Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Rekrutacje do sesji RPG > Archiwum rekrutacji
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone.


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-10-2014, 22:51   #1
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
[Autorski] Miasto Burz (Gangsterski/SF)

- Nic nie przychodzi łatwo – rzucił beznamiętnie. Dopalał papierosa. Ubrany w drogi, dobrze wyglądający garnitur przyglądał się z pewnego dystansu pracy dwóch dzieciaków, kopiących dół w ziemi. Znajdowali się w lesie. Dookoła na ziemi leżał śnieg. Przyjechali na miejsce niewielką ciężarówką, która kiedyś rozwoziła mrożonki po sklepach. Inny chłopak, wyraźnie ucieszony ze swojej pracy, wynosił z niej nieduże wiaderka i skrzynki, układając na skraju kopanej dziury.
- Wystarczy – krzyknął do chłopaków i gestem nakazał im wyładować resztę ładunku.
Trzej pomagierzy szybko uporali się ze swoim zadaniem. Stali teraz koło samochodu i palili papierosy, w oczekiwaniu na rozwój sytuacji.
- Wywozi nas gdzieś za miasto, każe wszystko wyjmować, nic nie mówi... wkurwia mnie to. – Wysoki chłopak o pretensjonalnie wyglądającej twarzy, wyglądający na niewiele ponad dwadzieścia lat rzucił na ziemie peta i przydepnął go nogą.
- Płaci? Płaci. Nie narzekaj. Wiesz, że Kastner ma swoje odchyły. Pewnie zaraz każe wszystko spakować, zakopać dziurę i jechać do domu – odparł mu ten, który wcześniej rozładowywał ciężarówkę od początku.

Przestali spekulować, gdy usłyszeli, że drogą coś się do nich zbliża. Przynajmniej kilka samochodów. Wyjrzeli. Trzy czarne, osobowe i trzy ciężarówki dostawcze z hurtowni mebli. Zajechali na polankę przysypaną śniegiem nieopodal nich. Szef, nazwany wcześniej Kastnerem ruszył przez śnieg w ich stronę. Ku niemu kierował się niski, gruby i stary człowieczek, komicznie kuśtykający przez śnieg. Cały czas obracał w rękach skórzaną czapką z nausznikami. Mężczyźni uścisnęli się, wymienili kilka zdań i Kastner przywołał gestem pomocników.
- Wsiadajcie do ciężarówek i jedźcie do magazynu. Prosto do magazynu. W razie problemów pomoc znajdziecie w schowkach. Na co się tak gapicie? Ruchy.
Tak jak im kazano tak postąpili. W każdej z ciężarówek siedział na miejscu pasażera milczący mężczyzna w czarnej, skórzanej kurtce i ciemnych okularach. Samochody jeden po drugim nawróciły z polanki i znikneły między drzewami.
- Powiedz mi Greg, skąd ty ich bierzesz? – niski człowieczek spytał Kastnera.
- Kierowców? Sami przychodzą. Szybkie pieniądze, szybka jazda, szybkie życie. Wiesz, to kusi młodych. Najwazniejsze, że jak umierają to nie tracę wartościowych ludzi, a sam wiesz jak często zmienia się ich zmienia.
Jego rozmówca chrząknął potwierdzająco i gestem zaprosił go do samochodu.
- Mój kierowca pojedzie twoim, za nami oczywiście.
Tym razem to Kastner chrząknął jedynie potwierdzająco. Nie wypadało odmówić. Z tyłu było dość miejsca by można było komfortowo rozmawiać bez zbędnych słuchaczy. Wnętrze było wykończone prawdziwą skórą i drewnem, wyglądało imponująco.
- Greg, znamy się od lat. Będę mówił wprost. Różnie się między nami układało, ale ten interes to... gest dobrej woli. Wyciągam do was rękę. – Mówiąc to gospodarz spojrzał się pytająco na Kastnera. Oczekiwał odpowiedzi, wyrażenia jakiejś opinii, ten jednak milczał, czekając na dalsze wyjaśnienia. – Mamy... jakby to rzecz, wspólny problem.
- Nie sądzę, byśmy mieli jakieś problemy, które możemy wspólnie rozwiązać.
- Mylisz się. Na rynku pojawił się ktoś nowy. Od jakiegoś czasu przechwytuje moje transporty, wykańcza dostawców i dystrybutorów. Nie, nie zabija ich. Straszy, przekupuje, interes nie idzie. Do tego jego oferta jest lepsza. O wiele lepsza. Wiesz co proponuję, co?
Greg mierzył go długo zimnym spojrzeniem. Dokładnie wiedział o co chodzi staremu Dehmarowi po głowie. Chciał ich znaleźć i wykończyć, w starym stylu. I posłużyć się do tego nim.
- Nie możesz zrobić tego sam? Mój interes idzie dobrze.
- Mogę. Znaczy... Mógłbym, gdyby to było na moim terenie. Z tego co wiem już podkupują twoich ludzi. Nie patrz się tak, też masz szpiegów. Mają gniazdo w którymś z opuszczonych sektorów. Tyle tam bezdomnych, złodziei i ogólnego ścierwa, że będę ich szukał tygodniami. Druga sprawa to to, kto ich opłaca. Musimy to wiedzieć. To w interesie nas obu.
- Ile to już lat, co?
- Że co?

