[HP] Rok pierwszy
 

Szara sowa krazyla nad niewielkim domem w polnocnej czesci Londynu. Domek wlasciwie nie roznil sie niczym od setki go otaczajacych. Maly ogrodek na tylach, pusty podjazd dla samochodu. Parter z kuchnia, lazieka i salonem, pieterko z trzema sypialniami. W najmniejszej z nich spala dziewczynka. Mysie wlosy wystawaly spod narzuconego na glowe koca. Miala 11 lat i dar, ktory w jej rodzinie wystapil tylko jeden jedyny raz w przeszlosci. Dziewczynka byla... czarownica. Ale nie myslcie sobie, ze wiedza ta byla jej dana. Teraz spala spokojnie w swoim zwyczajnym, mugolskim lozeczku lecz jutro gdy slonce wstanie i zawita do jej pokoju swiat bedzie juz inny. Na stoliku w salonie bedzie czekal na nia list zabezpieczony lakowa pieczecia.

Na przodzie koperty widniec beda slowa wypisane zielonym atramentem.

Alicja Bluberry
Mala sypialnia
Welleslej Rd. IG8 4DG



Witajcie drodzy Potteromaniacy. Jedna juz sesje macie lecz widze iz cierpiac na niedosyt magi Hogwartu zwijacie sie w swoich mugolskich domostwach oczekujac na przygode. No coz... nazwijcie mnie zatem swoja dobra wrozka i zdmuchnijcie swe swieczki z namalowanego w kurzu torciku, a wasze zyczenie spelni sie wsrod grzmotu wyladowan elektrycznych i huku fal bijacych o brzeg....

Lista rzeczy niezbednych dla ucznia pierwszej klasy:

Imie i nazwisko:
Wyglad:
Charakter:
Pochodzenie:
Historia:
Hmmm... Majetnosc i podejscie do rzeczy zwanych potocznie magicznymi (rodzina i wy)


Zaczniecie jeszcze w wakacje...
Ilosc graczy: 3/4
Storyteling
Rekrutacja do hmmm... znalezienie godnych..;-)
Wszyscy traficie do jednego domu... Jakiego... No coz... Komnaty tajemnic jeszcze nie otworzyliscie....


Zobaczymy jak to bedzie......

Ok. To ja sie pisze. Licze na dziesiatki malych przygod. Podczas nauki latania czy tez czytania z fusow. Mam nadzieje tez na WIELKA przygode gdzie grupka dzieciakow ratuje mugolski swiat.

Widzę, że mój system cieszy się już małą bo małą, ale popularnością :P Chętnie zagrałbym w sesję, jeżeli nie stwarza przeszkód moja nieobecność między 5 a 20 sierpnia.

Hmm... Yaneks... Twoj system? Rozumiem; megalomania stosowana w systemach autorskich. Kto ci powiedzial ze to twoj system. Zrobiles ze swojej sesji pola chaosu, wpuszczajac zbyt wielu graczy. Dlatego tez zrezygnowalem z twojej sesji. Poza tym w twoim "systemie" wprowadzasz mechanike. Wiesz ze na to musisz miec zgode J.K. Rowling.?

Tak Yaneks - STORYTELLING w "Twoim" systemie. :D

Boh moj, zacznij czytać co piszą inni...

Ja też w to wchodzę. I`m love HP :P KP będzie jutro ;)

Jestem z Tobą Midi KP jutro ;-) A zgodę trzeba mieć moją a nie Pani Rowling bo ona mi pomysł na Harego ukradła :-P No co tak patrzycie ? przecież nie kłamię...

Mid, Mid, co ja Ci zrobiłem, że jesteś dla mnie taka okrutna? To znaczy... Ja miałem się nie zapisywać do wielu sesji... Ech, od dzisiaj nie lubię LI. Na pięć minut. W każdym razie, teraz muszę się głęboko zastanawiać i w ogóle... No, może się zapiszę. A może nie. We'll see...

Także, do rzeczy.
Czas akcji - to znaczy, jak Twoja sesja ma się do wydarzeń książkowych? Równolegle? Po? Wcześniej? A jeśli, to o ile wcześniej? Za czasów Jamesa Pottera, czy jak...?
Częstotliwość postów - inaczej mówiąc, czy stanowiłoby problem moje wyjeżdżanie co trochę na trochę na 'coś na kształt działki', odciętej od elektryczności?

PS: I tak to wszystko przez mojego brata, który przywiózł mi angielska wersje nowego Pottera... Ech, jak tak można :P

julku, julku, julku...

Czas akcji jest rownolegly do czasu z pierwszej czesci "Kamien filozoficzny"... Startujecie z Harrym i Ronem... Bedziecie ich spotykac na lekcjach, korytarzach, w trakcie snucia pomyslow na zlamanie kolejnego punktu regulaminu.....

Czestotliwosc standardowa dla mnie czyli jeden post dziennie, ale tym razem bede przymykac oko na nieobecnosci niedluzsze niz hmmm 2/3 dni... Jest okres wakacyjny.... Powiedzmy ze robie sie wyrozumiala ... Powiedzmy ;-)

Po obejrzeniu Zakonu Feniksa i z powodu mojego wielkiego sentymentu do początkowych przygód Harry'ego - zgłaszam się, o czym już wiesz :) Kartę powinnam wysłać jutro...prawdopodobnie.

Ech, ja chyba zwariowałam, tyle sesji...