Oki, czekamy w takim razie grzecznie na naszą operę mydlaną ;) |
Ciekawy pomysł... Mogę się dołączyć? :roll: Moja bohaterka Keira Couscor Wiek: 27 Płeć: Kobieta Zajęcie: Prowadzi knajpkę na plaży Stan finansowy: Całkiem pokaźny – lokal przynosi spore dochody Stan cywilny: Panna Cel w życiu: Mieć fajną rodzinkę i fundusze na wyprawy po świecie Biografia: Keira jest rdzenną mieszkanką Saccharine – 30 lat temu zmarnowała swoim przyjściem na świat życie 20-letniej matki, która marzyła o karierze modelki i wyrwaniu się z domu. Przez całe dzieciństwo przeganiana z kąta w kąt, nie poczuła matczynego ciepła i miłości. Ojca prawie nie pamięta – wyjechał „za chlebem”, gdy Kei miała 3 lata, a odkąd skończyła 7, nie słyszała od matki niczego poza „Wiedziałam, że ten drań zostawi mi ciebie!”. Pozostawiona przez te wszystkie lata sama sobie, nauczyła się walczyć o swoje i radzić w trudnych sytuacjach. Alexandra Montmorency-Fausto nigdy nie pałała przyjaźnią do Couscor’ów, uważała ich za zdemoralizowaną i nie mającą kultury rodzinę. Nawet, gdy poznała życzliwość i życiową postawę Keiry, obstawała przy swoim stanowisku, choć może już nie tak niewzruszenie. Nic więc dziwnego, że matka nie chciała podjąć się pracy w fabryce czekolady. Tak więc w wieku 13 lat Keira musiała zacząć zarabiać. Postanowiła wtedy, że zrobi wszystko, by jej dzieci nie zaznały chłodu, głodu, ciężkiej pracy, braku miłości czy któregokolwiek z rodziców. „Karierę” rozpoczęła, zmywając w podrzędnym barze. Gdy zmienił się jego właściciel, lokal zaczął pomału podnosić się z ruiny i nabierać wdzięku, odwiedzały go coraz lepiej usytuowane osoby. Facet szybko też dostrzegł pracowitość oraz sumienność Keiry i docenił to, pomimo tego, że czasem postępowała nie całkiem rozważnie i robiła się zazdrosna, gdy bliska jej osoba okazywała względy komuś innemu. Dziewczyna została ulubienicą szefa i oddelegowano ją do obsługi gości. Któregoś dnia poznała w pracy miłość swojego życia, choć wtedy jeszcze o tym nie wiedziała. Był sporo starszy od niej. Po kilku miesiącach znajomości zabrał ją na spacer po plaży – oficjalnie mieli oglądać zachód słońca, nieoficjalnie – zajęli się czymś nieco innym... Niestety, wszystko, co dobre, szybko się kończy… ukochany wyjechał. Po kilku latach właściciel – facet samotny i lubiący ryzyko – zginął w wypadku samochodowym. Jak się okazało, interes zostawił dziewczynie. Ta lubiła swoje miejsce pracy, więc nie musiała się zbytnio zmuszać, by bar nadal się rozwijał i zyskiwał coraz lepszą opinię. Keira pomału zbliżała się do chwili realizacji swoich marzeń… |
Ale zapraszam, zapraszam :) Sesję nieboraczki założę w piątek chyba. kuss-kuss EDIT: szeszyja is on. rekrutacja trwa... a nóż, widelec, yougurt spoon ktoś jeszcze zechce. a jak nie, to i tak jest fajno :) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:02. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0