Dziewczyna drżącymi rękami sięgała przymocowywanego na wysokości biodra noża. Po kutej na zimno, żelaznej rękojeści spływały krople zasychając krwi. Ściekające z wyższych partii ciała
osocze swą bordowo-brunatną barwą kontrastował z nagimi, chorobliwie bladymi ramionami młodej przebudzonej. Nachylała się nad zacienioną sylwetką leżącego człowieka.
Wygląda jakby wyskoczyła z masarni – Joseph skomentował w myślach umorusaną we krwi sylwetkę przyjaciółki. Po chwili namysłu, trafniejszym skojarzeniem wydawał się jakiś krwawy upiór, o popielatej cerze, kruczoczarnych, luźno zwisających włosach. Może Alteko? Będzie musiał ją taką namalować. Przeładował pistolet.
Żelazne ostrze po raz kolejny tego dnia rozcięło żyły verbeny. Świeża porcja krwi zaczęła kapać na twarz leżącej dziewczyny, brudząc bujne blond loki.
- W Imię Dryghtyn, Pradawnej Opatrzności, które było od początku, i istnieje na wieczność, męskie i kobiece, pierwotne źródło wszechrzeczy…
Coś z impetem uderzyło w pancerne drzwi przyczółka.


Witam wszystkich serdecznie, tym razem nie tylko potencjalnych graczy. Co bystrzejsi domyśli się już pewnie, iż poszukuję graczy do sesji systemu Mag: Wstąpienie w edycji drugiej. Lubię czerpać z całości oWoDa, a prawdę powiedziawszy, niektórych tematów nie da się poruszyć bez dotykania innych podsystemów, zatem należy się psychicznie naszykować na całe bogactwo uniwersum. Jednakże ta sesja będzie zasadniczo skupiona na przebudzonych i ich społeczności.
W ramach formalizmu, opieram się zazwyczaj na 2 edycjach podręczników. Niekiedy czerpię z revised jednakże głównie w kontekście mniej znaczących informacji, bez tych niesamowitych i jakże wspaniałych rzecz jak sztormy awatarów czy ostatni maelstrom.
Nastawiam się na ekipę 4-5 graczy. Jednakże, dwie osoby przechodzą ze swymi postaciami z poprzedniej sesji. Dodatkowo jedna osoba jest już ugadana na postać i jeśli tylko wyśle KP, to się dostanie (tak, możesz się ujawnić w tym wątku) zatem efektywnie szukam 1-3 graczy.
Gdyby ktoś martwił się o kwestię ciągłość fabularnej, ta sesja nie jest kontynuacją poprzedniej. To całkiem nowa opowieść, jedynie mogą pojawić się indywidualne wątki dotychczasowych graczy oraz, jeśli taki ruch poczyni stara gwardia, być może epizodyczne role znanych przez nich bohaterów niezależnych.
Słowo o fabule. Wasze postacie postanowiły przyjąć ofertę dołączenia do formowanej w Edynburgu kabały mającej wytropić grupę czterech magów zbiegłych po zniszczeniu umbralnej fundacji zwanej Białym Domem czyli Albayt A'abyad. Tradycje dostały bardzo niejasny sygnał podczas destrukcji dziedziny, już dobre kilka miesięcy temu. Wiadomo tylko o tych ocalanych. Należy się dowiedzieć gdzie się znajdują, przesłuchać ich, zaoferować pomoc oraz zarekwirować im wszystko co wynieśli z fundacji. Podobno Biały Dom przechowywał sporo niszczycielskich talizmanów i potencjalnie niebezpiecznych informacji. Istnieją uzasadnione podejrzenia, iż zbiegli magowie są powiązani ze zniszczeniem fundacji.
Więcej informacji dostaniecie w Edynburgu, gdzie zaczniemy sesję. Decyzję i organizację podróży w miejsce pierwszego tropu pozostawię wam.


