Melkor dobrze mówi, kinkubus - jak klasa się nie będzie powtarzać, to Tobie też będzie się lepiej grać, bo poczujesz się bardziej unikatowo na tle innych postaci. W kwestii pomysłu zaklinaczkę widziałbym szlachciankę obdarzoną dzikim talentem (co by nie dublować smoczej zaklinaczki). W kwestii czarownicy mogłaby być to szlachcianka z rodu z wiedźmiarskimi korzeniami czy owoc związku arystokraty z wiedźmą, np. jakiegoś otoczonego niewolnikami dekadenta z Miasta-Państwa Niezwyciężonego Suwerena i wiedźmy z Dworzyska Czarownic. Testem na to, czy pomysł jest smaczny, jest pytanie, czy nadaje się na ilustrację Franka Frazetty. :D Cytat:
1. Jak napiszesz historię, będzie ok. Ja zajmę się resztą. 2. Pomogę powsadzać nazwy. 3. Wzór karty masz w załączonym linku do tworzenia postaci. Znajdziesz tam też masę wskazówek o tworzeniu postaci. (link jeszcze raz) 4. Jak rozważasz paladyna, to właśnie polecałbym antypaladyna, jeśli tworzyłbyś postać członka pirackiej załogi, do której należało kilku PCs. Oczywiście Twoja postać może mieć także inny motyw przebywania na wyspie. W drużynie obecnie tworzą nam się trzy obozy: cztery osoby to rozbitkowie z załogi Bellit, pirackiej królowej mórz, dwie to viridistańscy szlachcice - łowcy skarbów, a jedna (postać Amona nie wprowadzona jeszcze do gry) to rozbitek z okrętu zatopionego przez Bellit na drodze do wyspy. Fabułą niedługo będziemy bardziej zakręceni niż serial Lost... :lol2: 5. W kwestii bogów, Dzikie Kraje mają kilku oryginalnych, a tak poza tym w grę wchodzą wszystkie panteony rzeczywistych kultur (mieliśmy między innymi pół-orka kapłana Posejdona i minotaura antypaladyna Seta), jak i panteon hyboryjski, melniboneański i wiele innych. Można zresztą grać postacią pochodzącą z Faerunu, Khorvaire, Oerthu czy Krynnu, więc i postać może wyznawać boga z tamtych rejonów - pisałem o tym w FAQ. Pod względem otwartości na pomysły ta sesja to taka dedekowa rozróba w tzw. kuchennym zlewie (kitchen sink). Wszystkie chwyty dozwolone. Cytat:
Chociaż byłoby wiadomo, co zrobić z postacią kinkubus po jej śmierci. :D PS Mamy koło pięćdziesięciu grywalnych oficjalnych ras i jeszcze więcej nieoficjalnych, a w drużynie przeważają ludzie. Wyjątkiem jest jeden wysoki elf i jeden drow. Jak komuś zamarzy się tabaxi, niedźwieżuk, jaszczuroczłek, dragonborn, aarakocra, genasi, jakiś krótkonóg (mogą być nawet te z Podmroku, jak duergar czy svirfneblin) - feel free. :D |
Przy okazji w naszej drużynie na 7 postaci nie ma ani jednej nieuzywającej magii, nawet mój wojownik to posiłkujacy się magią fechmistrz. Więc jeśli Hakon chcesz mieć prostą z punktu widzenia mechaniki postać to polecam barbarzyńcę albo zwykłego wojownika (najprostszy jest champion używający broni dwuręcznej). Sam był chętnie zrobił taką postać, ale ponieważ mój Rashad będzie żył jeszcze długo i ma w planach zostanie cesarzem to chętnie przywitam konkurencję.:-) |
Cytat:
Cytat:
Wytłumaczycie mi na czym ta klasa polega? Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ja stawiam na człowieka, akurat tutaj nie chce mi się kombinować. Chyba, że masz gdzieś tam centaura... to bum musiała przemyśleć cały koncept, czy na pewno chcę grać maginią czy może czymś... centaurzym. |
Będąc na fajku pomyślałem nad ludzkim barbarzyńcą z północy. Jestem synem jednego z wodzów, który został usunięty od władzy siłą. On i cała (poza mną) zostali wycięci w pień. Legenda głosiła, że tak się stanie ale że po paru latach wróci potomek wodza i usunie uzurpatora siła rękoma przeróżnych południowców. Potężny wojownik o masywnej posturze. Dwuręczny topór (dziedzictwo po ojcu), dwa czekany (do wspinaczki i walki w ciasnych pomieszczeniach itd.) Łuk i strzały (Bo polować trzeba itd). Postać coś na wzór Vikinga lub górskiego woja. Magicznych zdolności brak. Jedynie (o ile MG da to przedmioty). Co do umiejętności. Znakomicie się wspina i walczy krwawo ;-) Część zemsty już dopełnił i kilku już skrócił o głowę, ale trafił na czarnoksiężnika, który otworzył portal uciekając. Mój bohater wszedł za nim i pojawił się na wyspie. Mało oryginalny avatar ale jak dla mnie pasuje :-) Coś takiego w skrócie jest ok? |
Cytat:
