|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
25-02-2007, 23:46 | #11 |
Reputacja: 1 | Dobra skończyłęm. Przyjmiesz mnie? Imię: Shado Nazwisko: Doneeta Wiek: 17 Rasa: Twi’lek Kolor miecza: Fioletowy Wygląd: Średnie go wzrostu przedstawiciel swojej rasy. Skóra w kolorze żywej soczystej zieleni. Lekku nosi przeważnie na plecach. Są one długie około do pasa. Głowę zakrywa do ich poziomu ciemno brązowa chusta. Ubranie to raczej luźne spodnie i koszula w stylu typowego ubioru pustynnego. Wszystko w kolorze jaśniejszego brązu. Na to zarzucony płaszcz w kolorze chusty na głowie. Profesja: Strażnik Jedi Moc: Leczenie lekki Historia: Okrągłe 50 BBY. Był to rok narodzin wielu dzieci, wielu idei oraz niestety wielu zgonów i konfliktów. Niemowlęcia nazwanego na szybo Shado nie ominęło nic. Patrząc z różnych stron był świadkiem wszystkiego. Licząc chronologicznie: Jego narodziny. Następnie konflikt rodziców z kilkoma osobami, którego to motywów nigdy nie poznał i już chyba nigdy nie pozna. Krótko później tragiczna i podobno nie wyjaśniona śmierć ojca. Idea natomiast była prosta: z zemsty, dla pieniędzy, spłaty długu lub dla dokończenia dzieła sprzedać jeszcze niebrzydką matkę na tancerkę, a dziecko na „urodzonego” sługę. Jabba przyjął ten „zestaw”, jak to określił, bardzo chętnie. Po roku przebywania u Hutt’a służąc mu zostali w końcu przesunięci do „towaru”. Od tamtej pory byli zmuszeni do tułania się po różnych planetach i domach. Aż w końcu po 5, przegrani w zakładzie, trafili do właściciela kantyny na Tatooine. Kilka miesięcy o tym dwóch rycerzy Jedi trafił właśnie w to miejsce. Mimo krótkiego kontaktu i szybkiej rozmowy potrafili wyczuć w nim moc. Wykupienie go od właściciela nie było żadnym problemem. Powiedział, że i tak nie ma z niego większego pożytku. Następnie został uczniem akademii na Dantooine. Zachowywał się tam jak każdy uczeń. Może był odrobinę głośniejszy od innych. Starał się ukryć tym fakt, że wciąż płakał za matką i jej losem którego nadal nie rozumiał. W wieku ok. 13 lat został unany przez mistrza Marka Ragde, który zabrał go do akademii, jako dość dojrzały by zacząć szkolenie w przestrzeni. W ciągu tych lat misji ani razu nie zbliżyli się do Tatooine. Kiedy jakiś rok temu Shado zwrócił na to uwagę mistrz natychmiast zmienił temat. Padawan nie wracał już do tego tematu. Ostatnia misja polegała na eskortowaniu senator Orn Free Taa's na Courscant. Będąc na miejscu mistrz Ragda uznał za dobry pomysł odwiedziny tutejszej Świątynie Jedi. Rys psychologiczny: Głośny jak na rycerza. W głębi duszy skryty, często zamyślony. Introwertyk. Nienawidzi handlarzy niewolników. Kocha wschody słońca, wstaje wcześniej by je oglądać. Absolutny realista. Jeśli coś wskazuje, że będzie źle no to będzie. Jednak nie gorzej niż to wygląda. Planeta narodzin: Ryloth Powiązania: senator Orn Free Taa's, mistrz Marka Ragde
__________________ Nie bój się śmiać z samego siebie. W końcu jest szansa, że przegapisz żart stulecia. |
25-02-2007, 23:55 | #12 |
Reputacja: 1 | cynis, Podoba mi sie widac ze orientujesz sie w uniwersum jak i czujesz klimat wspomnijac o tym jak nim handlowano. Przyjmuje Cie. Panda Wybacz ale nie oto mi chodziło, powodzenia w inncyh próbach pozatym grasz umnie w innej sesji i było by to poprostu bez sensu teraz. Czekam na jeszcze jedna osobe ewentualnie
__________________ Zakon nadejście sesji Vengara. Przyłącz się! |
26-02-2007, 08:02 | #13 |
Reputacja: 1 | Ej dam radę się jeszcze wcisnąc nie było wczoraj neta a dzisaij jak zauważyłem to od razu pisze to co tułacz ?
