Molkar

też myślałem o psie, tylko wiadomo jaki koniec spotka psa jak skończą się kości i mięso dla niego (a jakoś ani ja ani moja postać nie wyobraża sobie zjedzenia swojego psiego towarzysza :P) same kości nie wystarczą żeby pies był najedzony i miał siłę w trudnych warunkach, szczególnie duży pies który w takich rejonach może być jako coś co by nosiło nasz sprzęt, bo te jedzą takie ilości, że można przeżyć lekki szok

 

__________________
„Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni – jakby ciążyła na nich klątwa – a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało nam się zachować?”
Steven Erikson, „Bramy Domu Umarłych”, s. 427

PanJaszczomb

W podręczniku jest napisane "rasowy pies", więc ja bym obstawiał, że dowolnej wielkości pies- są różne rasy.

 

__________________
"Jastrząb z głową gołębia i ciałem gołębia."

Dekline

Pisze z lozka, z komorki, wiec zdawkowo.

- koc kazdy ma, chyba ze dodatkowy
- pies dowolny, maksymalnie owczarek niemniecki. pies musi jesc( rzmiar beagla pol porcji, duzy cala porcja) bywa zmeczony, moze targac, ale bez przeginki. Bedzie mu zimno i ciezko chodzic po zaspach( obladowany).Piescma mechane ale uproszczona.
- zmeczenie bedzie nawet przy malym obiazeniu, a przeladowany czlowiek/piesmoze miec wiekszy problem

 

Molkar

Z ekwipunkiem jest o tyle łatwiej, że jeśli ktoś wylosuje mniej ZK zawsze może dostać od kogoś coś do niesienia, żeby rozładować po równo w końcu osoby będą się dobrze znały więc taki podział nie powinien być problemem

 

__________________
„Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni – jakby ciążyła na nich klątwa – a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało nam się zachować?”
Steven Erikson, „Bramy Domu Umarłych”, s. 427

PanJaszczomb

Skoro jesteśmy z jednej wsi, która ma lekko ponad 160 mieszkańców i żyjemy w izolacji od urodzenia. To moim skromnym zdaniem wszyscy znamy się jak łyse konie. W tak małej i zamkniętej społeczności jest to niemal pewne.

 

__________________
"Jastrząb z głową gołębia i ciałem gołębia."

Molkar

Tu się niestety zgodzić nie mogę, znać - tak wszyscy się na pewno znają, wiedzą kim kto jest, jaką ma rodzinę, co robi przeważnie wieczorami itp., ale czy znają się jak łyse konie, to nie do końca tak. Nasze postacie mogą mieć domy nawet po sąsiedzku a okaże się, że po za wiedzą ogólną o sobie w ogóle się nie znamy bo jak np. byliśmy dziećmi poszła o coś wielka kłótnia i została do dziś bo każdy nie chce się nawet przeprosić z drugim, albo i rodzinny nasze o coś się pokłóciły, że którejś pies pozagryzał kogoś kury i poszła wojna sąsiedzka i tak trwa nawet na następnym pokoleniu.

Na pewno każdy sobie pomaga bo wie, że trzeba aby wszystko nie upadło i głodu nie było, ale to, że się każdy zna jak łyse konie to do mnie nie przemawia, tak samo jak to, że każdy każdemu ufa
to jest 160 osób co daje 160 różnych charakterów :P a jak się zna ludzi to na pewno nie jest tak cukierkowo

 

__________________
„Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni – jakby ciążyła na nich klątwa – a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało nam się zachować?”
Steven Erikson, „Bramy Domu Umarłych”, s. 427

PanJaszczomb

No mniej więcej coś takiego miałem na myśli:P tylko może złych słów użyłem:P

 

__________________
"Jastrząb z głową gołębia i ciałem gołębia."

Dekline

Udało się, odżyłem. Przedwczoraj wyglądało to o wiele gorzej. Tak wiec kart dostałem sześć i tyle graczy przyjmuje do sesji. Dziękuje za zaangażowanie i poświęcony czas. Proszę nie wypowiadać się już w tym temacie, który przekazuje do zamknięcia. Osoby chętne chcące dołączyć do drużyny proszę o PW do mnie. Pomyślimy.

Link do komentarzy: http://lastinn.info/komentarze-do-se...nie-zebow.html

Link do sesji: http://lastinn.info/sesje-rpg-warham...nie-zebow.html