Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Rekrutacje do sesji RPG > Archiwum rekrutacji
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone.


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-01-2007, 07:18   #21
 
Blacker's Avatar
 
Reputacja: 1 Blacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputację
Jeśli chodzi o siłę, to wszystkie ,,rasy" są jednakowe, każda ma swoje atuty (które nie raz mogą się przydać)
 
__________________
Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett
Blacker jest offline  
Stary 10-01-2007, 16:07   #22
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację


Imię: Hanna, Julia Danier

Rasa Lisz

Historia Hania miała krótkie życie, ale śmierci wiele. Umarła młodo na nieuleczalną chorobę. Zawsze piękna i radosna Hania, lubiła sporty ekstremalne, których w trosce o nią matka zabraniała jej uprawiać. Ojciec przymykał na to oko. Lubiła skoki na bandżi, rolki, rower, snowboard. Często też nurkowała co było dla niej niezdrowe gdyż cierpiała na astmę. Jej rodzina spodziewała się śmierci tej dziewczyny w każdym możliwym aspekcie jednak nie przypuszczała tak banalnej śmierci. Przypuszczali, że skacząc na bandżi urwie się lina, albo jadąc na rowerze potrąci ją samochód, na rampie trenując swe rolki skoczy tak wysoko i upadnie gwałtownie na kark, że go sobie skręci, albo, że podczas jazdy na desce spadnie na nią lawina. Hanna jednak rozczarowała wszystkich. Umarła na nieznaną, nieuleczalną chorobę w wieku 15 lat. Za życia grała na flecie, za śmierci...woli nerwy umarłych. Nie raz otarła się o śmierć, nie raz przeżyła życie, a teraz przyjdzie jej znosić marudzenie kompanów jej żywota śmierci.

Uczucia wobec żywych:
-Żyją? A czemu oni żyją? Czemu oni tak a ja nie? Czemu ja mam na głowie bandę nieumarlaków a oni tylko żywą rodzinkę? Czemu, czemu, czemu?!
Jest na nich trochę zła i zawiedziona bo wizja śmierci jaką przedstawiali była inna. Złości się najbardziej za to, że jakiś nędzny patolog robił z nią coś bez jej pozwolenia i że podczas pogrzebu wyglądała na słodką dziewczynkę zamiast na taką jaka była za życia.

Uczucia wobec śmierci Według zasad wpajanych jej przez rodzinę miała pójść smażyć się w piekle za przykrości jakie im sprawiła, za bycie nieznośną smarkulą i za to, że igrała ze śmiercią. Miała ją sobie za nic. Była trochę zdziwiona, bo to wszystko miało wyglądać inaczej. Gdzie te krzyki dusz potępionych i gdzie ten ogień nękający potępionych? To wszystko miało wyglądać gorzej niż w rzeczywistości jest.

Stan zwłok Umarła normalnie praktycznie nic nie wyniszczało jej organizmu, dlatego tez jej zwłoki są w stanie wprost świetnym! Przynajmniej jej rodzina swą majętnością zadbała o to. Od czego są patolodzy i czego to się nie zrobi by na pogrzebie ciało wyglądało lepiej niż za życia.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline  
Stary 10-01-2007, 16:44   #23
Cep
Banned
 
