W oczekiwaniu na Wasze deklaracje przesyłam kolejny smaczek. Taka dodatkowa lista stworzona przez mnie, można wydać na niej 3pkt, chyba, że ktoś wymyśli sobie przywary. To ma funkcjonować jak zalety i wady w WoD, choć nie są tak silne.

Lista małych umiejętności

Na początek i zachętę prezentuję listę małych umiejętności, to właśnie takie meridy po wilczemu. Można wydać na nie trzy punkty, większość kosztuje jeden, ale niektóre 2, lub 3. Przy wyborze warto zwrócić uwagę by te umiejętności wpisywały się w wasze postaci i pasowały do profesji, czy zawodów. Na pewno fajnie dopełnią kształt bohaterów. Zachęcam również do wymyślania swoich meridów i flowów, ale proszę o nie przeginanie, bo i tak przytnę co będzie za dużo. Dobrej zabawy.


Liczba przy umiejętności oznacza ile punktów z 3 trzeba na nią wydać, wszystkie umiejętności są pobieżne.

Jazda konna-zwykła kłusem nie uczy walki na wierzchowcu. 1pkt *
Słabe czytanie –dla postaci niepiśmiennych, które chciałyby jednak umieć się podpisać itp. 1pkt *
Mocna głowa – postać może wypić naprawdę dużo alkoholu nim straci przytomność, nie znaczy to że jest trzeźwa, zwiększa to tez tolerancje na inne substancje psychoaktywne. 1pkt *
Gawędziarstwo - świetny opowiadacz, potrafi ubarwić każdą historie i przykuć uwagę swymi opowieściami 1pkt *
Twarde wychowanie - dzieciństwo i dojrzewanie nie były sielanką. Może to owocować zależnie od historii postaci dodatkowymi umiejętnościami(np.: odp na głód, odp. na pragnienie, gorąco, zimno, nieco większą żywotnością, siłą, odp na strach, lub wyziewy), może też nieść za sobą traumę(zawsze brakowało żarcia, to teraz zawsze obżera się chomikuje jedzenie) 2pkt
Tatoo – nabywa umiejętności tatuowania, nie znaczy to że są one ładne, do tego potrzebne są inne talenty 1pkt *
Rachowanie – niezwykła biegłość w rachunkach (targowanie +10, +1M i +1int) 1pkt *
Pamięć obrazkowa –świetnie zachowuje w pamięci widziane obrazy, nie znaczy to że potrafi to przekazać, jeśli brakuje odpowiednich talentow(inteligencji, lub charyzmy) 1pkt
Spostrzegawczość -niebywale szybko spostrzega detale i drobiazgi (braki inteligencji czasem nie pozwalają tego powiązać!) 1pkt *
Pływanie -umiejętność doskonałego pływania, bez dodatkowych bonusów 1pkt *
Wspinaczka –pozwala dobrze wspinać się na urwiska, skarpy i drzewa itp 1pkt *
Bimbrownictwo-wiadomo, nigdy nie będzie bezrobotny, można wymienić na pivowarstwo 1pkt *
Smakosz-określ czego(potraw, win, bimbru) –świetnie rozpoznaje poszczególne smaki(składniki, szczepy), w połączeniu z odpowiednim zawodem może określać sposób przyrządzenia, a nawet zostać lokalnym autorytetem 1pkt *
Geometria –postać posiada niezwykłą intuicje w określeniu wielkości łuku i np. odległości na podstawie obserwacji, pozwala też wykreślić prawie idealne koło od ręki, przydatne w rysowaniu figur, architekturze, budowie i obsłudze machin, daje +2MD 1pkt
Pierwsza pomoc - potrafi prawidłowo opatrywać rany, odkażać, wykonywać proste szycia, zachować jako-taką higienę w tej sytuacji, nie zrzygać się na widok rozprutego brzucha, leczyć gorączkę, czy ból brzucha ziołami 1-2pkt *
Talent rzemiosło –posiada niezwykłe wyczucie jako rzemieślnik w określonej sztuce, kocha to co robi, bez tego skila nawet będąc mistrzem będzie tylko wyrobnikiem 2pkt
Talent sztuka – postać posiada prawdziwy talent w określonym rodzaju sztuki, jest jak nieoszlifowany diament 3pkt
Spowiednik – postać potrafi tak pokierować rozmową że inni chętnie zwierzają mu swe sekrety, jej CH rośnie +5 1pkt
Szkolenie machiny – postać potrafi poprawnie obsługiwać większe machiny wojenne (katapulty, trebusze), jeśli wyda 2pkt uzyskuje wiedzę o taranach i zasłonach, za 3pkt pozwala konstruować wierze i machiny, choć jest do tego potrzebna ciesielka 1-3pkt *
Wyczulony zmysł(który[1]) – wybieramy jeden zmysł (wzrok, słuch węch, smak, może dotyk), jest on bardzo wyczulony, jak na daną rasę. 1-2pkt
były więzień –ciągnie się to przez całe życie, może pozostawiać stałe piętno, lub tatoo. Może też uczynić bohatera twardzielem +5do odp (2) i (4). Lub cokolwiek wymyślicie. Uwaga! (+1pkt)! *
Umiejętność gry na jednym instrumencie- wybiera jeden instrument i gra, ale nie jest artysta 1pkt *

