@Balzamoon,
Dobrze że poruszyłeś te kwestie, bo możliwe, że nie Ty jeden masz podobne wątpliwości. Żeby nie pominąć żadnego wątku, będę odnosił się do cytatów.

Są i nie są. W rzeczywistości są, w grze spokojnie można sobie poradzić bez tego. Tzn. owszem, można się na nich skupiać (w sensie na odniesieniach interakcji do realiów), oczywiście. Ale można też przenieść ciężar interakcji w inne miejsce. I tak to będzie wyglądało w tej sesji.

To już zrobiłem w zakresie, jaki jest potrzebny do tej sesji. Tak w ogólności nie mam nic do dodania, na szczegółowe pytania zawsze spróbuję odpowiedzieć, co zresztą właśnie czynię.

Ach, to rzeczywiście ustaliłem, ale chyba zapomniałem napisać w rekrutacji. To jest wyprawa "państwowa", została zorganizowana przez władcę i ma służyć poszerzeniu granic państwa. Nie jednorazowemu wzbogaceniu się. Stąd podstawowym celem wyprawy nie jest przywiezienie bogactw, tylko założenie kolonii i rozpoznanie terenu. Jeszcze raz dzięki wielkie za to pytanie!

Na część tych pytań znam odpowiedź, na część jeszcze nie - wszystko to miało się wyjaśniać po zakończeniu rekrutacji. Niemniej nie ma przeszkód podjąć te kwestie teraz w miarę możliwości. Zatem.

Po pierwsze ogólne podejście do kolonizacji (czy bardziej nastawione na przyjaźń, handel, czy na podbój), pozostawiam graczom, a konkretnie dowódcom. Rozstrzygnie się to na etapie rekrutacji pozostałej załogi (w sensie nie postaci graczy, tylko BNów) oraz dostosowania i wyposażenia statku, czyli na początku sesji.

Służba jest prestiżowa, choćby z tego powodu, że okręt wysyła sam władca. Jest tylko jeden mały problem, który też miał wypłynąć na początku sesji, ale skoro pytasz, to piszę teraz. Otóż ogólnie probabiliści oceniają szansę powrotu żywym z tej wyprawy tak średnio gdzieś między 7 a 13 procent (@Clutterbane, nie zabieram Ci chleba, to jest akurat opinio communis; gadają o tym na mieście; ). To sprawia, że ludzie wcale nie walą drzwiami i oknami, żeby dostać się na wyprawę. Jest to jeden z pierwszych problemów, z którymi zmierzą się gracze (dowództwo raczej, chyba że delegują, albo zignorują problem).

Jeśli chodzi o samą hierarchię na statku, to generalnie jest ustalona. Informacje na ten temat są ukryte w spojlerze w pierwszym poście tej rekrutacji (kliknij tam "Pozostałe informacje"). Nie będę ich tu przeklejał, bo i tak ta odpowiedź robi się na tyle długa, że nikt jej nie przeczyta.

To już mój problem. Spokojna głowa. Generalnie owszem, trzeba się liczyć z takim obrotem spraw. Może wybuchnie bunt? Może któryś z graczy spróbuje przejąć władzę? Może ktoś okaże się zdrajcą, nie będzie chciał wracać, tylko założyć własne państwo w Nowym Świecie? Ja tego nie wiem i bardzo chętnie poznam odpowiedzi na te pytania. W trakcie sesji.

Zdecydowana większość załogi (właściwie wszyscy poza BG) będzie rekrutowana w taki sposób, w jaki zdecydują gracze. Innymi słowy, Twoja sugestia jest ciekawa, warto ją przedstawić dowódcy wyprawy.

Czasem dostajesz kogoś z nadania i musisz z tym żyć. Jeśli chodzi o bardziej konkretne odniesienie - nie wiem, jak wyglądają kwestie religijne w świecie gry. Jeśli jakiś gracz stworzy postać, w której podkreśli swoją religijność i zaznaczy, że jest opozycyjna względem innych postaci / większości (powiedzmy sytuacja, którą opisałeś), to tak będzie. Jeśli natomiast żaden z graczy tworząc postać nie poruszy tego tematu, to konfliktów na tle religijnym na sesji nie będzie. Ta sesja jest dla graczy. Ja tu nie występuję w roli gawędziarza, który chce snuć swoją opowieść, tylko typem arbitra, który chce moderować wspólnie tworzoną historię.

Ależ zdecydowanie jest miejsce na konflikty, liczę na nie! Sam wspomniałeś "Pana i władcę". Pamiętasz chociażby scenę, w której ścinają się ze sobą kapitan z dr. Maturinem odnośnie bodaj ukarania jakiegoś członka załogi? Czym byłaby opowieść bez konfliktów?

Nie pisałem o tym, ale to będzie można zmienić: mniej armat => więcej miejsca (armata, amunicja, proch) => większy komfort załogi / więcej prowiantu / etc. Decyzja przywódców. Nie chodzi o piractwo, czy wojnę, tylko o to, że nie wiadomo, co czeka statek w Nowym Świecie. Przywódcy mogą podjąć decyzje dotyczące uzbrojenia statku w oparciu o przewidywania probabilisty, ale to dopiero po rozpoczęciu sesji.

Rozstrzelam? Powieszę na rei? Przeciągnę pod kilem? Każę wychłostać? W ostateczności. Bo mogę spróbować Twoją postać po prostu przekonać / zdominować / zastraszyć (w takich sytuacjach wkracza mechanika) - wiem, że niektórzy nie lubią dopuszczania takich rozwiązań, więc fajnie że ta kwestia wypłynęła.

@Campo Viejo,
Niestety nie. W sondzie większość propozycji faktycznie dotyczyła młotka, ale akurat nie ta. Tutaj w znanym świecie nie ma magii, jedyne udowodnione elementy od biedy "fantastyczne" to probabilistyka, jedyne rasy to ludzie. Świat ściśle nie ustalony, ale jednak bliżej mu chyba do Europy niż realiów WFRP. Mam nadzieję, że to Cię nie zniechęca, ale jeśli, to zrozumiem.