Reputacja: 1 Cep nie jest za bardzo znany


Imię: Ludwig Heintze

Rasa: Szkielet

Historia: Polski ‘volksdeutch’ urodzony w 1915 roku na Śląsku. Ofiara nazistowskiej propagandy i wojskowej, rodzinnej tradycji. Wzór stanowił dla niego pradziad, który został odznaczony Żelaznym Krzyżem. W wieku 20 lat, wraz z wybuchem II Wojny Światowej został wcielony do Wehrmacht’u, a później do SS. Dosłużył się tam stopnia podporucznika (‘SS-Untersturmführer’) Przez kilka lat służył w oddziale ochraniającym jeden z zamków, w którym Zakon Thule (jego członkiem był np Heinrich Himmler) prawdopodobnie odprawiał swoje neopogańskie obrzędy ku czci Wotana i innych mrocznych bóstw. W 1942 roku został ciężko ranny w boju i przeniesiony do rezerwy. Ostatnie chwile śmiertelnego życia spędził powolnie konając, w skutek odniesionych ran, w rodzinnej posiadłości na Śląsku. Trawiony gorączką, zwidami i ‘słabością na umyśle’ aż do grobowej deski był nieświęcie przekonany, pomimo relacji bliskich, o nieuniknionym zwycięstwie III Rzeszy. Po śmierci pochowany w tajemnicy w obawie przed zbezczeszczeniem zwłok przez Sowietów. Miejsce pochówku znajdowało sięna prowincjonalnym wiejskim cmentarzu gdzieś na ziemiach Rzeczypospolitej.

Uczucia wobec żywych: Przejawia mentalność niemieckiego żołnierza, aryjskiego zdobywcy. Dla niego czas się zatrzymał a wojna trwa nadal. Wszystkich nie umundurowanych ludzi traktuje jak cywili - przemawiając do nich władczym tonem, niekiedy wymagając bezwzględnego podporządkowania się jego rozkazom. Prawdopodobnie byłby bezwzględnie posłuszny nazistowskim żołnierzom wyższym rangą. Wrogów III Rzeszy likwiduje bez wahania czy kszty litości. Za takich uważa oczywiście krnąbrnych, nie chcących się zasymilować Polaków. Do Niemców i volksdeutchów ma stosunek neutralny.

Uczucia wobec śmierci: Dostrzega pewną zmianę w swojej fizjologii, choć nie robi dla niego większej różnicy, w jakim stanie fizycznym może dumnie służyć führerowi! Nieżycie traktuje jako drugą szansę daną mu przez germańskie bóstwo - Wotana (przez złośliwych umarlaków zwanego Wielkim Cthulhu). Przezwyciężenie śmierci odebrał jako ostateczny triumf rasy aryjskiej i jest z tego dumny. Choć jest i druga strona medalu. Do obłędu doprowadza go bezustanne klekotanie kości i ustawiczne paskudzenie munduru wypitymi trunkami/jadłem. Ciężko się pozbyć przyzwyczajeń…

Stan zwłok: Szkielet zachowany niemal idealnie, bez poważniejszych złamań czy uszkodzeń innej maści. Zdumiewająco dobrze próbę czasu przeszedł także niemiecki mundur (lekko nadżarty przez robactwo) i skórzane, wysokie buty oficerskie. Pod klapą bundeswehry nosi nieodłączny żelazny krzyż po pradziadzie i lekko pordzewiałego Mausera w nadgniłej skórzanej kaburze. Dziwnym trafem cuchnąca stęchlizną czapka oficerska z upiornym totenkopf'em opada mu niemalże na oczodoły. Prawdopodobnie podczas pogrzebu założyli mu za dużą…

Korekta: Wprowadziłem drobne fabularne i estetyczne poprawki.
Korekta 2 dla Nami: Proszę bardzo!
Korekta 3: Dodałem podobiznę postaci.
 
Cep jest offline  
Stary 10-01-2007, 16:48   #24
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Cep - mam prośbę.

Mógłbyś bardziej czytelnie?

