[D&D - Underdark] Cień Menzoberranzan "Gwiazdy nigdy nie zdobią tego świata swym poetyckim blaskiem, a słońce nie dociera do niego ze swymi promieniami ciepła i życia. To Podmrok, tajemny świat pod tętniącą życiem powierzchnią Zapomnianych Krain, którego niebem jest nieczuły kamień, a ściany pokazują obojętność śmierci, gdy oświetlane są przez pochodnie zapuszczających się tu głupich mieszkańców powierzchni. To nie ich świat, to nie świat światła. Większość nieproszonych gości nigdy go nie opuszcza. Ci, którym uda się wrócić bezpiecznie do domów na powierzchni, wracają odmienieni. Ich oczy widziały cienie i mrok, wszechogarniająca zgubę Podmroku. Mroczne korytarze wiją się zakrętami przez ciemne królestwo, łączą jaskinie wielkie i małe, o sklepieniach wysokich i niskich, stosy kamieni niczym ostre kły czekają w milczącej groźbie, że podniosą się nagle i zagrodzą śmiałkom drogę. Panuje tu cisza, wszechobecna i absolutna, sugerująca, że w pobliżu poluje drapieżnik. Często jedynym dowodem dla podróżujących przez Podmrok, że nie stracili słuchu, jest odległy odgłos kapiącej wody, pulsujący jak serce bestii, prześlizgujący się po milczących kamieniach i docierający do ukrytych jezior lodowatej wody, można tylko zgadywać, co kryje się pod powierzchnią nieruchomych wód. Jakie tajemnice czekają na śmiałków, jakie potwory czekają na głupców, może odkryć tylko wyobraźnia, aż do chwili kiedy coś przerwie ciszę…” - Bard Salvatore – Pieśń „Ojczyzna” Vendui’- siadajcie. Zebrałem Was tutaj dziś, by zaprowadzić was w głąb mroku… Wszystkich, którzy zechcą – zarówno dzieci powierzchni, narodzone pod oślepiającym blaskiem okrutnego słońca, jaki i córki i synów ciemności. Muszę Was jednak ostrzec droga, na którą wstąpicie prowadzi wąskimi sporadycznie tylko oświetlonymi gorącymi żyłami tunelami, do Mantol-Derith, ukrytego przed większością istot największego miasta handlowego Podmroku, znajdującego się w pobliżu Menzoberranzan. Któż wie, jakie stworzenia, jakie pułapki czekają na podróżnych w tej okolicy… Jeśli wciąż chcecie ruszyć, zanim zdradzicie mi swe historie, opowiem coś jeszcze o mej ojczyźnie, o istotach, które ją zamieszkują. O istotach, których oblicza są chmurne i mroczne jako ich serca. Będę teraz Waszym przewodnikiem, więc zwracajcie się do mnie Ulfaerz'un'arr… Cytat:
|
l'voiry d'dazzanen - księga ras Spójrzcie na karty tej księgi – Oto Chityni, Imasakri Głębin i Drowy… Rozpocznę oczywiście od mych sióstr i braci - Ilythiiri – siejący postrach władcy Podmroku. Wciąż udoskonalający swe umiejętności, by kiedyś zapanować nad poślednimi rasami. Nasze Matrony to potężne kapłanki Pajęczej Królowej, a służący im mężczyźni, to niezrównani wojownicy i magowie. Jesteśmy potężną rasą, gdyż jak nikt zdajemy sobie sprawę z czyhających wkoło zagrożeń – Jal khaless zhah waela wszelkie zaufanie jest wszak głupotą. Od wieków żyjemy w matriarchacie służąc naszym Opiekunkom i przestrzegając praw Lolth - w tym układzie każdy zna swoje miejsce już od narodzin! Jednakże zawiłości naszych charakterów i struktury naszego społeczeństwa nie jestem Wam w stanie tak łatwo i szybko przybliżyć, więc zapamiętajcie jeno popularną frazę Lil alurl velve zhah lil velkyn uss – najlepszy jest ten nóż, którego nie widać. Takie są Ilythiiri – zabójcze i niewidoczne! Cytat:
Imaskari Głębin [Deep Imaskari] legenda głosi, że są oni potomkami mieszkańców pierwszego ludzkiego imperium zniszczonego prze ich własnych niewolników i magicznie kreowane sługi. Ci odmienieni przez własną izolacje i eksperymenty z czarami humanoidzi pojawiają się na łonie naszego świata niezwykle rzadko. Wszelako coraz częściej można ich teraz spotkać podróżujących i poznających świat, do którego emigrowali ich przodkowie. Imaskari to introwertyczni fanatycy magii. Od zwykłych ludzi odróżnia ich blada sucha skóra prawdopodobnie pozostałość po próbach magicznego dostosowywania się tych istot do mrocznych czeluści Podmroku. Na ogół noszą się pragmatycznie, acz elegancko nie dbając o opancerzenie, nadto natomiast zaprzątając myśli magicznymi ozdóbkami. Ci, których spotkać można w tunelach naszego świata to przeważnie ciekawskie, choć trochę nie obyte w kontaktach między rasowych i trochę naiwne istoty. W większości to czarodzieje – mówiąc szczerze nigdy nie widziałem wśród nich nikogo parającego się zawodem innym niż związanym z magią. Cytat:
Ot i przykład potęgi Drowów - Chityni to potomkowie niewolników z Ched Nasad - humanoidów, którzy dzięki wpływowi magii zostali przekształceni na chwałę Lolth. Nasza magia dała im cztery ramiona, a także możliwość tkania pajęczej sieci proporcjonalnie trwalszej zgodnie z rozmiarem tych istot w porównaniu z Pająkami. Wszelako Ci głupcy zbuntowali się przeciwko swym Panom w Roku Złamanego Kła. Tak wielu z nich w tedy poległo niedobitki jednaj rozpełzły się po całym Podmroku. Aktualnie stwory zamieszkują niewielkie wioski na północy wspólnie nazywane Yothchol. Są przyznam dość zaradne tworząc budynki za pomocą własnych sieci, która potrafi być nieraz tak twarda jak skała. Nie uważam jednak by warto zawracać sobie głowę tymi, z natury podstępnymi i chaotycznymi stworzeniami. Hm ... dalej mamy Duergarów, Grimlocki, Gloamingi i Kuo-Toa Duergarowie, czyli szare krasnoludy. Cóż można o nich konkretnie powiedzieć, to -głównie handlarze i rzemieślnicy. Prawie tak liczni jak Ilythiiri lecz nad to ufają dziełom swych rąk zachowując nieroztropność względem ukrytych wrogów. Niewolników traktują łagodnie i nie dbają o zdobycze z powierzchni. Od krasnoludów powierzchniowych odróżnia ich głęboko szary odcień skóry i czarne oczy, a także mniejszy wzrost. Ogólnie są tak samo uparte, niewdzięczne i brutalne jak ich kuzyni z powierzchni. Cytat:
Gloamingi niewiele wiadomo o tych planokrwistych podróżnikach. Są dość rzadko spotykane w korytarzach Podmroku – zawsze ciekawskie, wędrujące samotnie lub w nielicznych grupach, choć nie bezmyślnie. Zaskakujący jest ich wygląd – skóra tych niewielkich istot po prostu błyszczy w ciemnościach, a ich kocie oczy odbijają światło. Dodatkowo z pleców wyrasta im para skrzydeł, które na ogół pokrywa krótka czarna lub szara sierść, a cała ich skóra pokryta jest mozaiką tatuaży, tworzącą ciekawy efekt wizualny w połączeniu z naturalnym lśnieniem. Cytat:
Niezaprzeczalnie jednak zrozumiały wyższość Ilythiiri nad ich rasą i teraz zachowują się względnie nas przyjaźnie dzieląc z nami nienawiść do Svirfneblinów. Nikt tak chętnie nie zdradzi kogoś innej rasy niż swoja i nasza niż Kuo –Toa. Na sam koniec zostały nam już pomniejsze i raczej beznadziejne rasy, czyli Slythowie, Derro i Svirfneblini Slythowie to najdziwniejsza z ras myślących Podmroku. Możliwe, że to w pewnym sensie Genasi Ziemi i Wody, którzy w małej liczbie postanowili pozostać pod powierzchnią. Głównym ich atutem jest względna zmiennokształtność i długowieczność wielkim minusem jest ich naiwna, pokojowa natura, co sprawia, iż na ogół pomagają wszystkim, którzy żyją w harmonii ze światem jak oni. W oryginalnej formie wyglądają jak ziemista maź przypominająca śluzy atakujące nierozważnych podróżników w korytarzach naszego świata – podróżują jednak często w formie przypominającej bezwłosego człowieka o ziemistej cerze. Derro to prawie bezmyślni mniejsi kuzyni Duergarów, obdarzeni szczątkową umiejętnością posługiwania się językiem. Są niesamowicie chciwi, zachłanni i szaleni, ale ze względu na dużą ich ilość, zarówno żyjących dziko jak i w miastach, stanowią doskonałą i tania siłę roboczą. No i na końcu Svirfnebliny zwane Głębinowymi Gnomami. To głównie mało użyteczni strachliwi górnicy, którzy chowają się w najmniejszych dziurach i tunelach Podmroku. Niestety sztukę ukrywania doprowadzili wręcz do perfekcji tak, jaki i talent do tworzenia ozdób z drogocennych kamieni. Jednakże ich siła drzemie tylko i wyłącznie w ich jedności. To małe i podejrzliwe względem obcych istoty o prawie bezwłosych chuderlawych ciałkach. Ich cera jest szara lub po prostu ciemna w każdym możliwym kolorze. Właściwe dla ich aparycji są jeszcze duże spiczaste nosy i ciemne oczy posiadające dar infrawizji. Cytat:
Pod powierzchnią żyje oczywiście wiele stworzeń, które napotkacie jeszcze nie raz na swej drodze, lecz o nich świadczyć będzie Wasze już doświadczenie, a nie moja księga... Cytat:
|
sesja zapowiada się piekielnie ciekawie, ale trudna do rozpoczęcia kreacja bohatera i mało mi konkretnych statystyk ras, bym mógł jakaś dobrać . Jakie są czary rasy magicznej, jaki ekwipunek ile punktów na co ?? czy bez mechaniki wogóle ?? Jedna z ras jest ślepa, a służy za ochronę przy onwojach, ma lepiej rozwinięte zmysły tak ?? Za pomocą słuchu namierza wroga ?? Ta sesja jest raczej dla zamknietego grona rozumiem, bardziej wtajemniczonego tak ?? Pozdrawiam |
Dołożyłem już statystyki rasowe dla poszczególnych ras jeśli interesują Cię Grimlocki to mogę Ci na PW przesłać ich cechy. Sesja nie jest dla zamkniętego grona bynajmniej Dzięki za zwrócenie uwagi Cytat:
Jakby ktoś miał jakieś pytania to zapraszam również na konsultacje by GG - 5529175 |
Tak jak rozmawialiśmy "trochę" wcześniej zgłaszam się do sesji. Trza tylko postać wymyśleć :/ A to sztuka... tak że by nie byla kolejną amatorską odmianą bądź powieleniem... |
Zapowiada sie na prawde niezle. Mozna bedzie zagrac Illithid'em, jezeli sie to dobrze umotywuje historia postaci? |
Ja chciałbym zapytac o Pół orki. jest to mozliwe. Oraz jak można to tak z grubsza po co tam idziemy? Bym mógł napisac Historie postaci która by tam zeszła z pasujacego powodu. Łupić? Mścic się? W końcu niecodzienne sa wyprawy na podbój Podmroku. |
Zgłaszam chęć uczestnictwa w tej wyprawie do Podmroku :] Crawler - dogadamy się już jak sąsiad z sąsiadem w tzw międzyczasie ]:-> |
Ilithidem cóż no wolałbym nie bardzo ale jeśli urzeknie mnie Twoja historia ... :P Półorki jako rasa właściwa nawet dla powierzchni może być ogólnie będziecie na wstępie eskortą pewnej karawany właśnie do Manthol-Derith |
Tak? To masz, sam tego chciales... biore svirfneblina :P |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:29. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0