No tak bo w zasadzie każdy chaotyczny to po trosze szaleniec.
W kraju praw bardziej szanuje się tych, którzy tych praw pilnują i przestrzegają choćby to miła być prawa złe, gdyż prawo tworzy cywilizacje.
Najlepszym przykładem PZ, ikonicznym niemal, jest Szeryf z Nottingham.
Zaś ChZ moim zdaniem Hannibal Lecter z Milczenia Owiec.

Dlatego mi zawsze trochę system ustawiania charakteru nie pasował, bardziej zawsze podchodziła mi idea ze świata mroku gdzie była natura i postawa bo dawała szersze pole do popisu niż ściśnie określony charakter który dzieli ludzi i ich uczynki na czarno biały scenariusz trochę ;)

Nie rezygnuję, postaram się trochę napisać z telefonu i resztę jak mi wróci laptop. Cedryk, IMO świetnym przykładem PZ jest Ogar z Gry o Tron ;).

Cholera ja historię pisałem dziesięć minut. Co stworzą ci, którzy będą ją pisać trzy tygodnie? Może zamiast zgłaszać się do sesji by to wysłali jakiemuś wydawcy.

Spokojnie Ulli jeśli twoja historia bardziej się spodoba MG to i tak się dostaniesz niezależnie od tego ile czasu ją pisałeś. No i nikt, absolutnie nikt nie zabrania Ci jej poprawiać. Masz czas, tak samo jak wszyscy inni, do końca terminu.

Amen!
Jeżeli ktokolwiek chce cokolwiek poprawić w swojej historii/kp ma czas do końca trwania rekrutacji!
Wystarczy nowszą wersję wysłać mi na maila z dopiskiem, że to wersja poprawiona(nowsza).

Muszę z przykrością oznajmić, że cofan swoją deklaracje. Mam problem z postacią, gdyż albo coś mi w niej nie pasuje, albo też staje się prze kombinowana. Po raz kolejny dostrzegam, że jeśli pomysł na postać nie pojawi się zaraz po przeczytaniu rekrutacji to na 90% już nic dobrego nie wymyślę.

Do zobaczenia innym razem!

Ja chyba nie będę poprawiał historii. Nie jest idealna, ale lepszej chyba na tą chwilę nie jestem w stanie napisać.

Pomysłów miałeś z 5 (czy nawet 6), więc może jednak? :) Wilczy jeździec jako taki jest mnie nieco przekombinowany (a tak w ogóle, gdyby Twój wilk mi zjadł muła, sam byś dźwigał moje rzeczy! ;p), ale generalnie każda z tych pięciu postaci, moim zdaniem, dodałaby swojego smaczku do gry. :)

No toś teraz, że tak to nazwę, podsyciłeś we mnie gasnące ognie wiary w moje pomysły. :) Co do przekombinowania, to mój dobry znajomy niedawno powiedział mi, że mam skłonności do przekombinowania i to naprawdę sporego. Tak więc cieszę się, że pomysł z tym wilczym jeźdźcem nie był, aż tak niestrawny, czy też może dziwny, porąbany i co tam jeszcze ktoś może powiedzieć. Możliwe, że jednak jeszcze trochę pomyślę nad postacią... Nic jednak nie obiecuję, zobaczymy co przyniesie najbliższy czas!