harry_p

Jak chodzi o myśliwce dwuosobowe miałem na myśli coś w stylu Gwiezdno wojennego myśliwca ARC 170 (tu co prawda mamy trzech) albo amerykańskie myśliwce morskie TBF/TBM-1C Avenger
Pilot i strzelec w jednym oraz tylni strzelec radiooperator.

Rakiety niesterowane były by ciekawe gdyby dało je się stosować np na tych dronach. Same rakiety musiały by być szybsze niż myśliwce i korzystać z modułów celowniczych myśliwca bo w kosmosie to jednak odległości są spore a skoro z opóźnienie przy plaznókach było problemem to przy rakietach będzie jeszcze większe. Ale drony lecąc na kolizyjny mogły by być ciekawe.
Przy strzelaniu na wprost lecąc na siebie prędkość dolotu byłą by podwojona. Mniej czasu na unik.

Można by je stosować z rakietami "wsparcia penetracji" czyli rakietami siejącymi zagłuszenie.

Ciekawe by były rakiety kumulacyjne z podwójną głowicą. Głowica plazmowa mająca punktowo przeładować pole siłowe tak by przepuścić głowicę bojową.

 

__________________
Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka.

Mike

Tu to bym widział rakiety dalekiego zasięgu. Korpus z przenosi rakiety w pobliże celu. Po ewentualnym wypaleniu paliwa jako pocisk balistyczny. W pobliżu wroga wystrzeliwuje mniejsze głowicę, które mają paliwo i mogą manewrować i namierzać cel.
Użycie widział bym jako ostrzał z granicy układu. Jako pociski balistyczne są trudne do wykrycia. I nagle po zbliżeniu pojawia się chmara mniszych siejąc zniszczenie wśród zaskoczonych celach.
Ewentualnie do niszczenia niemobilnych fortyfikacji systemowych.

 

Fenrir__

harry_p - Mamy 3 takie myśliwce na stanie.

1. Nasze stare dobre kanonierki
2. Vipera - co prawda to bardziej niewidzialny bombowiec i można go przerobić że zamiast 1 potężnej torpedy ma 3 mniejsze do działań bezpośrednich
3. Centuriona

Każda z tych maszyn ma osobne działko laserowe sterowane przez drugiego pilota. Nie wydaje mi się, że tworzenie kolejnej maszyny ma sens.

Mike - można to rozbudować i nazwać atrapom. Ale pojedyncza głowica tego typu nie narobi szkód. Więcej głowic z kolei łatwo będzie wykryć. Rozwiń i dopracuj.

 

harry_p

Dzięki za podpowiedź
Hmm... A może zamiast torpedy były by podwieszane działa laserowe/plazmowe/jonowe

Vipery w opisie miały mieć lekkie lasery a centuriona miał być wolne.

Gdyby Vipery zamiast wielkiej torpedy dozbroić w zasobniki do zwalczania wrogich myśliwców było by to najbliżej mojego pomysłu.

A mi raczej chodziło coś jakby anioła z wierzyczką tylnego strzelca.

 

__________________
Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka.

Fenrir__

Działą się nie opłacały . Przymknąłem oko nieco podczas ostatniej batalii. Bo faktycznie strzelanie z działa przeciwko myśliwcom było obarczone modyfikatorem -4. Bombowce to bombowce mają uszkodzić duże jednostki. Lasery są dobre do walki z myśliwcami. Vipery mają podlecieć zaatakować duża jednostkę i uciekać. Do ucieczki potrzebne im lasery do obrony przed myśliwcami. Do czasu uzyskania wsparcia od aniołów. Obecna mechanika defakto nie przewiduje za bardzo udziału strzelców. Po prostu i tak wynik twojego testu w pilotażu zagwarantuje dobrą pozycję strzelecką dla strzelca. Zaś jeśli staniesz na pozycji strzeleckiej to twój rzut na elektronikę pozwoli ci namierzyć gościa z działka i oddać strzał. Mechanika travelera opisywała dokładnie możliwości tego kto gdzie i kiedy mógł strzelać z jakimi modyfiktaorami. Upraszczamy to więc, nie będziemy wnikać w tysiąc rzutów na jeden atak. Teraz pod jednym rzutem będzie ten tysiąc. Upraszcza to też konstrukcję, czy będzie 1 czy 10 działek niema to znaczenia poza opisem fabularnym i zdaniem MG. Bo jeden udany atak może uszkodzić - zniszczyć więcej niż jeden myśliwiec wroga. Mechanika PBTA jest bardziej opisowa.

 

Mike

Dlaczego będzie łatwo wykryć? Łatwej niż jedna, ale na pewno nie łatwo.

Siedzisz na orbicie i skanujesz przestrzeń w obszarze prawie, że kuli (nie liczę planety, którą masz za "plecami"). I gdzieś tam pojawia się rój meteorów, nie świecą, nie nadają. Nic, po prostu lecą. Musiał byś patrzeć bezpośrednio na nie by coś podejrzewać. Systemy nie reagują, bo komputer wylicza, że miną planetą i instalacje obronne... teoretycznie. Bo nagle meteory odpalają głowice, wszytko widać na skanerach, ale czasu na reakcję jest mało. W zasadzie zadziałają tylko automatyczne systemy.
Do tego można je pokryć "farbą stealth", więc wykrycie ich będzie trudne.