- Ile lat mamy monopol? Na wszystko. Na broń, na alkohol, na narkotyki, na przewóz ludzi, na ich likwidację. Każdy kto chciał coś z tym zrobić dawno gryzie ziemie. Jedną trzecią oficerów obsadziliśmy naszymi ludźmi. Jeśli myślisz, że pod takim błahym pozorem pozwolę twoim ludziom wejść do moich sektorów to grubo się mylisz. Nikt, powtarzam nikt...
- Greg, zrozum. To ktoś nowy. Ktoś z kapitałem i ludźmi z zewnątrz. Sprawdziłem to. Znam wszystkich, którzy mogliby to zaplanować. To żaden z nich. Używają własnej broni.
- To niemożliwe.
- A jednak, nie da się ich namierzyć. Moi ludzie załatwili niedawno kilku. To duchy. Ktoś nowy, kim powinniśmy się przejąć. Nowy gracz wszedł do gry o Miasto Burz, Greg.


Miasto Burz zyskało swoją nazwę dzięki barierze ochronnej jaka roztacza się wokół niego i ponad nim. Kopuła o średnicy trzydziestu kilometrów, które zachowało się przed zniszczeniem Dnia Ostatniego. Tak nazwano dzień, w którym ludzie użyli przeciw sobie wszelkiej znanej im broni. Miasta zmieniły się w pustynie, oceany wyparowały, pustynie zatonęły pod ziemią, a radioaktywne chmury pyłu nawiedzały losowe miejsca na ziemi. Anomalie grawitacyjne sprawiały, że czasem z nieznanych powodów z nieba spadały kamienie wielkości ludzkiej głowy. Przed tym wszystkim ochroniła Miasto Burz, którego pierwotną nazwę dawno wszyscy zapomnieli, energetyczna tarcza roztaczająca się wokół. Było to nowatorskie rozwiązanie tutejszych wojskowych naukowców i profesorów uniwersytetu. Oni też przejęli władzę w mieście gdy rozpętało się piekło. Część miasta została wysiedlona. Dzielące teren na dwie strefy administracyjne sektory niczyje zamieszkiwane były przez biedotę miejską. Budynki były zniszczone, gdzie nie gdzie nie było ich w ogóle. Tam własnie rozpoczęła się budowa imperium Grega Kastnera. Jego rozmówcą był jego dawny szef, obecnie prowadzący osobną działalność Wiktor Dehmar. Obaj są nie tylko liderami świata przestępczego. Każdy z nich pełni stanowisko nadzorcy nad swoją częścią miasta, sprawuje kontrolę nad jego finansami i zarządzaniem. Całością tworu zarządza Rada Oficerska, składająca się z najwyższych przedstawicieli środowiska wojskowego i naukowego. Trzymają oni pełnię władzy nad całym obszarem i kontrolują wojsko, utrzymujące porządek na ulicach. Od lat Kastner i Dehmar kontrolowali całkowicie szarą strefę w każdym aspekcie. Pieniądze z każdego nielegalnego interesu musiały zostawić swój ślad w ich kieszeniach. Ten fakt albo się akceptowało, albo umierało na peryferiach. Najważniejsza dla nich była kontrola wjazdu uchodźców z zewnątrz. Wokół Miasta Burz znajdowało się kilkanaście mniejszych miasteczek, gdzie ludzie w większości przymierali głodem i wiedli najnędzniejszy z żywotów. Każdy chciał spróbować swoich sił w grze o marzenia, z utęsknieniem patrząc w niebo na rozbłyski energii, gdy ktoś lub coś próbowało pokonać barierę.
Poszukuję śmiałków gotowych zawalczyć o swoje miejsce w tym świecie. O godny byt i stabilność. O sławę i szacunek. O krew i adrenalinżącego roku. Czekam na wasze pytania. Wybór należy do was. Na zgłoszenia oczekuję do 11 listopada, poniżej przedstawiam jakich elementów oczekuję w karcie postaci.

1. Dane peronalne
2. Wygląd i cechy fizyczne
3. Opis charakteru
4. Ambicje, aspiracje
5. Dlaczego akurat Ciebie mamy wysłać jako naszego człowieka do Miasta Burz
6. Notka biograficzna
7. Niezbędny ekwipunek, ubrania, drobiazgi
8. Umiejętności i mocne strony
9. Wady i słabe strony
 
__________________
Także tego
Arsene jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:51.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172