-> Morskie Runo - żądni krwi i łupów wikingowie wyznający nordycki panteon (Odyn, itd.). Nowy jarl obalił poprzedniego i stara się przekonać Skandyków do... Druidyzmu. :D Konsekwencje łatwo sobie wyobrazić: wikingowie przestali ścinać drzewa, mają coraz mniej drakkarów, itd.* Do tego osada została przejęta po amazońskie tarczowniczki, które zostały wypchnięte przez wikingów do tajemniczych ruin. Pochodził stamtąd śp. Oscar. Więcej informacji o Morskim Runie znajdziesz tutaj. * Takich humorystycznych wątków znajdzie się więcej -akurat ten setting to dobre miejsce na takie sapkowskie dekonstrukcje, odrobinę Pratchetta czy jaja wielkanocne. Tak na 100% poważnie nie staramy się grać, choć fani naprawdę ponurej gry będą miejscami zadowoleni. -> Barbarzyńska Altanis - kraina zamieszkana przez Altańczyków, czyli połączenie howardowskich Cymmeryjczyków i Marsjan z powieści Burroughsa. Postać rzecz jasna nie musi być czerwonoskóra, ale może - w Dzikich Krajach łatwo o napotkanie ras o fantastycznych kolorach skóry, np. cesarz Viridistanu wygląda plus minus tak. -> Jakbyś chciał pociągnąć bardziej w kierunku nomada niż barbarzyńcy, to są jeszcze Tharbriańczycy, których wyobrażam sobie jak konne klany z powieści Roberta Adamsa. Wiem, że rzucam nawiązaniami do starej fantastyki na lewo i prawo i może być to nieczytelne, ale to w końcu setting z 1976 roku, pełen odniesień do pulpy, weird i science fantasy, sword & planet, itd... ;P --- Cytat:
Czarownik to czaromiot, który swoją moc czerpie z paktu zawartego z jakimś pozaziemskim stworzeniem, np. z baśniowymi władcami (the Archfey), z diabłem (the Fiend) czy z Wielkim Przedwiecznym (the Great Old One). Można więc grać czarownikiem związanym na przykład z Babą Jagą, z Asmodeuszem czy z Cthulhu. Choose your poison. :) Centaur jak najbardziej przejdzie, ale w lochach, do których drużyna zmierza, może być utrapieniem. Fanowską rozpiskę znajdziesz tutaj. PS Tabaxi w jednym obrazku: |
Natomiast mechanicznie czarownik (warlock) to bliski kuzyn zaklinacza, też rzuca czary spontanicznie w oparciu o charyzmę, czarów ma mniej ale częściej mu się odnawiają, ma też dodatkowe dary od swojego patrona - można między innymi wybrać między księgą zakazanej wiedzy z dodatkowymi czarami, specjalnym chowańcem (np diabelskim chochlikiem) albo specjalną bronią. |
Cytat:
|
Czarownik paktujący z Wielkim Przedwiecznym brzmi jak moja postać :) No to skoro takie streszczenie jak u Hakona zadziałało, to ja też dam: Szlachcianka, zawsze otoczona wianuszkiem niewolników, którzy byli na jej każde skinięcie. Kapryśna i rozpuszczona, wychowywana na małego potwora, który żyje w przekonaniu, że wszystko jej się należy. Taka sama była dla swoich przyjaciół, którzy długo nimi nie zostawali, chyba, że byli do tego zmuszani (jak niektórzy niewolnicy). Jeżeli chodzi o magię, to w zasadzie odkąd przejawiała jakiś talent, interesowały się nią mackowatości pomroczne. Dzięki mieszance nadmiaru wolnego czasu i niestabilności psychicznej, łatwo było nawiązać z nią kontakt. Dla niej samej to przez długi czas nie było do końca realne i jedynie bawiła się swoimi nadprzyrodzonymi mocami - ku utrapieniu innych. Prześladowały (i wciąż prześladują) ją koszmary, które zupełnie źle zinterpretowała i żeby pozbyć się "głosów w głowie", odseparowała się od domniemanego źródła: uciekła z domu. Kompleksy tatusia i podobne sprawy. Taka walnięta w głowę postać o pokładach cennych wiedzy i umiejętności o które ciężko gdzieś w zdrowym psychicznie świecie. Jej cel? Nie wiem, potrzebuję jakiś? Pewnie jest marionetką Przedwiecznych, którzy ślą ją do różnych miejsc ze znanych sobie jedynie powodów, więc mogła wylądować dosłownie wszędzie. Moja postać to będzie młodociana szprycha, jeśli można. Człowiek lub pół-elfka, sama jeszcze nie wiem. Dla mnie ma to znikome znaczenie, może coś do świata będzie bardziej pasowało. No to teraz wypadałoby ubrać to w świat gry. Miasto-Państwo Niezwyciężonego Suwerena może być, ale rozumiem, że to nie jest na wyspie? Na razie tyle mam. Podaję rączkę, żeby przeprowadzić mnie przez proces tworzenia karty, bo samej raczej nie dam rady, musiałabym czytać kolejny system, a tych mam ostatnio na głowie zdecydowanie za dużo (a lubię robić też inne rzeczy). |
Ja też jak najbardziej zachęcam i ze swojej strony oferuję przyjąć nowych graczy tak samo ciepło, jak przyjęto mnie na początku sesji, mimo że zdarzyło mi się dwa razy opuścić forum na dłuuugi czas. Tak samo nie obawiałbym się ani settingu, ani zasad "piątki". Sam też zaczynałem mając tylko powierzchowną znajomość D&D 3.5/Pathfinder'a i z zerową wiedzą o świecie gry. Z tego co widzę to urodziło się nam tu dwóch ciekawych awanturników. Powiem Ci Clutterbane, jakbym musiał wybierać między jednym pomysłem, a drugim to... pewnie bym zmiękł i przyjął oba :D Cytat:
W głębi serca wiem, że Anlaf jeszcze odnajdzie ciało i go ożywi, ale ciiiii... |
Ja też chcę! Pobożnym paladynem już grałem w tej sesji, może tym razem zrobimy coś z drugiej strony barykady? |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:58. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0