Takie rakiety do walki z okrętami niespecjalni esie nadają poza pierwszą zasadzkowa salwą, ale do umocnień orbitalnych jak najbardziej.
No i najprawdopodobniej zdążysz wywalić połowę magazynów zanim pierwsza fala się uruchomi.

Siedzisz na wachcie i nagle znikąd pojawia się 500 rakiet Koszmar dla stacjonujących blisko frontu

 

Fenrir__

Spoko do nazwania i rozpisania. Koncept z farbą i technologią nightsky wygląda dobrze.

 

Raga

Można wziąć pod uwagę :P

The following are types of missiles used during and around the Terran-Kilrathi War.
LAU-81 "Dart" DF (Dumbfire)
AIM-15 "Javelin" HS (Heat-Seeker)
AIM-42 "Spiculum" IR (Image Recognition)
AIM-31 "Pilum" FF (Friend-or-Foe)
Imaging/Friend or Foe: in 2667, just prior to the Battle of Earth, the Kilrathi came up with a nasty invention: essentially the combination of FF and IR technology. The resulting missile, dubbed IFF, is fire-and-forget, but cannot be fooled by deactivation of the IFF beacon. Fortunately, James "Paladin" Taggart was able to provide an effective countermeasure by reprogramming standard ECM decoys to transmit the radar signatures of a small capital ship. What became of these new missiles after the Battle of Earth is unknown.

Mine: the MP-51 "Porcupine" mine does exactly what you'd expect it to. It can be carried and dropped by most fighter craft, and will lie dormant until it can creep up on an enemy ship and detonate. Depending on the era, they may or may not show up on radar.

Leech: the ADM-74 "Leech" missile creates a temporary electronic overload in the target, shutting it down cold. It works on capital ships, but they tend to recover after only a few moments; fighters, on the other hand, are incapacitated more-or-less permanently.

Dragonfly: "Dragonfly" Rocket Pods are essentially miniature Dumbfire missiles. These unguided munitions can be fired rapidly, have a very short fuel duration (3 seconds) and do not do very much damage; however, they are quite a bit faster than dumbfires, not to mention quite a bit more prolific (the average fighter carries 32 of them), and a pilot with a sharp eye can employ them effectively in just about any situation.

Mosquito: "Mosquito" Enhanced Rocket Pods are modified Dragonflies that carry FF homing technology. However, the seeker heads seem to have suffered during their miniaturization, as Mosquitos are not particularly accurate; and if one misses on its first pass it will not make another pass, as if realizing (quite rightly) that it doesn't have enough fuel to come around again. While a wonderful idea on paper, the Mosquito is far less practical in the field.

Swarmer Pod: Swarmer pods are not single munitions, but rather a large launcher that expels eight missiles at once. Fielded solely by the Wasp dedicated interceptor, these missiles have a significant locking time and require constant radar guidance via a laser designator on the Wasp's nose--in other words, any pilot attempting to employ a Swarmer pod must remain on the target's tail until all missiles impact. The results when all of them do, however, are often worth the trouble, and the direct laser lock renders these missiles ECM-proof as well.

Tracker MIRV: an unguided rocket that, after several seconds of travel, breaks into four separate FF rounds. Despite the propensity of these missiles to lock onto the same target, their ability to quickly attack--or at least instill severe panic in--enemy targets is rivaled only by the Wasp's Swarmers. The unguided rocket does not cause damage if it impacts with a target prematurely, a disappointment to many pilots.

Torpedo: the premiere anti-capital ship weapon. Somewhere between 2655 and 2665, Phase-Shielding technology made the necessary leaps and became, essentially, totally impervious to fighter-based beam weaponry (in 2669 fighter-based weapons regained the upper hand, only to lose it again by 2673). Previously, all capital ships could be destroyed solely by 'small arms' fire, but after the revolution, a dedicated weapon, the torpedo, was needed. Torpedoes are able, by technological secrets that are still classified, to bypass Phase Shielding entirely, detonating directly on the capital ship's hull. Unfortunately, this electromagnetic sleight-of-hand requires 20 seconds of locking time, during which the launching fighter must fly straight towards the targeted capital ship, unable to make evasive maneuvers and vulnerable to whatever ship-based weapons can be pointed at it--not to mention any remaining fighter cover. Fortunately, the results are worth the effort... And hopefully worth the inevitable casualties.

 

__________________
Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start.

Fenrir__

Miny są ciekawe. Rakiety EMP też. Reszta jest podobna do tego co mamy. Nie rozpoznajemy różnych typów namierzania. Ale jak tam uważacie. Pomysły są dobre.

 

Fenrir__

W poniedziałek ruszamy. Tak więc niezdecydowanych zapraszam do zgłaszania się. Rekrutacja jest otwarta nawet po rozpoczęciu gry. Więc jeśli ktoś ma ochotę polatać to zapraszam.


=== EDIT ===

Nie będę pisał ponownie, żeby nie mnożyć moich postów jeden po drugim.