Tzn: pogrób to co świadczy o czym piszesz i zrób linijkowy odstęp od każdej zaczętej mysli xd

Nie mogę tego rozczytać bo mi się w oczach coś psuje o.O"
Ale to tylko moje widzimisie xd


Ooo, dziękuje bardzo....
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline  
Stary 10-01-2007, 18:51   #25
 
Harv's Avatar
 
Reputacja: 1 Harv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie coś
Witam szanowne zdechlactwo

Imię:Zbigniew Kozon

rasa: Zumbi

Za życia był drwalem w wiosce, na której cmentarzu teraz leży. Mieszkał w domku w lesie, gdzie wycinał drzewa. Jego jedynym przyjacielem był pies, którego znalazł i wychował od szczenięcia. Polował czasami razem z Żużlem (tak nazywał się pies) używając śrutówki. Ludzie ze wsi bali się go, ponieważ był dla nich jak dziad borowy, którym straszyło się dzieci - z wielką siwą brodą, potężną siekierą za pasem, szramami na pomarszczonej twarzy i wielkim, spasionym jamnikiem na smyczy. Żył sobie, pierwsi sekretarze się zmieniali, a on sobie żył, od czasu do czasu wpadał do wsi nachlać się. Starzał się i gdy już czuł, że jest stary i niedługo umrze, to postanowił zrobić dla siebie nagrobek (miał ten syndrom "nie chcę nikomu nie sprawiać kłopotu, sam zorganizuję sobie pogrzeb"). Wybrał wielką wierzbę na cmentarzu i zaczął rzeźbić na niej nocą swoje imie i nazwisko. Wstawił w otwory kawałki metalu (jakieś hufnale i inne śmieci), aby jego imię było widoczne. Zaczął kopać dla siebie grób, czym wzbudzał strach mieszkańców, którzy sądzili, że jest on potworem, który chce wykopać jakiegoś diabła spod drzewa. Zaczaili się z widłami i pochodniami, aż przyjdzie kopać (akurat kończył grób, wiec przyniósł pod pachą trumnę). Zaatakowali go, i choć powalił ich swoimi wielkimi jak bochny pięściami i przegonił ich Żużel, to drwal został poraniony widłami. Dokończył kopać grób, skręcił Żużlowi kark i położyli się do trumny (truchę ciasna była). I tu pojawił się problem - nie miał kto zakopać. Ostatnią myślą Zbigniewa było - Głupi żem był...

Parę dni później przyszła brygada egzorcystów - amatorów, zamówiona przez mieszkańców wsi. Postępowali zgodnie z wydanym ostatnio podręcznikiem, ktory jeden z nich kupił. Po pijaku przebili oni kołkiem klatkę piersiową Zbigniewa (niestety z prawej strony), próbowali obciąć szpadlem głowę drwala (nie udało im się przebić przez kołdun włosów na brodzie - może być zbroja +2 do KP :P ). Zapomnieli co dalej zrobić i zakopali truchło.

O żywych: Żywi?? Takie zwierzuntka, które biegają i krzyczą, a jak je się walnie, to nie biegają i nie krzyczą. Majom fajne miensko.
O śmierci: Ja nie żyjem? Trudno, wolem to niż być stary i teraz mnie już ta rana stara w boku, co ją zarobiłem od tego dzika nie boli, i ta nowa, co żem we wnyki wpadł, też nie...

Wygląd: 2,12 wzrostu, potężna broda sklejona dziwnymi substancjami, kawałek drewna w piersi(Gdy wyciongnem, bardziej świszczy.). Chodzi z nim nadjedzony przez zgniliznę jamnik z domieszką jakiegoś psa z dużymi zębami. Walczy śrutówką i siekierą (hail to the king, baby!).
 
__________________
Nie chcę ukojenia, które mogłoby mi odebrać skruchę, nie pragnę uniesień, które wbiłyby mnie w pychę. Nie wszystko, co wzniosłe, jest święte, nie wszystko co słodkie - dobre, nie wszystko co upragnione - czyste, nie wszystko co drogie - miłe Bogu.
Harv jest offline  
Stary 10-01-2007, 19:10   #26
 
Harv's Avatar
 
Reputacja: 1 Harv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie coś
Witam szanowne zdechlactwo