Może jeszcze ktoś coś wymyśli, zachęcam! Na razie stworzyłem ta listę sam
Szybko uczący się-postać uczy się, czyta o 20-50% szybciej 1
Wnikliwy- postać uczy się o 20% wolniej , wolniej tez czyta książki. Ale czerpie z tego co najmniej 10% więcej. Dotyczy tez ksiąg wiedzy. 1

Będą też dodatkowe możliwości dla czarujących na operowanie czarami, nie będziecie zdani tylko na kupiony, lub znaleziony PM. Podkreślam, że KC to system, który w mym mniemaniu produkuje bardzo mocnych czarusiów.

Dla innych pojawią się również dodatkowe umiejętności. Nowum jest, że na starcie to znaczy na poziomie zero dostajecie ich zaledwie 7, ale nic nie tracicie.

Dobra, kości zostały rzucone (gnollom na pożarcie). Mój bohater to barbarzyńca/bard z plemienia Węszymordów o imieniu Bhurrek. Nielubiany przez szamana Rhekksia, został wysłany do Ostrogaru, aby poznał wroga dziczy od podszewki, a przy tym głosił wszem i wobec chwałę Tfama Bezimiennego (stąd też zestaw egzotycznych instrumentów wykorzystywanych w występach).

Do kiedy mam czas na zmontowanie KP?

Hejka!

Ketharian: - jestem zauroczony, tym bardziej, że jak wiesz bard to profesja do której mam sentyment. Dobrze dopracuj zestaw instrumentów i liczę na talent artystyczny. Myślę, że nie musisz się spieszyć z postacią, rób sobie rozważnie, tymczasem dopracujemy sobie trzy koncepty i poczekamy na jeszcze ewentualnych chętnych.
Myślę, że pierwsze posty fabularne mogą się leniwie pojawić pod koniec tygodnia.

Kiedyś pisałem ci o premiowym systemie tworzenia postaci. To znaczy wykonujesz sobie 11Xk100 (pomijając te poniżej 10) i dysponujesz na cechy i jedną wybraną biegłość. Łotrzyki i wojaki mogą sobie na każdą biegłość wykonać dwa rzuty i wybrać lepszy.

Jaśmin: Wybierz sobie jeszcze jeden pasujący zawód.

Jeździec, lub zielarz. może szuler.

Nie jesteś ograniczony do łuków prostych twoje wyszkolenie obejmuje wszystkie łuki i ja wybrałbym refleksyjne. To obejmuje wszystkie postaci używające łuków.
Wybacz, że tak na forum, ale sugerowałbym dodatkową biegłość polecając miecze, lub włócznie.

Bastard to taka nietypowa broń służąca do stylu mieszanego. Oznacza to, że może być używany jak miecz typowy w jednej ręce, lub w chwycie podwójnym zyskując na ostrości i dodatkowy atak.

Historia fajna, nieco mówi o Rafaelu i tu mnie ująłeś, piękne imię anioła, choć z naszego bohatera nie jest anioł. Pragnąłbym oddać w wyposażeniu:
mulica z dwoma sakwami i uzdą, kocem pod wierzch, duży srebrny gwóźdź, kapelusz z szerokim rondem, bobrowa czapa, płaszcz - typu panczo, mały toporek, kozik, trzy metry cienkiej liny. Majciochy Bashy Trashy. Zniszczone stare mapy Orkusa i wód południowych. Luneta. Porządny pas. Dwie strzały wtórne.

porcja lotosu wizji.

jak wymyślisz coś w temacie to dopisuj, bukłaki, hubki i inne.

