lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum rekrutacji (http://lastinn.info/archiwum-rekrutacji/)
-   -   [Autorski] Piraci (http://lastinn.info/archiwum-rekrutacji/3594-autorski-piraci.html)

corenick 13-07-2007 01:36

[Autorski] Piraci
 
Witam

Co prawda prowadze i gram ale postanowilem rozpisac jeszcze jedna sesje bo.... Bo brakuje mi wspanialego widoku zachodzacego slonca, powietrza o zapachu jodu i przygody ze skrzypiacymi masztami, surowym takielunkiem i odglosu wystrzalu 12 pokladowych dzial. Lecz takze brakuje mi klimatu karaibskiego portu; niewazne czy hiszpanskiego, francuskiego czy angielskiego. Brakuje mi tez szanty. Tej irlandzkiej lub tez francuskiej. Oraz magii poszukiwania skarbu, lub skarbu tegoz zdobywania jako ci zli.

1. Sami wybierzecie swoj los. Szubienica czy chwala wazy sie w waszych rekach.
2. Czasy "zlotej floty". Wiec nie ma podbojow. Tylko handel lub "handel"

Co potrzebuje?
1. Imie (jako ze wtedy Imie stanowilo czlowieka, musi byc dobre)
2. Umiejetnosci zeglarskie (nie kazdy niestety bedzie kapitanem, kogos jednak wybiore wedlug mojego uznania)
3. Inne umiejetnosci...

Histori NIE musze miec. Kazdy zeglarz umie klamac i klamie tak, ze w zadna historie nie uwierze.

Postacie jak najbardziej dopasowane do swiata; zadnych krasnoludow czy gadajacych oslow. Tylko ludzie pochodzenia angielskiego/irlandzkiego, francuskiego lub hiszpanskiego. ZADNYCH CZAROW. Magia jest dla was rapier lub kartusza. Zwykla banda piratow, szukajacych swojego celu w zyciu.

KP przesylac prosze na rekrutacje. Inni tez maja prawo was ocenic.

Jak nie znajde nikogo, kto podziela zamilowanie do otwartej przestrzeni (jaka jest morze), szumu fal uderzajacych o deski, lin i zagli, to... Odpuszcze i nie poprowadze... :P

Poszukuje 4-5 graczy. Oczekuje postow co najmniej raz dziennie. Prowadze tak, iz raz dziennie zbieram wasze odpowiedzi i odpisuje. Zdaza sie ze w weekend pisze wiecej. Natomiast licze na to ze rozkrecicie sesje od jednego mojego postu do drugiego.

WYJAZDY NA WAKACJE W TRAKCIE TRWANIA SESJI, JEZELI JUZ WIECIE ZE JEDZIECIE, NIE ZGLASZAJCIE SIE, PONIEWAZ NIE CHCE TRACIC GRACZY NA CZAS URLOPU.

cynis 13-07-2007 02:11

Zaznaczam zainteresowanie ta sesją. Jutro z rana edytuję posta i wciskam kartę.

Pozdro,
c.

Ercekion 13-07-2007 02:18

Imie : Samuel " Carrion " Mc Niles
Pochodzenie : Szkocja
Wiek : 39 lat
Wyglad : Samuel, jest sredniego wzrostu, ma dlugie czarne wlosy zawiazane w warkoczyki ( na modle szkockich gorali), z wieloma juz pasemkami siwizny i bujna brode. Twarz ma poryta bliznami od przebytej za mlodu ospy. Nosi, czerwony dlugi plaszcz ( lekko poszarpany juz ) wysokie carne buty, a na glowie czarna chuste. Caly jego stroj jest w dosc marnym stanie. Niegdys byly to szaty bogatego kupca, ot jeden z lupow. Pod plaszczem ma szeroki pas. Przy pasie nosci szkocki palasz claymore i dwa pistolety. W cholewie buta ma paskudnie wygladajacy noz.

Charakter : Zycie nauczylo Samuela iz nie nalezy poblazac sobie ani innym.
Jako kapitan jest bezwzgledny, jako marynarz sumienny. Jako pirat okrutny i chciwy. Lubi zabawiac wszystkich wieloma ze swych niestworzonych histori o swoich wyczynach na morzach i ladach.

