TheProfessor zabić można nawet kijem, ale o wiele szybciej i skuteczniej robi się to na przykład za pomocą pistoletu, prawda?
W przypadku nadnaturalnych dochodzi jeszcze fakt, że większość z nich posiada specjalne moce i umiejętności i często odporności.
Dlatego między innymi śmiertelnym potrzeba specjalna broń.

Nie trafia do mnie argument, że bez mechaniki nie stworzę postaci. Tym bardziej, że to gra na forum i że to WoD, gdzie mechanika ogranicza się do rozdania paru kropek i wyboru kilku umiejętności. To nie dnd, gdzie trzeba sobie ułożyć strategię mechanicznego budowania postaci.
Mogę jednak powiedzieć, że postacie nie będą nowicjuszami. Jednak z racji, że dopuszczam grę różnymi rasami nie podaje ogólnego wzoru na tworzenie postaci.
Gdy otrzymam karty i wybiorę graczy, będę mógł pomyśleć jakie bonusy przyznać poszczególnym postacią.

Mam rozumieć, że "specjalność" stosowanej broni to np płynne srebro w pociskach, skroplony ultrafiolet i kombinezony z włókna o 200 lat lepszego niż aktualnie znane materiały? Coś jak w Underworldzie było?
A np by oprzeć się urokowi wąpierzej dominacji i manipulacji umysłami bam! soczewki kontatowe odbijające światło. Coś jak lustro weneckie na oczy co nie pozwoli na ingerencję wzrokową. :) Dobrze myślę?

I pozostaje kwestia strategii... Jak dorwać takiego kogoś kto praktycznie jest odporny na wszystko, poza nazbyt brutalną siłą (zmiażdżone organy wewnętrzne pod naciskiem kilkuset tonowej prasy złomu chyba nie dadzą rady się zregenerować), oraz tymi z technik i umiejętności, które dotychczas były ukrywane przed innymi. Czyli odkrywamy tajemnice klanowe, rasowe i to wszystko, czego od wieków staraliśmy się ukrywać by zdobyć przewagę w ostatecznej rozgrywce?

Będziesz tworzył jakąś listę tego co obejmuje "podstawowe przeszkolenie" w walce z nadnaturalnymi czy raczej system losowy typu 'O cholera, ten koleś w stroju dokładnie takim samym jak 4 innych jest wysoko postawionym pułkownikiem i wie o wiele więcej niż przeciętny szeregowy' ??

Żołnierz Świętego Korpusu


Zarówno na temat wyposażenia, jak i broni żołnierzy Świętego Korpusu krąży wiele plotek. Oficjalna propaganda mówi o specjalnej broni śmiertelnej dla wszystkich nadnaturalnych.
Podstawą nowej broni jest substancja, zwana Entropiną. Kilka najczęściej powtarzanych rzecz na temat tej substancji:
- występuje w trzech stanach skupienia;
- ponoć wywołuje obłęd wśród nadnaturalnych, coś co można nazwać połączeniem padaczki z wampirzym, czy wilkołaczy szałem;
- powoduje odczucie ognia trawiącego od wewnątrz, co z kolei sprawia, że ofiara chce się rozerwać i ugasić ogień;
- ponoć powoduje zaburzenia w postrzeganiu rzeczywistości;
- zniekształca ciało w potworny i niekontrolowany sposób;
- wywołuje wrzenie krwi w żyłach;
Zważywszy na właściwości Entropiny nie ma pewności, że jest to jedna substancja.

Mówi się, że kombinezony Świętego Korpusu, to zaawansowane cyberpancerze, głęboko zintegrowane z ludzkim ciałem. Dzięki szeregu urządzeń i usprawnień niwelują wiele przewag nadnaturalnych w konfrontacji z śmiertelnymi.

Nie będę tworzył listy odnośnie szkolenia Świętego Korpus, gdyż jest to tajemnica dla waszych postaci. Wiedza waszych postaci na ten temat, to suma krążących plotek i własnych doświadczeń.
Jak wspomniałem za wolne punkty będzie można wykupić dodatkowy zestaw informacji na temat świat po "Rozdarciu Zasłony"
Nie będą to jednak żelazne fakty, a jedynie mniej lub bardziej pewne plotki. Po wydaniu punktów i określeniu przez gracza, jaki zakres wiedzy go interesuje, ja wylosuje poziom wiarygodności danego zbioru informacji.
Będzie można wykupić bonus do rzutu, który zwiększy szanse na bardziej wiarygodne informacje.

