częściej.
Mechanika tak jak w poprzedniej sesji będzie obecna. Nie wymyśliłem lepszej alternatywy, więc zostajemy przy tym Mechanika Uniwersalna
Czas trwania rekrutacji - wstępnie tydzień, choć im szybciej zbierze się grupa chętnych tym lepiej. Nie wymagam jakiś elaboratów w historii postaci, a i mechanika nie jest skomplikowan, więc stworzenie postaci to tylko kilka, kilkanaście minut pracy.

Wzór KP
Mechanika według schematu z linku oraz krótka treściwa historia pokazująca kim jest wasza postać, jaki jest jej charakter, sposób postrzegania świata itd.

To tyle.Jakieś pytania?

Pozdrawiam i zapraszam Python

[Saverock]

Od siebie dodam, że warto spróbować sił. Jestem jednym z graczy z poprzedniej sesji. Świeża krew mile widziana. Naprawdę warto zagrać.

Pomroka - sesja Pythona. Zapraszam i polecam, Saverock.

[kretoland]

Również polecam. Świat bardzo ciekawy i zachęca do poznawania jego tajemnic

[Asderuki]

Zainteresowało mnie to. Spróbuje swoich sił

[Python]

Asderuki zapraszam serdecznie w razi jakiś pytań lub dodatkowych informacji zapraszam na PW.

Mam już zgłoszenie od kretolanda i zagra on uwaga... dość specyficzną rasą, mianowicie obsydianinem.

[Falcon911]

Chętnie wezmę udział Pachnie innowacyjnością.

[Gveir]

Proszę zapisać i mnie, drogi panie

[Ehran]

Brzmi rzeczywiście intrygująco. zaklepuję Dargonesti .

[Jaracz]

Z chęcią wezmę udział. Postać podeślę na dniach.

[Python]

Ehran dargonesti to tylko takie słowo klucz, aby dać znać w jakim kierunku poszły zmiany archetypu.
Oto kilka słów o tej rasie.

Elfy przez wiele wieków żyły poza społecznością ludzi. Mieli praktycznie własny świat podwodą i nie utrzymywali kontaktów z powierzchnią. A jeśli nawet to były one na tyle sporadyczne, że nie warto o nich wspominać.
- społeczność elfów była bardzo zhierarchizowana, niemal kastowa. Prym wiedli kapłani, później była szlachta (wysokie rody), wolne elfy i niewolnicy.
- była to bardzo brutalna społeczność, gdzie porządek wymuszano siłą i każda grupa znała swoje miejsce i obowiązki;
- kapłani ponoć potrafili władać magią;
- oddawali oni cześć jakiemuś bóstwu skrytemu w głębinach. To ów bóg stworzył świat i elfy (według nich oczywiście). Rasy chodzące po powierzchni były uważane za stworzenia niższe i nie godne kontaktów. Wynikało to z faktu wysoko rozwiniętej kultury elfów i stosunkowo prymitywnych kultur na powierzchni. Cały czas mowa o zamierzchłej przeszłości.
- jednak w głębinach wydarzyło się coś co położyło kres wspaniałej cywilizacji. Było to jednak tak dawno temu, że nikt już nie pamięta, co to dokładnie było. Plotki są różne:
- a to, że kapłani rozgniewali boga głębin (jego imię znali tylko kapłani i zaginęło w mrokach historii) i przebudzone bóstwo zniszczyło swoje dzieci i wygnało ich z rajskiej krainy;
- a to, że nastąpił kataklizm, który zabił większość elfów, zniszczył miasta i zmusił elfy do wyjścia na powierzchnię;
- albo, że pojawiła Mętnica, odpowiednik Pomroki na powierzchni. Mętna woda, mieszania piasku, mułu, która wypełniła oceany i morza.
Wersji jest wiele i trudno orzec, gdzie jest prawda.
Najważniejsze jest jednak to, że elfy opuściły głębiny i zamieszkały na powierzchni. Było i jest ich jednak niewiele. Nadal żyją blisko wody i w wodzie czują się najlepiej. Choć wielu czuje podświadomy lęk przed wodą, czy nawet obrzydzenie.
- obecnie praktycznie nic nie pozostało z dawnej świetności. Współczesne elfy nie znają swoje historii, przeszłości, ani przodków. To co się stało w głębinach i co zmusiło ich do wyjścia na ląd jest pewnym cenzusem w ich dziejach. Pojawiają się ponoć elfy, które mają przebłyski świadomości przodków, ale traktowani są w większości przypadków jako wariaci lub osoby opętane przez Pomrokę.
- współczesne elfy są wyrzutkami. Mało kto im ufa, choć korzysta się ich usług, bo nikt inny nie zna się tak dobrze na morzu, jego kaprysach, łowieniu ryb i różnych innych kwestiach związanych z wodą.
- dla elfów tak samo, jak dla wszystkich innych ras Pomroka, to wielka i przerażająca niewiadoma. Choć dzięki oczom przyzwyczajonym do widzenia w mrokach głębin, widzą w niej troszkę inaczej. Dużo więcej niż inni, a przez to czują wobec niej o wiele większy lęk. Stąd też praktycznie wszystkie większe społeczności elfów mają swoje siedziby nad morzem.
- wśród innych ras postrzegani są jako dziwaki, choć jak wspomniałem użyteczne dziwaki. Gra taką rasą powoduje, że na starcie wyrzucasz się na margines społeczeństwa i trudno będzie wywalczyć sobie akceptację.
- elfy są też czułe na magię i często potrafią ją wykryć, co nie znaczy, że jest ona dla nich czymś swojskim. Nie ma magów w tym świecie w rozumieniu typowego fantasy. Są szarlatani, oszuści, wariacji, którzy próbują się mierzyć z tą tajemniczą siłą.

Z wyglądu elfy przypominają ludzi. Mają przeważnie blond włosy i niebieskie oczy. Wśród wielu zdarzają się na ciele pozostałości z przeszłości, tzn. miejscami lub całkowicie niebieska skóra, czy łuski. Mają niezwykle długie dłonie, a przede wszystkim palce, które zakończone są mały pazurkami. Nadal przypominają ludzkie ręce, tylko troszkę wyciągnięte.
Elfy potrafią bardzo długo wytrzymać pod wodą nawet do 30 minut i widzą częściowo w nocy.

Jeżeli nadal interesuje cię ta rasa, to podeślij wstępny koncept postaci, a omówimy szczegóły.