Historia ktora opowiada w skrocie Samuel pytany by cos o sobie powiedzial :

O dziecinstwie wam gadac nie bede, bo nie ma oczym. Jako okolo 13 letni mlokos bralem udzial w jednym z powstan szkotow przeciwko angolom i ich w rzyc chedorzonym szlachcicom. No jak wiekszosc naszych powstan i to padlo. Zeby z dlugiej historii zrobic krotka powiem ino iz sprzedano mnie na statek w roli majtka. I to na angielski statek. Kapitan byl niedorobionym szlachcicem, ktory o morzu wiedzial tyle co ja wtedy mlody chlopak z gor. Starczy jak powiem zesmy dlugo pod jego komendom nie zeglowali. Jak to na morzu bywa , kapitanek poszedl karmis rekiny. Tak oto zaczelo sie moje pirackie zycie. Przez nastepne lata plywalem na wielu lajbach, a kilka razy nawet bylem kapitanem. I to z niezlym skutkiem musze przyznac. Ale los zmienny niczym pogoda na morzu. Kto sam kiedys bunt planowal, ten sam buntu na wlasnej skorze dozna. W rzucili mnie szubrawcy do morza. Ale ja juz wtedy doswiadczony wylk morski, wierzajcie lub nie zlapal zem wieloryba i na jego grzbiecie doplynal zem do ladu. No i oto jestem.

Umiejetnosci : w swojej dlugiej juz karierze Samuel byl prawie wszystkim na statku ( poza moze kucharzem ). Posiada szeroka wiedze o morzu i robocie na statku. W niczym nie jest jednak wyjatkowo dobry.
Doskonale za to walczy tak egzotyczna na morzu bronia, jak jego palasz. Przyznac cza iz malo kto stanal mu na przeciw z kordelasem w dloni i przezyl.

Hawkmoon 13-07-2007 11:11

Chętnie bym się zgłosił, ale wyjeżdżam 22 lipca, więc niestety muszę sobie odpuścić. Powodzenia!!

Arkas 13-07-2007 11:58

Właśnie takiej sesji szukałem! Ale niestety wyjeżdżam w następną środę na 2 tygodnie. Potem moge grać przez około: 200dni potem małe przerwy i znowu...

cynis 13-07-2007 14:38

Jednak nowy post napiszę żeby było wiadomo, że tu byłem.

Imię: Martin Galibiert
Pochodzenie: Afryka (pośrednio z Francja)
Wiek: 32
Wygląd: Ciemna skóra, typowa dla mieszkańców Afryki, odróżnia go na tle różnorodnej mozaiki narodów na karaibach. Włosy ma splecione w dredloki, grube i nierówne. Zaplotły się raczej z zaniedbania niż z chęci estetycznych. Nosi niestety jedną wielką bliznę przez środek twarzy. Sięga od lewego łuku brwiowego nad okiem przez szczyt nosa aż na prawy policzek tuż po kością. Rana na szczęście musiała powstać w pobliżu lekarza który ją zdezynfekował ponieważ nie wygląda tak źle jak mogła. Poza tym na plecach ma pełno śladów po chłoście. Brązowe oczy i głęboki głos dopełniają wyglądu. Ubrania nosi raczej takie jakie znajdzie niż jakie sobie wybierze. Na ogół są to ciemne, luźne spodnie i wysokie buty. Za pas spodni zatknięty krótki pistolet skałkowy. Na tułów zarzuca dwa długie pasy. Na jednym wisi maczeta, jak twierdzi pamiątka, drugi podtrzymuje główną broń jaką jest duży młot kowalski. Czasem zarzuca białą koszulę bez rękawów. Ma około dwóch metrów wzrostu i 110 kilo wagi.

Charakter: Przeważnie ma dobry humor. Rzadko udaje się komuś sprawić by przestał się szczerzyć. Jest duży, głośny ale umie się podporządkować kapitanowi. Raz zdarzyło się, że wrzucił bosmana do morza ale zaraz potem go wyłowił.

Historia(opowiadana po dużych ilościach alkoholu i już po kilku ważniejszych wydażeniach):