__________________ Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż... |
26-02-2007, 08:42 | #14 |
Reputacja: 1 | Imię: Kyp Nazwisko: Durron Wiek: 17 lat standardowych Rasa: Człowiek Kolor miecza: Zielony Wygląd: Jak większość Jedi, tunikę zrobioną z drapiących włosów Banthy, która umożliwia dogłębne zajrzenie w siebie nie patrząc na doznania zewnętrzne, czarne buty i lniane spodnie które nie ograniczają ruchów. Jest wysokim chłopakiem, dosyć przystojnym jak na swój wiek ale widać że późno zaczął dojrzewać, ma niebieskie oczy i hebanowe włosy które zazwyczaj zaczesuje na bok co wygląda czasem śmiesznie ale nie przejmuje się on tym bo to nie ma wyglądać tylko być praktyczne., muskularny i silny Profesja: Strażnik Jedi, Moce: Oszukanie umysłu (lekkie) Historia: Kyp, mały biedny chłopak urodzony w systemie planetarnym corrida w jednej z tamtejszych kopalni przyprawy silnego narkotyku zwiększającego możliwości nadzmysłowe, dorastał w trudzie i bólu pracy. Jego matka i ojciec umarli gdy miał lat 11 cierpiał bardzo po ich stracie, do dzisiaj zachował malutki hologram przedstawiający jego rodzinę w komplecie. Trzyma zawsze w kieszonce na sercu i potrafiłby za to zabić. Skąd u niego moce Jedi pamiętał doskonale, urodzony z tym przekleństwem jak to wtedy nazywał, wyszkolony przez Vodo Bosa, w kopalni dlaczego go ktoś wyszkolił nie wiedział tylko starzec kazał mu siedzieć cicho nikomu nie mówić i się uczyć. Dowiedział się później że Vodo Bos poznał jakąś ważną tajemnice kogoś na Coruscant i dlatego został zesłany do kopalni. Tak odbywał się trening młodego Kypa, po kolejnych 4 latach sądził że da rade i dał kilka sztuczek i uciekli on i Vodo, on zastrzelony przez strażników na Carridzie przy próbie ucieczki z planety zginął broniąc Durrona, za co młodzieniec po przysiągł zemstę. I uciekł z grupą przemytników i złodziei których przywódcą był Tallon Karde. Przydał mu się do kradzieży kilku ze statków, dziwnym trafem każdy z pilotów z chęcią oddawał swoje statki jakby ktoś ich do tego zmuszał, ktoś potężny. Na Typherze przy jednym nieudany skoku ktoś go złapał, i powiedział że zostanie wyszkolony kim był ów człowiek nie dowiedział się wiedział tylko że to jeden z tych Jedi którzy szukają takich odmieńców jak on. Teraz leciał na Coruscant z bandą podobnych do niego ...... Rys psychologiczny: Kyp to w pełni rozwinięty młodzieniec z poczuciem wyższości nad innymi z powodu swoich możliwości(nigdy nie spotkał innych), jest miłym człowiekiem i zawsze pomoże. Wychowany w nieludzkich warunkach nie potrzebuje wiele wszystkie siły wkłada w naukę i poznawanie nowego. Jest na wyraz Ambitny i pożąda wiedzy, umiejętności i uczuć których nigdy nie zaznał w poprzednim życiu w kopalniach, nie jest w stanie nikogo świadomie skrzywdzić chyba że ten ktoś nastaje na życie jego lub kogoś mu bliskiego. Głównym celem jest już tylko przeżyć.... Planeta narodzin: Carrida Powiązania: Zna tylko grupę przemytniczą Tallona Karde, i kilku ludzi na Carridzie,
__________________ Dyplomata to ktoś, kto mówi ci abyś poszedł do diabła, a ty cieszysz się na podróż... |
26-02-2007, 08:49 | #15 |
Reputacja: 1 | Ok rzutem na taśme Corran za ciekawa historie i zato ze wczesniej wiedziałem ze jestes obcykany w tematyce. Prosze zamknac i jutro ruszamy bo dzisiaj trening :P
__________________ Zakon nadejście sesji Vengara. Przyłącz się! |