Wstępnie rekrutacja dobiegła końca. Niestety żaden nowy pilot się nie zgłosił. Ale rekrutacja pozostaje otwarta będzie można wcielić się w którąś z istniejących postaci tła. W każdej chwilii.

Do ustalenia zostało kilka kwestii jakie zmiany personalne i wątkowe wprowadzamy do systemu

Po kolei:

Cleveland
Sam deklarowałeś że chcesz skrzydłowego kota. Twój obecny przyjaciel wyląduje jako technik na pokładzie ze sztucznym okiem. Pozostanie wiec w temacie. Zostanie jeszcze temat pielęgniarki masz tu do wyboru 3 opcje
1. Pielęgniarka pozostaje ale odtrąciła wszystkich łącznie z Clifem. Wydarzenia ją mocno zmieniły nie jest już taka "wyuzdana".
2. Zaszła w ciąże i została na stacji kosmicznej. Clif będzie ojcem....
3. Wymyśl coś samemu :P

Duke
Tutaj wątek ze Strzygą mocno się zaostrzył i tak go bym utrzymał. Strzyga dostanie awans i obejmie własne skrzydło na nowej Victorii. Będzie dalej wredna i dołki kopiąca... Choć tutaj może sie wiele zmienić
Diuk niema więc skrzydłowego - aż prosi się o dołożenie mu Kota albo pozostawienie Eagle Eya. Zapewne otrzymasz też własne skrzydło. Wątek niesłusznych awansów pociągniemy dalej. Bo po całości dostałbyś kolejny awans. Trzeba by rozwinąć wątek gwiazdorstwa ale jeszcze nie wiem dokładnie w jaki sposób. Więc jak masz pomysł pisz. Jeśli chcesz dowodzić będziesz miał do tego wątek kotów w skrzydle.

Hunter
Chcę pociągnąć dalej wątki z psychicznymi podkomendnymi. Bo to własnie Jasmin a właściwie jej postawiony ojczulek zablokował awans Huntera. Dlaczego tak... Kolejna zagadka. Jasmin dalej będzie na pokładzie jako pilot. Kolejny przykład nepotyzmu w flocie. Temat Trójki też bym pociągnął. Czy jako członka załogi czy nawet skrzydłowej. Zakładając oczywiście, że nikt nigdzie nie napisał że to modliszka. Dojdzie oczywiście wątek kociaków w skrzydle.

Pozostali.

Usunąłbym następujące osoby: Greya i Żóraw (zrezygnowali ze służby "razem"), Kissima i rannego szamana.Jak pisałem Haquim trafiłby do obsługi technicznej po ranie w głowę. Ombre i Dzwoneczek powinny dostać własne skrzydło - Ombre w końcu jest oficerem. Podobnie jak Strzyga, której też należy się własne skrzydło choć może zostać i dalej kopać dołki pod Diukiem..... Usunąłbym też black & whita, żeby zrobić miejsce dla kotów.

Temat Fierce,Jokinena i Psa Pozostaja do decyzji Sami zdecydujcie czy zostawiamy ich jako pilotów, przenosimy jako obsługę na lotniskowiec czy po prostu pozostawiamy gdzieś z tyłu.

Tak więc obecnie:

Skrzydło A to
Duke
Cliff
Woody - choć Strzyga może go ze sobą zabrać do swojego skrzydła lub może zostać jako donosiciel i wichrzyciel….Jak pisałem możecie zostawić też Strzygę by dalej bruździła.
Eagle Eye - choć myślę czy go nie zrobić dowódcą marines - byłby to człowiek łączący pilotów z marines...


Skrzydło B to
Hunter
Jasmin
Trójka
Banshi - Diana Wright po przebudzeniu nie odpuściła i wróciła na front utrata pigmentu włosów i skóry raz oraz przebyta choroba bardzo zmieniły dziewczynę i stąd jej nowa ksywka.

Jeśli kogoś chcecie jeszcze zachować piszcie. To tylko propozycje. Chciałbym dołożyć do skrzydeł po 3-4 koty. Więc pojawili by się nowi ludzcy NPCe. Jak macie pomysły możecie pisać i proponować - nie to ja ich założę.

Jak chcecie latać w jednym skrzydle też jest taka możliwość. Ogólnie wyraźcie opinię odnośnie nowego układu.

Co do dowodzenia.

Ja bym powierzył je niedoświadczonej Xian Lie, której zastępcą byłby jakiś kot. Wymieniłbym też Archera na kogoś, kto wprowadzi jakiś inny wątek do całej przygody - można tutaj wsadzić kogoś ze starej ekipy np Gebbelsa (zielonego goblina). Żeby na mostku wprowadzić więcej kotów można wymienić jeszcze Torington (od nasłuchu) i pilota samej głównej jednostki. (Żeby było śmieszniej myślałem, żeby tam wstawić Fierce i Jokinena jako gościa od komputerów, ale pasuje parę kotów na mostek też wprowadzić).

Proszę by wątek poleżał jeszcze tydzień na forum, może ktoś się jeszcze zgłosi. Do tego czasu ustalimy wszystko i zaczynamy grać.