Stalowe wrota pękały z trzaskiem rozrywane długimi, nożycowatymi pazurami sześciopalczastych dłoni. Rozdarty metal nie był w stanie zranić sinej, zrogowaciałej skóry łap stwora gdy ten wkładał dłonie w twory, wyginając otwór na swoją sylwetkę. Najpierw wyłonił się umięśniony, okryty łuskami tors, potem pokrzywiona, kartoflana gęba. Żółtawe, ostre kły lekko fosforyzowały przy słabym oświetleniu przyczółka, lecz to niezdrowy blask z przekrwionych oczu, pozornie podobny do dzikiego stworzenia w świetle latarki, był naprawdę niepokojący.
Joseph odetchnął ciężko obniżając wycelowaną w drzwi broń. Uśmiechnął się szeroko i ujął w ramiona stwora.
- Jurij, mów co…
- Chwila – potwór górujący nad ludźmi o dwie głowy odwzajemnił serdeczny uścisk i zaczął majstrowa przy metalowym zaworze aparatury noszonej na prawym ramieniu. Wentyle zapiszczały wypluwając małe smugi kolorowe pary, w dwóch, małych buteleczkach cieczy zawrzało, a przez plastikowe rurki popłynęła kolejna porcja wielobarwnych eliksirów wprost do żył przebudzonego.
Chowając broń, Joseph uśmiechnął się pod nosem patrząc na chemiczną aparaturę przyjaciela. Synowie eteru zawsze go fascynowali. Ich pomysł były dla niego jak spełnienie marzeń dziecka ubrane w pozornie poważne szaty. Było w tym coś magicznego.
- Mistrz Oleander jest odcięty, trafiłem na zwłoki konsorów - Jurij zacharczał i zamilkł patrząc na verbenę oraz jej pacjentkę pytająco.
- Wyliże się – zakrwawiona, blada przebudzona powiedziała niemal na bezdechu ciągle klęcząc na podłodze – mogłeś nie wyłamywać drzwi.
- Zatrzasnęliście się – Jurij parsknął – dobra, mam to co chcieliśmy. Jeśli tylko przetrwamy noc, możemy pryskać.
Spojrzenie Josepha powędrowało w stronę lezącej na podłodze blondynki. Ciągle bał się, że dziewczyna może im zemrzeć. Mimo wszystko ich uzdrowiciela była dużo lepsza w krzywdzeniu ludzi niż w ich naprawianiu. Czuł jak serce wibruje mu pełne niepokoju. Niepokoju który znał aż zbyt dobrze. Oby się mylił.


Postacie tworzycie na zmodyfikowanym szablonie adepta z podręcznika podstawowego czyli oznacza całkiem rozwinięte postacie będące, zgodnie z podręcznikiem, szeregowymi magami tradycji. W kwestii cyferek prezentuje się to następująco:
Nie kupujemy wszystkich przedmiotów która postać wykonała sama. Tyczy się to talizmanów, fetyszy czy innych magycznych przedmiotów. Prosiłbym jednak o umiar. Jeśli zobaczę, iż ktoś zacznie sesję obwieszony talizmanami to się lekko poirytuję. Na fetysze patrzę nieco bardziej srogim okiem gdyż, po pierwsze, nie generują takiej podatności na paradoks jak talizmany, a po drugie, pozwalają jednak generować efekty których twórca (wasza postać) nie byłby w stanie stworzyć.
Nie lubię dodatkowych umiejętności z podręczników, preferuję używanie specjalizacji. Czyli można, czasem się nie da ale system umiejętności z podstawki jest bliski systemowi funkcjonalnie pełnemu, zatem dodatkowe umiejętności z dodatków traktujemy jako ostateczne zło i uzupełnienie tego.
W dalszej sekcji znajdzie się kilka porad z dobrego serca.
Wymagania w karcie są raczej standardowe – wygląd, manifestacja awatara, styl i paradygmat, rekwizyty, historia postaci.
Dopuszczam dziewięć Tradycji oraz Opustoszałych. Jako, że poprzednia sesja działa się w zakresie 2017-2018, będziemy kontynuować ten trend, ale szczerze mówiąc, dokładna data nie jest aż tak istotna, byleby daleko od szaleństwa epidemiologicznego.

