brody

Zima roku pańskiego 1922 była doprawdy sroga i mroźna. Biały puch przykrył nie tylko hrabstwa na dalekiej północy, czy miasteczka leżące w pobliżu stolicy. Nawet samo City zostało zasypane grubą warstwą śniegu. Służby porządkowe nie nadążały z uprzątaniem chodników i ulic. W pierwszych dni grudnia północny wiatr przywiał lodowate, arktyczne powietrze, które na dobre zagościło na Wyspach.
Jedynie dzieci cieszyły się ze zbliżających się ferii świątecznych i możliwości zimowych zabaw, czy jazdy na łyżwach.
Dla większości obywateli Imperium, tak sroga zima stanowiła nie lada kłopot. Drogi opał, trudności z przemieszczaniem się po mieście, nie mówiąc już o kłopotach w dalszych podróżach.
Jazda samochodem wiązała się nie tylko z niedogodnościami, ale była po prostu naprawdę ryzykowna. Do łask wróciły konie i sanie. Jedynie pociągi, kursowały w miarę normalnie, choć z każdym mroźny dniem, opóźnienia się wydłużały.

Taka atmosfera bardzo martwiła przewodniczącego “Oriental Clubu” Zaplanowane na pierwszy dzień nowego roku, uroczyste otwarcie wystawy, nie mogło być już przełożone. Zaproszenia już dawno zostały rozesłane, więc nic takiego nie wchodziło w grę. Ryzyko, że duża część gości nie zjawi się na wernisażu, rosło z każdym kolejnym śnieżnym i mroźnym dniem.
Jedyne, co można było zrobić w tej sytuacji, to uzbroić się w cierpliwość i prosić Opatrzność o zmiłowanie.

Na szczęście wśród członków klubu, byli tylko ludzie zaprawieni w trudach i znojach i przede wszystkim bardzo zaradni i przedsiębiorczy. Większość z nich zaplanowała podróż do Londynu na tyle wcześnie, aby pogoda nie pokrzyżowała im planów wzięcia udziału w uroczystym otwarciu wystawy. A nawet ci którzy wyruszyli w ostatniej chwili, robili wszystko, by nie spóźnić się choćby o minutę.
Część z członków klubu spotkała się na balu sylwestrowym organizowanym przez księcia Arthura, który przed kilkoma miesiącami powrócił z Kanady. Pełnił on tam stanowisko gubernatora generalnego. Święta i Nowy Rok zapragnął on spędzić w ojczyźnie, wśród przyjaciół i rodziny.
Z resztą książę Arthur, choć członkiem klubu nie był także zapowiedział swój udział w otwarciu wystawy. Książę nie tylko służył wiele lat w Egipcie i Indiach, ale także był powszechnie znanym miłośnikiem prastarych kultur Nowego Świata. Jego obecność miała uświetnić całą uroczystość.

