@Grek wielce dziękuję za dobre słowo, które moje wybujałe ego miło łechce. Trzymam Cię za słowo i wpisuję na listę gwiazd, które pojawią się w mojej startrekowej produkcji. Wyczekuj zatem wizyty ekipy producenckiej z którą dogadasz szczegóły swego występu. |
Cytat:
Tym bardziej warto spróbować na nowo 8.) Ale zmierzając do adrema ;) : @Ribaldo, ode mnie leci Andorianka, jak tylko (jeśli raczej) uda mi się przebrnąć przez mechanikę. |
Pierwszy ochotnik już zameldował się na pokładzie. - Aro jako Faraji Haivet - Betazoid, wszechstronnie uzdolniony lekarz pokładowy. Psychoterapeauta i ksenobiolog. Takich ludzi nam trzeba. Energicznych, pełnych zapału i zawsze gotowych do walki. Prawdziwy lider i przodownik. Bierzcie z niego przykład, młodzi oficerowie. @kanna mechanika w tym wypadku ogranicza się do wyboru kilku umiejętności i przydzielenia punktów. Jakby, co to zawsze służę pomocą i wyjaśnieniem. |
Co prawda wielki fanem Star Treka nie jestem,ale troszkę liznałem tzn wychowałem się na The Next Generation no i jestem wielbicielem ostatnich trzech wersji filmowych J.J. Abramsa niezależnie co o nich się mówi. Bardzo chętnie bym się zgłosił tylko nie wiem czy dam radę z moimi pozostałymi sesjami. Jeżeli jednak brakowałoby Wam chętnych do pełnej załogi to możecie pisać do mnie to chętnie zrobię jakąś postać, bo sesja zapowiada się bardzo ciekawie. |
@Draugdin jeśli cierpisz na niedobór czasu, to zawsze pozostaje furtka w postaci gościnnych występów. Nie będzie to erpegie pełną gębą, ale też może dać niezłą frajdę. |
Ja jakiś czas temu stwierdziłem, że się reaktywuję na forum i proszę... akurat sonda z możliwością ST. :) Ze swojej strony opracowuję koncepcję Chief Engineer. Jeżeli będziemy też łączyć stanowiska starszych oficerów, to mogę to zmergować jeszcze z Operations Manager. |
@Muagor zdolny i bystry inżynier przyda się na każdym statku. Także zapraszam serdecznie. Co zaś się tyczy, postaci główny i tzw. wspomagających, to akurat tego mechanizmu systemowego nie będę wykorzystywał w mojej sesji. Dlatego też nawet o nim nie wspominałem. Z jednej strony pomysł wydaje się idealny na rozgrywkę forumową, ale jakoś nie do końca do mnie nie przemawia. Mam zupełnie inną koncepcję rozgrywki. Wasi BG, to młodzi oficerowie, którzy są na progu swej kariery i w toku wydarzeń będą mieli okazję się wykazać i zaprezentować, a jednocześnie odkryć swój potencjał. W serialu telewizyjnym takie osoby praktycznie nie występują. Tam koncepcja ukazywała samą wierchuszkę, która mimo wysokiego stanowiska, zawsze jest na pierwszej linii fabularnego frontu. U mnie będzie bardziej "realistycznie", jakkolwiek absurdalnie by to w konwencji space opery, nie zabrzmiało. To zwykle "trepy" Gwiezdnej Floty, takie jak wasze postacie, będą wykonywać najgorszą i najniebezpieczniejszą robotę. Nie oznacza to, że na przykład wasi BG nie pojawią się na mostku. Wręcz przeciwnie, to będzie jeden z kluczowych momentów, kiedy będzie się można wykazać. Wachta na mostku, a zwłaszcza taka, gdy w pobliżu nie będzie kapitana i wystąpi konieczność podejmowania błyskawicznych decyzji, będzie tym właśnie momentem, gdzie najbardziej i najszybciej będzie się można wykazać, albo spektakularnie wyłożyć. Zależnie od umiejętności, trafności decyzji i odrobiny szczęścia. Ten styl rozgrywki będzie trochę przypominał opisane w podręczniku tworzenie postaci w czasie gry. Przynajmniej w ogólnych założeniach. Mam nadzieję, że Cię nie zniechęciłem tymi moimi przydługimi wywodami. |
