Cytat:
@ Gerappa92 bardzo śmieszne. Lecz w Podmroku jest równie wiele jedzenia co na morzu. Wystarczy tylko wiedzieć gdzie go szukać. W końcu rat na patyku to jedna z kultowych potraw. |
Potomek Dinozaurów, który rozszarpuję na kawałki dżdżownice i pasikoniki ^^. Jeśli to będą nasi przeciwnicy to czemu nie, kura się przyda ;) A co do kulinarnych przysmaków podmroku to wegetarianie chyba mają przechlapane. Zero słońca, zero fotosyntezy, zero roślin :P |
Światło jest miejscami. W końcu niekiedy całe jaskinie wypełnione są świecącymi kryształami. To nie jest jedyny sposób w jaki naturalnie jest oświetlony podmrok. Trochę roślin i zwierząt w dodatku do grzybów również jest. Chociażby ikoniczne rothy podziemne. Jedno z głównych źródeł mięsa drowów itp. ras w podmroku. Nie mówię już o takim źródeł pożywienia jak pajęczaki, główne źródło pożywienia goblinów. |
Ale to wszystko na nic, jeśli chodzi o fotosyntezę. :/ Do niej konieczne jest światło słoneczne. Cokolwiek ma tam rosnąć, musi znaleźć inny sposób zdobywania pożywienia czy tam energii niż fotosynteza. Chyba że twórcy D&D skopali tutaj sprawę i jednak jakimś cudem fotosyntetyzują. XD EDIT: W sumie rosnąć nie bardzo tu pasuje. :/ Bo grzyby też rosną... Ale wiecie chyba o co mi chodziło. |
Grzyby rosną nawet bez światła. Dla nich wystarczy ciepło i wilgoć. Żadna z dziwnych roślin podmroku nie potrzebuje światła. |
Ta, o grzybach wspomniałam w edycji, ale faktycznie nieco wtopiłam. :D I nie mówiłam że tam nie mogą rosnąć rośliny, mówiłam że nie mogą fotosyntetyzować. |
Cytat:
|
Googolplex ok na tą chwilę mnie przekonałeś. Podeślij co chcesz przygotować i ocenię czy poza przekonaniem mnie również mnie zaintrygujesz pomysłem ;-) |
Jeśli już wchodzimy tak głęboko, to to jakiego światła potrzebuje do tego roślina nie jest zależne od rośliny, a od barwników będących w jej liściach (czy czym tam ta roślina życzyłaby sobie fotosyntetyzować). Innymi słowy, nasze roślinki nie fotosyntetyzowałyby światłem spoza spektrum widzialnego, bo nie mają dobrych barwników. Ale te w Podmroku mogą mieć inny barwnik, przystosowany do tej długości fali światła, jaka jest najbardziej popularna u nich. Ma to sens. Tyle że fotosynteza pod względem wykorzystania energii światła jest tragicznym procesem, w idealnych warunkach osiąga 5% sprawność. Kiedy ową energią jest słońce, nie ma problemu, rośliny dają radę. Kiedy jednak nie jest nią słońce i w dodatku część z tej energii jest wyjątkowo kapryśna (np. są to świecące zwierzęta, mogące sobie pójść gdzie indziej) to uparte korzystanie z tego procesu byłoby ewolucyjną porażką... Nadmienię dodatkowo, iż jeżeli mamy trzymać się "mechaniki naszego świata", jak to ująłeś, to spektrum musi być widzialne. :( Kwestia właśnie ograniczenia długości fali światła przez barwnik używany przez roślinę. Ale jak mówiłam, nie ma co się czepiać. Nawet w naszym świecie istnieją rośliny nie używające fotosyntezy, a tam mamy w dodatku jeszcze magię i dziwną energię Podmroku, więc alternatyw jest masa. |
Moni nie mieszajmy dyskusjami na temat fotosyntezy Draugdin'owi. Wystarczy, że przeczyta rozdział "Wędrówki po Podmroku" z podręcznika "Podmrok" str.100-121 Przydało by się poczytać też coś o Faerzress str.48-52. Strony z edycji polskiej. PS Oczywiście nie zabraniam przeczytania czy też przegladnięcia całego podręcznika. ;) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:26. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0