Malcolm Blackway siedział właśnie z przyjaciółmi w swoim mieszkaniu na przedmieściach Bostonu, gdy do drzwi zapukał listonosz. Było kilka minut po godzinie piętnastej i cała grupa raczyła się właśnie szklaneczką porto, grzejąc się przy kominku. Dla Malcolma to była niezwykła chwila. Gdy tylko spostrzegł, że na kopercie wręczonej mu przez listonosza widnieją brytyjskie pieczątki, aż podskoczył z radości.
Wszedł do salonu z dumą wypisaną na twarzy. Podniósł triumfalnie list i rzekł:
- Szanowni Państwo jesteście oto świadkami wiekopomnej chwili. Oto właśnie otrzymałem list od brytyjskiego “Oriental Clubu”
Wszystkie rozmowy ucichły i całe skupienie zostało skierowane na osobę Malcolma.
Ten chwycił nóż do papieru i z wielkim namaszczeniem otworzył kopertę. Najpierw wyjął z niej list, a później kwadratowe, złożone na pół zaproszenie.
Malcolm przeleciał szybko wzrokiem treść listu, a później otworzył zaproszenie.
Jego rysy twarzy stężały i wyostrzyły się.
- I co? I co? - zapytał podekscytowany Thomas, najlepszy przyjaciel Malcolma.
- Tak, jak się spodziewałem…. - zawiesił teatralnie głos, aby w następnej chwili wykrzyknąć - Szanowni Państwo uroczyście informuję, że zostałem pierwszym Amerykaninem, który dostąpił zaszczytu członkostwa w osławionym “Oriental Clubie”
Rozległy się brawa i gratulacje, które Malcolm uciszył unosząc dłoń.
- Mało tego zostałem też zaproszony na uroczyste otwarcie Kolekcji Maudslay wraz osobą towarzyszącą. Mary będziesz tak miła i uczynisz mi ten honor? - zapytał patrząc błagalnym wzrokiem w stronę szczuplutkiej blondynki.
- A czy to nie jest przypadkiem klub tylko i wyłącznie dla mężczyzn? - zapytała Mary lekko unosząc brwi.
- Tak, było do niedawna. Jednak nawet starzy brytyjscy dżentelmeni poszli po rozum do głowy i uznali, że na świecie są dzielne i odważne kobiety. A może po prostu nowy prezes uznał, że ma dość patrzenia tylko na starych zramolałych weteranów.
Malcolm zaśmiał się i wzniósł toast na cześć królowej i wszystkich pięknych dam.

***

- Dołożę do ognia, sir i pójdę spać.
- Ależ oczywiście Beddows. To był ciężki dzień. Ja dam sobie radę.
Beddows klęknął przy kominku i pogrzebaczem rozruszał palenisko. Dorzucił nowe polana i trochę suchych gazet.
- Jakby pan sobie życzył, to mogę zaparzyć jeszcze świeżej herbaty.
Profesor Smith podniósł wzrok znad notatek i spojrzał na swego lokaja. Zdjął okulary i zakręcił sumiastego wąsa.
- Dobry przyjaciel z ciebie Beddows, naprawdę dobry.
- Sir… to przyjemność móc panu służyć.
- Beddows twoje słowa mnie ranią. Zostaw już to. Napiszę jeszcze kilka zdań i też pójdę spać.
- Sir, pewnie bym uwierzył gdybym pana nie znał. Przecież wszystko ma pan już od dawna przygotowane. Niepotrzebnie pan się boi, że argumenty nie przekonają sceptyków. Zebrane przez nas dowody są solidne, siła pańskiego słowa, zdjęcia i relacje świadków dopełnią całości. Nie ma się pan czego obawiać.
- Twe słowa to balsam na moją obolałą duszę. Chyba faktycznie daruje sobie dopracowywanie szczegółów i pójdę wcześniej spać.
- Dobrze pan zrobi. Czytałem w “Timesie” że dzisiejsza noc ma być wyjątkowa mroźna. Lepiej zakopać się pod pierzyną, a nie siedzieć w chłodzie. Jeszcze nie daj Boże, pan się przeziębi i zachrypnie.
- Masz rację, Beddows. - profesor Smith wstał od biurka i podszedł do swego lokaja i przyjaciela w jednej osobie. Objął go ramieniem i odprowadził do drzwi. Przekręcił klucz w zamku, a potem mimo wcześniejszych zapewnień wrócił do dopracowywaniu szczegółów, czekającej do prelekcji w The Imperial Institute.



Witam wszystkich
Stało się. Zgodnie z zapowiedziami i głosem ludu, otwieram rekrutację do kampanii “Horror w Orient Ekspresie” w systemie Zew Cthulhu.
Kampania jest długa, rozbudowana i szansa rozegrania jej całej jest doprawdy nikła. Wymaga to wielkiego zaangażowania, systematyczności i samozaparcia zarówno ode mnie, jak i graczy.
Niezależnie od tego, jak daleko uda nam się dojść w tej kampanii, to myślę że warto spróbować.
Przygoda jest świetna i uzyskała światową sławę. Prowadziłem ją kiedyś na żywo, ale niestety BG polegli w trakcie. To będzie moje drugie podejście do tego wielkiego dzieła