Czekaj, czekaj bo mamy małą rozbieżność. Nie chodziło mi o tworzenie supporting characters, o których piszesz, ale spoko, dobrze wiedzieć, że to jest wycięte. Chodzi mi o to, że w trakcie tworzenia postaci wybiera się rangę i to jaką rolę na statku pełnią. Postacie mogą być młodymi oficerami, ale i tak wybierają w trakcie tworzenia właśnie role senior staff jak chief engineer, chief medical officer, pierwszy oficer, nawet kapitan. :) No i częścią też gry samej w sobie jest to, że jest się na tych stanowiskach i podejmuje decyzje jak podejść do tematu zamiast właśnie bycia trepem, który większość czasu po prostu wykonuje rozkazy. Kapitan jest jedyną rolą, która wymaga conajmniej stopnia komandora, więc jest niedostępna, a reszta wymaga conajmniej Porucznika (Junior grade), a jednocześnie to najwyższa ranga dla młodych oficerów. Myślałem więc, że idąc za podręcznikiem stworzymy pod doświadczonym kierowanym przez MG kapitanem właśnie ten senior staff z niedoświadczonych oficerów i będziemy głównym mechanikiem, lekarzem pokładowym itd. a nie, że będziemy gdzieś tam trepami, a cały senior staff będzie znpcowany, bo w sumie to zabiera nam jako graczom swobodę działania, bo chain of command wymaga, abyśmy poważne decyzje przekazywali wyżej. Popraw mnie jeżeli się mylę... Czy będziemy trepami, czy będziemy niedoświadczonym senior staff? A co do serialu, to o ile pamiętam zarówno Worf jak i La Forge zaczynali właśnie nisko w rangach jako porucznicy i dostawali ważne role. |
Ja mam fantazję, że będziemy trepami, ale potem coś się stanie i łańcuch dowodzenia się przerwie. |
@Muagor trzymając się podręcznikowych zasad masz absolutnie rację. Sęk jednak w tym, że jak wspomniałem w pierwszym poście u mnie storytelling przeważa nad mechanicznym podejściem. Mam do zaprezentowania pewną konkretną opowieść i łamię i naginam zasady wedle woli. Daję jednak przy tym zawsze graczom zarówno dużą swobodę działania, poczucie, że to oni podejmują najważniejsze decyzje oraz spore możliwości kreacji i światotworzenia. Odnośnie naszej spornej kwestii, to będzie wyglądać tak, że trzon najważniejszych stanowisk będzie faktycznie obsadzony przez NPC-ów. W serialu wygląda to w ten sposób, że mamy najważniejszych oficerów i naukowców, a reszta załogi praktycznie nie istnieje na ekranie. A wedle startrekowej encyklopedii załoga statku klasy Nebula, to kilkaset osób. Stąd też mój pomysł na urealnienie startrekowej wizji, gdzie najważniejsi oficerowie zawsze stoją w pierwszym szeregu i rzucają się wszystkie misje, jak wygłodniałe hieny. Na ekranie to oczywiście się sprawdzało bardzo dobrze, ale ja chciałbym pokazać szerszy przekrój załogi. Wasze postacie będą świeżakami na statku i jak wspomniałem wcześniej będą odgrywać ważną rolę, choć czasami może się zdarzyć, że ktoś wyżej postawiony podejmie na przykład decyzję sprzeczną z ich osądem sytuacji. Wtedy wy jako gracze będziecie mieli wybór, albo się podporządkować, albo próbować przedstawić swój punkt widzenia i pomysł na rozwiązanie sytuacji. Dalej będziemy się poruszać w space operowym anturażu, ale dodamy do niego szczyptę wojskowego sznytu i odrobinkę urealnimy życie załogi statu kosmicznego. Technicznie będzie to wyglądać w ten sposób, że życie na Phileasie będzie się toczyć w dobowym rytmie podzielnym na cztery wachty. Wasze postacie będą pełnić służbę na mostku w w różnych składach. Dlatego też pisałem, że wasze postacie będą częstymi bywalcami mostka i będą zmuszone podejmować ważne i wiążące decyzje dla całego statku. Będzie to okazja do wykazania się lub poniesienie spektakularnej porażki. Mniej ambitni z miejsca będą mogli wezwać kapitana, czy pierwszego oficera i czekać na rozkazy. Dlatego też we wcześniejszym poście użyłem zwroty, może niezbyt sympatycznego, że będziecie grać trepami. Zatem stopnie jakie wybierzecie traktować będę, jako pewien wyznacznik i wskazówkę tego, jaką rolę na statku będzie pełnić wasza postać. Mam nadzieję, że rozwiałem Twoje wątpliwości nakreśliłem moją wizję świata i sposób podejścia do gry. @kanna |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:26. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0