-Moje życie? A kto by chciał pyta... No dobra skoro nalegasz. Ja wiem... Jak byłem mały to nie pamiętam dokładnie ale trafiłem na plantację. Nie wiem dokładnie gdzie ani dlaczego ale już taki mój fart życiowy. Nadano mi tam nawet to imię. Jak podrosłem to się zorganizowało mały bunt. Na tyle mały, że ta oto maczeta ścięła łeb temu chędożonemu białasowi.- splunął. -Potem sprawy potoczyły się szybko. Zaciągnąłem się na mój pierwszy okręt. Młody byłem, jeszcze gówniarz... Tak łajba to była „Morska Dziewka”. Wszyscy mówili „dziwka”. Po pierwszej podróży dowiedziałem się czemu. Tylu sztormów nigdy później nie zobaczyłem. Na statku zaczynałem od szorowania pokładu, potem bocianie gniazdo, żagle. O garkuchnię się też obiłem. Kiedy skończyłem z tą łajbą robiłem kilka innych fuch, łącznie z pracą dokera w kilku różnych portach. Później zaciągnąłem się na statek, którego nazwy nie pomnę. Kapitan i bosman się na mnie wyżywali bo jestem czarny. Więc doczekali się widowiskowego końca. Po tym jak zabiłem ich tą samą maczetą w nocy, okręt wpadł na skały. Skąd miałem wiedzieć co się stanie? A na nawigacji się nie znam... Trudno tak bywa. Po tym trafiłem jakimś cudem na Tortugę. Długo z piratami pływałem. Nikt się nie czepiał jak tylko pokazałem co mogę zrobić i co zrobię jak mnie ktoś podskoczy. Przez te kilka lat doszedłem nawet do stopnia bosmana. No a teraz zakończyłem kolejną fuchę i jestem tu z wami. Piwa!-

Umiejętności: Wszystko jeśli chodzi o techniczną stronę żeglowania. Łącznie z wyczuciem morza i pogody oraz dowodzeniem załogą, na morzu i w bitwie. Natomiast zerowe umiejętności w handlu, dyplomacji i nawigacji(może nie zerowe ale zbliżone). Język francuski i trochę angielski.

Khalida 13-07-2007 14:51

hm, widze że brakuje wam tu chyba kobiety ;) tak więc i ja sie zgłosze do gry, mimo iż już gram w jednej pirackiej sesji, ale co tam, ta tutaj to coś innego.

Postać dostarcze wieczorem, teraz niestety jestem zbyt zajęta.

Uland 13-07-2007 15:50

Imie : David Lerio
Pochodzenie : Hiszpania
Wiek : 45
Wyglad : Wzrost około 180 cm, raczej postawny i dobrze umięśniony ale nie przesadnie. Nosi siwe, niemal białe włosy do ramion i takoż brodę i wąsy. Ma paskudny wzrok i wyraz twarzy.

Charakter : Dumny i arogancki, łatwo wpadający w gniew. Bezwzględny i oszukańczy, wyrachowany do granic możliwości. A przede wszystkim twardy i wytrwały, gdy coś zacznie nie odpuści. Jednak okazuje szacunek równym sobie i wyższym rangą.

Chcesz znać moją historię? No dobrze. Za młodu wstąpiłem do wojska, służyełem 20 lat, jako żołnierz okrętowy i przyznam walkę opanowałem świetnie, dowodzenie wosjkiem też, jednak w końcu jednak przegrałem i przez trzy lata służyłem na łajbie jako tania siła robocza, przyznam dopiero wtedy stałem się twardy, wtedy byłem litościwym głupcem i ulegałem słabościom, wracjąc do historii, gdy zawinęli do portu-meliny zwiałem im i od roku szukam jakiegoś kapitana który w swych rabunkach potrzebowałby kogoś kto umie walczyć, utryzmując się z usuwania nie wygodnych osób. Co? ty chcesz mnie przyjąć?

Umiejetnosci : W czasie długiej służby wojskowej opanował do perfekcji walkę rapierem szablą, jataganem i wszelka inną bronią tego typu, nieźle też strzela z pistoletów ale bez rewelacji, dowodzić umie średnio chociaż chwalił się że umie bardzo dobrze jest całkiem świadom swych umiejętności. Zna też nieźle etykiete chociaż w porcie zachowuje się jak zwykły marynarz. Nie umie na statku prawie nic, ale umie motywować innych do pracy.

Ekwipunek: Czarne spodnie, wysokie buty, luźna biała koszula. Nosi zawsze bradzo dobrą szable, garłacz i dwa krótkie pistolety i nóż z ząbkami powodującymi rozrywanie ciała przy wyciąganiu.

Midnight 13-07-2007 16:47

Echhh a chcialam grac mezczyzna w tej sesji, a tu sie tacy przystojniacy szykuja. W sam raz na podryw. Tak wiec chyba wpadlam i zagram kobieta. Tylko jeszcze co ja do diabla na tym statku bede robic??

Khalida.
Kobiety na statku w tamtych czasach uwazane byly za zly omen. Co powiesz na poprzynoszenie pecha wspolnie XD i zagranie siostrami o pirackiej naturze?

Ercekion 13-07-2007 23:29

Hmm, i pomyslec ze myslalem ze sie wybije i zagram starszym lekko facetem. A tu wszyscy grubo po 30-stce. Mam nadzieje ze przynajmniej kobiety beda mlode :P


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:02.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172