Powyższy wstęp, delikatną kreską rysuje tło i bohaterów tej opowieści.
Pierwsze dni roku 1923, to początek naszej przygody. HIstorycznie zima nie była tak ostra, ale dla klimatu postanowiłem dodać dużo śniegu i srogi mróz.
Wasi Badacze, to przyjaciele profesora Smitha ze wstępu i/lub członkowie “Oriental Clubu”

Zasadniczo mógłbym zacząć sesję od prelekcji profesora Smitha i jego prośby o pomoc w pewnej nietypowej sprawie, ale dla wczucia się w klimat postanowiłem rozegrać to od samego początku.
Wasze postacie, przybywają do Londynu na otwarcie wystawy w British Museum. Warunkiem koniecznym jest znajomość waszej postaci z profesorem Smith’sem. Członkostwo w “Oriental Clubie” jest niejako dodatkową opcją, ale chętnie widziałbym postacie spełniające oba warunki.
To po prostu ułatwi włączenie danego Badacz do intrygi. Wasi Badacze mogą się znać między sobą, ale nie jest to warunkiem koniecznym. Na pewno ułatwi sprawę, ale wiem że są osoby nie lubiące takiego sztucznego wiązania postaci już na starcie.
Profesor Smith mógł być waszym wykładowcą lub pomagać wam przy tłumaczeniach jakiś tekstów. Wasi Badacze mogą być osobami, które spotkały jakiś metafizyczny fenomen, ale to nie jest warunkiem koniecznym.
Ważne jest to, aby były to postacie z klasy wyższej. W tej kampanii postacie z nizin społecznych mają małe szanse uczestnictwa. Nie oznacza to, że postacie muszą być szlachetnie urodzeni. Wasz Badacz może być równie dobrze szlachcicem, znanym naukowcem, jak i pospolitym obieżyświatem. Musi po prostu być na tyle znaczący i charakterystyczny, aby móc zostać członkiem “Oriental Clubu”


Oriental Club
To założony w 1824 roku, otwarty klub zrzeszający szlachtę oraz gentlemanów. Klub dla szlachty i gentlemanów, którzy mieszkali lub podróżowali po Azji, Egipcie, Związku Południowej Afryki oraz byłych rządowych notabli pracujących w koloniach wschodnich. Członkostwo można sobie także po prostu kupić, ale takie osoby nie są poważane w środowisku. Siedziba klubu mieści się w Londynie przy Hanover Square. Symbolem klubu jest słoń indyjski.
Klub szczyci się bogato wyposażoną biblioteką, która liczy ponad 4000 woluminów, poruszających głównie szeroko rozumiane tematy orientalne.
Historycznie klub był bardzo stateczny i konserwatywny. W związku z tym nikt z klas niższych czy też kobiet, nie miał do klubu wstępu.
Dla wygody startowej sytuacji w sesji, troszkę nagniemy zasady klubu. Przyjmiemy, że rok temu do klubu przyjęto pierwsze kobiety. Będą to oczywiście Badaczki, które wezmą udział w sesji.
Historycznie klub przyjął pierwsze kobiety w roku 2010.

Wasi Badacze dostają zaproszenie na uroczyste otwarcie wystawy kolekcji Maudslaya.
Alfred Percival Maudslay to postać historyczna. Brytyjski dyplomata, odkrywca i archeolog.

Kolekcja Maudslay
1 stycznia 1923 r. w British Museum zostaje otwarta nowa galeria. Zawiera ona zabytki kultury Majów. Głównie rzeźby i płaskorzeźby. Eksponaty dla Imperium przywiózł wprost z amazońskiej dżungli, dyplomata, podróżnik i archeolog Alfred P. Maudslay.
Wszyscy Badacze otrzymują zaproszenie na uroczyste otwarcie wystawy.

Od tego wydarzenia rozpoczniemy naszą przygodę. Pierwsza kolejka, to otwarcie wystawy, przedstawienie postaci i spotkanie profesora Smitha, który zaprasza Badaczy na swój wykład. To są wydarzenia do których musicie dopasować swoje postacie.