Jak rozumiem nie przewidujesz możliwości zagrania magiem?

Przyznam, że sesja bardzo mnie interesuje i z radością bym zagrał, ale niestety póki co nie mam pomysłu na postać, więc bardzo możliwe, że się wstrzymam (jedyny pomysł na postać jaki mam to ezoteryczka-wróżbitka z Zakonu Hermesa).

W pierwotnej wersji brałem, taką opcję pod uwagę. Jednak po przemyśleniu całej konstrukcji fabuły ograniczyłem się do wąpierzy i zmiennokształtnych. Tak, to wygląda przynajmniej w tym projekcji.
Niestety zainteresowanie na razie nikłe, więc pewnie i tak nici z sesji.

Rekruta za krótka, do 30.06 zostały nieco ponad 3 dni, a ludzie pracują lub mają na głowie egzaminy (jak ja). Jeśli będzie więcej czasu, to postać na pewno prześlę.
Mam pewnego khana na podorędziu, trzeba tylko historię dostosować do zmiany realiów.

Ją mam pomysł niekonwencjonalny ale że sesja też taką jest to spróbuje i zobaczenia co ty na to gdzieś widziałem atut który pozwalałby mieć postaci osłabioną drugą postać z innej rasy. Ją mam taki pomysł żeby stworzyć poważnie niepełnosprawnego metysa który miałby jedno sprawne oko i rękę z tubylców betonu. Nadrabiałby te braki dobrym kontaktem z duchami technologii i silną wolą. Jego towarzyszem byłby parabolicznych Samsa i totem Karaluchy nakazały im współpracować.

To byłby taki duet w stylu hodora i brana tylko Samsa bardziej myślący a metys nie męczący i przydatny:-P

Nafajniej to by było jakby się ktoś znalazł chętny do grania samsą, mam jeszcze pomysł że mój metys mógłby się oddać do obozu i próbować rozwikłać tajemnicę. I Samsa po mógłby mu zbiec

Eleishar rekrutację zawsze można przedłużyć, to nie problem.
Khan w Ameryce? Musiałbyś to jakoś zgrabnie uzasadnić.

Brilchan lubię niekonwencjonalne pomysły, ale ten jest słaby i raczej nie wytrzyma próby konfrontacji z fabularną rzeczywistością.
Po pierwsze ogólnie słabo mi pasuje, aż tak mocne okaleczanie postaci. W tym świecie taka jednostka zginęłaby w pierwszych dniach po "Rozdarciu Zasłony"
Po drugie na pewno nie pozwolę, aby jeden gracz prowadził dwie postacie
Po trzecie pisałem, że dzieła Pentexu mają słabe szanse na włączenie do gry. A w takiej konfiguracji, to już tego nie widzę.

Żeby nie było, że tylko rzucam potencjalnym graczom kłody pod nogi, to na jakiś duet ras, w tym jedna postać mocno okaleczona, mógłbym się zgodzić. Jeżeli oczywiście tak bardzo zależy, ci na graniu kaleką. Tylko wspólnik twojej postaci musiałby być prowadzony przez innego gracza. Ostatecznie mógłby to być mój NPC.

Myślę nad Kłakiem i kartę doślę najpóźniej we wtorek. Czy mogę liczyć na przymknięcie oka na brak doświadczenia (nie miałem niestety okazji brać udziału w sesji Wilkołaka)? Tłumaczyłbym swoje przeżycie głupiemu szczęściu i stale obecnej paranoi? Taki Kłak, ale wiecznie nieufny i naładowany manią prześladowczą?

Ok spoko ją się pytam żebym wiedział czy w ogóle jest sens żebym siadał do pisania historii teraz kiedy wieżę że jest to spróbuje przekonać do pomysłu. Wydaje mi się że mam ciekawy koncept który się spodoba :-D