lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum rekrutacji (http://lastinn.info/archiwum-rekrutacji/)
-   -   [Vampire - 5e] Upadek Londynu (http://lastinn.info/archiwum-rekrutacji/18978-vampire-5e-upadek-londynu.html)

Klejnot Nilu 07-09-2020 20:56

Wygrywa kolejnosc zgloszen czy konkurs kart? Jesli bylo, a nie doczytalem, to sorki.

Mi Raaz 07-09-2020 21:14

Konkurs kart. Moje subiektywne odczucie na temat tego co napiszecie w zgłoszeniu.

BloodyMarry 08-09-2020 19:38

Ja mogłabym spróbować jako Lady Catherine. Grałam raz dawno temu w wampirka, ale był to jednostrzał i już nie pamiętam jak się w to grało, a z wielką chęcią poszerzyła bym swoje doświadczenie z RPG o coś więcej niż DnD E5 :3

Mi Raaz 08-09-2020 19:57

Zapraszam. Pierwszy rozdział to zapoznanie z podstawowymi mechanikami nowego Wampira. A potem jest tylko lepiej. Co do jednostrzałówek... to dobry moment, żeby wspomnieć, że sesja może trwać dwa albo trzy lata. Zależy jak będą eksploatowane wątki poboczne, ale niestety gracze których miałem zawsze jakoś tak mieli tendencję zaglądania pod każdy kamień i dokładania sobie roboty.

Amon 08-09-2020 20:43

I'm here to do two things and two things only:

drink blood

and chew bubblegum

and I'm all out of bubblegum...
[MEDIA]https://i.pinimg.com/564x/d1/16/e8/d116e8afb68b78b31445339ff5fd9af8.jpg[/MEDIA]

Aiko 08-09-2020 20:59

Bardzo chętnie wcielę się w jedną z postaci żeńskich :) chętniej wiedźmę, trochę mniej lady Catherine.

Chciałabym zagrać bo cały czas czuje niedosyt wampirka, bo uwielbiam u ciebie grać i bardzo chętnie doszkoliłabym się z mechy piątki.

Wisienki 09-09-2020 08:04

Mnie również korci ta sesja. Spróbuję zrobić postać i będę liczyć na szczęście :nordic:

Mi Raaz 09-09-2020 08:32

@Aiko: tej mechy nie będzie aż tak dużo. Ale zapraszam do zgłoszenia.

@Wisienki: zapraszam do zgłoszenia. Szczęście sprzyja zuchwałym.

Na ten moment mam 4 zgłoszenia wysłane i spełniające wymogi formalne.

Ketharian 09-09-2020 20:07

Wstępny koncept postaci, do głębszej obróbki jeśli MG byłby gotów zaakceptować klan i pochodzenie.


Julian van der Voort, urodzony na początku dziewiętnastego wieku w Królestwie Niderlandów, w zamożnej rodzinie amsterdamskich kupców. Jako młody człowiek zasłynął zamiłowaniem do przyrody, badając florę i faunę obszaru sięgającego od Ardenów po Schwarzwald. Spokrewniony w bliżej nieznanych okolicznościach przez Gangrela - prawdopodobnie w rozległych lasach Hesji - opuścił Europę około 1840 udając się do Południowej Afryki. Uwolniony od coraz ciaśniejszych ostępów Starego Lądu, bez trudu odnalazł się na rozległych obszarach nowego kontynentu. Plotki krążące wśród Kainitow sugerują, że korzystając z rodowego majątku przyłożył w sporym stopniu rękę do powstania Republiki Transwalu, a potem brał czynny udział w obu wojnach burskich. Po aneksji Transwalu przez Koronę Brytyjską w 1902 powrócił do Europy, tym razem do Wielkiej Brytanii. Tutaj plotki na jego temat stają się jeszcze bardziej fantastyczne - niektórzy sugerują bowiem, że van der Voort przybył do Londynu zdecydowany wywrzeć krwawą zemstę na koronowanych głowach Imperium po tym jak jego śmiertelna świta i dalsza rodzina zginęła w brytyjskich obozach koncentracyjnych w Natalu.

Jakie nie były motywy tego powrotu do Europy, burski wampir szybko wpadł w strefę wpływów Mitry. Związany paktem, długiem wdzięczności bądź narzuconym przymusem, Julian osiadł w miejscu, z którym nie sposób wiązać żadnego Gangrela: w Londynie. Duszący się w ciasnej pułapce industrialnej metropolii, a zarazem w nieznany szerzej sposób związany ze swoim potężnym protektorem, van der Voort odnalazł namiastkę ukojenia jako mecenas londyńskiego ogrodu zoologicznego oraz aktywny członek kilku stołecznych towarzystw naukowych. Wśród Kainitów znana jest jego ogromna fascynacja drapieżnymi kotami, zwłaszcza lwami (w opinii bardziej złośliwych Spokrewnionych przejawiająca wręcz znamiona zoofilii, aczkolwiek nigdy nie wyrażona otwarcie w towarzystwie porywczego Gangrela).

Wisienki 10-09-2020 11:01

Wrzucam tu zajawkę, do północy KP będzie na PW u GM

Tu można zobaczyć wizualizacje postaci => Kliknij w miniaturkę


Proponowana przeze mnie postać to Marcelus Vagant - bon vivant, hedonista, playboy,
miłośnik życia, sztuki i wszystkiego co nadprzyrodzone, wizjoner.

Wydarzenie, które wryło się w jego pamięć

Krzesło było twarde. Siedział w najdalszym i najciemniejszym kącie sali. Otaczała go ciemność, rozświetlana jedynie odrobiną światła ulicznej latarni wpadającego przez naderwaną wysoko tuż przy powale zasłonę. Wokół widać było jedynie niewyraźnie kształty siedzących na sali ludzi. Słyszał płytkie oddechy, szybkie bicia serc. Zapach ekscytacji i strachu jednocześnie. Wszyscy czekali.

Na drugim końcu sali jakiś chłopaczek poprawiał coś przy białej materii umieszczonej na ścianie.

Za nim dwóch poważnych mężczyzn robiło coś dziwnego z przedmiotami których nie potrafił nazwać. Nie musiał patrzeć żeby wiedzieć. A gdy skończyli, wtedy nastąpiło światło.

Tuż przed nim, ze ściany nadjeżdżał pociąg, jeszcze przed chwilą go nie było, a teraz był. Pojawił się nagle, z pod ziemi, z nikąt. W pierwszej chwili chciał się poderwać ale zamarł zapatrzony w światło i ruch. Jeszcze nigdy nie widział nic tak oszałamiającego, tak cudownego i nieziemskiego zarazem.

To było … piękne. Czas zdał się zatrzymać gdy kontemplował nowy zbliżający się świat.

Wtem poczuł na ramieniu dłoń.

- sir, milordzie - ktoś ewidentnie próbował nim potrząsnąć. Pewnie uznał, że zasnął. - milordzie to już był ostatni seans na dzisiaj. Musimy posprzątać salę, możecie przyjść jutro, jutro pokażemy inny film.

Marcelus wyszedł bez słowa.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:29.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172