Co Badacze wiedzą o profesorze Juliusie A. Smithsie?
Profesor Julius Arthur Smith, to światowej sławy badacz, historyk i naukowiec. Pięćdziesięciodziewięcioletni, rodowity Anglik, którego znakiem rozpoznawczym są sumiaste, podkręcone wąsy. Wielki amator fajki, a zwłaszcza tytoniu marki “Balkan Sobranje”
Zawsze uśmiechnięty, przyjazny i otwarty. Uwielbia też snuć przy kolacjach z przyjaciółmi barwne, pełne erudycji opowieści o swoich podróżach i dalekich, egzotycznych krajach.

Wiele lat spędził na zwiedzaniu i badaniach Europy i Azji. Specjalista od języków europejskich i archeologii. W ostatnich latach jego zainteresowania przesunęły się w kierunku parapsychologii.
Ma mieszkanie w St. John’s Wood i gdy jest w Londynie przebywa głównie właśnie tutaj. Obecnie mieszkanie jest w remoncie ze względu na przebudowę biblioteki profesora. W związku z tym Badacze muszą zatrzymać się w hotelu.

Kiedy Smith jest w Londynie, większość czasu spędza na prowadzeniu wykładów na University of London lub na przeszukiwaniu woluminów ze zbiorów biblioteki British Museum.
Profesor jest także członkiem ”Oriental Clubu” i czasami bywa na spotkaniach jego członków, ale nie tak często jakby sobie tego życzył.
Cztery lata temu zmarła jego żona, Margaret. Od tego czasu jego jedynym towarzyszem, przyjacielem, powiernikiem, a także asystentem jest jego wierny lokaj Beddows.

Tyle tytułem wstępu.
Postacie waszych Badaczy, tworzycie według zasad siódmej edycji Zewu Cthulhu.


Tworzenie postaci
Tworzenie postaci zaczynamy od wylosowania atrybutów. Jest ich osiem i opisują one podstawowe cechy postaci.
Siła - STR - Strength losujemy 3k6 i mnożymy przez pięć Wynika zapisujemy na karcie.
Siła to atrybut mówiący o sile mięśni Badacza. Siła określa też ilość zadawanych obrażeń w walce wręcz.
Kondycja - CON - Constitution losujemy 3k6 i mnożymy przez pięć Wynika zapisujemy na karcie.
Kondycja opisuje zdrowie, siłą witalną i wigor Badacza. Mówi też o jego wytrzymałości na rany. Poważne rany lub specjalne ataki mogą obniżyć ten atrybut. Gdy spadnie on do zera, Badacz umiera.
Rozmiar - SIZ - Size losujemy 3k6 i mnożymy przez pięć Wynika zapisujemy na karcie.
Rozmiar mówi zarówno o wzroście, jak i masie Badacza. Określa też jego wytrzymałość i punkty obrażeń.
Zręczność - DEX - Dexterity losujemy 3k6 i mnożymy przez pięć Wynika zapisujemy na karcie.
Ten atrybut określa zręczność, refleks i zwinność postaci, a także jego sprawność fizyczną.
Badacze z wysoką Zręcznością atakują pierwsi.
Wygląd - APP - Appearance losujemy 3k6 i mnożymy przez pięć Wynika zapisujemy na karcie.
Atrybut ten określa zarówno atrakcyjność fizyczną Badacza, jak i w pewien sposób jego osobowość. Badacze posiadający ten atrybut na wysokim poziomie są lepiej postrzegani przez innych, wydają się sympatyczni, choć w rzeczywistości wcale tacy, nie muszą być.
Wiadomo przecież nie od dziś, że ładny wygląd pomaga w kontaktach międzyludzkich.
Inteligencja - INT - Intelligence losujemy 3k6 i mnożymy przez pięć Wynika zapisujemy na karcie.
Inteligencja mówi o tym, jak Badacz dobrze potrafi zapamiętywać, analizować
i łączyć fakty, czy rozwiązywać skomplikowane zagadki. Inteligencja określa też ilość punktów umiejętności do dyspozycji rozdawanych na osobiste zainteresowania (INTx2).
Atrybut ten w kombinacji z atrybutem Wykształcenie pozwala lepiej określić osobowość i psychikę postaci.
Moc - POW - Power losujemy 3k6 i mnożymy przez pięć Wynika zapisujemy na karcie.
Moc określa siłę woli Badacza, jego odporność na magię, iluzje i psychiczne manipulacje. Moc określa też ilość początkowych Punktów Poczytalności (Moc=Punkty Poczytalności).
Moc określa także ilość Punktów Magii, które w przeciwieństwie do Mocy można wydawać i regenerują się one co noc.
Edukacja - EDU - Education losujemy 2k6+6 i mnożymy przez pięć. Wynik zapisujemy na karcie.
Edukacja jest miarą formalnego wykształcenia Badacza, a także określa czas jaki Badacz spędził na nauce. Edukacja na poziomie 60 to Badacz po szkole średniej, 70 to absolwent szkoły wyższej, a 80 to Badacz prowadzący własne badania naukowe.
Może się zdarzyć, że osoba z wysoką Edukacją nie musi być kształcona w tradycyjny sposób. Może być to Badacz, który jest inteligentnym i spostrzegawczym samoukiem.
Edukacja określa także ilość punktów na umiejętności zawodowe oraz poziom znajomości języka ojczystego.

