To ja odpadam w takim razie. Zwykle lubię odgrywać młode postaci ale Sword Art Online jest błędnie zaprojektowany pod każdym możliwym kątem i moim zdaniem nadaje się tylko na parodie choć nie wątpię że ty dasz radę zrobić z tego dobrą sesje ale te analizy dla mnie zrujnowały te uniwersum i nie umiałbym odegrać takich postaci jak z Light Nowelki /Anime nawet jeżeli byłby dobrze skonstruowane psychicznie.

"szlachetne serce i naiwna osobowość" zupełnie nie pasują mi do dzieciaka który gra on line patrząc na to kto gra w Fortnighta czy inne CSA Go prędzej byłoby pełno mini murder hobos które klną o twojej matce i robią Tbaging spraliżowanym przeciwnikom ;P

OK powodzenia w sesji i szukaniu graczy ja dziękuję i przestaje zajmować tu wszystkim czas

Powodzenia i udanej zabawy :)

Ja też się bardziej widzę w luźniejszym temacie. W horrorze raczej nie znajdę. tak też podziękuje i życzę powodzenia i udanej zabawy.

W uwięzieniu w mmo + animowość dojrzałem szansę na przełamanie sztampowego klimatu jaki w tym panuje:

- Motywacją - Andrzej chciał zhackować jakiś nowy cud techniki i zarobić na tym szmalec. Dzwonił jego siostrzeniec Janek i poprosił o pomoc bo jego wujek "utknął w wirtualnym świecie". Pojechałem, podłączyłem się do tego diabelnego ustrojstwa i utknąłem razem z nim. Musimy przeżyć i się stąd do cholery wydostać, bośmy Brothers-in-Arms.

- Postawą -And not a single... . Polowaliśmy na morderców dzieci, mafiozów, spiskowców, kryptohistlerowców i zwykłych podrzędnych gnojów... i my mamy sobie nie poradzić z wyzwaniem rzuconym przez japońską parodię Jigsawa z Piły?

- Bezpardonowością - jako pozytywni bohaterowie podejmujemy słuszne wybory pro publico bono... ale czemu mamy nie "wyrwać paru chwastów", które zatruwają wszystkim życia? Np. feedujący się na noobach gnojek. Załatwienie go w sposób którego nie uwzględniają twórcy np. rzut siekierką, śmiercionośne pułapki, nagła maczuga przez łeb zza kadru.

Gdybym się zdecydował to i tak stworzyłbym taką postać w ten czy inny sposób... a to niestety zepsułoby ci horror. Zamiast strachu byłby gniew, zamiast bezsilności byłyby nieczyste zagrywki, zamiast jojczenia i ujadania byłaby determinacja.

Brilchan zgadzam się co do Twojej oceny Sword Art Online. Anime miało ogromny potencjał (bo pomysł jest świetny). Dlatego zły byłem jak strasznie to zmarnowali.

ALE!

Zakładam, że Ranghar bierze tylko pomysł, natomiast wykonanie zrobi po swojemu - np. dojrzale i w mrocznym klimacie. SAO nadaje się na mroczny klimat, trzeba tylko odpowiedniego podejścia. ;)

Ja szanuje koncepcje Ranghara dwie sesje u niego grałem (w tym jedną nadal gram) to świetny MG i gorąco polecam. Rozumiem wizję jaką tu przedstawia czyli klasyczne postacie z Shoneów takie jakie powinny być gdyby Reki Kawahara SAO był lepszym pisarzem i sprawniej poradził sobie z przeniesieniem swojej wizji:P

Żeby nie było że tylko hejtuje na Rekiego jego pierwsza praca Accel World podobała mi się dużo bardziej :)

Ja po prostu siebie nie widzę w tej sesji bo nawet jakby zrezygnować z cyberżula Andrzeja to i tak najlepsze co bym mógł wykrzesać to Cyniczny i antyspołeczny dzieciak w typie Kirito z abrige series którą podlinkowałem wcześniej który odpychałby wszystkich swoim zachowaniem ze strachu że go zostawią go bo pochodzi z rozbitej pełnej przemocy rodziny i dopiero podczas gry nauczyłby się być normalny i znaleźć powód do powrotu poprzez przyjaźń ale to nie pasuję do koncepcji MG.

Tak jak mówię ja to szanuje a jeżeli ty Bardielu zagrasz to pewnie będę czytać ową sesje :)

PAX

Raczej potrzebuje klasyczne dobre postacie z Shoneów, jako tako będziemy też trzymać się ważniejszych punktów fabularnych z anime. Co jakiś czas będziecie mogli też zabrać się z którąś ze znanych postaci na quest. Te postacie też powinny raczej nabrać jakieś większej głębi. Będziemy przechodzić piętra jedno po drugim, przynajmniej na początku póki nie uzbiera się jakiś dobry level postaci.

Planuje raczej mroczniejszy klimat, postacie odczuwają ból otrzymanych ran, z których będzie ciekła krew czy flaki. Odcięta ręka powinna prawidłowo boleć, a nawet po wyleczeniu się miksturą jej ból powinien przypominać się od czasu do czasu, a postać faktycznie bać się przed jej ponowną utratą.

Otrzymałem jedną kartę postaci i wygląda zachęcająco. Co do stylu walki, to jego rozwój zależy od używanych przez was broni. Jeśli ktoś będzie używał tylko miecza to będzie miał on wysoki poziom. Jeśli ktoś inny będzie używał maczugi, tarczy i okazjonalnie łuku to wolniej osiągnie w nich poziomy, ale powinien mieć większy wachlarz możliwości. W tym zakresie awansowanie przypomina trochę Skyrim ;)

Nie wiem jak to wyjdzie. Koncept na kartę miałem bardzo życiowy (narodził się podczas cholernie długiej i nudnej jazdy samochodem), ale niezbyt melodramatyczny ani mangufy.
Postaram się nie dokonywać BPPO na umysłach NPCów przy pomocy meme magic.


To co ludziska? Idziemy expić?

Czy ktoś jeszcze robi postać czy dajemy sobie spokój?

Mi się pomysł spodobał. Niestety była by to moja 3 sesja a 3 to dla mnie graniczna ilość sesji. Jeżeli nie miał byś nic przeciwko bym był chętny niemniej jak życie dopadnie i przykręci śrubę to może się zdążyć że będę spowalniał.
Czy w przypadku noży jak by wyglądała kwestia noży do rzucania?

Spowalnianie zdarza się każdemu, grunt to dać po prostu znać, że coś się dzieje lub napisać mi w skrócie co robi postać. Swoje posty przewiduje jakoś co tydzień, też mam różne sytuacje, nie raz dam szybciej, a innym razem trzeba poczekać dłużej.

Cóż, jakbyś rozwijał sztylet jednoręczny to kilka noży do rzucania byś mógł mieć.