Imię:Zbigniew Kozon

rasa: Zumbi

Za życia był drwalem w wiosce, na której cmentarzu teraz leży. Mieszkał w domku w lesie, gdzie wycinał drzewa. Jego jedynym przyjacielem był pies, którego znalazł i wychował od szczenięcia. Polował czasami razem z Żużlem (tak nazywał się pies) używając śrutówki. Ludzie ze wsi bali się go, ponieważ był dla nich jak dziad borowy, którym straszyło się dzieci - z wielką siwą brodą, potężną siekierą za pasem, szramami na pomarszczonej twarzy i wielkim, spasionym jamnikiem na smyczy. Żył sobie, pierwsi sekretarze się zmieniali, a on sobie żył, od czasu do czasu wpadał do wsi nachlać się. Starzał się i gdy już czuł, że jest stary i niedługo umrze, to postanowił zrobić dla siebie nagrobek (miał ten syndrom "nie chcę nikomu nie sprawiać kłopotu, sam zorganizuję sobie pogrzeb"). Wybrał wielką wierzbę na cmentarzu i zaczął rzeźbić na niej nocą swoje imie i nazwisko. Wstawił w otwory kawałki metalu (jakieś hufnale i inne śmieci), aby jego imię było widoczne. Zaczął kopać dla siebie grób, czym wzbudzał strach mieszkańców, którzy sądzili, że jest on potworem, który chce wykopać jakiegoś diabła spod drzewa. Zaczaili się z widłami i pochodniami, aż przyjdzie kopać (akurat kończył grób, wiec przyniósł pod pachą trumnę). Zaatakowali go, i choć powalił ich swoimi wielkimi jak bochny pięściami i przegonił ich Żużel, to drwal został poraniony widłami. Dokończył kopać grób, skręcił Żużlowi kark i położyli się do trumny (truchę ciasna była). I tu pojawił się problem - nie miał kto zakopać. Ostatnią myślą Zbigniewa było - Głupi żem był...

Parę dni później przyszła brygada egzorcystów - amatorów, zamówiona przez mieszkańców wsi. Postępowali zgodnie z wydanym ostatnio podręcznikiem, ktory jeden z nich kupił. Po pijaku przebili oni kołkiem klatkę piersiową Zbigniewa (niestety z prawej strony), próbowali obciąć szpadlem głowę drwala (nie udało im się przebić przez kołdun włosów na brodzie - może być zbroja +2 do KP :P ). Zapomnieli co dalej zrobić i zakopali truchło.

O żywych: Żywi?? Takie zwierzuntka, które biegają i krzyczą, a jak je się walnie, to nie biegają i nie krzyczą. Majom fajne miensko.
O śmierci: Ja nie żyjem? Trudno, wolem to niż być stary i teraz mnie już ta rana stara w boku, co ją zarobiłem od tego dzika nie boli, i ta nowa, co żem we wnyki wpadł, też nie...

Wygląd: 2,12 wzrostu, potężna broda sklejona dziwnymi substancjami, kawałek drewna w piersi(Gdy wyciongnem, bardziej świszczy.). Chodzi z nim nadjedzony przez zgniliznę jamnik z domieszką jakiegoś psa z dużymi zębami. Walczy śrutówką i siekierą (hail to the king, baby!).
 
__________________
Nie chcę ukojenia, które mogłoby mi odebrać skruchę, nie pragnę uniesień, które wbiłyby mnie w pychę. Nie wszystko, co wzniosłe, jest święte, nie wszystko co słodkie - dobre, nie wszystko co upragnione - czyste, nie wszystko co drogie - miłe Bogu.
Harv jest offline  
Stary 10-01-2007, 21:06   #27
 
Yaneks's Avatar
 
Reputacja: 1 Yaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputację
Imię: Astianaks