Szczęście - Luck losujemy 3k6, mnożymy przez pięć i wynika zapisujemy na karcie

Następnie wybieramy zawód naszego Badacza oraz przydzielamy punkty na umiejętności zawodowe i hobby.
Następnie nadajemy postaci imię, określamy jej wiek i nade wszystko opisujemy historię.
I tak naprawdę na etapie rekrutacji interesuje mnie głównie owa historia. Bowiem to właśnie ona będzie elementem decydującym o przyjęciu do sesji. Historia i dopasowanie postaci do warunków wstępnych.
Jeżeli ktoś nie ogarnie mechaniki, to nie jest to żaden problem, ani tym bardziej przeszkoda, aby dostać się do sesji. Mechanikę możemy opracować już w trakcie trwania sesji.

Tutaj link do quick starter 7 edycji
http://www.chaosium.com/content/Free...rt%20Rules.pdf
oraz do interaktywnej karty postaci.
http://www.chaosium.com/content/Free...207th%20Ed.pdf

Z racji, że sesja jest dość wymagająca, to poniżej kilka rad do stworzenia postaci, której szanse przeżycia będą większe.
Przewodnik jak stworzyć postać:
- korzystanie z bibliotek NIEZBĘDNE
- niezbędne będą języki romańskie: francuski, włoski, niemiecki;
- przydadzą się też turecki i łacina;
-umiejętności komunikacji też pomogą (urok, charyzma, przekonywanie, szybkie mówienie);
- konfrontacji raczej nie da się uniknąć, więc przydadzą się broń palna, walka wręcz;
- Psyche poniżej 50 może być kłopotliwe, ale odgrywanie szaleństwa to jedna z masochistycznych przyjemności w ZC;
- postacie uczestniczące w Wielkiej Wojnie mają nie tylko użyteczne umiejętności, ale będą mogły wykorzystać powiązania z innymi weteranami w trakcie kampanii.

Google doc będzie wykorzystywany, ale tylko i wyłącznie do ważnych dialogów. Nie do rozgrywania całych scen. To narzędzie jest użyteczne, ale nie chcę opierać całej sesji na nim, aby uniknąć opóźnień i sytuacji, gdy posty to tylko “kopiuj-wklej” z doca.

Zgłoszenia w tym wątku, a karty postaci poproszę na PW, czy to w postaci googledoca, czy jakiegoś pdfa.

Rekrutacja potrwa do 13 stycznia. Planowany start sesji to 16 stycznia.

I na koniec zajawka kampanii.
https://www.youtube.com/watch?v=9q1hj3321jw

Zapraszam i pozdrawiam Brody

 

__________________
Konto usunięte na prośbę użytkownika.

Pan Elf

No to skoro tak bardzo chciałem, żeby Orient Express wygrał, to raczej kiepsko byłoby się teraz nie zgłosić. Wkrótce wezmę się za kartę.