Na koniec w prezencie +5Wiary. i drobne do pancerza zmiany w docku już zrobiłem

Propozycja biegłości na bastard 108, to pozwala na posługiwanie się oczywiście wszystkimi innymi mieczami.

Wybierz sobie umiejętności z dodatkowej listy i gotowe. Widać, że Rafael ma spore znajomości w lokalnym półświadku.

archiwumX:

Podobnie jak Jaśmin wybierz sobie jeszcze jeden fabularny zawód. Elf nie musi być ani tak wysoki, ani tak stary, możesz to sobie zmienić jak chcesz. Nic to zmieni w cechach. Prezenty to +4 do SF i +1UM. Możesz sobie też sobie zwiększyć wiarę, ale może taki jest pomysł na postać.

Biegłości możesz sobie jeszcze raz wylosować, jak będzie coś więcej to piszesz lepsze.

ta sama uwaga dotycząca łuków co dla Jaśmina- dostępne wszystkie.

Pod sztylety wpada jeszcze igła, wobec tego, jako że elf ma pewnie długie pukle, prezentuję ci pięć długich szpil, w tym jedna srebrna.

Księga magiczna: taka w sam raz podróżna, cała zapisana. Oprócz czarów które zgłosiłeś masz jeszcze w księdze: dymny obłoczek i widzenie niewidzialności
balsam, konserwacja, wtrzymanie/ wywołanie odoru, rozpoznanie zapachu
I dowolny jeden z trzeciego.

czary z pierwszego kręgu możesz rzucać z księgi 1r, lub dwa wybrane autorytatywnie. Z tymi z wyższych będziesz się musiał zapoznać, żeby czytać z księgi r/krąg czaru, bo nauczenie na pamięć wymaga czasu kilku dni.

Dwa pergaminy jednorazowe: Wykrycie nekromancji i błyskawica jak z 10poz. Oba w tubie i tam jeszcze pięć pustych, komplet do pisania dwie porcje adar sor,
Pusty amulet. Twój ma blokadę i jest deklarowany, może pomieścić do 200PM. zadeklarowałeś 6PM podbijam do 12.

Wózek, 10 pustych małych fiolek, 10 glinianych z koreczkami, rożen, nóż skalpel, słój smalcu psiego, butelka spirytusu, lejek, sito, trzy srebrne łyżki rożnej wielkości, okular zbliżający, kociołek, rondel, trzy metry sznurka, wytrzymałego i cienkiego, dwie igły jedna zakrzywiona, litr acetum, porcja papaverum. dwie mikstury leczące k100. fajka ziele. Co tam sobie wymyślisz bez przeginania. Może gustowna spinka lub brosza. Dwa krążki adamandytu. Dwie strzały drożne, jedna porcja trucizny k100, lub odparte k10, osłabia reakcję -10 do czynności.

Dwia komplety ubrania na zmianę - ono też daje wyparowania -5 10/20/30

8art:

Myśmy już większość omówili na meśku.

Księga magiczna i amulet 40PM dwie porcje gramówki od barda. jedna od Uruka.

To szlachetny ork skorumpował Milcarra, mówiąc co wie o jego rodzinie i tłumacząc jak mało interesuje go ich kloszardowa organizacja, ale, że może ją zniszczyć. Zapłacił za szkolenie ślepaka czyniąc z niego swe oczy na ulicy.

czary w księdze, poza tymi deklarowanymi przez ciebie:
aura iluzji i widzenie niewidzialności, może je rzucać z księgi.
niewidzialność, zaklęcie iluzji i światło i dowolny z trzeciego, te będzie można rzucać z księgi po wcześniejszym nabyciu poziomu i pobieżnym zapoznaniu, jako autorytatywne wymagają dłuższej nauki.
dodatkowo jeden pergamin jednorazowy: Cieniste przejście jak z poziomu 12.

Biegłość w laskach i pałach obejmuje też maczugi, łącznie z wekierą i buzdyganem.
Też nie zapomnij o dodatkowych cechach z listy.

Do wszystkich:

Jak pisałem wcześniej grę możemy rozpocząć z końcem tego, lub początkiem przyszłego tygodnia. Naturalnie jeśli wszystkim to pasuje?
Kolejną sprawą jest czy chcemy stworzyć techniczną grupę na meśku? Uprawiałem ten proceder przy innych sesjach, na ogół się sprawdza, ale nie naciskam.
Rzecz w tym że wolałbym nie rozpisywać się w technicznym na temat zasad, jak by ktoś miał jakieś pytania. Naturalnie opcja zostawiania technicznych deklaracji pod sesja jest aktualna.