Rasa: Wampir

Historia: Astianaks, był synem Hektora, najdzielniejszego żołnierza broniącego Troi przed najazdami Greków. Dożył zaledwie pięciu lat. Kiedy Grecy przebili się przez Trojańskie mury, Astianaks spał. Do domu wparował Grecki kapłan, wiedział bowiem, że w Troi urodził się potwór. Coś, co będzie prześladować ludzi przez wieki. Chłopiec nie musiał długo bawić się przerażeniem greka. Wyciągnął wielki miecz. Nawet nie bogom dane było wiedzieć, jak takie maleństwo jest w stanie unieść miecz, którego najsilniejszy Trojanin nie był w stanie udźwignąć. Zamachnął się od niechcenia, i przeciął korpus kapłana w pół. I on nie delektował się długo życiem. Wielka, półmetrowa strzała ugodziła Astianaksa w gardło. Padł ciężko na kolana... I obudził się... Strasznie ciasno... Strasznie ciemno... Próbował wstać. Na próżno. Teraz poczuł coś niewygodnego w jego paszczy. Otworzył usta, i zobaczył jak wystają z nich wielkie zębiska. Teraz zrozumiał. Opowiadali o tym jego dziadkowie, jego pradziadkowie. Stał się najszlachetniejszą z ras... Został wampirem. Został zamordowany... Wsadził sobie palec w szyję. Dziura po strzale. Wszystko się zgadza...

Uczucia wobec żywych: Nienawidzę życia, ani żywych. Chcę, aby na świecie zapanował mrok i śmierć. Niechaj stanie się Chaos. Wszędzie gdzie żywi, muszę być ja. To żywi zrobili ze mnie wampira. To ich jedyna cecha. Potrafią zabijać. Nic więcej nie potrafią zrobić dobrze.

Stan zwłok (czyli jakie piętno kosiarz odcisnął na tobie): Ma jedynie sporą dziurę w gardle. Zwłoki są w idealnym stanie. Dodatkowo ma wydłużone kły, i strasznie czerwone oczy.

Uczucia wobec śmierci: To trochę dziwne. Nie zostałem przeklęty, nic mi nie zrobiono tylko mnie zabito. Jak więc żyję? To życie po życiu, zwane śmiercią. Odkryłem, że nie mogę zbliżać się do czosnku, ani do dużych budowli z wielkimi krzyżami. Jakiś płyn czyni mi straszliwy ból. Są też także ludzie, którzy machają do mnie krzyżami. Śmieszne...

Cechy dodatkowe:
Nie boi się krzyży. W jego czasach dopiero żył Mojrzesz. Boi się wody święconej oraz czosnku i światła słonecznego.
 
Yaneks jest offline  
Stary 10-01-2007, 21:16   #28
 
Felix's Avatar
 
Reputacja: 1 Felix jest na bardzo dobrej drodzeFelix jest na bardzo dobrej drodzeFelix jest na bardzo dobrej drodzeFelix jest na bardzo dobrej drodzeFelix jest na bardzo dobrej drodzeFelix jest na bardzo dobrej drodzeFelix jest na bardzo dobrej drodzeFelix jest na bardzo dobrej drodzeFelix jest na bardzo dobrej drodzeFelix jest na bardzo dobrej drodzeFelix jest na bardzo dobrej drodze
Cytat:
Napisał Nami

Mógłbyś bardziej czytelnie?

Tzn: pogrób to co świadczy o czym piszesz i zrób linijkowy odstęp od każdej zaczętej mysli xd
tak wogóle to dobrze by było gdyby wszyscy się do tego stosowali.prawda... Yaneks,
Harv. co otym sądzicie?...
 
Felix jest offline  
Stary 10-01-2007, 21:17   #29
 
Yaneks's Avatar
 
Reputacja: 1 Yaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputację
Okej, przepraszam ale nie do końca przeczytałem temat. Zaraz to poprawię.
 
Yaneks jest offline  
Stary 10-01-2007, 21:20   #30
 
Blacker's Avatar
 
Reputacja: 1 Blacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputację
Mam nadzieję - gracze dopiero co się budzą, a ty już opisałeś, co się działo znacznie po przebudzeniu. Jeśli możesz, to zedytuj ten błąd
 
__________________
Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett
Blacker jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:06.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172