Edit: tylko mam w sumie pytanie... Co jeśli wylosowane wartości atrybutów kompletnie nie pasują mi do wizji postaci? Na przykład chciałbym zagrać kimś inteligentnym o mniejszej sile fizycznej, a z losowania wyjdzie głupi osiłek? Albo kimś zręcznym o powalającym wyglądzie, a wylosuje się wielki i paskudny typ?

 

brody

To kwestia zupełnie do dogadania. Spokojnie można na przykład powtórzyć rzut lub dopasować go do innego atrybutu. Jak mówiłem mechanika jest tematem drugorzędnym.
Liczy się koncept ma postać i historia.

Można zgodnie z podręcznikiem decydować się na szalone koncepty, dyktowane przez rzuty, ale to nie mus.

 

__________________
Konto usunięte na prośbę użytkownika.

WolfSet

Zawsze marzyłem o podróży Orient Ekspresem więc za niedługo zabieram się za kartę i podręcznik gracza, będzie to moja pierwsza przygoda w uniwersum w ZC ale mam nadzieję, że to nie problem
Edit:
Chciałbym tą przygodę rozegrać bohaterem na poły mającym odzwierciedlenie w prawdzie historycznej, mianowicie hrabią Maurycym Klemensem Zamoyskim herbu Jelita, XV ordynatem na Zamościu. Postać pana hrabiego wymaga niewielkich zmian, ale doskonale powinien on się wpasować w historię zaproponowaną przez brody'ego

 

brody

WolfSet brak doświadczenia w ZC nie jest żadną przeszkodą. A takim pomysłom jak odgrywanie postaci historycznych przyklaskuje z całych sił.

EDIT:
Zapomniałem dodać w pierwszym poście, że przyjmę od 3 do 5 graczy.

 

__________________
Konto usunięte na prośbę użytkownika.

merill

Ja również mam koncept postaci oparty na historycznej osobie - Orde Wingate'a, tyle że musiałby być młodszy o jakąś dekadę, ale myślę że jest to do dogadania? W zamyśle byłby to brytyjski oficer i podróżnik zglebiajacy i pracujący na terenach Północnej Afryki i Bliskiego Wschodu.
Pozdrawiam Merill.

 

__________________
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451

pi0t

Podobny pomysł miałem, co prawda nie odważę się wzorować idealnie na historycznej postaci, ale reszta pomysłu podobna. No nic w wolnej chwili pomyślę o czymś innym.

 

__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!

Pan Elf

To ja też nagnę trochę historię i stworzę (dorosłe już) dziecko słynnego archeologa Howarda Cartera.

 

brody

Tak dla jasności powiem, że postacie historyczne są tylko pewną opcją. Dostałem sygnały, że ludzie rezygnują z udziału w sesji, bo ich historyczna otoczka odrzuca.
Realia historyczne oczywiście będą trzymane na tyle na ile pozwala moja wiedza i będzie to konieczne dla utrzymania klimatu. Żadną miarą jednak nie wymaga, aby gracze byli czy to znawcami okresu, czy też tworzyli postacie historyczne.

Postacie historyczne to tylko ciekawa opcja. I nawet tutaj można postać historyczną dowolnie naginać do swoich potrzeb.

"Zwykli Badacze", że tak powiem także są mile widziani. Zatem proszę się nie obawiać i kreować dowolnie swoje postacie. W razie wątpliwości zawsze służę pomocą.

Mam też sygnały, że nie działa interaktywna karta postaci. W takim wypadku proszę zapisać sobie pdfa z linku na dysku i dopiero wtedy otworzyć. Powinno wtedy wszystko działać.

 

__________________
Konto usunięte na prośbę użytkownika.

Moni

Skoro pośrednio zostałam tu pośrednio powołana. Na mnie może nie zwracaj uwagi, bo mnie rzadko co pasuje. Chyba kiedyś tu wspominałam, że mam okres 24/7. Nie pasuje mi zabawa w tym okresie historycznym bo... bo tak. Nie ma co się mną przejmować, naprawdę.

 

__________________
Prowadzi: Złota maska
Prowadzona: Chmury nad Draumenionem