Paradna się szykuje zgraja, myślę, że przedstawię was sobie w pierwszych postach.

Dla czarujących:

Wciąż jesteście ograniczeni PM w celu uzyskania efektu czaru, zapewniam, że pojawią się sposoby fabularne i nowe umiejętności, choć dostępne od 5p,dające czarującym sposobność pozyskiwania niewielkich jego ilości i magazynowania w amuletach.
Potencjał Magiczny nie ulega wyparowaniu w wodzie, choć niezabezpieczony może rozproszyć inna magia. W magicznym świecie pojawiają się szczególne miejsca tworzące same z siebie PM, są to często miejsca aktywności żywiołów, albo ich anomalie. Oczywiście najczęściej walczą o takie miejsce magiczne gildie i tworzą przy nich swoje warownie.

Raz na dzień można użyć za darmo jednego zaklęcia, którego koszt jest nie większy w PM niż 1/10 UM postaci. Czar rzuca się jak z księgi. Druga próba, przed odpoczynkiem jest trudniejsza i wymaga testu czaru na 1/2 UM.

zostawiam adres mailowy jak by ktoś chciał udostępniać docky

bobulec@gmail.com


:tyka:

Port w Ostrogarze

Unoszący się na tafli zielonkawej wody kształt przykuł uwagę gnolla błyskiem zmatowiałych łusek. Siedzący w cieniu portowej baszty Bhurrek pochylił się do przodu, złapał zdechłą rybę uzbrojonymi w czarne pazury palcami i obwąchał ją podejrzliwie. Podobnie jak w przypadku innych śniętych ryb i utopionych szczurów, wyłowiona z portowego basenu i pozornie apetyczna padlina potrafiła się okrutnie zemścić na trzewiach zbyt łapczywego smakosza. W tym gnieździe człekokształtnych istot wszystko smakowało inaczej i częstokroć kryło w sobie paskudne choroby, o których plemię Węszymord nigdy nie słyszało. Czasami Bhurrek nie potrafił się oprzeć wrażeniu, że boskie oko Tfama Bezimiennego uporczywie omijało ten monstrualny wrzód na brzegu jeziora, rozrastający się niczym czyrak, który niegdyś Bhurrek musiał wygryzać z zadu szamana Rhekksa.

Plemię barbarzyńcy zamieszkiwało rozległe pieczary w Wapiennych Górach, prastare i ukształtowane mocą samego boga, oddane w darze w zasiedlenie ich gnollim przodkom. Stwory zasiedlające Ostrogar nie dostąpiły takiej łaski. Hałaśliwe, cuchnące okropnymi pachnidłami i niemożebnie skąpiradłowate stworzenia rojące się w kamiennych murach stolicy od samego początku sprawiały wrażenie obłąkanych i tak dalece pozbawionych łaski Tfama jak to tylko było możliwe – świadczył o tym choćby fakt, że same musiały zbudować swoje siedliszcze, a nie otrzymały go w darze od Tfama na podobieństwo Węszymordów. Wysłany do tego gniazda ze świętą misją głoszenia wycia Pana, gnoll przez pierwsze księżyce swego pobytu w Ostrogarze prawdziwie balansował na granicy szaleństwa. Nie potrafił zrozumieć reguł kierujących życiem tego chaotycznego stada, nie budziły w nim one żadnych instynktownych skojarzeń. Ostrogarczycy nie zjadali dla przykładu swojego słabego miotu albo starych i nieprzydatnych osobników. Wszędzie na ulicach wałęsali się kalecy i bezdomne dzieci, których naturalną rolą w zdrowym plemieniu było źródło pokarmu. Co więcej, Ostrogarczycy stronili od otwartego parzenia się w rui, spółkując z dala od cudzych oczu jakby się aktu sparzenia wstydzili i czyniąc tym samym afront świętej chuci Tfama. Trzymali w niewoli zwierzęta wykorzystując je do pracy za siebie; czasami traktowali też w ten sposób samego Bhurrka rzucając mu patyki i każąc aportować ku uciesze tłuszczy. Dumny z natury barbarzyńca tylko raz poważył się przetrącić maczugą grzbiet irytującego śmiałka, albowiem będąca konsekwencją takiego czynu gonitwa po mieście z udziałem straży niemożebnie go zmęczyła, a męczyć się nie lubił.