Garść porad: jako szeregowi magowie tradycji, powinniście mieć wykupiony przyzwoity poziom Znajomość (Tradycje) aby chociaż orientować we własnych szeregach.
Sesja będzie opierać się w dużej mierze na podróżach, zatem przemyślcie zakup stacjonarnych z natury cech pozycji, gdyż przez długi czas będą poza zasięgiem. Z drugiej strony, istnieje szansa, iż podczas wizyty w danym zakątku świata, znajdziecie się w zasięgu np. sojusznika. W czasach globalnej wioski, sprzymierzeniec mający wpływy w telewizji brzmi dobrze.
Prosiłbym na etapie tworzenia postaci pomyśleć o jej poprzedniej fundacji lub kabale, jeśli w jakieś aktywnie uczestniczyła, oraz powodzie dla którego zechciała dołączyć do nowo formowanej kabały w calu podjęcia tej fuchy.
Mocno zalecam znajomość angielskiego lub norweskiego przez postacie abyście się wszyscy dogadali ze sobą w jednym języku bez pomocy magy.
Jeśli ktoś chce używać magy permanentnej (jakąś stała percepcja, tarcza umysłu, inne węże…) proszę zamieścić to w karcie postaci. Po rekrutacji dogadamy się co do zasad odnawiania efektu. Spodziewać się należy albo jakieś rytuału pasującego do stylu, zakazu związanego z paradygmatem którego złamanie rozproszy efekt lub po prostu kosztu kwintesencji ponoszonego raz na jakiś czas.
Ta rekrutacji i tak jest już stanowczo przydługa, w tym miejscu przepraszam.
Z racji tego, iż w Magu wiele mówi się o kwintesencji jako o zasobie oraz kontroli węzłów, pozwolę sobie trochę bardziej naciskać na zarządzanie kwintesencją, ale też bez przesady – podróżując trudno zahaczyć o jakiś węzeł. Implikuje to po pierwsze większą przydatność pierwszej u postaci. Całkiem możliwe, iż niekiedy stwierdzę, iż bez dodania tej sfery efekt będzie działał gorzej lub trochę inaczej. Przykłady pojawiają się w podręczniku, ot w np. podręczniku dedykowanym Eutanatosów rota skręcająca kości w łapce wymaga pierwszej 3 aby zasilać mutacje (bez kosztu kwintesencji oczywiście). W moim wykonaniu przeszłaby bez tej sfery lecz działałaby wolniej przy tej samej ilości sukcesów.
Ponadto jakieś większe, globalne efekty lub przyzwania będą najpewniej wymagały kwintesencji do podtrzymania. Tak, zaznaczam to lecz jednocześnie zachęcam do tego typu działań.
Wolałbym aby postać specjalizująca się w działaniu zdalnym trzymała do pewnego stopnia kontakt z grupą. Nie abym to utrudniał, a nawet jakoś rygorystycznie wyznaczał progi działania korespondencji. Przypominam jednak, że postać będąca poza centrum wydarzeń w razie wytropienia jest sama, a magowie to tylko ludzie. Po prostu bardo dużo się ryzykuje będąc bardzo daleko.
Dwie postacie które przechodzą z poprzedniej sesji są technomantami. Nie naciskam na mistyków w tej rekrutacji, lecz poddaję pod rozwagę fakt, iż mniej monotematyczny skład kabały pozwala zastosować narratorowi szerszy zbiór narzędzi pokazać więcej perspektyw. Wasza decyzja.



- Myślałem, że nie dożyjesz ewakuacji – Joseph stwierdził nad ogniskiem, wpatrując się w ostatnie łodzie rybackie dobijające do portu.
- Liczyłeś, że wtedy się do mnie dobierzesz – dziewczyna parsknęła po przyjacielsku poprawiając lok opadający jej na oko.
Cztery butelki stuknęły o siebie w geście niemego, machinalnego toastu, kolejnego tego dnia. Początkowo jeszcze mówi za co piją, potem po prostu każdy odruchowo przed łykiem podnosił butelkę do tego prostego gestu.
AV-23 tego dnia nie świętował. Chociaż to co nazywano „świętowaniem” i znajdowało się w jego biologicznych strukturach było dozwolone, w tej chwili miał dużo więcej pracy. Zaszyte w krzemowych strukturach uzupełnień jego mózgu algorytmy analizowały twarze świętujących przebudzonych z oddalonej o kilka kilometrów radiolatarni. Siedział w bezruchu, stabilizując postawę nanobotycznym usztywnieniem kości, tak aby wszystkie zasoby obliczeniowe mogły zostać przekierowane do ważniejszych rzeczy.
Filtrowanie dźwięku. Dopasowywanie wzorców biologicznych. Przeszukiwanie bazy danych. Predykcja następnych działań. Kolejne logi czynności błyszczały na pulpicie białkowo-krzemowego umysłu technokraty.
I gdy kolejne algorytmy pracowały, jakaś cząstka cyborga śniła o dinozaurach.


Grywam dość mechanicznie lecz zazwyczaj większość mechaniki rozgrywa się za kulisami – sam się nią zajmuję. Czasem kłopoczę was w materii wydawania punktów siły woli. Lubię za to pobawić się magyą i fajnie aby gracze też to lubili. Na start cieszycie się przywilejem wykorzystywania przez moją osobę zasady automatycznego sukcesu w magy dla ST mniejszego lub równego Arete.
Cóż, w materii klimatu, może być miejscami ponuro, a miejsca wesoło. Na ile w sesji będzie realnie niebezpiecznie zależy od poczynań graczy, na ile aktywnie narażą się wszystkim, acz ostrzegam – i tak łatwo nie będzie, chociaż łatwiej niż w poprzedniej sesji,
Liczę na wykazywanie inicjatywy przez graczy. Natura sesji jest w pewien sposób piaskownicą.
W ważniejszych zmian w świecie gry, sesje rady dziewięciu odbywają się w miarę regularnie, a fundacja Horyzont jakoś działa. Nie jest co prawda różowo, a większość zebrań odbywało się jednak w gronach ośmiu tradycji bo zawsze ktoś się obraził – to jednak istnieje pewna nadrzędna fundacja spajająca tradycje i jakiś punkt odwołania.
W sesji zakładam obfite wykorzystania dokumentów Google jak i konsultacji na pradawnym gygy czy hangoutsie. Posty w rytmie tygodniowy. Jak ktoś uprzedzi o problemach w tej materii to nie krzyczę.
Sesja może potrwać… bardzo długo. Nie będę szacował ile, gdyż wiele zależy od tego jak postąpicie w danych sytuacjach, przestojów i innych zamieszań organizacyjnych, więc na koniec zrobię sobie antyreklamę, poprzednia trwała prawie dwa lata, chociaż borykaliśmy się z pewnymi problemami organizacyjnymi.

Na karty postaci w postaci linku do dokumentu Google podanego na PW czekam do 31.01.2021 do końca dnia. Kartę postaci tworzycie wedle szablonu.
O przejęciu decymuje albo renoma gracza (jak kogoś znam to trudno nie przyjąć pewnej firmy) lub jakoś karty postaci.
Pytania natury ogólnej proszę w temacie rekrutacji.

[MEDIA]https://cutewallpaper.org/21/matrix-gif-background/The-magic-of-binary-code.-em-2019-1080p.gif[/MEDIA]

Dodatkowo jedna osoba jest już ugadana na postać i jeśli tylko wyśle KP, to się dostanie (tak, możesz się ujawnić w tym wątku)

Jeżeli dobrze rozumiem to nieznajomość systemu nie będzie pomocna?