W miarę upływu czasu gnoll zaczynał dochodzić do przekonania, że szaman Rhekks z jakiegoś powodu go nie lubił. Zachodzący do bólu w łeb barbarzyńca nie potrafił znaleźć powodu tej niechęci innego niźli to, że wykorzystując nieobecność Rhekksa w pieczarze pokrył z zaskoczenia kilka jego ulubionych samic. Jawna niesprawiedliwość tej okrutnej kary sprawiała, że gnoll z całej siły musiał dławić w sobie chęć zadarcia w górę pyska i posłania ku białym murom Pałacu tęsknego zewu. Tak naturalny dla niego odruch wycia był kolejnym zachowaniem, którego Ostrogarczycy z jakiegoś powodu nie akceptowali i którego dźwięk sprawiał, że w powietrzu natychmiast zaczynały latać kamienie oraz pełne odchodów pojemniki, do których ci obłąkańcy zwykli się załatwiać miast zaspokajać swe potrzeby wydalania wprost na ulicy.

Ostrogar okazał się strasznym miejscem i bardzo na dodatek niebezpiecznym, ale półzwierzęcy spryt Bhurrka pozwolił mu zachować do tej pory futro we w miarę nienaruszonym stanie. Co więcej, barbarzyńca zaczynał z wolna pojmować, w jaki sposób należało przekazywać jego mieszkańcom przesłanie Tfama bez wzbudzania trwogi albo otwartej wrogości. Opowiadając o chwale Bezimiennego gnoll nie obnażał już zębów, nie toczył z pyska śliny, nie warczał wściekle ani nie chłostał ogonem bruku; zamiast tego poszczekiwał z emfazą i wygrywał łapami rytm na obciągniętych skórą opasa bębnach, które udało mu się ukraść pewnego dnia na jednym z nieprzeliczonych targowisk metropolii.

Kiedy łączył te występy z okazjonalnym dęciem w kościany róg, wydawał się wzbudzać duże zainteresowanie przechodniów, kiedy zaś pozwalał sobie na strojenie głupich min i dyszenie z wywalonym jęzorem na podobieństwo psa, obserwująca jego popisy tłuszcza potrafiła ciskać w niego w wyrazie uznania miedziakami, ogryzkami i kawałkami ryby. Powolutku, krok po kroku, boskie przesłanie Tfama zaczynało sączyć się w zatkane woskowiną uszy tych szaleńców.

Fuknąwszy z wielką nieufnością, Bhurrek cisnął zdechłą rybę z powrotem do wody, wstał z miejsca i przeciągnął się z trzaskiem kości prężąc kłęby ukrytych pod sierścią muskułów. Kręcący się w cieniu portowych murów włóczędzy obserwowali gnolla z ukosa, ale żaden z nich nie próbował podejść bliżej miejsca, w których Bhurrek zwykł medytować. Błysk jego zębów i furia błyszcząca w chwilach gniewu w żółtych ślepiach wystarczały, aby odstraszać rywali od wygodnego legowiska w cieniu baszty, niemniej jednak zaradny gnoll nie przestawał regularnie obsikiwać swego terytorium znacząc zapachem moczu granice, których intruzom lepiej było nie przekraczać.

Taki to mały wstęp do prezentacji bohatera – mam nadzieję, że Bhurrek urzekł Was swoją naturalnością, przywiązaniem do tradycji i urokiem osobistym!

Drzy mi całe ośmioramienne ciało.

Podtrzymuję początek na koniec tygodnia, tak przewrotnie. Mamy czterech chętnych. Koncepty gotowe. Dużo włożonej pracy w historie. Potrzymamy rekrutę jeszcze dwa tygodnie, jak by się chciał ktoś zgłosić.

Jaśmin:
tak umiejętności z listy.
Cięższa broń zawsze się przyda, nie ma co kitrać biegłości.
Chodziło mi o grupę na komunikatorze messenger, ale nie naciskam, jeśli ktoś woli pozostać w postach. W grupie omawialibyśmy tylko sprawy techniczne, żadnej metagry. Bo tego nie lubię.

Keth, biorę psiego pyska z całym inwentarzem instrumentów.

Yo!

Dla Jaśmina i archiwumX poprawiam postaci w dokumentach dock, to samo zarobię później dla 8arta i Kethariana. Udostępnię Wam to sobie wkleicie w nagłówku. Wszystkie uwagi przyjęte i zaakceptowane. To co dostaniecie jest obowiązujące. Proszę mi więc nie prostować numerków, bo inaczej stoi w podręczniku.

Do sesji